kkkrzysiek - komentarze
Moderator: infernal
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Krzysiek, tak z ciekawości - jak długo odczuwasz donację i jak mocno? Mniej więcej pewnie masz obraz, tętno idealnie to obrazuje. Ja zazwyczaj miałem tak, że jakbym po roztrenowaniu wracał, dosłownie około 20 uderzeń więcej i tak 2-3 tygodnie dochodziłem do ładu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zimą jest lżej - półtora do dwóch tygodni i mogę robić te same obciążenia jak przed donacją, teraz raczej 2-3 tygodnie. Ale że najbliższe tygodnie to będą u mnie BSy i raz w tygodniu siła biegowa, więc myślę, że bardzo mocno tego nie odczuję. Dzisiaj tętno +8-10 bpm, tempo -7-8 sek/km. Na pewno tętno będzie kilka uderzeń wyższe jeszcze jakiś czas, ale tragedii nie ma. W trakcie biegu nie czułem, żeby to podwyższone tętno miało jakiś negatywny wpływ na samopoczucie i odczucie zmęczenia po.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Gratulacje Krzysiek! Spokojnie, z głową rozegrany bieg. Wszystko pod kontrolą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A, zapomniałem wspomnieć, że udzieliłem pierwszego w swoim życiu wywiadu. Przed kamerą. Taki ze mnie sportowiec i celebryta . Ale niestety nie wiem kogo zaszczyciłem swoimi banałami, jakoś nie zarejestrowałem jaka lokalna redakcja mnie odpytywała. I teraz wiem skąd się biorą te niezwykle elokwentne wypowiedzi piłkarzy łapanych po zakończeniu meczu/połowy - mi do głowy też przychodziły tylko komunały i "@#$%^, jak gorąco". Ale tego drugiego nie chciałem powiedzieć do kamery, więc zostały bzdety "graliśmy na tyle, na ile pozwalał przeciwnik", czyli po biegowemu o fajnej, ale wymagającej trasie.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
To czekaj, będę śledził tvn24 i tvp, może gdzieś będziesz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
gratuluję kontrolowanego biegu! Łądnie!
biegam ultra i w górach
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 05 mar 2015, 21:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Grubo te interwały biegasz, pewnie sub35 na spokojnie wjedzie. W jakie czasy celujesz w tych dwóch startach?
1000m: 2:59,0 (IX 2020), 3000m:9:57 (IX 2020), 5km: 17:25 (V 2018), 10km: 35:54 (IX 2019), HM: 1:20:31 (III 2020)
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lecę to właściwie z pełnego treningu, więc jeszcze nie wiem w jaki czas będę celował. Zastosuję radę Danielsa - wytnę sesję I, sesja P wpadnie 4 dni przed startem (czyli środa). W planie jest 2x(3,2 km P/2' p), w ostatniej chwili może się zmienić na odcinki dwa razy krótsze. Kilometrów za dużo też nie utnę - piątkowy/sobotni rozruch będzie krótszy i właściwie tyle. Teoretycznie <35' na papierze wygląda na formalność, ale zobaczymy, bo czuję, że jeszcze brakuje mi wytrzymałości.
Trasa jest mi znana i nie jest idealna na życiówki, choć widziałem gorsze. Do ok. 3,5-4 km chcę pobiec spokojniej, bo wtedy kończy się odczuwalny podbieg, a dalej jest agrafka, później lekko przyspieszyć i minimalnie zwolnić na drugim podbiegu na 7 km, dalej do mety będzie raczej płasko lub w dół. Na razie pogoda na przyszłą niedzielę zapowiada się biegowa - ok. 10 stopni w godzinie zawodów, ok. 5 km/h wiatru, bez deszczu, chmury. Takie warunki biorę w ciemno. Ale prognozy mają to do siebie, że w tydzień lubi się dużo zmienić, czego przykład miałem w końcówce sierpnia.
Ważna jest też taktyka - tę dychę biegłem raz, 2 lata temu (ale całość znam jak własną kieszeń, choć raczej ze spacerów niż ze startów/treningów) i na podstawie doświadczeń - muszę się ustawić w dobrej strefie, żeby pierwszych 500 m nie szarpać się wyprzedzając dużo wolniejszych biegaczy, tym bardziej, że będzie stosunkowo wąsko. A po drugie - nie zacząć za mocno, na koniec pierwszego podbiegu mam mieć jeszcze względny luz.
