Komentarz do Felietonów Kuby Wiśniewskiego

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 718
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 2:47:03

Nieprzeczytany post

Chyba rozumiem punkt widzenia wyczynowców - w końcu interesuje ich głównie osiągnięcie maksymalnego poziomu wynikowego i jego weryfikacja bez żadnej taryfy ulgowej.
Wielu z nas oczekuje też, by sport był maksymalnie prosty ("szybciej, wyżej, silniej"). Choć tutaj można pójść dalej i kwestionować kategorie wagowe w sportach, rywalizację w różnych stylach pływackich, zawodów chodu sportowego itd.

Nie przeszkadza mi to być zwolennikiem rywalizacji weteranów w kategoriach wiekowych (inną kwestią jest to, od jakiego wieku jest się weteranem - w końcu 40 lat to już zaawansowany wiek dla sprintera i ciągle bardzo dobry dla startującego na 100 km). Myślę, że zawody Masters mają swoją wartość, po prostu jest ona nieco inna: uzyskuj jak najlepsze wyniki pomimo wieku. Jest to też pewna forma promocji sportu.

Osobiście mam wątpliwości co do sensu nagradzania na biegach zawodników w kategoriach M20 i M30 - wychodzę z założenia, że będąc w najlepszych latach do biegania trzeba rywalizować w OPEN. No ale może jest to jakaś promocja aktywności i dodatkowa zachęta dla amatorów nawet jeśli nie ma to wymiaru czysto sportowego.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

Rysio, tylko M20 i M30 na praktycznie każdym dużym biegu to zawodowcy, amatorów nie przyciągnie. W Łodzi na Piotrkowskiej 1 i 2 w M20 to 1 i 2 open (Kenia + BLR), 1 w M30 (3 Open) to H. Szost, 4 M20 to Kamij Jastrzębski - pudło w M20 i M30 to poziom min. 30:15. Więc nagradzanie kategorii M20 i M30 jest średnie. Mocno średnie według mnie jest także nagradzanie kategorii poza open, jak nagrody się nie dublują (jestem w M30, generalnie byłem 8 open, ale pierwsze 3 miejsca open to M30, 3 następne to M20, przede mną jeszcze K20 i wygrałem kategorię, JUHU). I mówię to z perspektywy człowieka, który ma szansę na pudło w kategorii pewnie za 3-4 dekady :bum:
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 718
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 2:47:03

Nieprzeczytany post

sochers pisze:Rysio, tylko M20 i M30 na praktycznie każdym dużym biegu to zawodowcy, amatorów nie przyciągnie.
Fakt, to trochę zależy od tego, gdzie się mieszka i gdzie startuje. Na małych biegach jest oczywiście łatwiej, tym bardziej gdy zawodnik z podium OPEN nie jest liczony do wiekowej.
Ja biegam głównie na lubelszczyźnie i podkarpaciu - duża część biegów liczy sobie 100-500 uczestników i tam lepsi amatorzy mogą powalczyć / dobre miejsca zajmują lokalni zawodnicy, co faktycznie może zachęcać do uprawiania sportu.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
hansel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 378
Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
Życiówka na 10k: 39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mnie bardzo bawi, gdy ktoś przykładowo podaje że był 5-ty w M30, jeśli kilku zawodników w wyższych kategoriach wiekowych było szybszych. Często spotykane szczególnie w triatlonie, nie ruzumiem czemu tam takie przywiązanie do kategorii wiekowych.
A co do sportu Masters, ja startowałem, ale nie jarałem się nigdy zajmowanym miejscem, istotny był tylko czas. Zawody Masters to dla amatorów jedne z niewielu miejsc istnieje możliwość wystartowania na bieżni w profesjonalnych zawodach. Dlatego super że są.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

hansel pisze:A co do sportu Masters, ja startowałem, ale nie jarałem się nigdy zajmowanym miejscem, istotny był tylko czas. Zawody Masters to dla amatorów jedne z niewielu miejsc istnieje możliwość wystartowania na bieżni w profesjonalnych zawodach. Dlatego super że są.
Ale oczywiście, że super, że są i nikt ich raczej nie kwestionuje. Uważam nawet, że lepiej byłoby, gdyby bardziej popularna - i dostępna - była właśnie rywalizacja na bieżni w kategorii Masters, bo generalnie u nas jest z tym słabo.
Chodzi nam tylko o podniesienie progu wiekowego, bo wiek 35 lat to jeszcze żaden Masters, ludzie w tym wieku jeżdżą na IO i tam zdobywają medale.
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4207
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

