Pozdrawiam Wszystkich,
Kochani poszukuje osób z Poznania zainteresowanych wspólnym bieganiem i zdrową rywalizacją. Samotne przemierzanie tych samych uliczek i dróżek w parku zaczyna nudzić :(
Witam, nie wiem, czy chciałbyś mnie ciągnąć za sobą, Magogi. Jestem cienka jak betka - nigdy naprawdę nie biegałam. Nie mam nawet jeszcze prawdziwych butów, a mój mąż nieustannie pokpiwa z moich ciągłych planów runningowych. Chciałabym to zmienić, ale jest jeden problem, z którym walczę. Po prostu się boję. I to nie wysiłku, a ludzi - pijaczków, żulików, pełno ich tu gdzie mieszkam, czyli na Ratajach. Od dawna zatem poszukuję towarzystwa do biegania, ale chyba lepsza byłaby jakaś taka cieniara, jak ja - przynajmniej nikogo bym nie opóźniała:) A może jakaś dziewczyna podpowie mi, jak walczy ze strachem i zaczepialskimi fagasjerami, których na kopy siedzi po parkach? Pomóżcie, bo nie zacznę nigdy przez te moje fobie...
Kreciku, ja na takie typy mam jeden sprawdzony sposób: totalne ignorowanie wy¿ej wymienionych. Przebiegaj±c obok "fagasjerów" robiê siê g³ucha jak pieñ, a mój wzrok jest wówczas niewidz±cy.
Gdy siê nie zwraca uwagi na ich g³upie odzywki, to zwykle szybko siê odczepiaj±. Pijaczkowie wydaj± mi siê niegro¼ni, inna sprawa z ¿uleri±, na któr± zawsze mo¿na siê natkn±æ. Nie ³ap z nimi kontaktu wzrokowego i nie odpowiadaj na ¿adne pytania, na docinki i inne zaczepki. Rób swoje. Nie s±dzê, aby chcia³o im siê goniæ za Tob±. Aha, i mo¿e warto zrezygnowaæ z obcis³ego ubranka biegowego na rzecz czego¶ lu¼niejszego, tak ¿eby nie mieli na czym oka zawiesiæ
Dziękuję, Joycat za dobre słowo. Nigdy nie dopuszczałam myśli o obcisłym ubranku do biegania, bo przy moim rozmiarze biustu wyglądałoby to jak reklamówka sex telefonu:)A dziś rozpoczęłam akcję biegajmy we dwójkę - poprostu zaczepiłam na trasie dziewczynę, która biegła i umówiłyśmy się na piątek wieczór - na pewno zdam sprawę. Będzie to moja kolejna próba rozpoczęcia systematycznego biegania - kilka poprzednich zakończyło się fiaskiem ze względu na moje w/w obawy. Ale miejmy nadzieję, że teraz się uda. Jeszcze raz dzięki, Joycat - ten serwis jest wspaniały i to głównie przez ludzi stąd podejmuję kolejną próbę. Pozdrawiam wszystkich.
A teraz ludzie z tego "wspaniałego serwisu" będą patrzeć na Twoje postępy - czekamy na piersze wrażenia. Niczym się nie martw - masz już 544 znajomych forumowiczów - zawsze pomożemy
Magogi - pamiętaj , najtrudniej wyjść z domu a potem to już samo idzie a może raczej biegnie
A skoro mieszkasz na Ratajach to polecam Maltę, spokój , trasa 5,4km i wspaniałe otoczenie...
Witajcie - już długo tu nie zagłądałam, bo zwątpiłam ze ktoś odpisze. Gotowa już byłam pomyśleć, ze Poznaniacy to w ogóle nie ruchliwi ludzie i siedzą w domach a tu proszę ktoś dał znak życia.....
Ja biegam co 2 dni - robię ok. 9 km i nie są to niestety Rataje a Górczyn. Biegam o dość dziwnej porze, bo o 17.30 i uwierzcie mi nikogo nie spotykam (z biegających oczywiście). Krecik, a może w jakiś weekendzik umówiłybyśmy się razem i przemierzyły wspólnie Maltę? W kupie rażniej :) Pozdrawiam
Magogi
Witaj Magogi,
jestem do dyspozycji, choć 9 km jeszcze nie zrobięęęę, oj nie... Ale jeśli masz ochotę na wspólną przebieżkę to zapraszam nad Maltę - odbędzie się to, co trenerzy nazywają "zajęciami z szybszym partnerem":):) Ja biegam z niedawno poznaną początkującą dziewczyną, więc byłoby nas już trzy. Właśnie dziś zaczęłyśmy naszą "poważną biegową karierę" i zrobiłyśmy pół Malty:):):) Sprawozdanie z tego wielkiego wydarzenia na nowym temacie. Zapraszam raz jeszcze - do zobaczenia.
Biegam co drugi dzień na Piątkowie i w rejonie kampusu Morasko (chodzi o miękkie nawierzchnie) - jeśli kogoś to interesuje to zapraszam do wspólnych biegów.
Witaj Proto,
praktykujemy, a jakże! Tylko nie wiem, czy nie będziesz za szybki dla naszej dwójki:-) Ciekawe, co dle Ciebie znaczy "podreptać"? Bo dla mnie ?dreptanie" to szlony wysiłek! Do zobaczenia nad Maltą.