Odnośnie listopada jeszcze nie wiem - dużo powie mi ten bieg, ale dopiero w końcówce października będę myślał konkretniej o celowanym czasie. Ogólnikowo prosto - życiówka. Ale wiadomo, że spróbuję zaatakować maksa z bieżącej formy, nie będzie kunktatorstwa i próby poprawienia się o 15 czy 30 sekund (no dobra, jak będzie wichura lub lodowisko, to co innego), więc ostatecznie może być różnie.
Trasa jest mi znana i nie jest idealna na życiówki, choć widziałem gorsze. Do ok. 3,5-4 km chcę pobiec spokojniej, bo wtedy kończy się odczuwalny podbieg, a dalej jest agrafka, później lekko przyspieszyć i minimalnie zwolnić na drugim podbiegu na 7 km, dalej do mety będzie raczej płasko lub w dół. Na razie pogoda na przyszłą niedzielę zapowiada się biegowa - ok. 10 stopni w godzinie zawodów, ok. 5 km/h wiatru, bez deszczu, chmury. Takie warunki biorę w ciemno. Ale prognozy mają to do siebie, że w tydzień lubi się dużo zmienić, czego przykład miałem w końcówce sierpnia.
Ważna jest też taktyka - tę dychę biegłem raz, 2 lata temu (ale całość znam jak własną kieszeń, choć raczej ze spacerów niż ze startów/treningów) i na podstawie doświadczeń - muszę się ustawić w dobrej strefie, żeby pierwszych 500 m nie szarpać się wyprzedzając dużo wolniejszych biegaczy, tym bardziej, że będzie stosunkowo wąsko. A po drugie - nie zacząć za mocno, na koniec pierwszego podbiegu mam mieć jeszcze względny luz.
Odnośnie listopada jeszcze nie wiem - dużo powie mi ten bieg, ale dopiero w końcówce października będę myślał konkretniej o celowanym czasie. Ogólnikowo prosto - życiówka. Ale wiadomo, że spróbuję zaatakować maksa z bieżącej formy, nie będzie kunktatorstwa i próby poprawienia się o 15 czy 30 sekund (no dobra, jak będzie wichura lub lodowisko, to co innego), więc ostatecznie może być różnie.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Powodzenia Krzysiek. Te choróbska to wredna rzecz, kolega przed moim urlopem poszedł na zwolnienie i chyba zdążył mnie zarazić. A że chodzi o grypę żołądkową to nie było mi miło. Swoją drogą, dobrze że o tym wspomniałeś - trzeba trochę zacząć się sztucznie wzmacniać tabsami.
A pogoda ... Sprawdzałem przed chwilą na meteo, to raczej zapowiada Ci się super warun - lekki wiatr i około 12 stopni. Wiem jednak, że z wiatrem może być różnie. Mimo prognoz.
Raz jeszcze powodzenia, treningowo wyglądasz mocno.
A pogoda ... Sprawdzałem przed chwilą na meteo, to raczej zapowiada Ci się super warun - lekki wiatr i około 12 stopni. Wiem jednak, że z wiatrem może być różnie. Mimo prognoz.
Raz jeszcze powodzenia, treningowo wyglądasz mocno.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na ateście na pewno. W Bielsku mogło być kilka sekund szybciej. A jakby tutaj życiówki nie było, to mógłbym zmienić hobby na jakieś szydełkowanie, czy coś. Teraz kusi mnie pomysł startu w City Trail w październiku jako ostatni sprawdzian. Tylko nie wiem czy to mądre.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Gratulacje.
Nie wiesz czemu Stryd nie zaskoczył?
Wysłane z mojego SM-G950F .
Nie wiesz czemu Stryd nie zaskoczył?
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie mam pojęcia. Już w domu połączył się bez problemu. Specjalnie ładowałem wczoraj, żeby mi nie padł przed zawodami.
Miałem trochę przerwy w śledzeniu Twojego bloga i interwały 1 * 7 na prawdę robią wrażenie , 3 razy łamałem w tym roku 35 i nigdy do takich czasów się nie zbliżyłem , nie wiem może przyczyną jest bieżnia w mojej miejscowości która jest w katastrofalnym stanie . Z treningów które wykonujesz można śmiało myśleć o sub35.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Może za dużo osób miało tam różne urządzenia i był problem z szybkim nawiązaniem połączenia.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.