Bieg ukończony czy jednak nie ??
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
RMT akurat nie bierze pod uwagę biegu ukończonego po limicie czasu, coś mi się wydaje, że ITRA tak samo.
- Pyth0n
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a osobiście uważasz że ???Logadin pisze:RMT akurat nie bierze pod uwagę biegu ukończonego po limicie czasu, coś mi się wydaje, że ITRA tak samo.
no ja akurat uważam taki bieg za niepokonany
a gro moich znajomych teraz chwali się że ukończyła Rzeźnika po limicie ....
Biegasz czy trenujesz ????
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Osobiście uważam, że jednak pokonany. Mimo, że po limicie to praca była włożona i nie zakończyło się zejściem + z ostatniego pkt. organizatorzy sami zawodnika wypuścili do mety.
Mój znajomy biegł ze mną teraz Rzeźnika Ultra i też niestety ukończył po limicie (17min zabrakło), a jednak wiem ile się wycierpiał i w 100% jak dla mnie zasłużył na miano finishera.
Mój znajomy biegł ze mną teraz Rzeźnika Ultra i też niestety ukończył po limicie (17min zabrakło), a jednak wiem ile się wycierpiał i w 100% jak dla mnie zasłużył na miano finishera.
- Pyth0n
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no to ja uważam zupełnie inaczejLogadin pisze:Osobiście uważam, że jednak pokonany. Mimo, że po limicie to praca była włożona i nie zakończyło się zejściem + z ostatniego pkt. organizatorzy sami zawodnika wypuścili do mety.
Mój znajomy biegł ze mną teraz Rzeźnika Ultra i też niestety ukończył po limicie (17min zabrakło), a jednak wiem ile się wycierpiał i w 100% jak dla mnie zasłużył na miano finishera.
skoro wybrał taki bieg to powinien mieć na tyle siły żeby go pokonać w limicie
równie dobrze są biegi które nie mają limitów pośrednich i wtedy ... można sobie dreptać do usranej śmierci skoro jest limit, ale mam go gdzieś ...
można wtedy bardziej powiedzieć że pokonał trasę takiego Rzeźnika , ale czy pokonał Rzeźnika ??
Biegasz czy trenujesz ????
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
I tu jest sedno - trzeba rozróżniać pokonanie trasy od ukończenia zawodów. Jeśli od tego odejdziemy to zaraz będziemy się zastanawiać, czy zaliczać sobie bieg godzinę po limicie czy może 3 dni po zamknięciu.Pyth0n pisze:można wtedy bardziej powiedzieć że pokonał trasę takiego Rzeźnika , ale czy pokonał Rzeźnika ??
Zasady ukończenia biegu definiuje regulamin/organizator i tu kończy się pole do dyskusji.
Oczywiście możemy doceniać wysiłek związany z pokonaniem trasy choćby i po limicie czasowym, ale to nie to samo, co ukończenie zawodów.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- Pyth0n
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bardzo trafniedziki_rysio_997 pisze:I tu jest sedno - trzeba rozróżniać pokonanie trasy od ukończenia zawodów. Jeśli od tego odejdziemy to zaraz będziemy się zastanawiać, czy zaliczać sobie bieg godzinę po limicie czy może 3 dni po zamknięciu.Pyth0n pisze:można wtedy bardziej powiedzieć że pokonał trasę takiego Rzeźnika , ale czy pokonał Rzeźnika ??
Zasady ukończenia biegu definiuje regulamin/organizator i tu kończy się pole do dyskusji.
Oczywiście możemy doceniać wysiłek związany z pokonaniem trasy choćby i po limicie czasowym, ale to nie to samo, co ukończenie zawodów.
też tak uważam
szkoda włożonej pracy itd. wielkiego poświęcenia
ale .... limit jest limitem
Biegasz czy trenujesz ????
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Rozumiem wasz tok rozumowania, po prostu ja to widzę jednak inaczej
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Ja to widzę tak. Organizator dopuścił do dalszego biegu po ostatnim pk. kontrolnym, zliczył czas na mecie, medal dał. W wynikach umieścił jako ukończony z zaznaczeniem, że z przekroczeniem limitu. Good enough dla mnie i tyle.
Ale spoko waszą argumentację kupuję, po prostu ja inaczej do tego podchodzę.
Ale spoko waszą argumentację kupuję, po prostu ja inaczej do tego podchodzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13599
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
+1dziki_rysio_997 pisze:I tu jest sedno - trzeba rozróżniać pokonanie trasy od ukończenia zawodów. Jeśli od tego odejdziemy to zaraz będziemy się zastanawiać, czy zaliczać sobie bieg godzinę po limicie czy może 3 dni po zamknięciu.Pyth0n pisze:można wtedy bardziej powiedzieć że pokonał trasę takiego Rzeźnika , ale czy pokonał Rzeźnika ??
Zasady ukończenia biegu definiuje regulamin/organizator i tu kończy się pole do dyskusji.
