Ok, postępy są, biega się fajnie, ale jest jedna rzecz. Może ktoś będzie miał jakąś radę.
Przy bieganiu (a tak naprawdę każdym wysiłku) pocę się niemiłosiernie. I nie mówię że tylko w upalne dni bo to by jeszcze się dało wyjaśnić, ale właściwie zawsze. Wracając z biegu jestem cały mokry, a koszulkę można wykręcać. Na jakiś treningach typu "Biegam bo lubię" kondycyjnie jest w miarę ok, a jestem bardziej spocony niż ktokolwiek. Podobnie przy innym lekkim wysiłku typu taniec, czy ogólnie przy np. spokojnym chodzeniu w upalne dni.
Zrobiłem trochę badań na tarczycę, morfologię, kortyzol itp. ale w zasadzie nic wielkiego nie wyszło. Nie mam nadwagi, nadciśnienia chyba też. Lekarz mówi, że taka moja uroda, choć to nie do końca prawda bo nie zawsze tak było (zaczęło się jeszcze przed przygodą z bieganiem). Ktoś tak ma i udało mu się coś z tym zrobić?
Duża potliwość
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 21 mar 2019, 11:10
- Życiówka na 10k: 0:56
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Jezeli lekarz nie stwierdzil jakiejs przyczyny chorobowej, to znaczy tylko tyle, ze masz sprawnie dzialajacy uklad chlodzenia.
Im wiecej potu produkujesz tym wiekszy efekt chlodzenia
Maly minus jest tylko taki, ze trzeba bardziej na nawodnienie uwazac (+sod!).
Im wiecej potu produkujesz tym wiekszy efekt chlodzenia
Maly minus jest tylko taki, ze trzeba bardziej na nawodnienie uwazac (+sod!).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No nie do końca, bo im więcej potu odparujesz, tym lepszy efekt chłodzenia. Jeśli jest tak, że jesteś cały mokry a pot ci jeszcze kapie z majtek, to jest tylko większe odwodnienie, ale już nie chłodzenie.Sikor pisze:Im wiecej potu produkujesz tym wiekszy efekt chlodzenia
Zgadzam się natomiast co do tego, że jest to naturalny stan fizjologiczny i tego się nie leczy. Można się natomiast próbować adaptować.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
A ja nie jestem przekonany, ze tylko to co odparuje. Owszem, taka sytuacja jest najbardziej efektywna z punktu widzenia efektywnosci chlodzeniaKangoor5 pisze:No nie do końca, bo im więcej potu odparujesz, tym lepszy efekt chłodzenia. Jeśli jest tak, że jesteś cały mokry a pot ci jeszcze kapie z majtek, to jest tylko większe odwodnienie, ale już nie chłodzenie.
(dlatego w upale na rowerze sie calkiem dobrze szybko jezdzi, dopoki si enie zatrzyma ), ale przecierz nie chodzi przede wszystkim o chlodzenie skory tylko wnetrza organizmu. A wyprowadzenie potu na skore wynosi to nadmiarowe cieplo jednak na zewnatrz, nawet jezeli nie zostanie do konca odparowane.
Gdyby tak nie bylo, to bardzo zle bym znosil trening w upale (gdy naprawde leje sie ze mnie a ciuchy po biegu wyciskac moge - testowalem), a tak nie jest.
Widzisz jakis blad w tym rozumowaniu?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Heh, z majtek jak z majtek, mi wczoraj kapało z uszu, a upału nie ubyło i biegałam w lesie.Kangoor5 pisze:jesteś cały mokry a pot ci jeszcze kapie z majtek
Też się dość mocno pocę, mam wrażenie, że z roku na rok coraz bardziej, ale, podobno jest to raczej objawem sprawnego metabolizmu, a nie jakiejś patologii.
Czy można się adaptować, to nie wiem, mi tam trochę to przeszkadza, zwłaszcza w górach albo zimą, bo gdy się spocę, to później marznę.Zgadzam się natomiast co do tego, że jest to naturalny stan fizjologiczny i tego się nie leczy. Można się natomiast próbować adaptować.
A na rowerze, jak Sikor napisał, jest fajnie, dopóki się człowiek nie zatrzyma, choćby na moment .
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 21 mar 2019, 11:10
- Życiówka na 10k: 0:56
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
To chyba tak nie działa. Do skóry ciepło dostarcza krew, dlatego jak jest nam gorąco to się lekko zaczerwienimy - poszerzają się naczynia krwionośne. Rolą potu jest odprowadzenie ciepła poprzez parowanie. Jak z nas pot kapie, to znaczy że już szybciej nie wyparuje, więc nie ma sensu produkować więcej, ale organizm o tym nie wie...ale przecierz nie chodzi przede wszystkim o chlodzenie skory tylko wnetrza organizmu. A wyprowadzenie potu na skore wynosi to nadmiarowe cieplo jednak na zewnatrz, nawet jezeli nie zostanie do konca odparowane.
Przy uprawianiu sportu to można przeżyć i to kapanie z majtek. Ale w innych sytuacjach to przeszkadza i to bardzo... Szybszy spacer w ciepły dzień, duszna sala na weselu. Wszyscy lekko zgrzani, a ja jakbym głowę pod wodę wsadził.Czy można się adaptować, to nie wiem, mi tam trochę to przeszkadza, zwłaszcza w górach albo zimą, bo gdy się spocę, to później marznę.