Komentarz do Felietonów Kuby Wiśniewskiego
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł mistrzostwa Archipelagu
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4207
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
kij w mrowisko, dużo prawdy w tym jest. bardzo dużo.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
- Lokalizacja: Warszawa
Prawdy ? Przytoczę cytat z mojego ulubionego filmu "Wielki Szu" ; ja oszukiwałem , ty oszukiwałeś ,wygrał lepszy.Myślę że w tym całym cyrku pozostaliśmy za uczciwi.Spójrzmy na reprezentacje innych krajów ,to nawet nie jest legia cudzoziemska.Doping w wielu krajach poza jakąkolwiek kontrolą ,a tam gdzie sprawdzają stosuje się bardzo wyrafinowane i nowoczesne metody oszukiwania.O kobieto-mężczyznach nie wspomnę.Może faktycznie biegamy ogony ale przynajmniej nie ma smrodu jak z Rosjanami albo Afryką ,z Kenią na czele.Fenomen jak dla mnie to biegacze długodystansowi z Japonii i chyba dobry wzór na masową skalę tylko jak to zrobić?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Sorry, ale odniesienie do legii cudzoziemskiej "u innych, a u nas to nie" - zawsze mi przypomina o naszym Nigeryjczyku, który strzelał bramki na mundialu, naszym Etiopczyku, który zdobył srebro na ME w maratonie, naszej Ukraince, która zdobywa medale MŚ dla polskiego wojska, naszej chińskiej tenisistce stołowej, która jest podporą reprezentacji, naszym Kubańczyku trenującym z kadrą siatkówki, naszym Amerykaninie śpiewającym Mazurka przed meczami międzynarodowymi w koszykówkę, wreszcie urodzonej w Maroko dzielnej milerce i płotkarce mającej tatę z Zimbabwe. Oni wszyscy chcą się zapewne czuć Polakami i walczą dla naszej reprezentacji. A my cieszymy się z ich/naszych sukcesów. Wiem, że chodzi o skalę zjawiska i armie zaciężne są drażniące, ale z perspektywy innego kraju my też korzystamy z imigrantów.Tark pisze:Spójrzmy na reprezentacje innych krajów ,to nawet nie jest legia cudzoziemska.
-
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się dokładnie że chodzi o skalę zjawiska ,tak samo również z dopingiem gdzie i my mamy wpadki.Sam wolę oglądać sukcesy naszych dziewczyn w sztafetach niż pasjonować się walką Mutoli z Semenyą czy tabunem biegaczy z Afryki którzy są poza jakąkolwiek kontrolą dopingową ,a wpadają masowo na mistrzowskich imprezach.Pogodziłem się z tym że w pewnych dyscyplinach choćby sprintach będziemy grzać ogony na świecie.Fajnie że potrafimy znależć sporty gdzie jeszcze mamy szanse jak choćby rzuty.Trzeba cieszyć się z tego co jest.Jak dla mnie należałoby zmienić radykalnie przepisy.I tak kraje które nie walczą skutecznie z dopingiem jak obecnie Rosja - wykluczenie.Astmatycy , Pistoriusi ,zmiennopłciowi - oddzielne kategorie.Start w barwach kraju - przodkowie z obywatelstwem.Wyczyściłoby to ten cały bałagan i cyrk.A tak obecny system zachęca do kombinacji.
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł nie będę mistrzem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmmm... to tak samo można skomentować różnej maści paraolimpijczyków. Faktycznie, rugby na wózkach, które oglądałem ostatnio, było wyjątkowo dziwaczne, a na bieżni w tym samym czasie co ja, od pewnego czasu często trenuje grupa sportowców ciężko niepełnosprawnych umysłowo, bardzo słabo, mimo tych treningów, biegających. Ale jednak broniłbym tych konkurencji.
A właściwie 100 metrów kobiet też się chyba łapie jako oszukiwanie rzeczywistości, skoro najszybszy może być tylko jeden?
