Jacek, komentarze duathlon

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

A w Kole zrobisz swoje na dystansie 10km który zawsze ładnie zamiatasz :taktak:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
PKO
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

No nie idą połówki w tym sezonie nikomu, jak Jacek nie odczarował, to niech już lepiej nie próbuje w tym roku, tylko 10k i maratony same ;) Jacek, 3 minuty w plecy po bombie to i tak uważam niski wymiar kary, więc nie ma dramatu, mimo że do szału daleko. Masz w nogach co wybiegałeś dotychczas, trochę luzu i w Kole ogień. 10k inaczej się biega.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
Awatar użytkownika
piotr.valczynski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 22 lip 2019, 16:35
Życiówka na 10k: 48.50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Pewnie duzo osob trzymala za Ciebie kciuki jak i za pozostalych ktorzy lecieli polowki w niedalekiej przeszlosci. No jakis felerny ten dystans w tym sezonie. Jak czytalem to domyslilem sie jak bolalo jak zabraklo paliwa i spotkales sie ze sciana. Po przeczytaniu dobrze ze wyciagnales odpowiednie wnioski. Swiadomosc jest mega wazna. Rachunek sumienia zrobiony wiec teraz czas na zebranie wszystkiego do kupy i moze czas ulozyc jakis sensowny plan treningowy na kolejne miesiace?
Podobnie jak koledzy odradzilbym kolejnego polmaratonu... W tym momencie to nie najlepszy pomysl...

Btw. Fajne buty masz :spoczko:
[url=viewtopic.php?f=27&t=60079]blog[/url] / [url=viewtopic.php?f=28&t=60080&p=983984#p983984]komentarze[/url]
[url=https://www.strava.com/athletes/40348640]strava[/url]

5 km - 21:01
10 km - 48:50
HM - 1:46:24
M - Future
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2366
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

EnvyM pisze:Jacku, u Ciebie jest też ten problem, że jak sam pisałeś - w przeciwieństwie do części forumowych biegaczy - nie realizujesz konkretnego planu pod jakiś start, tylko raczej wszystko wychodzi "w biegu". Na dzień dzisiejszy doradzałbym, żeby już się nie katować kolejnym HM-em, bo organizm chyba daje wystarczające sygnały. Wiadomo, człowiek zawsze będzie się chciał się odkuć, ale popatrzmy realnie: jakie są argumenty za tym, że za dwa tygodnie się uda? Toż to zostaje ten tydzień (który będzie na regenerację) i kolejny (który powinien już być luzowaniem). Jedyna szansa na powodzenie to totalna regeneracja, ale wtedy może jednak zabraknąć już formy stricte biegowej. Ja bym zrobił sobie reset - wejdziesz w zimę z nowymi siłami i na wiosnę pozamiatasz 1:25 - trzeba patrzeć w szerszej perspektywie. :oczko:
adam99 pisze:Jacek wiem, że pewnie nie takich porad się spodziewałeś ale zgadzam się z przedmówcą.
2 tygodnie nic nie zmienią a próba biegnięcia kolejnej połówki "na maxa" (cokolwiek to w tej chwili znaczy) może sprawić, że będzie jeszcze gorzej.
Ale to tylko moje skromne zdanie.
Dzięki Panowie za te wpisy i spojrzenie chłodnym okiem z zewnątrz, trudno się z tym nie zgodzić. Mocno pomogliście podjąć mi decyzję o odpuszczeniu startu w HM, była by to katorga dla organizmu i nawet jeśli udało by się poprawić wynik o kilkadziesiąt sekund, przykładowo 90 minut, nic by to nie dało czy zmieniło.

Jednakże nie chcę zupełnie odpuszczać sezonu startowego, tylko dlatego że nie osiągam satysfakcjonujących wyników. Mimo iż starty męczą fizycznie to psychicznie relaksują, toteż się za dwa tygodnie zapisałem się na 10km. Dycha to o wiele krótszy wysiłek i sam bieg też bez obciążeń psychicznych jakim byłby start w połówce a regeneracja łatwiejsza. Tam faktyczne, człowiek chciałby się "odkuć" a przynajmniej poprawić. A tak będzie bieg kartofla (tak się nazywa) w małej miejscowości, który nie będzie niósł znamion odwetu, wstaję od śniadania robię i po temacie, bez zbędnych emocji, trochę jak trening. W większym stopniu też będę wiedział co pobiegać - jakieś szysze odcinki/interwały które jednocześnie będą pod dychę w Kole. Pod HM nie bardzo wiedział bym co robić, myślenie w tym tygodniu by odpocząć po starcie a w następnym już o wypoczynku przed.

