Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

W Polsce nie biega się w 2 zakresie traktując to jako tlen. Przy takim dostepie do wiedzy ilość osób nieświadomych mocno się ograniczyla. Jakmjuz to biegają za dużo kilometrów w stosunku do obranego celu.

Specjalizacja bardziej stosowana jest poza Afryką z uwagi na możliwości brania udziału w zawodach w wielu konkurencjach.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
New Balance but biegowy
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Np Rhonex Kipruto. W 2015 (jak miał 15 lat) pobiegł w biegu przełajowym, w którym startowało też 2 młodych biegaczy z st Patricks School. Nie wygrał, ale dobrze mu poszło, więc zabrali go do Iten i tam trenuje. Miesiąc przed 19 urodzinami pobiegł 10km w 26:46.
Zanim poszedł tam trenować to mówił, że dziennie koło czterech razy pokonował dystans 4km.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ricardo pisze:Np Rhonex Kipruto. W 2015 (jak miał 15 lat) pobiegł w biegu przełajowym, w którym startowało też 2 młodych biegaczy z st Patricks School. Nie wygrał, ale dobrze mu poszło, więc zabrali go do Iten i tam trenuje. Miesiąc przed 19 urodzinami pobiegł 10km w 26:46.
Zanim poszedł tam trenować to mówił, że dziennie koło czterech razy pokonował dystans 4km.
Aż poszukałem i racja:

"by Rhonex Kipruto

It's a philosophy that many Kenyans follow, including me.
Slowly by slowly.

Because in life, in distance-running, success doesn’t happen overnight. It’s a long journey to the top, and the only way to get there is to take things slow.

As a kid, that’s what I did on my journey to school every day. It was 4-5km away, and I would always come home for lunch, so I covered that distance four times a day, carrying my school books on my back.

But it wasn’t serious training, never about going a certain speed; it was just running – slowly."
https://spikes.iaaf.org/post/rhonex-kip ... -by-slowly

Do 15 roku życia tłukł w wolnym tempie kilometry a potem zaczął trenować.

Muszę coś jeszcze dodawać?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12715
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

St Patrik jest szkołą tylko dla chłopców. Biegające w Iten dziewczynki można zobaczyć jedynie w trakcie organizowanych tam przełajów. Dzieciaki biegają przede wszystkim krótkie przełaje. Na szkolenie ma szansę tylko garstka najlepszych, wyławianych w trakcie takich zawodów. Dostają miejsce w szkółce, jedzenie i buty do biegania. Każde z nich chce być mistrzem świata już od samego początku. Na tym polega ich specjalizacja i trzeba przyznać, że jest to skuteczne, choć często bywa okrutne.

Jeżeli chodzi o doniesienia od samych zawodników kenijskich, to trudno je zweryfikować. Ile tych kilometrów zrobił, żeby uznać, że natłukł ich wystarczająco? Baza tlenowa to jedno, a co z ruchem, co z prędkością? Ci którzy się wybijają mają dobry ruch na prędkościach. Ani baza tlenowa, ani płotki, czy skipy nie wpływają na to.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

[quote="brujeria"]
Aż poszukałem i racja:

"by Rhonex Kipruto

It's a philosophy that many Kenyans follow, including me.
Slowly by slowly.

Because in life, in distance-running, success doesn’t happen overnight. It’s a long journey to the top, and the only way to get there is to take things slow.

As a kid, that’s what I did on my journey to school every day. It was 4-5km away, and I would always come home for lunch, so I covered that distance four times a day, carrying my school books on my back.

But it wasn’t serious training, never about going a certain speed; it was just running – slowly."
https://spikes.iaaf.org/post/rhonex-kip ... -by-slowly

Do 15 roku życia tłukł w wolnym tempie kilometry a potem zaczął trenować.