Zupełnie innym osiągnięciem jest pobiec 10000 m w 35 min w wieku 65 lat (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_w ... 000_metres), a czym innym w wieku 25 lat - dlaczego mamy to ignorować? Chociaż oczywiście należy uważać, żeby nie skończyć z kategoriami wagowymi dla biegaczy - sport oczywiście nie jest sprawiedliwy i, jak w każdej innej dziedzinie, nie ma tu równych szans na starcie.
A właściwie 100 metrów kobiet też się chyba łapie jako oszukiwanie rzeczywistości, skoro najszybszy może być tylko jeden?
Zupełnie innym osiągnięciem jest pobiec 10000 m w 35 min w wieku 65 lat (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_w ... 000_metres), a czym innym w wieku 25 lat - dlaczego mamy to ignorować? Chociaż oczywiście należy uważać, żeby nie skończyć z kategoriami wagowymi dla biegaczy - sport oczywiście nie jest sprawiedliwy i, jak w każdej innej dziedzinie, nie ma tu równych szans na starcie.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Mnie osobiście śmieszy i nieco żenuje, jeżeli czynny w seniorach zawodnik/zawodniczka startuje w Masters. Dwa lata temu w Maratonie Wrocławskim były MŚ Masters. Dobiegłam pierwsza 35+, ale oczywiście nie zgłaszałam się do mistrzostw (bo NIE UWAŻAM się jeszcze za żadną "weteran" ). Dajcie spokój... (bo gwoli ścisłości z Mistrzostwami Masters, jak z Mistrzostwami Polski - musisz mieć licencję i oficjalnie zgłosić się do rywalizacji).
Masters ma sens dla 50+ (przynajmniej w bieganiu).
Jeżeli 48 latka jest w stanie przebiec maraton w 2:30, to dziwne wydaje się, że Mistrzyni Świata Masters 35+ ma na przykład wynik 2:5X. Gdzie w tej kategorii wiekowej padają wyniki bliskie 2:20...
Mocno to na siłę...
Sport w dzisiejszych czasach bardzo przesunął granice wiekowe (poza gimnastyką, etc.).
Nie wiem jak inni, ale ja jak najdłużej nie chcę się czuć Masters/Weteran...
Pytanie - czy chcemy traktować "masters" jako sport kwalifikowany? Jeżeli są MŚ, to chyba tak?
Masters 50+ wydaje mi się uzasadnione. To motywuje do dalszego uprawiania sportu. I dla przeciętnego człowieka jest inspiracją.
Masters ma sens dla 50+ (przynajmniej w bieganiu).
Jeżeli 48 latka jest w stanie przebiec maraton w 2:30, to dziwne wydaje się, że Mistrzyni Świata Masters 35+ ma na przykład wynik 2:5X. Gdzie w tej kategorii wiekowej padają wyniki bliskie 2:20...
Mocno to na siłę...
Sport w dzisiejszych czasach bardzo przesunął granice wiekowe (poza gimnastyką, etc.).
Nie wiem jak inni, ale ja jak najdłużej nie chcę się czuć Masters/Weteran...
Pytanie - czy chcemy traktować "masters" jako sport kwalifikowany? Jeżeli są MŚ, to chyba tak?
Masters 50+ wydaje mi się uzasadnione. To motywuje do dalszego uprawiania sportu. I dla przeciętnego człowieka jest inspiracją.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wg mnie kategorie wiekowe są ustalane zdecydowanie za gęsto, i we mnie to też nie raz budziło pewne zażenowanie. Nigdy też się nie chwaliłam ani specjalnie nie cieszyłam, że znalazłam się na pudle w kategorii K ileś tam, bo co to tak naprawdę oznacza? Jaka jest - istotna - różnica pomiędzy 34 a 36 lat? albo 39 a 42? Nie mówiąc o tym, że trenująca osoba 40+ może prezentować (i często prezentuje) znacznie wyższy poziom sportowo-wynikowy, niż nietrenująca i tylko truchtająca osoba 30+.