infernal pisze:A w Kole zrobisz swoje na dystansie 10km który zawsze ładnie zamiatasz :taktak:
sochers pisze:No nie idą połówki w tym sezonie nikomu, jak Jacek nie odczarował, to niech już lepiej nie próbuje w tym roku, tylko 10k i maratony same ;) Jacek, 3 minuty w plecy po bombie to i tak uważam niski wymiar kary, więc nie ma dramatu, mimo że do szału daleko. Masz w nogach co wybiegałeś dotychczas, trochę luzu i w Kole ogień. 10k inaczej się biega.
Kolejne dwie sugestie odpuszczenia potwierdzają słuszność powyższej decyzji.
Trzy minuty to faktycznie nie najwyższa kara, zwłaszcza liczona od wyniku życzeniowego na kartce papieru. Człowiek myśli, że jak raz pobiegł to już będzie zawsze w takim czasie biegał a w zasadzie nawet szybciej. No tak się nie da.
Co do Koła, za wcześnie jeszcze na założenia, zwłaszcza po takiej wpadce. Jednakże najprawdopodobniej atak na rekord odpuszczam. Szczerze mówiąc na tą chwilę moje zdanie jest takie, jakby to groteskowo nie zabrzmiało, że czas ten mam tak wyśrubowany że wręcz boję się takiego tempa. I nie wiem nawet czy na interwałach bym zszedł do 3:50/km.
piotr.valczynski pisze:Pewnie duzo osob trzymala za Ciebie kciuki jak i za pozostalych ktorzy lecieli polowki w niedalekiej przeszlosci. No jakis felerny ten dystans w tym sezonie. Jak czytalem to domyslilem sie jak bolalo jak zabraklo paliwa i spotkales sie ze sciana. Po przeczytaniu dobrze ze wyciagnales odpowiednie wnioski. Swiadomosc jest mega wazna. Rachunek sumienia zrobiony wiec teraz czas na zebranie wszystkiego do kupy i moze czas ulozyc jakis sensowny plan treningowy na kolejne miesiace?
Podobnie jak koledzy odradzilbym kolejnego polmaratonu... W tym momencie to nie najlepszy pomysl...

Btw. Fajne buty masz :spoczko:
Już zdecydowałem przed Twoim wpisem o rezygnacji z HM, ale mam kolejne poparcie.
Z tym sensownym planem to się jeszcze wstrzymam, jakoś nie mam przekonania i chęci, nie co do samej sensowności ale szablonu.

Nie wiem jak u innych, ale bark paliwa aż tak bardzo nie boli jak masz wrażenie że wszystko dookoła toczy się w zwolnionym tempie, ogólna niemoc i głową nie możesz przyspieszyć, mimo że mózg mówi trzeba szybciej

Też widziałem, że w Reebokach biegłeś. Mnie trochę zasmuciły bo ciut przytarły mi piętę górą cholewki, na połówce to nie problem, ew. przykleję plaster następnym razem, ale na dłuższym dystansie temat może być problematyczny. Dziwne że w letnim biegu trzy godzinnym nic takiego nie wystąpiło, a to nie jest miejsce gdzie skarpetka mogła by się podwinąć czy sama zawinić.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

sochers pisze:No nie idą połówki w tym sezonie nikomu...
Już się boje listopada i tego SUB90 :echech: :ojnie:
jacekww pisze:Człowiek myśli, że jak raz pobiegł to już będzie zawsze w takim czasie biegał a w zasadzie nawet szybciej. [...]I nie wiem nawet czy na interwałach bym zszedł do 3:50/km.
Ciekawe czy w tym roku jeszcze pobiegnę 40minut na 10km :ojnie: Aaaa i Jacku, interwały 3:50 zrobisz spokojnie. W sensie, będą wymagające jasne i przerwa 2 minuty będzie jak znalazł, aczkolwiek zrobisz. Jesteś na wyższym poziomie ode mnie. Nie możesz aż tak teraz w siebie wątpić. :taktak:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
adam99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1038
Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
Życiówka na 10k: 40'20"
Życiówka w maratonie: 3:13:21
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

sochers pisze: No nie idą połówki w tym sezonie nikomu
Proszę mi tu nie krakać... :ojnie:
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21

"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"

Mój Blog
Komentarze
Garmin

"Coco jambo i do przodu..."
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

adam99 pisze:
sochers pisze: No nie idą połówki w tym sezonie nikomu
Proszę mi tu nie krakać... :ojnie:
Nie jestem sam, uff :bum: Adamie, gdzie biegniesz ?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
adam99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1038
Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
Życiówka na 10k: 40'20"
Życiówka w maratonie: 3:13:21
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Mogę śmiało powiedzieć, że u siebie pod domem :bum:

W Słupsku, na linię startu mam coś koło kilometra... :hejhej:
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21

"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"