Muszę coś jeszcze dodawać?[/quote]

Ja mogę dodać. Są zawodnicy, którzy biegali jeszcze więcej wolnych kilometrów i nie zbliżyli się do takiego poziomu. A byli też tacy, którzy biegali o wiele mniej wolnych kilometrów i biegali jeszcze szybciej niż Rhonex. Tak więc myśląc logicznie trzeba sobie zadać pytanie czy ten czynnik jest decydujący. Ja myślę, że chodzi po prostu o ogólny poziom ruchu/aktywności i to wystarczy. Poniżej fragment wypowiedzi Paula Tergata:
"school was 800 meters from his house. If he was late, he'd hitch a ride with his dad, a civil servant. The only running Paul did was for basketball and volleyball. "We knew about Kenyan runners like Kip Keino," he says. "But in Kabarnet, there was no running tradition apart from what we saw in the papers or heard on the radio."

Czy napewno iość przebiegniętych kilometrów jest kluczowym czynnikiem?
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sądzę, że doskonała konkluzją do tego co chcę powiedzieć będzie obszerniejszy fragment z wypowiedzi Canovy:
"Pierwsza sprawa jest taka, że jest naprawdę duży problem w rekrutowaniu młodych biegaczy. Bo jest jedna sprawa, której się nie przeskoczy – musisz nauczyć ciało wytrzymałości. To podstawowy problem, jest zupełnie inaczej jeśli biegasz, nie trenujesz ale biegasz kiedy jesteś młody, kiedy jesteś dzieckiem. Kiedyś dzieci biegały – Amerykanie, Europejczycy. Antibo (Salvatore Antibo, srebrny medal w 1988 roku na 10 km na Olimpiadzie), Panetta (Francesco Panetta mistrz świata z 1987 roku na 3 tys z przeszkodami). Biegali około 15 km dziennie w domu na południu Włoch. Teraz – nikt nie biega.

Potrzeba około 10-ciu lat, aby zbudować Twoje ciało. Więc jeśli jesteś Amerykaninem czy Europejczykiem to kiedy masz pasję do biegania? Pasja zaczyna się kiedy masz 15, 16 lat – więc taki biegacz musi zbudować bazę w okresie swojego życia 15 -25 lat. I problem leży w tym, ze nikt nie ma cierpliwości żeby to robić bo po 2-3 latach takiego biegania oni już chcą robić specjalistyczny trening, ale nie ma możliwości osiągnąć dobrych rezultatów bo nie została wystarczająco dobrze zbudowana baza. To tak jakbyśmy chcieli zacząć budowę domu od trzeciego piętra. To nie możliwe. To problem bardzo trudny do rozwiązania.

Zawodnicy chcą rywalizować i każdy wie że jesteś lepszy jeśli biegasz szybciej. Ale, aby biegać szybciej nie niszcząc siebie jednocześnie, interwały na przykład to jest jak wisienka na ciastku – to nie jest ciastko, to wisienka na ciastku. Ale jeśli nie masz ciastka gdzie położysz wisienkę? To jest problem. Teraz powoli Amerykanie i Europejczycy zaczynają rozróżniać ciastko od wisienki.

Rada, najpierw muszą mieć odpowiednią mentalność. Możesz ciągle poprawiać się w zakresie tlenowym przez 10, 12 lat. Mówimy o odporności tlenowej, o generalnej odporności. Potem możesz udać się w konkretnym kierunku. Jeśli biegniesz 10 km bardzo szybko Twoja odporność tlenowa to nie jest już odporność – to wytrzymałość. Odporność to niska intensywność. Wytrzymałość to wysoka, specyficzna intensywność. Ale aby tam dotrzeć – musisz przygotować na to swoje ciało."
https://bieganie.pl/?show=1&cat=48&id=3
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12715
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

aby biegać szybciej nie niszcząc siebie jednocześnie, interwały na przykład to jest jak wisienka na ciastku – to nie jest ciastko, to wisienka na ciastku. Ale jeśli nie masz ciastka gdzie położysz wisienkę?
Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie biomechaniczne podejście do ciała niż cukiernicze.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13508
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Arti pisze:
jorge.martinez pisze:Rocznik 2006, 5k - 17:40 (2019); 10k - 00:38:48 (2018); HM - 01:29:15 (2019).
Piękne zajechanie z którego nic nie będzie. Tutaj nie ma co się czarować.
+1
Jak zwykle odzywają sie "wielcy trenerzy internetowi": Polskie dzieci biegają za mało bo Kenijczycy biegają duzo :ojoj:

