10km w 33.59 na 50km tygodniowo-komentarze
Moderator: infernal
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 maja 2019, 14:45
- Życiówka na 10k: 34:19
- Życiówka w maratonie: brak
Zapraszam do komentowania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1488
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Wrzuć treningi to pokomentujemy
Według tego co piszesz są fajne podstawy, także może być ciekawie.
Według tego co piszesz są fajne podstawy, także może być ciekawie.
Fajnie opisałeś swoją przygodę z bieganiem , myślę że będę stałym gościem Twojego bloga treningowego, życzę powodzenia i już czekam aby zobaczyć jak wygladaja Twoje treningi , pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pisz, to może być ciekawe. Na pewno będziesz się wyróżniał wśród dziadków z różnymi dysfunkcjami i walczącymi z oporem materii.
Zdajesz się jednak ignorować kilka różnic. Przez pewien czas trenowałeś na poziomie czołowych juniorów w kraju, czyli byłeś na poziomie jaki dla 99,5 (99,9?) procent biegających w tym kraju jest nieosiągalny. Miałeś wyrobioną szybkość i nawet po długiej przerwie z lżejszym treningiem dużo łatwiej jest ci się zbliżyć (nie koniecznie powrócić) do poprzedniego poziomu. Kiedyś ktoś, zdaje się rolli pisał, że właściwie każdy dzieciak kiedyś trenujący w klubie biegi średnie/długie, jak tylko zechce będzie seryjnie wygrywał/bił się o zwycięstwo w niemal wszystkich zawodach dookoła Koziej Wólki (bez obrazy, to tylko przykład), bo wszedł na poziom, którego stare dziadki zaczynające biegać po 30 (40, 50) i latach zaniedbań nigdy nie osiągną. Wydaje mi się, że nie doceniasz treningu, który wykonałeś w poprzednich latach. Forma rzadko kiedy jest wynikiem tylko ostatnich kilku miesięcy pracy.
Dodatkowe pytania:
Trenowałeś biegi średnie - jaki miałeś czas na 1500 m (5000 m raczej nie biegałeś?), kiedy trenowałeś?
Jak twoje ~34:20/10 km i ~16:20/5 km odnoszą się do życiówek w biegach średnich?
Jaki miałeś przebieg, kiedy trenowałeś?
Zdajesz się jednak ignorować kilka różnic. Przez pewien czas trenowałeś na poziomie czołowych juniorów w kraju, czyli byłeś na poziomie jaki dla 99,5 (99,9?) procent biegających w tym kraju jest nieosiągalny. Miałeś wyrobioną szybkość i nawet po długiej przerwie z lżejszym treningiem dużo łatwiej jest ci się zbliżyć (nie koniecznie powrócić) do poprzedniego poziomu. Kiedyś ktoś, zdaje się rolli pisał, że właściwie każdy dzieciak kiedyś trenujący w klubie biegi średnie/długie, jak tylko zechce będzie seryjnie wygrywał/bił się o zwycięstwo w niemal wszystkich zawodach dookoła Koziej Wólki (bez obrazy, to tylko przykład), bo wszedł na poziom, którego stare dziadki zaczynające biegać po 30 (40, 50) i latach zaniedbań nigdy nie osiągną. Wydaje mi się, że nie doceniasz treningu, który wykonałeś w poprzednich latach. Forma rzadko kiedy jest wynikiem tylko ostatnich kilku miesięcy pracy.
Dodatkowe pytania:
Trenowałeś biegi średnie - jaki miałeś czas na 1500 m (5000 m raczej nie biegałeś?), kiedy trenowałeś?
Jak twoje ~34:20/10 km i ~16:20/5 km odnoszą się do życiówek w biegach średnich?
Jaki miałeś przebieg, kiedy trenowałeś?
