Jak dobrze się nawodnią, to Jacek napisze relację z BUGT a Logadin z FabrykantaSiedlak1975 pisze:Jacek co z tą obiecaną relacją która miała być dwa dni temu wieczorem? Chyba nawadniacie razem z Logadinem bo relacji z BUGT dalej nie ma! Mam do porannej kawy felieton czytać???
Jacek, komentarze duathlon
Moderator: infernal
-
nagly1
- Dyskutant

- Posty: 43
- Rejestracja: 24 lip 2013, 12:16
- Życiówka na 10k: 00:48:57
- Życiówka w maratonie: brak
- adam99
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1038
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
nagly1 pisze:Jak dobrze się nawodnią, to Jacek napisze relację z BUGT a Logadin z FabrykantaSiedlak1975 pisze:Jacek co z tą obiecaną relacją która miała być dwa dni temu wieczorem? Chyba nawadniacie razem z Logadinem bo relacji z BUGT dalej nie ma! Mam do porannej kawy felieton czytać???
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
- infernal
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Też liczyłem, że dziś do kawy przeczytam. Eheeee 
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
No właśnie czekam aż Jacek napisze, by moją wrzucić :D
EDIT: cholera już wrzucone - biorę się za kończenie mojej :D No i tak jak Jacek napisał, jak bieg nie jest po myśli to się ciężej i wolniej pisze
EDIT: cholera już wrzucone - biorę się za kończenie mojej :D No i tak jak Jacek napisał, jak bieg nie jest po myśli to się ciężej i wolniej pisze
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2388
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
oj, zdecydowanieLogadin pisze: EDIT:... No i tak jak Jacek napisał, jak bieg nie jest po myśli to się ciężej i wolniej pisze
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
- infernal
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Raz Ci się zdarzyło. Jak ja czasami wracam do starych wpisów, tam u mnie dopiero tego jest. Teraz z treningów również mogę pisać same negatywne które odstraszają mnie by w ogóle gdziekolwiek się zapisywać.jacekww pisze:oj, zdecydowanieLogadin pisze: EDIT:... No i tak jak Jacek napisał, jak bieg nie jest po myśli to się ciężej i wolniej pisze
Fajna relacja Jacku. Szacun za walkę i utrzymanie tego >40:00. Ciepło chyba też mieliście, co?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2388
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Dzięki Michał, raczej ciepło, od soboty chyba zaczął się ten tydzień upałów, choć bieg o 18:30 to już słońce nie paliło, w zasadzie go nie było między budynkami, ale temperatura trzymała.infernal pisze: Raz Ci się zdarzyło. Jak ja czasami wracam do starych wpisów, tam u mnie dopiero tego jest. Teraz z treningów również mogę pisać same negatywne które odstraszają mnie by w ogóle gdziekolwiek się zapisywać.
Fajna relacja Jacku. Szacun za walkę i utrzymanie tego >40:00. Ciepło chyba też mieliście, co?
Właściwie to już niepotrzebnie taka wysoka, po urlopach jesteśmy, pozostaje życiówki trzaskać a nie opaleniznę
Tyle, że w sobotę do 15-tej w pracy, potem zawody i wypluty po nich o 22-giej zasnąłem. W niedzielę w pracy do 16-tej, jakieś obowiązki domowe, rozbieganie regeneracyjne z którego wyszło dogorywanie, to już relacji pisać mi się nie chciało. Za to sympatyczną bez wulgaryzmów francuską komedię z rodziną obejrzałem na Netflix Rodziny się nie wybiera, polecam jak ktoś nie widział. W poniedziałek wstałem podmęczony weekendem, zatem kolejne treningi były szukaniem świeżości i bardziej na tym dojadę do następnego startu, niźli ciśnięciu.
Nie, nie że się tłumaczę, życie jak u wszystkich, dopiero potem bieganie. Dam radę trzasnąć życiówki
Wybieram zwycięskie doświadczeniajarjan pisze:Nie ma porażek!
są tylko zwycięstwa albo zbieranie doświadczeń.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
- adam99
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1038
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
Grunt, że męskość obroniona 
Gratulacje Jacku!
Wysłane z iPhone .
Gratulacje Jacku!
Wysłane z iPhone .
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
- piotr.valczynski
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 22 lip 2019, 16:35
- Życiówka na 10k: 48.50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Gratulacje Jacku
Lepiej opowiedz jakie masz kolejne plany na zyciowki? Same 10tki czy cos dluzszego w planach?
Lepiej opowiedz jakie masz kolejne plany na zyciowki? Same 10tki czy cos dluzszego w planach?