Wprowadziłabym rzeczywiście kategorie 16-30-50 i później może co 10 lat. Może.
Na tegoroczne halowe MS Masters w Toruniu zerkałam, i miałam mocno mieszane uczucia, widząc, jak w danej kategorii startują 3-4 osoby, a te kategorie, zwłaszcza w przedziale 35-50 lat jakoś specjalnie się od siebie nie różnią. To po prostu było nudne.
Wprowadziłabym rzeczywiście kategorie 16-30-50 i później może co 10 lat. Może.
Na tegoroczne halowe MS Masters w Toruniu zerkałam, i miałam mocno mieszane uczucia, widząc, jak w danej kategorii startują 3-4 osoby, a te kategorie, zwłaszcza w przedziale 35-50 lat jakoś specjalnie się od siebie nie różnią. To po prostu było nudne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Różnica między rekordem świata na 10000m, a najlepszym wynikiem w kategorii M45 wynosi mniej więcej tyle samo, co różnica między najlepszym wynikiem M75 i M80 (uzyskane przez tę samą osobę). Różnica między M80 i M85 wynosi już 8,5 minuty (też ta sama osoba). Warto zauważyć, że większość tych rekordów jest ustanawiana tuż po wejściu w daną grupę wiekową. Ale zgadzam się, że kategoria M35 czy M40 jest bardzo wątpliwa, skoro łapią się do niej czynni sportowcy ze światowego topu.beata pisze:Wprowadziłabym rzeczywiście kategorie 16-30-50 i później może co 10 lat. Może.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Szanowny Panie,mpruchni pisze:Hmmm... to tak samo można skomentować różnej maści paraolimpijczyków. Faktycznie, rugby na wózkach, które oglądałem ostatnio, było wyjątkowo dziwaczne, a na bieżni w tym samym czasie co ja, od pewnego czasu często trenuje grupa sportowców ciężko niepełnosprawnych umysłowo, bardzo słabo, mimo tych treningów, biegających. Ale jednak broniłbym tych konkurencji.
A właściwie 100 metrów kobiet też się chyba łapie jako oszukiwanie rzeczywistości, skoro najszybszy może być tylko jeden?
Zupełnie innym osiągnięciem jest pobiec 10000 m w 35 min w wieku 65 lat (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_w ... 000_metres), a czym innym w wieku 25 lat - dlaczego mamy to ignorować? Chociaż oczywiście należy uważać, żeby nie skończyć z kategoriami wagowymi dla biegaczy - sport oczywiście nie jest sprawiedliwy i, jak w każdej innej dziedzinie, nie ma tu równych szans na starcie.
Sugeruje w przyszłości nie przywoływać takich przykładów bo w tamtych przypadkach nie chodzi ani o estetykę ani o wyniki.
Pańska uwaga jest kompletnie nie na miejscu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Temat jest bardzo trudny i wymaga pewnych uregulowań przez organizatorów biegów.
Czasem dziwię się Paniom i Panom którzy w kategoriach wiekowych stoją na pudle w pojedynkę. Nie był bym w stanie tego udźwignąć. Istotą sportu, obok rekreacji, jest rywalizacja. Z kim wygrali? No tak, ale to nie uczestnicy piszą regulaminy.
Zastanawiam się też nad tym w ilu krajach na świecie funkcjonują nagrody w kategoriach wiekowych. mój kolega wygrał kategorię wiekową tak w NY jak i w Berlinie i oprócz dyplomu który można było sobie wydrukować, nie dostał nawet uścisku dłoni. Nie wiem czy kategorie powinny być. Jest z tym jednak pewien problem. Mój kolega, obecnie 70 lat, w wieku 60 lat biegał maraton w Berlinie w czasie 2:41:00, 10 km w czasie 34:48, półmaraton w czasie 1:15:37 a 15 km w czasie 54:30. Warto by było takich sportowców jakoś wynagrodzić. Oczywiście, nie mam pojęcia jak.