Mój Blog
Komentarze
Garmin

"Coco jambo i do przodu..."
Furman
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 24 wrz 2013, 16:36
Życiówka na 10k: 43:29
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może Jacku warto by pomyśleć o paru dniach przerwy - co prawda to nie ten poziom, ale u mnie często przy takich okresach "zmulenia" parę dni przerwy (wymuszonej lub nie) potrafiły naprawdę zdziałać cuda.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=59926
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=59927
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przeczytałem teraz opis interwałów. 1 km jeszcze jakoś uciągnąłeś, ale jak sam napisałeś na 4 i 5 powtórzeniu było źle. 4x2 byś w tym tempie nie uciągnął. Jesteś mocno pod formą a biegasz tempa życzeniowe. Po pierwsze - tak jak kolega wyżej napisał - odpocznij. Po drugie - nie wiem kiedy masz tę dyszkę, ale jeśli to jest niedaleko - to zrewiduj swoje założenia. Jak jeszcze będziesz robił jakieś akcenty, odetnij kilka sekund.
Pamiętam jak ja będąc bez formy robiłem tempa życzeniowe, było bardzo ciężko, nie domykałem treningów. Zwolniłem i bardzo szybko poczułem, że forma rośnie.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Domknąć domknął te interwały. Aczkolwiek może faktycznie Jacku, zrób sobie kilka dni spokojnieszych. BSy pobiegaj bez zegarka, bez napinania się. Odpuść ciężkie akcenty, a i zrób jakieś dwa-trzy dni wolnego. Oczywiście, decyzja należy do Ciebie ale do Koła(20.10) masz jeszcze trochę czasu.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
piotr.valczynski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 22 lip 2019, 16:35
Życiówka na 10k: 48.50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie mam takiego doswiadczenia jak koledzy ale bym sie zasugerowal ich opiniami i troche zluzowal i odpoczal. Na tym etapie powinienes przeanalizowac tempa treningow... Inaczej bedziesz sie zajezdzal i flustrowal - a to do niczego nie prowadzi...
[url=viewtopic.php?f=27&t=60079]blog[/url] / [url=viewtopic.php?f=28&t=60080&p=983984#p983984]komentarze[/url]
[url=https://www.strava.com/athletes/40348640]strava[/url]

5 km - 21:01
10 km - 48:50
HM - 1:46:24
M - Future
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

infernal pisze:Domknąć domknął te interwały.
czwarty już goniony w końcówce i przez to mnie zagotował, co spowodowało, że ostatni już przez 700m jedynie po 4:00 biegłem i tylko końcowym finiszem zszedłem z czasu
3:50 to Jacka tempo wyścigu na 10k - gdyby był w normalnej formie to takich interwałów zrobiłby co najmniej 7-8 i by były zamykane "ciężko, ale jeszcze bym ze dwa zrobił". Wg mnie należy mocno zrewidować swoje plany. Jacek, jak bardzo Cię lubię za upór i dążenie do celu, tym razem powiem wprost - coś jest nie tak. Albo brak formy, albo coś ze zdrowiem. Jeszcze gdyby to był jednostkowy przypadek, ale to widać w opisach treningów już od kilku tygodni. BSy po 5:30-5:40-5:50 też są "objawem".
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4953
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Jacek proponuje zrób badania krwi. Morfologia, elektrolity i przede wszystkim hormony. Kortyzol, testosteron itd...
Mój kierownik każe mi to robić dwa razy w roku.
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2366
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Dobrze tu wszyscy prawicie, ten tydzień bardzo luźno potraktuję, trochę ta dzisiejsza paskudna pogoda pomogła i przez nią zrezygnowałem z wyjścia, a mając na uwadze wasze sugestie nie rozkładałem też bieżni. Planuję tylko dwa BS-y jutro i w piątek oraz niedzielne zawody. A tam to już zależnie od warunków, trasy, samopoczucia i być może tego co będzie można ugrać, zadecyduję jak biec.

Dobrze było by poznać, ustalić przyczynę tej słabszej dyspozycji biegowej i faktycznie może badania coś by wskazały. Na razie to tylko jakieś moje domysły wyszukiwane po omacku i mogące wcale nie mieć związku. Nie było w ostatnim okresie niczego ewidentnego, czemu mógłbym choć w jakimś stopniu przypisać to gorsze samopoczucie w bieganiu.
Może to tylko naturalna sinusoida formy bądź niewłaściwe trenowanie, a czymś nietypowym byłby ciągły wzrost. Właściwie od kiedy biegam, nie miałem większej przerwy jak 4-5dni, spowodowanej mikrourazem czy lekką chorobą, żadnego roztrenowania, dłuższego rozbratu z własnej woli. Także mimo, że jakoś srodze nie trenuję, to jednak po kilku latach być może organizm wskazuje na większy odpoczynek. Tak wstępnie chcę do tego podchodzić i podchodzę bez załamki jakieś.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