Odnośnie "skracania się" nie twierdzę, że jest to nieskuteczna droga. Na pewno jest bardziej znana, ale sądzę, że do wspomnianych 140 minut mogę dotrzeć inną ścieżką.
Jako ciekawostkę dodam, że minionej zimy pobiegłem PB na 5 km, a na przestrzeni 3 miesięcy zrobiłem 4 z 5 najlepszych wyników na 5 km w życiu. Czy zauważyłem jakiś zwiazek z poprawą komfortu w tempie maratońskim? Nie.
A tak ogólnie to dzięki za zainteresowanie, bo to wielka dawka motywacji do działania.
