Pod prąd – czyli Sub 3 po 60

[Tillo]

Trzymam kciuki!

[wigi]

Dzięki Paweł, miło było spotkać się i zamienić parę słów, gratuluję pudła i dobrego wyniku.
Mi zawody poszły raczej słabo i nie złamałem 40 minut - czas 40:17. Skrobnę coś jutro lub pojutrze, podsumowując tydzień i miesiąc. Będą też przemyślenia przed Poznań Maraton.

[marek84]

Mam nadzieję, że ze zdrowiem ok - bo to najważniejsze. Jeśłi chodzi o zawody - czekam na relację/przemyślenia.

[infernal]

Mi zawody poszły raczej słabo i nie złamałem 40 minut - czas 40:17. Skrobnę coś jutro lub pojutrze, podsumowując tydzień i miesiąc. Będą też przemyślenia przed Poznań Maraton.

Wigi, głowa do góry. Miało być mocno treningowo i tak wyszło.

[Tillo]

Mi również bardzo miło było poznać Cię osobiście! Wynik ciut poniżej tego, co chciałeś ale pierwsze miejsce w kategorii wpadło, gratuluję!

[Siedlak1975]

10km jako sprawdzian przed maratonem według mnie jest bez sensu. Co to daje w kontekście głównego startu?
Tylko miesza w głowie kiedy nie wyjdzie bieg według założeń. A prawdopodobieństwo, że nie wyjdzie jest duże bo to biegnie się z treningu.
Nie lepiej zrobić mocny trening pod maraton? Mocny long, BNP ?

[Tillo]

Jedno drugiego nie wyklucza.. Wczoraj zrobiłem mocny bieg na 10 km, czegoś się dowiedziałem, a dzisiaj 32 km na zmęczeniu.

[mihumor]

Trochę za mało czasu do maratonu (jeśli to Poznań) by takie combo miało sens. To trzeba było biegać tydzień temu bo teraz to raczej głównie się zmęczysz a już jest za mało czasu na procesy adaptacyjne by taki trening sensownie wykorzystać.

[Siedlak1975]

Trochę za mało czasu do maratonu (jeśli to Poznań) by takie combo miało sens. To trzeba było biegać tydzień temu bo teraz to raczej głównie się zmęczysz a już jest za mało czasu na procesy adaptacyjne by taki trening sensownie wykorzystać.

Zostały 3 tygodnie. Organizm nie ogarnie takiego combo w tym czasie?

[Tillo]

Trochę za mało czasu do maratonu (jeśli to Poznań) by takie combo miało sens. To trzeba było biegać tydzień temu bo teraz to raczej głównie się zmęczysz a już jest za mało czasu na procesy adaptacyjne by taki trening sensownie wykorzystać.

Niestety tydzień temu ledwo z łóżka mogłem się podnieść Mój trener wierzy, że to jeszcze ma sens, oby tak było. Jak nie, to trzeba będzie pomyśleć nad wiosną.

[Siedlak1975]

Trochę za mało czasu do maratonu (jeśli to Poznań) by takie combo miało sens. To trzeba było biegać tydzień temu bo teraz to raczej głównie się zmęczysz a już jest za mało czasu na procesy adaptacyjne by taki trening sensownie wykorzystać.

Niestety tydzień temu ledwo z łóżka mogłem się podnieść Mój trener wierzy, że to jeszcze ma sens, oby tak było. Jak nie, to trzeba będzie pomyśleć nad wiosną.

Kurcze, po infekcji taka kobyła. Fest.
Jak ci to weszło oraz , jak odczucia dzień po?

[marek84]

Trochę za mało czasu do maratonu (jeśli to Poznań) by takie combo miało sens. To trzeba było biegać tydzień temu bo teraz to raczej głównie się zmęczysz a już jest za mało czasu na procesy adaptacyjne by taki trening sensownie wykorzystać.

Mógłbyś więcej szczegółów podać? Ja np. spotkałem się z opiniami, że przy dobrej regeneracji 3 tygodnie do startu właśnie można walnąć ostatnią kobyłę tego typu (jak również np. półmaraton na maksa). Ale jako że mądrego zawsze warto posłuchać - pytam Czy to np. od wieku uzależnione (tak w wywiadzie wspomina M. Giżyński że w jego przypadku mocny HM to już trudno zweryfikować), czy ogólnie jakieś fizjologiczne przesłanki?

Trochę za mało czasu do maratonu (jeśli to Poznań) by takie combo miało sens. To trzeba było biegać tydzień temu bo teraz to raczej głównie się zmęczysz a już jest za mało czasu na procesy adaptacyjne by taki trening sensownie wykorzystać.

Niestety tydzień temu ledwo z łóżka mogłem się podnieść Mój trener wierzy, że to jeszcze ma sens, oby tak było. Jak nie, to trzeba będzie pomyśleć nad wiosną.

Kurcze, po infekcji taka kobyła. Fest.
Jak ci to weszło oraz , jak odczucia dzień po?

No w przypadku Pawła to takie same wątpliwości mi się pojawiły. Trochę to widzę na zasadzie 0-1 tzn albo mocniej podbije albo zesra

[Tillo]

Kurcze, po infekcji taka kobyła. Fest.
Jak ci to weszło oraz , jak odczucia dzień po?

Kurcze, Wigi, sorry, że temat zszedł na mnie...
Weszło mi to dobrze, nawet zaskakująco jak na brak długich wybiegań w ostatnim czasie. Ogólnie ten maraton to może być totalna klęska, jestem na to psychicznie przygotowany. Te 32 km były dzisiaj, może jutro na moim blogu wrzucę coś o odczuciach dnia następnego.

[mihumor]

Zależy po co taki trening biegasz. Głównie biega się by poprawić kwestie energetyczne czyli by nam powiedzmy paliwa starczyło. Ma też inne plusy oczywiście ale te można załatwić inaczej i w innych terminach. Taki trening dosyć długo się regeneruje i długo pozostaje w pamięci jako coś meczącego i może niestety na maratonie się przypomnieć (że był niedawno). Drugi jego mankament to stosunkowo długa adaptacja takiej jednostki dla pełnego zysku w tym głównym celu. Oczywiście zapewne będzie wiele głosów niemniej wielu trenerów elity wypowiadało się właśnie w ten deseń by ostatni trening typu BD robić do 3 tygodni przed startem. Ja tam jestem zdania, ze lepiej z takiego treningu zrezygnować niż go robić na siłę i na ryzyku jako nadrabianie zaległości.

[marek84]

Ok rozumiem. Dzięki