klosiu pisze:Odróżnię kiedy mam ten glikogen a kiedy nie
. Sprawa jest prosta, skoro mam odcięte intensywności powyżej (węglowodanowej) strefy mieszanej, to tego glikogenu nie ma zbyt wiele
.
Coś tam się na pewno odnawia, nawet jak się je tylko 5% węgli, to pozostaje jeszcze przerób nadmiaru białek, ale nie są to znaczące ilości, a na pewno nie takie, żeby odbudować choć połowę zużytego glikogenu przy codziennej aktywności. Tym bardziej że część tej glukozy idzie do komórek które jej potrzebują.
A ja nie jestem zwolennikiem jakiegoś specjalnego ładowania węgli, przynajmniej nie przy takiej czysto rekreacyjnej aktywności, jaką uprawiam.
Ok. Jednak badanie wskazuje, że resynteza glikogenu trwa nawet bez podaży węgli (minimalna)z zewnątrz
Rates of muscle glycogen synthesis in humans are highest when large amounts of carbohydrate are consumed immediately post-exercise [29], yet the LC athletes had similar rates of glycogen repletion compared to the HC athletes, despite receiving a negligible amount of carbohydrate after exercise (4 vs 43 g) and more fat (31 vs 14 g).
Nawet brak jakiegokolwiek pokarmu nie wyklucza resyntezy glikogenu.
When no carbohydrate or energy is provided after prolonged exercise, a small amount of muscle glycogen synthesis occurs [30] presumably due to hepatic gluconeogenesis providing a source of glucose for glycogen.
Twoja wypowiedź zdaje się też sugerować, że podzielasz panujące świecie keto przekonanie, że jak mamy nadmiar białka to nastąpi glukoneogeneza i wtedy idzie dopiero w glukozę, resyntezę glikogenu, itp. Natomiast glukoneogeneza u osoby na niskich węglach, szczególnie tej zaadaptowanej, trwa ciągle i organizm ją nasila nie wtedy, gdy ma nadmiar białka, ale wtedy gdy potrzebuje glukozy, chociażby do resyntezy glikogenu.
Ponadto niektórzy wskazują, że glukoneogeneza następuje wtedy głównie z glicerolu (chociaż nie wiem czy są na to badania) , który można pozyskać również z trójglicerydów uwalinianych z adipocytów, czyli własnej tkanki tłuszczowej oraz laktatów. Potwierdza to, że często zaadaptowani biegacze, po treningu na czczo, mają podwyższoną glukozę we krwi, nie dostraczając żadnych pokarmów. Normalnie wskazywałoby to na cukrzycę. A to jest właśnie trwająca glukoneogeneza i resynteza glikogenu.
W każdym razie u LC nie jest tak źle z tym glikogenem.
Regardless of the mechanism, these results suggest that long-term consumption of a low-carbohydrate/high-fat diet in highly trained ultra-marathoners results in adaptations in the homeostatic regulation of muscle glycogen that acts to preserve levels similar to those observed when exogenous carbohydrate availability is high.
Tutaj o wykorzystaniu laktatów do wytwarzania glukozy podczas wysiłku.
Second, pyruvate can be converted to lactate or alanine in muscle, which may then serve as gluconeogenic substrate for the liver.
It could be that lactate rapidly replenished liver glycogen and it has an ability to maintain hepatic glucose output in the face of limited exogenous carbohydrate intake.
Interestingly, lactate and ketones are both transported across cell membranes by monocarboxylic acid transporters, which are upregulated after a ketogenic diet [33]. Lactate was shown to account for up to 18% of skeletal muscle glycogen synthesized after high-intensity exercise [34]. It could be that lactate rapidly replenished liver glycogen and it has an ability to maintain hepatic glucose output in the face of limited exogenous carbohydrate intake
Co do oszczędzania glikogenu
Thus, we show for the first time that chronic keto-adaptation in elite ultra-endurance athletes is associated with a robust capacity to increase fat oxidation during exercise while maintaining normal skeletal muscle glycogen concentrations.
https://www.sciencedirect.com/science/a ... 340#bb0175
Tak więc odcięcie, o którym piszesz może wynikać, że do wysiłku sportowego na czystej keztozie jeszcze się nie zaadaptowałeś. Ja wiem, że na tym forum jesteś pionierem LC, lecz z tego co pamiętam, to zawsze pisałeś o bazowaniu na węglach podczas/przed/po bardziej intensywnych treningach i zawodach. Potem wróciłeś do zwykłego jedzenia. Tak więc być może dopiero teraz następuje u Ciebie pełna adaptacja po powrocie do LC, która zgodnie z tym co mówił Volek trwa dla celów sportowych dwa lata? Dopiero wówczas wszystkie powyższe mechanizmy działają optymalnie.