KOMERCJA a SPOŁECZNIKOWSTWO

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Jarro
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

   Uważam, że z organizacji porządnego maratonu można czerpać przyzwoite dochody. W tym sensie jest to miejsce pracy dla pewnej liczby osób.
    Z drugiej strony organizator nie może obejść się bez przychylności władz i służb miasta, pieniędzy podatników, pracy setek społeczników. Spójrzmy na Poznań, na Kraków. Z tego punktu widzenia przedsięwzięcie przestaje być czysto komercyjne nawet, gdy stoi za nim solidny sponsor.
    Nie odkrywam  Ameryki twierdząc, że udana impreza  wymaga harmonijnej współpracy zainteresowanych oraz wiarygodności głównych organizatorów. To jest łączenie biznesu z ideą.
    Spróbujmy może ustalić co buduje ową wiarygodność i harmonię, a co jej zdecydowanie nie służy. ???
Jarro
PKO
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

To ciekawa kwestia Jarro - połączenie pracy wolontariuszy z zawodowstwem. W wielu czysto komercyjnych  maratonach na świecie w przygotowaniach biorą udział wolontariusze. Organizatorzy widać mają jakąś metodę, żeby znaleźć ludzi, którzy na nich będą pracowali, no bo co by nie pisać to wolontariusze pracuja na nich. W tych maratonach jednak musi być coś, co sprawia, że na prywatnym poletku inni pracują za friko. Może to chodzi o udział w tworzeniu czegoś ważnego, może tworzy się przy okazji jakieś medialne obrazy, że maraton ma służyć jakiemuś specjalnemu celowi (bieganie niepełnosprawnych). W każdym razie właściciele kramu muszą stworzyć jakąś niesamowitą atmosferę, że wolontariuszom chce się z nimi pracować.
ENTRE.PL Team
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Quote: from wojtek on 3:26 pm on June 25, 2003
Quote: from FREDZIO on 10:57 am on June 25, 2003
Wojtek - a wygral ten Grubas co stoi na Pierwszym Miejscu czy to ktoś żarty sobie robił?
Podobna uwage miala moja zona . Ludzie ktorzy wlasciwie tylko biegaja lub biegali nie rozumieja , ze rowery gorskie to inne zwierze . Tu oprocz kondycji liczy sie technika ( Malcolm duzo jezdzil w motocrossach) a waga pomaga na zjazdach ( ja uzywam hamulec a on jadac jeszcze szybciej prawie nigdy ) .
W biegach taki szans by nie mial i dlatego uwazam - ludzie z nadwaga nie powinni brac sie od razu za bieganie .
Wojtek, gdziesz czytałem wręcz, że przed podbiegami kolarze wyrzucają bidony, nawet pełne, a przed zjazdami biorą dodatkowe, pełne - "G" jest Bogiem i Szatanem dla rowerzystów
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Janek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 775
Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A ja oderwę się trochę od MW i zupełnie niezależnie od konkretnych imprez powiem, co zaobserwowałem w ciągu lat kilku bywania na imprezach biegowych:

- zazwyczaj imprezy organizowane przez społeczników, lokalnych patriotów nie kierujących się w pierwszym rzędzie dochodem, wypadają lepiej od biegów o celu przede wszystkim komercyjnym.

- tym co kładzie atmosferę imprezy nie jest brak świadczeń lecz przede wszystkim poczucie komercyjności imprezy

- imprezy typu "biegacze organizują dla biegaczy" sprawdzają się raczej w lokalnych biegach, przy stosunkowo niewielkiej frekwencji, na stosunkowo niewielkich dystansach. Wtedy często atmosfera określana jest jako super. Gdy trzeba zrobić maraton w dużym mieście dla kilkuset biegaczy to nie wystarczy.

A teraz konkretnie o MW:

Kiedy prawie pół roku temu, trochę na raty, rozpadła się grupa głównych organizatorów 24MW z pozytywnym zaskoczeniem stwierdziłem, że konsekwencją rozpadu nie są wzajemne internetowe czy innomedialne ataki personalne jednych na innych. Rozwaga, dorosłość, warszawski patriotyzm, wszystkiego po trochu. No i zachowanie się na miarę ludzi interesu: oferta, negocjacje, decyzja, trzymanie emocji na wodzy, dyskrecja, konsekwencja.

Wyciągnięcie tych rzeczy na forum publiczne przez Fredzia/Adama (mimo tego że uważam większość jego argumentów za słuszne) myślę że bardzo źle się przysłużyło postrzeganiu warszawskiego środowiska biegowego przez resztę kraju. Jeden z wielu wątków Forum nagle stał się tematem numer jeden dyskusji w Maratonach Polskich, oczywiście dzięki "życzliwym". Stosunek Polski do Warszawy to dynamit, wystarczy iskra żeby się zagotowało. Nie powinniśmy dawać agumentów "życzliwym", bez względu na słuszność intencji. I przyczyniać się do pogarszania wizerunku MW w oczach potencjalnych uczestników z całej Polski i przede wszystkim sponsorów imprezy.