jako prawie masters ten prawdziwy nie M35 mogę powiedzieć że zgadzam się z Beatą Masters w kategorii M35 to jest jakiś żart. M50 to jest ten próg dojrzałości kiedy można zacząć myślec o sobie oho jeszcze z 10 lat i można będzie się ustatkowac. wiek to tylko cyfra ale od pewnego progu fizjologii się nie oszuka, niemniej można myślę ta granice mocno przesunąć jak się chce.
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 624
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cichy70, młody jesteś, wydaje ci się :P
O ile 35 lat to za wcześnie, to 40+ już powinno być. I co pięć lat kategorie jednak. Mogę pisać tylko o sobie, ale różnica jest kolosalna u mnie między 35 a 45 rokiem, ostatnie pięć lat też istotne. I to raczej nie w treningu, a głównie w regeneracji, oraz w zdrowiu. No i fizjologia - parametry spadają, waga rośnie - tego też nie da się oszukać :( I choćby taka błahostka jak radykalne pogorszenie wzroku - niby nie ma wspólnego z bieganiem, ale by zobaczyć to co na zegarku i co przed sobą, już potrzebuję dwusferycznych okularów ...
Biegać szybko można, rywalizować z młodszymi też, ale nie na poziomie Pro :(
Znany mi zawodnik, za młodu biegacz Pro, też mówi że po 45 roku mocno poleciał w dół z możliwościami ...
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
hansel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 378
Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
Życiówka na 10k: 39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się w 100% że 35 lat to nie żaden Masters. Taki Kipchoge, Gatlin czy Federer by się nieźle uśmiali.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

A co na to taki Marco Olmo, który mając 58 i 59 lat wygrał UTMB ??? :bum:
I to z czasem poniżej 22h... nieosiągalnym dla 99,999999999% młodziaków :hahaha:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

hansel pisze:Zgadzam się w 100% że 35 lat to nie żaden Masters. Taki Kipchoge, Gatlin czy Federer by się nieźle uśmiali.
Nawet udało się wpleść mastersa dopingu, to też sposób na dobrą kondycję mimo upływu lat :/
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:Cichy70, młody jesteś, wydaje ci się :P
O ile 35 lat to za wcześnie, to 40+ już powinno być. I co pięć lat kategorie jednak. Mogę pisać tylko o sobie, ale różnica jest kolosalna u mnie między 35 a 45 rokiem, ostatnie pięć lat też istotne. I to raczej nie w treningu, a głównie w regeneracji, oraz w zdrowiu. No i fizjologia - parametry spadają, waga rośnie - tego też nie da się oszukać :( I choćby taka błahostka jak radykalne pogorszenie wzroku - niby nie ma wspólnego z bieganiem, ale by zobaczyć to co na zegarku i co przed sobą, już potrzebuję dwusferycznych okularów ...
Biegać szybko można, rywalizować z młodszymi też, ale nie na poziomie Pro :(
Znany mi zawodnik, za młodu biegacz Pro, też mówi że po 45 roku mocno poleciał w dół z możliwościami ...
Nie jedz wieczorami to waga nie urośnie;) z tą wagą to już koloryzowanie;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Owszem. Ta Pani w wieku 50 lat zajęła na olimpiadzie 4 miejsce w jeździe na czas, a jeszcze w następnych latach wygrywała mistrzostwa Francji w kolarstwie, ta mając 44 wciąż wygrałaby mistrzostwa Polski w biegu na 100 metrów. ale to nie znaczy, że upływ czasu po 40 nie ma wpływu na osiągnięcia sportowe. Ma wielkie - jak już tu napisano, fizjologii się nie oszuka (wagę można). Obie były wcześniej znacznie lepsze (ale oczywiście żadna nie startowała w żadnych mastersach).
Tark
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mam taki sam pogląd odnośnie startów i podziału na kategorie jak Kuba opisał w felietonie.Jestem za jedną kategorią OPEN ,a podejście do rywalizacji w weteranach trzeba traktować bez napinki i bardziej jako przyjemne radosne hobby z dobroczynnym wpływem na nasze zdrowie.Takie spojrzenie i dystans do życia należy do mniejszości.
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 624
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Arti pisze: Nie jedz wieczorami to waga nie urośnie;) z tą wagą to już koloryzowanie;)
Obiło mi się kiedyś o uszy, że ten sam zawodnik w wieku po 40 roku życia jakby nie trenował i trzymał diety, będzie miał co najmniej 1 kg więcej niż za młodu. Teraz wiem, że bardziej istotna kwestia to nie ile będzie miał, ale jaki poziom tkanki tłuszczowej jest bezpieczny. Inaczej - mając 20 lat np. 5% tkanki tłuszczowej to dla Ciebie optimum, które w wieku 40 lat będzie zbyt małe, i wtedy optimum to już dajmy na to 6,5%. Wartości przykładowe, tak by pokazać, co mam na myśli.
Zawsze można stracić wagę, sedno w tym, by przy okazji nie stracić formy. Wiosną zeszłego roku znajomy przesadził z redukcją, nie miał siły biegać a i poważną kontuzję złapał ...
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Z tym procentem tkanki zgodziłbym się natomiast waga bezwzględna może zostać taka sama. Niestety to mniej więcej może wyglądać tak,że np. m.in dany procent mięśni ubędzie a dany procent tłuszczu przybędzie z upływem wieku.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
ODPOWIEDZ