Znamy grono takich "cudownych" dzieci, które biegały w wieku 14-15 super wyniki na długich dystansach. Zadne z tych dzieci nie przebiegły 20 roku życia. A jak to... czlapajac dalej po parku.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Jeszcze raz przeczytałem. Przede wszystkim w tym wieku nie robi się jeszcze specjalizacji. Do tego już w wieku 13 lat dodano tyle elementów jak 4x1000m itp. ,że niewiele będzie można dokładać przez najbliższe kilka lat.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12715
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Można krytykować budowanie "silnika tlenowego" i sam mam obiekcje z tym związane, bo do młodego wieku raczej przypisana jest szybkość, skoczność i zwinność niż mozolne nabijanie kilometrów. To się wręcz kłóci z naturą dziecka. Z drugiej strony to poprawne politycznie podejście do szkolenia młodzieży nie ma do zaoferowania niczego, co przełamałoby wieloletnią zapaść w jakiej pozostają późniejsi seniorzy.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Tabele seniorskie, medale, tytułu pokazuja,że ta zapaść następuje w innych krajach europejskich z którymi wygrywamy. To nie szkolenie a w głównej mierze dofinansowanie ma wpływ. Nie można patrzeć na lekką tylko przez pryzmat biegów długich.

Przypomnę ,że od kilku lat działa program zachęcający setki tysięcy dzieci do lekkiej z którego potem dzieci trafia do klubów.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12715
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z kolei patrzenie na lekką przez pryzmat biegów krótkich też nie polepszy biegów długich. Może więc jakieś inspiracje z konkurencji technicznych, bo tam wydają się bardziej kumaci.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13508
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Można krytykować budowanie "silnika tlenowego" i sam mam obiekcje z tym związane, bo do młodego wieku raczej przypisana jest szybkość, skoczność i zwinność niż mozolne nabijanie kilometrów. To się wręcz kłóci z naturą dziecka. Z drugiej strony to poprawne politycznie podejście do szkolenia młodzieży nie ma do zaoferowania niczego, co przełamałoby wieloletnią zapaść w jakiej pozostają późniejsi seniorzy.
Niby jakie to jest "polityczne podejście"?
Natura dziecka, ich organizm, rozwój i nastawienie psychiczne nadają taki tryb długotrwały system przygotowawczy a nie inny.

Ze w Kenii postawia na starcie 10.00 dzieci i na sile trenują pod maraton, z czego 9.999 zajechanych odpadnie a jeden przetrwa to nie znaczy, ze taki system jest do naśladowania.

Niech sobie taki nadgorliwy tatuś, sąsiad czy wujek wyobrazi, z zaprowadzi 11-letnie dziecko do klubu lekkiej i tam mu powiedzą ze będziemy walić od jutra 80->90->100->120km i zobaczymy czy to wytrzyma czy sie zajedzie. Zobaczymy reakcje tatusia i chłopaka.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13508
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Z kolei patrzenie na lekką przez pryzmat biegów krótkich też nie polepszy biegów długich. Może więc jakieś inspiracje z konkurencji technicznych, bo tam wydają się bardziej kumaci.
Lekka w wieku 10-14 lat jest selekcja dyscypliny. Dlatego sprinty, skakanie, rzucanie.

I to w Polsce funkcjonuje lepiej jak gdzieś indziej. Jak widzę ze w D cały czas największy nacisk na długotrwałą selekcje, czyli dziesięciobój, tez mi sie flaki przewracają... ale MS w dziesięcioboju jest zrobiony.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12715
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A skąd masz informacje, że w Polsce lekka funkcjonuje lepiej? Lepiej niż w Niemczech, czy w Kenii? Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle, że nie mamy potem kogo wystawić na trójkę, piątkę, czy dychę?
ODPOWIEDZ