[url=viewtopic.php?f=27&t=60079]blog[/url] / [url=viewtopic.php?f=28&t=60080&p=983984#p983984]komentarze[/url]
[url=https://www.strava.com/athletes/40348640]strava[/url]
5 km - 21:01
10 km - 48:50
HM - 1:46:24
M - Future
[url=https://www.strava.com/athletes/40348640]strava[/url]
5 km - 21:01
10 km - 48:50
HM - 1:46:24
M - Future
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2388
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Dzięki chłopaki, choć nie specjalnie widzę czego tu gratulować po tym starcie.
Pytasz @piotr.valczyński jakie mam plany na życiówki. Najogólniej mówiąc, to mam ten plan przedstawiony na pierwszej stronie, gdzie już jestem za jego połową czasową. Coś już udało mi się odhaczyć, coś jeszcze mam nadzieję się uda, a na najtrudniejsze szanse są mniejsze niż większe.
Wiem, że nadużywam często słowo życiówka, ale to za sprawą tego iż nie trenuję planowo-kilkumiesięcznie pod konkretny start/dystans/czas. Trenuję dość powtarzalnie, co powoduje że wielokrotnie na zawodach mam z tyłu głowy życiówkę, albo się uda albo nie, prawie zawsze ten cień szansy widzę. Nawet w ostatnim biegu na pierwszych kilometrach gdzie jeszcze na 39min biegłem, myśli w tym kierunku się pojawiały, które szybko zostały zrewidowane. Nie raz jak myślałem z treningów, że nie jestem za specjalnie przygotowany, to rekordy wchodziły, nigdy natomiast nie czułem super formy, bomby w nogach, czy czegoś podobnego jak czytam na innych blogach. Przez co też większych blokad w głowie sobie nie stawiam, typu teraz mogę, a tym razem zdecydowanie nie, choć oczywiście za stary jestem na ułańską fantazję i realnie myśleć potrafię, doświadczenie startowe też pomaga.
Zdaję sobie sprawę, iż specjalnie rozwojowy już nie jestem, a od dłuższego czasu moje prędkości treningowe oscylują wokół podobnych, więc każda/minimalna życiówka sprawia radość.
Wszystko to bez spiny, bowiem zawody są dla mnie solą biegania i relaksem. Tak więc bawię się tym dopóki będę je poprawiał i nie myślę co będzie kiedy przestanę to robić.
Takie oto myśli mnie naszły, sącząc piwo na upalnym tarasie, więc jeśli powyższe się nie klei to sorry
Pytasz @piotr.valczyński jakie mam plany na życiówki. Najogólniej mówiąc, to mam ten plan przedstawiony na pierwszej stronie, gdzie już jestem za jego połową czasową. Coś już udało mi się odhaczyć, coś jeszcze mam nadzieję się uda, a na najtrudniejsze szanse są mniejsze niż większe.
Wiem, że nadużywam często słowo życiówka, ale to za sprawą tego iż nie trenuję planowo-kilkumiesięcznie pod konkretny start/dystans/czas. Trenuję dość powtarzalnie, co powoduje że wielokrotnie na zawodach mam z tyłu głowy życiówkę, albo się uda albo nie, prawie zawsze ten cień szansy widzę. Nawet w ostatnim biegu na pierwszych kilometrach gdzie jeszcze na 39min biegłem, myśli w tym kierunku się pojawiały, które szybko zostały zrewidowane. Nie raz jak myślałem z treningów, że nie jestem za specjalnie przygotowany, to rekordy wchodziły, nigdy natomiast nie czułem super formy, bomby w nogach, czy czegoś podobnego jak czytam na innych blogach. Przez co też większych blokad w głowie sobie nie stawiam, typu teraz mogę, a tym razem zdecydowanie nie, choć oczywiście za stary jestem na ułańską fantazję i realnie myśleć potrafię, doświadczenie startowe też pomaga.
Zdaję sobie sprawę, iż specjalnie rozwojowy już nie jestem, a od dłuższego czasu moje prędkości treningowe oscylują wokół podobnych, więc każda/minimalna życiówka sprawia radość.
Wszystko to bez spiny, bowiem zawody są dla mnie solą biegania i relaksem. Tak więc bawię się tym dopóki będę je poprawiał i nie myślę co będzie kiedy przestanę to robić.