Z wyrazami prawdziwego szacunku do Twojej osoby, Fredzio. Ale niedobrze się stało...
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
   [url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

.........hmm.......hmm..........miałem dylemat.
No nie wiem. Byłem w tym "sporze" (bo to żaden spór uwarzam) głównym mieszaczem i oczywiście jeśli coś złego się stało - to cała wina jest po mojej stronie. Ja sie nie czuję członkiem Warszawskiego środowiska biegowego - chyba prawie żadni biegacze mnie nie znają bo nigdzie nie biegam - ale cos widać ciązyło mi na sercu.

Ale od kilku dni, jak zauważyliście (co widać w tym niechlubnym watku), chciałbym coś konstruktywnego zrobić dla tegoż maratonu. Zaraz otworzę specjalny wątek w tej sprawie w Imprezach.

TUTAJ JEST NOWY KONTRUKTYWNY WĄTEK


(Edited by FREDZIO at 11:45 pm on June 25, 2003)
Awatar użytkownika
Jarro
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Do Janka!.
  Chyba trochę przeginasz. Ja dzięki Fredziowi czegoś się dowiedziałem.
   Nie widzę w tej dyskusji niczego zdrożnego, ona tylko wiele wyjaśnia, oczyszcza atmosferę.
   Jeśli ktoś " tak ogólnie i generalnie" nie lubi Warszawy i jej mieszkańców to ma problem, bo iskrzy wszędzie. Może też nie lubić cyklistów i posiadaczy imion na literę J. Widzisz Janie jak się wpierniczyliśmy.
Jarro
Runforfun
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 411
Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43

Nieprzeczytany post

Janek z tych co "dwa plaszcze na jednym ramieniu noszą"? ;)
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from PAwel on 9:32 pm on June 25, 2003[brWojtek, gdziesz czytałem wręcz, że przed podbiegami kolarze wyrzucają bidony, nawet pełne, a przed zjazdami biorą dodatkowe, pełne - "G" jest Bogiem i Szatanem dla rowerzystów
U mnie sie to sprawdzilo - chyba jestem najlzejszy wiec na szczycie gory bylem pierwszy ( dzisiaj rano jak za dobrych starych czasow 150 funciakow) . Zgubila mnie nieznajomosc trasy i pewna ostroznosc na niebezpiecznych i trudnych odcinkach .

Powracajac do watku glownego .
Uwazam , ze nic zlego sie nie stalo . Czesc osob niepotrzebnie wiaze organizatora z impreza . Mam przeczucie ze w przyszlym roku juz kto inny podejmie sie tego wysilku .
Markowi udzielono kredytu zaufania , pomimo dyktatorskich zapedow . Krytyka pojawila sie w momencie pewnego niedosytu . Po prostu szumne zapowiedzi nie do konca pokryly sie z faktami . Mam wrazenie , ze na sile uprawia sie tutaj propagande sukcesu , zamiast mowic wszystko - to co wyszlo i to co sie nie udalo .
Marek jest niewatpliwie ignorantem w dziedzinie biegania , czesto wychodzi brak wyrobienia w srodowisku i potrzeby nawiazania kontaktu .
Ignorancja moze byc tworcza lub niszczaca . Ignorancja pozwala na nowatorstwo ale moze takze niepotrzebnie wiklac sprawy dosc oczywiste .
Pomimo oczywistego ogromnego wysilku , ktory wlozyl do tej pory , razi brak wykonczenia i niekonsekwencja w dzialaniach ( chocby nie uczestniczenie w trudnej dyskusji , do ktorej sam zglosil akces )  .
Dla bardzo wielu z nas zarysowala sie rownia pochyla i w tej chwili widzimy sprawy o wiele gorzej niz aktualnie wygladaja .
Ponadto - jestesmy zawiedzeni emocjonalnie , ze nie dano nam glosu doradczego ( poza chlubnym wyjatkiem projektowania trasy ) . Ogolnie nie jest zle ale oczywiste jest , ze moze byc o niebo lepiej - naprawde mozemy miec maraton na swiatowym poziomie . Trzeba tylko wziac poprawke na kurs . Jesli nic takiego nie nastapi to trudno - trzeba bedzie zamknac paszcze bo od nadmiaru skarg i czasu na nie spedzonego tylko sami sobie zaszkodzimy.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Janek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 775
Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jarro, Twój post przynajmniej rozumiem, choć końcówkę nie bardzo.
Runforfun - może sprezyzujesz o co Ci chodzi z tymi płaszczami, bo widać jestem jełop i nie bardzo rozumiem?

(Edited by Janek at 2:28 pm on June 28, 2003)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