Oczywiście możemy doceniać wysiłek związany z pokonaniem trasy choćby i po limicie czasowym, ale to nie to samo, co ukończenie zawodów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
To, co teraz napisałeś, jednak sprawia sprawę nieco inaczej, niż Twoje subiektywne:Logadin pisze:Organizator dopuścił do dalszego biegu po ostatnim pk. kontrolnym, zliczył czas na mecie, medal dał. W wynikach umieścił jako ukończony z zaznaczeniem, że z przekroczeniem limitu.
Jeśli organizator podjął decyzję, że bieg został "ukończony z przekroczeniem limitu", to właśnie taki jest. I tyle.Logadin pisze: Mój znajomy biegł ze mną teraz Rzeźnika Ultra i też niestety ukończył po limicie (17min zabrakło), a jednak wiem ile się wycierpiał i w 100% jak dla mnie zasłużył na miano finishera.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
rysio - ale pytanie było czy ja uważam, że taki bieg był ukończony - dla mnie był. Gdyby nie był, to jednak nie wypuszczono by osoby na ostatni odcinek, odmówionoby medalu, bądź nie zmierzono czasu.
Dla mnie akurat nie ma różnicy czy w wynikach końcowych wrzucili mi go pod kręskę, że po limicie.
Dwa lata temu miałem sytuację na Rzeźniku, na której straciłem partnera na 30km tak samo jak inny zawodnik i dobraliśmy się w nieformalną parę. Oddaliśmy chipy i ruszyliśmy dalej we dwóch. Bieg ukończyliśmy, nawet bardzo wysoko w stawce, jednak oficjalnie obaj mamy DNF. Według regulaminu tego biegu nie ukończyłem, bo nie można zmienić w trakcie partnera bez względu na okoliczności. Mimo to dla mnie jest to bieg zaliczony, mimo że przeczy temu chociażby regulamin czy brak oficjalnego pomiaru czasu.
Tak jak pisałem to dwa razy wyżej, po prostu ja do tego podchodzę inaczej i tyle
Dla mnie akurat nie ma różnicy czy w wynikach końcowych wrzucili mi go pod kręskę, że po limicie.
Dwa lata temu miałem sytuację na Rzeźniku, na której straciłem partnera na 30km tak samo jak inny zawodnik i dobraliśmy się w nieformalną parę. Oddaliśmy chipy i ruszyliśmy dalej we dwóch. Bieg ukończyliśmy, nawet bardzo wysoko w stawce, jednak oficjalnie obaj mamy DNF. Według regulaminu tego biegu nie ukończyłem, bo nie można zmienić w trakcie partnera bez względu na okoliczności. Mimo to dla mnie jest to bieg zaliczony, mimo że przeczy temu chociażby regulamin czy brak oficjalnego pomiaru czasu.
Tak jak pisałem to dwa razy wyżej, po prostu ja do tego podchodzę inaczej i tyle
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Jak dla mnie to trochę pytasz o dwie różne rzeczy. Jedna to jest oficjalne stanowisko organizatora i to ono określa, czy bieg jest ukończony czy nie.
Druga, to Twoja subiektywna ocena danego biegu i jeśli o nią chodzi, to inne osoby mogą się z Tobą zgadzać lub nie. Czyli jeśli Twój partner odpadł na trasie biegu, a Ty ruszyłeś dalej i pokonałeś resztę trasy w dobrym stylu, to mogę powiedzieć, że masz mój szacunek i uważam, że pewnie byłeś dobrze przygotowany i docenić Twój wysiłek. Czy uważam, że to powinno wpłynąć na decyzję o ukończeniu? Nie, bo to nie należy do mnie. Jednocześnie rozumiem niedosyt wynikający z tego, że prawdopodobnie zrobiłeś wszystko, co do Ciebie należało, a nie zostałeś w pełni uhonorowany na mecie.
Druga, to Twoja subiektywna ocena danego biegu i jeśli o nią chodzi, to inne osoby mogą się z Tobą zgadzać lub nie. Czyli jeśli Twój partner odpadł na trasie biegu, a Ty ruszyłeś dalej i pokonałeś resztę trasy w dobrym stylu, to mogę powiedzieć, że masz mój szacunek i uważam, że pewnie byłeś dobrze przygotowany i docenić Twój wysiłek. Czy uważam, że to powinno wpłynąć na decyzję o ukończeniu? Nie, bo to nie należy do mnie. Jednocześnie rozumiem niedosyt wynikający z tego, że prawdopodobnie zrobiłeś wszystko, co do Ciebie należało, a nie zostałeś w pełni uhonorowany na mecie.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- rachwal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 31 maja 2017, 17:44
Raz wzięło, ktoś napisał, że chce żeby mu wzięło... i wzięło :PLogadin pisze:RMT akurat nie bierze pod uwagę biegu ukończonego po limicie czasu, coś mi się wydaje, że ITRA tak samo.
(czas był zmierzony na oficjalnej liście wyników)