Bieganie w głębokiej dupie ?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A może z ekonomicznego punktu widzenia lepiej łożyć na chorych? W krajach trzeciego świata nie ma sportu amatorskiego, a ludzie wydają się być wolni od typowych dla nas chorób.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Wracamy do piramidy Masłowa Oczywiście, że lepiej zadbać najpierw o rzeczy konieczne (edukacja, ochrona zdrowia, bezpieczeństwo, etc.),a dopiero potem nadmiar siana wydać na promocję zdrowego trybu życia.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pójdźmy jeszcze kawałek dalej. Po co łożyć na dzieci? Z ekonomicznego punktu widzenia są to jednostki bezproduktywne. Nawet trzeci świat potrafi sobie z tym problemem lepiej poradzić niż my, zatrudniając małoletnich w kopalniach kobaltu, czy w sortowniach elektrośmieci.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Nie można sprowadzać wszystkiego do absurdu. Nie chce mi się nawet wymieniać powodów, dla których dzieci nie powinny pracować.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Całe szczęście jesteśmy krajem rozwiniętym i nie pozwalamy dzieciom pracować. My tylko zaciągamy kredyty konsumpcyjne na ich przyszłe konto
Skoro masz Yacool lepszy pomysł na zagospodarowanie swojego dziecka, to zastosuj u siebie. Relacja z tego eksperymentu była by dużo ciekawsza od łamania 9 minut czy cięcia butów.
Skoro masz Yacool lepszy pomysł na zagospodarowanie swojego dziecka, to zastosuj u siebie. Relacja z tego eksperymentu była by dużo ciekawsza od łamania 9 minut czy cięcia butów.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Jakie korzysci? Takie pytanie mozna zadac w przypadku wielu reklam.Kangoor5 pisze:Więc jeszcze raz: co i wśród kogo Orlen reklamuje przelewając pieniądze brytyjskim milionerom, właścicielom zespołu wyścigowego? Jakie z tej reklamy ma zamiar odnieść korzyści?
Ty to wszystko widzic bardzo jednostronnie, a np. wizerunek firmy ciezko wymiernie wycenic.
Wsrod kogo? F1 ma duzo wieksza widownie zapewne niz MS w Lekkiejatletyce.
O Kubicy sie w mediach (nie tylko polskich) wiecej mowi niz pokazuja jego wyniki w tym sezonie wlasnie ze wzgledu na jego wypadek i wyjatkowa historie.
Gdyby to byl po prostu leszcze, ktorego bogaty tatus wkupil do bolidu, to by takiego zainteresowania nie wzbudzal i wtedy rzeczywiscie te pieniadze bylyby zupelnie zle wydane.
Ale w przypadku Kubicy nie jest IMO tak jednoznaczne i oczywiste jak probujesz to pokazac.
W calym tym temacie: mnie cieszy zaangazowanie finansowe panstwa w sport.
Czy w kazdym mozliwym aspekcie? Nie. Ale ogolnie cieszy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I dlatego właśnie to pytanie zadałem.
Pisałem tu już trochę wcześniej, że o Kubicy mówi się w polskich mediach i w polskich mediach mówi się też, że się o nim mówi gdzieś na świecie. Nie słyszałem nigdy, żeby np. z wiadomościach sportowych BBC, radiowych czy tekstowych, ktoś się zająknął o Kubicy przy okazji innego wyścigu, niż jego pierwszy w tym sezonie. A jeździ on przecież dla stajni z tamtego kraju!
Pisałem tu już trochę wcześniej, że o Kubicy mówi się w polskich mediach i w polskich mediach mówi się też, że się o nim mówi gdzieś na świecie. Nie słyszałem nigdy, żeby np. z wiadomościach sportowych BBC, radiowych czy tekstowych, ktoś się zająknął o Kubicy przy okazji innego wyścigu, niż jego pierwszy w tym sezonie. A jeździ on przecież dla stajni z tamtego kraju!
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Taki projekt wykraczałby poza dostępne ramy czasowe dla najbardziej zainteresowanych. Inwestowanie w nowe pokolenia jest piękne i oczywiste. Życie jednak pokazuje ciemne strony tej powiedzmy sobie solidarności pokoleniowej. Już w "Chłopach" Reymonta można odnaleźć ten niesmak z powodu dziada, który stoi tylko na przeszkodzie rozwojowi młodych.
Inwestowanie w szkoły byłoby lepsze z ekonomicznego punktu widzenia niż bezpośrednio w dzieci. Szkoły jako pierwsze sito cedzące jednostki przydatne ekonomicznie. Potem uniwersytety filtrujące ekonomiczny ekstrakt. Jak zwykle po procesie rafinacji zostaje sporo syfy, który z ekonomicznego punktu widzenia jest problemem. Przydałaby się nowa odmiana eugeniki ekonomicznej i radzenia sobie z nieekonomicznym aspektem rzeczywistości, czyli większością populacji, którą na szczęście w najbliższej przyszłości mają szansę zastąpić automaty. To jednak nie sprawi, że problem zniknie. Co zrobić z nieekonomicznymi, czyli zbędnymi ludźmi?