Mistrzostwa weteranów w Europie i na świecie ktoś organizuje. Wyniki weteranów w porównaniu z młodzieżą, często są po prostu kosmiczne.
Czasem dziwię się Paniom i Panom którzy w kategoriach wiekowych stoją na pudle w pojedynkę. Nie był bym w stanie tego udźwignąć. Istotą sportu, obok rekreacji, jest rywalizacja. Z kim wygrali? No tak, ale to nie uczestnicy piszą regulaminy.
Zastanawiam się też nad tym w ilu krajach na świecie funkcjonują nagrody w kategoriach wiekowych. mój kolega wygrał kategorię wiekową tak w NY jak i w Berlinie i oprócz dyplomu który można było sobie wydrukować, nie dostał nawet uścisku dłoni. Nie wiem czy kategorie powinny być. Jest z tym jednak pewien problem. Mój kolega, obecnie 70 lat, w wieku 60 lat biegał maraton w Berlinie w czasie 2:41:00, 10 km w czasie 34:48, półmaraton w czasie 1:15:37 a 15 km w czasie 54:30. Warto by było takich sportowców jakoś wynagrodzić. Oczywiście, nie mam pojęcia jak.
Mistrzostwa weteranów w Europie i na świecie ktoś organizuje. Wyniki weteranów w porównaniu z młodzieżą, często są po prostu kosmiczne.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Co do nagradzania w kategoriach często stosuje się zapis i musi być minimum trzech.
Ale nie wymagajmy też aby np w półmaratonie było trzech w kategorii M80 czy kobiet np. K75 których biega znacznie mniej. Wtedy 1-2 startujących w takim wieku to i tak sukces.
Ale nie wymagajmy też aby np w półmaratonie było trzech w kategorii M80 czy kobiet np. K75 których biega znacznie mniej. Wtedy 1-2 startujących w takim wieku to i tak sukces.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szanowny Panie,Ryszard N. pisze:Szanowny Panie,mpruchni pisze:Hmmm... to tak samo można skomentować różnej maści paraolimpijczyków. Faktycznie, rugby na wózkach, które oglądałem ostatnio, było wyjątkowo dziwaczne, a na bieżni w tym samym czasie co ja, od pewnego czasu często trenuje grupa sportowców ciężko niepełnosprawnych umysłowo, bardzo słabo, mimo tych treningów, biegających. Ale jednak broniłbym tych konkurencji.
A właściwie 100 metrów kobiet też się chyba łapie jako oszukiwanie rzeczywistości, skoro najszybszy może być tylko jeden?
Zupełnie innym osiągnięciem jest pobiec 10000 m w 35 min w wieku 65 lat (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_w ... 000_metres), a czym innym w wieku 25 lat - dlaczego mamy to ignorować? Chociaż oczywiście należy uważać, żeby nie skończyć z kategoriami wagowymi dla biegaczy - sport oczywiście nie jest sprawiedliwy i, jak w każdej innej dziedzinie, nie ma tu równych szans na starcie.
Sugeruje w przyszłości nie przywoływać takich przykładów bo w tamtych przypadkach nie chodzi ani o estetykę ani o wyniki.
Pańska uwaga jest kompletnie nie na miejscu.
jeżeli Pan nie umie czytać z pełnym zrozumieniem to proszę więcej trenować czytanie, a mniej pisanie. Pańska uwaga jest kompletnie nietrafiona. Właściwie miałem tego nie tłumaczyć dla jednego słabo pojętnego, ale zmieniłem zdanie: dwa podane przeze mnie (ekstremalne) przykłady, a właściwie kontrprzykłady, były polemiką z fragmentem artykułu, cytuję "...Lubię wymierność w sporcie. W takim bieganiu wygrywa pierwszy na mecie...". Wydawało mi się, że sprawa jest oczywista, ale jak widać, nie dla każdego.