No szkoda, że nie wyszło -> stawiam na pogodę

W każdym razie - forma jest, będą kolejne starty jesienią i prędzej czy później odpali.
Z ciekawości przejrzałem wyniki i (zakładając, że punkty pomiaru były równo co 5km) to sporo osób z czołówki zaliczyło mocnego positive splita. Henryk Szost i Błażej Brzeziński DNF, a Mariusz Giżyński pobiegł ledwie 1:06 z hakiem i przegrał z Kamilem Jastrzębskim o 2 minuty.