Inwestowanie w szkoły byłoby lepsze z ekonomicznego punktu widzenia niż bezpośrednio w dzieci. Szkoły jako pierwsze sito cedzące jednostki przydatne ekonomicznie. Potem uniwersytety filtrujące ekonomiczny ekstrakt. Jak zwykle po procesie rafinacji zostaje sporo syfy, który z ekonomicznego punktu widzenia jest problemem. Przydałaby się nowa odmiana eugeniki ekonomicznej i radzenia sobie z nieekonomicznym aspektem rzeczywistości, czyli większością populacji, którą na szczęście w najbliższej przyszłości mają szansę zastąpić automaty. To jednak nie sprawi, że problem zniknie. Co zrobić z nieekonomicznymi, czyli zbędnymi ludźmi?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Szkoda energii na pytania retoryczne. Wielu mądrali zachwyca się nowymi technologiami i snują wizje jak to poprawi nam życie. Dodają zaraz, że wiąże się to rzecz jasna z bezrobociem technologicznym, ale przecież od zawsze tak było, że znikały jakieś zawody i pojawiały się nowe. Na koniec dodaje, że sam nie wie jakie to będą zawody i czym będą zajmować się dzisiejsze dzieci w przyszłości, ale to takie ekscytujące... Otóż to wcale nie musi być ekscytujące. Z ekonomicznego punktu widzenia człowiek jest nieekonomiczny. A zaczyna sobie z tego zdawać sprawę coraz boleśniej w miarę rozwoju nowych technologii.
Ps. Kubica jest reliktem ropy naftowej. Powinien wyczuć powiew nowego wiatru i stanąć na czele elektromobilności startując w formule E. Na stacjach ładowania indukcyjnego mógłby promować ogniwa 18650 w technologii lifepo lub grafenowej.
Ps. Kubica jest reliktem ropy naftowej. Powinien wyczuć powiew nowego wiatru i stanąć na czele elektromobilności startując w formule E. Na stacjach ładowania indukcyjnego mógłby promować ogniwa 18650 w technologii lifepo lub grafenowej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z grubsza jest tak jak piszesz. Ale masz jakiś inny wniosek oprócz tego, że będzie gorzej? Albo że ktoś będący przy władzy (człowiek lub komputer) będzie się próbował pozbyć problemu "niepotrzebnych"?
Zamiast jednych mądrali można słuchać innych mądrali, którzy mniej więcej przeczuwają w którą stronę to się toczy i próbują dawać odpowiedzi jak się przygotować, np.:
https://www.youtube.com/watch?v=kIDyfvjM8Mo
https://youtu.be/SWV2jYWJZ1Q?t=4078
Zamiast jednych mądrali można słuchać innych mądrali, którzy mniej więcej przeczuwają w którą stronę to się toczy i próbują dawać odpowiedzi jak się przygotować, np.:
https://www.youtube.com/watch?v=kIDyfvjM8Mo
https://youtu.be/SWV2jYWJZ1Q?t=4078
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Prezenter na wstępie z pierwszego linku jest również konferansjerem na wszystkich biegach RunCzechu. Daje czadu chłopak. Jak widać jest potrzebny. Ale... większość z nas takich, czy innych talentów nie ma. To tak na marginesie.
Problem pozbywania się niepotrzebnych ludzi na razie leży w naszej gestii. Jak zajmie się tym zagadnieniem SI, to na pewno będzie skuteczna i szybka w działaniu.
Zapewne dystopię roku 1984 Orwella znasz. Jednak ta wizja totalnej inwigilacji tzw. wielkiego brata jest ledwie wstępem do dystopii pokazanej w książce Huxleya "Nowy wspaniały świat". „Wszelkie warunkowanie zmierza do jednej rzeczy: do sprawienia, by ludzie polubili swe nieuniknione przeznaczenie społeczne”. Przyszłość, o której mówię, niekoniecznie zastanie nasze wnuki. My sami możemy tego zaznać. Nie ma pracy, więc każdy ma dochód gwarantowany i racje żywieniowe od państwa. Nie ma podatków. Jest obezwładniająca nuda i beznadzieja. Jak chcesz rozrywki w postaci igrzysk w tv to jest ci odciągane od dochodu lub z racji żywieniowej. Sponsorujesz więc sport wyczynowy. Jak chcesz sztuki, to tak samo. Sponsorujesz sztukę. Motywacją do sponsorowania czego tylko zapragniesz jest chęć uniknięcia nudy.
NIe zdziwiłbym się gdyby powszechny sponsoring stał się synonimem człowieczeństwa.
Problem pozbywania się niepotrzebnych ludzi na razie leży w naszej gestii. Jak zajmie się tym zagadnieniem SI, to na pewno będzie skuteczna i szybka w działaniu.