Takie oto myśli mnie naszły, sącząc piwo na upalnym tarasie, więc jeśli powyższe się nie klei to sorry
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
- piotr.valczynski
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 22 lip 2019, 16:35
- Życiówka na 10k: 48.50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Klei sie klei podobnie jak guma do zucia pod podeszwa
To co napisales ma sens i pokazuje ze czerpiesz z tego radosc i przyjemnosc. Tak powinno byc caly czas. Dobrze sie czyta o Twoich wystepach czy tych udanych w 100% czy tych nie do konca udanych tak jakbys sobie tego zyczyl. Ale na tym polega sport...
To moze ponowie swoje pytanie
Ja tez swoje biegam dla przejemnosci i przelamania barier ktore jeszcze niedawno byly nieosiagalne w mojej glowie.
Z moim poczatkujacym bieganiem dlugich dystansow pojawia sie na przemian podekscytowanie i strach nad rozlozeniem sil. Pisze strach bo nie mam zadnego doswiadczenia w tego typu startach a ostatnia rzecza ktora bym chcial to spuchnac w 3/4 dystansu i skonczyc na oparach w marszo-biegu. W sprincie bylo latwo bo nie musialem sie skupiac na rozkladaniu sil tylko na wyjsciu z blokow w odpowednim ulamku sekundy
To co napisales ma sens i pokazuje ze czerpiesz z tego radosc i przyjemnosc. Tak powinno byc caly czas. Dobrze sie czyta o Twoich wystepach czy tych udanych w 100% czy tych nie do konca udanych tak jakbys sobie tego zyczyl. Ale na tym polega sport...
To moze ponowie swoje pytanie
Lepiej opowiedz jakie masz kolejne plany na starty Jesien/Zima?Lepiej opowiedz jakie masz kolejne plany na zyciowki? Same 10tki czy cos dluzszego w planach?
Ja tez swoje biegam dla przejemnosci i przelamania barier ktore jeszcze niedawno byly nieosiagalne w mojej glowie.
Z moim poczatkujacym bieganiem dlugich dystansow pojawia sie na przemian podekscytowanie i strach nad rozlozeniem sil. Pisze strach bo nie mam zadnego doswiadczenia w tego typu startach a ostatnia rzecza ktora bym chcial to spuchnac w 3/4 dystansu i skonczyc na oparach w marszo-biegu. W sprincie bylo latwo bo nie musialem sie skupiac na rozkladaniu sil tylko na wyjsciu z blokow w odpowednim ulamku sekundy
[url=viewtopic.php?f=27&t=60079]blog[/url] / [url=viewtopic.php?f=28&t=60080&p=983984#p983984]komentarze[/url]
[url=https://www.strava.com/athletes/40348640]strava[/url]
5 km - 21:01
10 km - 48:50
HM - 1:46:24
M - Future
[url=https://www.strava.com/athletes/40348640]strava[/url]
5 km - 21:01
10 km - 48:50
HM - 1:46:24
M - Future
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Czasem i porażki są potrzebne
Zwłaszcza, że jak raz na jakiś czas wskoczą to idzie z nimi żyć. Jakby trzepać samo PB za PB to i pokory mniej i dużo gorzej sobie poradzić w tą pierwszą nieudaną próbą, która tak czy siak zawsze nadejść musi.
Czas wstydu nie przynosci tak czy siak.
Czas wstydu nie przynosci tak czy siak.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2388
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Podciągnąłem odpowiedź pod ostatni wpis na blogu.piotr.valczynski pisze: Lepiej opowiedz jakie masz kolejne plany na starty Jesien/Zima?
Pokora się przyda, bo czasem/często myślę, że mogę zawsze i wszędzie, a wiadomo jak to jest z tą krową która dużo ryczyLogadin pisze:Czasem i porażki są potrzebneZwłaszcza, że jak raz na jakiś czas wskoczą to idzie z nimi żyć. Jakby trzepać samo PB za PB to i pokory mniej i dużo gorzej sobie poradzić w tą pierwszą nieudaną próbą, która tak czy siak zawsze nadejść musi.
Czas wstydu nie przynosci tak czy siak.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
- infernal
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Ty po 5 latach przebierasz, ja już w tamtym roku zacząłem, a co dopiero teraz
A biegam przecież ponad trochę 2 lata. Zawody teraz to kwestia weryfikacji jak treningi idą czy o zgrozo - walka o podium w kat wiekowej. Ja już nie pamiętam jak to jest startować bo ostatni miałem w czerwcu jakoś (bycia pacemakerem nie liczę). Teraz w sobotę idę na parkrun żeby chociaż trochę "zainicjować" myślenie o jakiś zawodach, choć moja obecna forma też mnie nie cieszy ani trochę
Tak czy owak, to Jacku myślę że widzimy się w Kole
Tak czy owak, to Jacku myślę że widzimy się w Kole
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)