Zapewne dystopię roku 1984 Orwella znasz. Jednak ta wizja totalnej inwigilacji tzw. wielkiego brata jest ledwie wstępem do dystopii pokazanej w książce Huxleya "Nowy wspaniały świat". „Wszelkie warunkowanie zmierza do jednej rzeczy: do sprawienia, by ludzie polubili swe nieuniknione przeznaczenie społeczne”. Przyszłość, o której mówię, niekoniecznie zastanie nasze wnuki. My sami możemy tego zaznać. Nie ma pracy, więc każdy ma dochód gwarantowany i racje żywieniowe od państwa. Nie ma podatków. Jest obezwładniająca nuda i beznadzieja. Jak chcesz rozrywki w postaci igrzysk w tv to jest ci odciągane od dochodu lub z racji żywieniowej. Sponsorujesz więc sport wyczynowy. Jak chcesz sztuki, to tak samo. Sponsorujesz sztukę. Motywacją do sponsorowania czego tylko zapragniesz jest chęć uniknięcia nudy.
NIe zdziwiłbym się gdyby powszechny sponsoring stał się synonimem człowieczeństwa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadza się, Daniel Stach wymiata. Najbardziej znany jest z programu, w którym od wielu już lat rozmawia z ciekawymi ludźmi, często z noblistami, filozofami, podróżnikami, sportowcami itd. tu są tylko te, które przeprowadził w języku angielskim.yacool pisze:Prezenter na wstępie z pierwszego linku jest również konferansjerem na wszystkich biegach RunCzechu. Daje czadu chłopak. Jak widać jest potrzebny. Ale... większość z nas takich, czy innych talentów nie ma. To tak na marginesie.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kangoor, można dyskutować na poważne tematy bez nadęcia i zacietrzewienia jakie reprezentujesz, Ty jednak wolisz prowadzić dyskusje z pozycji jaśnie oświeconego autorytetu, a to mi się zwyczajnie nie podoba, ale to mój ból dupy w sumie i ja sobie muszę z nim poradzić.Kangoor5 pisze:Jakieś 99% internetu jest na tematy niepoważne, starczy do czytania i oglądania na całą wieczność. Dlaczego uparłeś się czytać akurat ten wątek i dlaczego inni mieliby poluzować akurat z tego powodu, że Ty chcesz żyć bez większej refleksji nad przyszłością?Skoor pisze:A tak swoją drogą niektórzy z Was powinni poluzować krawaty bo zapętliliście się w swoim nadęciu i jak się czyta te pseudopoważne filozoficzne rozważania to się człowiekowi odechciewa.
Nie musisz mi odpisywać bo nie mam zamiaru wchodzić w dyskusję z Tobą. W sumie zawsze miałem Cię za spoko gościa z wyrazistymi poglądami, nie będę sobie psuł opinii na Twój temat.
Zdrowia życzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko że ja nie wiem, co Ci konkretnie nie odpowiadało. Do tamtego miejsca napisałem jedynie, że podoba mi się sposób, w jaki Pixa podnosi tu ferment i dzięki temu skłania do myślenia. Oraz że tę sprawę można spróbować rozpatrywać w oderwaniu od nabudowanych przez ostanie marne 100 lat naleciałości kulturowych, które bierzemy za taką oczywistość, że przestajemy nawet zauważać ich wpływ na nasze postrzeganie.
Co do finansowania sportowców z państwowego budżetu, to nie jestem przeciwny jeśli chodzi o dobrych sportowców, których stać na osiągnięcie światowego poziomu w dyscyplinie sportu, z której nie da się wyżywić bez takiego wsparcia. Piłkarzy nożnych i kierowców do tej kategorii nie zaliczam. Fajnie by też było, gdyby tego typu wsparcie trafiało do sportowców wprost, bez udawania że są oni górnikami, hutnikami czy żołnierzami. Z drugiej strony nie uważam, żeby brak takiego finansowania wpłynął jakoś negatywnie na kulturę fizyczną społeczeństwa, bo tę można podnieść znacznie skuteczniej używając innych środków. niż pokazywanie "naszych" w telewizorze.
Co do finansowania sportowców z państwowego budżetu, to nie jestem przeciwny jeśli chodzi o dobrych sportowców, których stać na osiągnięcie światowego poziomu w dyscyplinie sportu, z której nie da się wyżywić bez takiego wsparcia. Piłkarzy nożnych i kierowców do tej kategorii nie zaliczam. Fajnie by też było, gdyby tego typu wsparcie trafiało do sportowców wprost, bez udawania że są oni górnikami, hutnikami czy żołnierzami. Z drugiej strony nie uważam, żeby brak takiego finansowania wpłynął jakoś negatywnie na kulturę fizyczną społeczeństwa, bo tę można podnieść znacznie skuteczniej używając innych środków. niż pokazywanie "naszych" w telewizorze.