Ja jestem szczególnie ciekawy z tego względu że Twoim celem jest 10 , czyli tak jak u mnie, a praktycznie na calym forum tutaj nie znalazlem blogu treningowego typowo pod 10 , praktycznie wszyscy dlugodystansowcy amatorzy tutaj to robią plan uniwersalny od 10 do M .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Opisz trochę dokładniej swoją przeszłość z bieżni, to da nam jakiś pogląd. Jeśli zaczepiałeś się najlepszą 10 juniorów w kraju to jest solidne bieganiei papiery na sporo szybciej niż 34/10km.
biegam ultra i w górach
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 20 maja 2019, 14:45
- Życiówka na 10k: 34:19
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście wypadało by wspomnieć wyniki z bieżni, w zasadzie nie wiem dlaczego to pominąłem. Życiówki biłem co ciekawe wyłącznie w pierwszym sezonie. Wyglądają one tak:
600m - 1:26
800m 2:00
1000 2:36
1500m 4:09
Wszystko to było pobiegnięte na kilometrażu około 50-60 km/tyg. Co ciekawe nie stosowałem żadnych biegów ciągłych, biegałem głównie z szybkości bazując na treningach tempowych (typu 5x400m;4x500m; 10x200m). Wytrzymałość budowałem głównie poprzez bieganie od czasu do czasu "żywych" wybiegań na samopoczucie (w okolicach 4;00-3;50). Po tym zaczęły sie obozy kadrowe, zmieniłem klub (co było dużym błędem) i zacząłem trenować tak jak reszta kadrowiczów czyli tak jak "powinno"... Kilometraż około 80-100km, zakresy po 3;30, kilometrówki 5x1km na 3'p po 2;50-55 itp. Te akcenty mnie dosłownie zabiły biegowo. Zacząłem męczyć się z kontuzjami nawracającymi średnio co miesiąc, przez co w drugim sezonie wystartowałem zaledwie 2 razy jak wiadomo z marnym skutkiem. Moim głównym celem przygody biegowej jest powrót na bieżnie i zrobienie życiówek na które wiem, że mnie stać, ale jak mówiłem... chcę się przy tym bawić bieganiem, bez popełnienia tego samego błędu i ulegać presji narzuconej przez innych co zabijało radość oraz wpływało na wyniki.
Co do tego, że skupiam się na 10km to rzeczywiście w najbliższym czasie interesują mnie wyłącznie dystanse 5 i 10 km, jednak powoli zaczynam myśleć nad powrotem do ukochanej bieżni. Może nawet jak zdrowie i szczęście, a motywacji starczy to już w następnym roku We will see
600m - 1:26
800m 2:00
1000 2:36
1500m 4:09
Wszystko to było pobiegnięte na kilometrażu około 50-60 km/tyg. Co ciekawe nie stosowałem żadnych biegów ciągłych, biegałem głównie z szybkości bazując na treningach tempowych (typu 5x400m;4x500m; 10x200m). Wytrzymałość budowałem głównie poprzez bieganie od czasu do czasu "żywych" wybiegań na samopoczucie (w okolicach 4;00-3;50). Po tym zaczęły sie obozy kadrowe, zmieniłem klub (co było dużym błędem) i zacząłem trenować tak jak reszta kadrowiczów czyli tak jak "powinno"... Kilometraż około 80-100km, zakresy po 3;30, kilometrówki 5x1km na 3'p po 2;50-55 itp. Te akcenty mnie dosłownie zabiły biegowo. Zacząłem męczyć się z kontuzjami nawracającymi średnio co miesiąc, przez co w drugim sezonie wystartowałem zaledwie 2 razy jak wiadomo z marnym skutkiem. Moim głównym celem przygody biegowej jest powrót na bieżnie i zrobienie życiówek na które wiem, że mnie stać, ale jak mówiłem... chcę się przy tym bawić bieganiem, bez popełnienia tego samego błędu i ulegać presji narzuconej przez innych co zabijało radość oraz wpływało na wyniki.
Co do tego, że skupiam się na 10km to rzeczywiście w najbliższym czasie interesują mnie wyłącznie dystanse 5 i 10 km, jednak powoli zaczynam myśleć nad powrotem do ukochanej bieżni. Może nawet jak zdrowie i szczęście, a motywacji starczy to już w następnym roku We will see
Pod maksymalnie 1500 , kazali Wam biegać po 80-100 km tyg po co? Chyba że szykowali Cię już wtedy pod dłuższe dystanse , nie wiem pytam z ciekawości.Treningi 5-6 * 1 też typowe pod 5, 10 km . Pod 800 -1500 to typowe treningi to bardziej wyglądają 1*1 + 2 * 500 na długich przerwach ale wykonywane bardzo mocno .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Szczerze? Olej te 10km (po co Ci to...) i wracaj do klubu na bieżnię. Najlepiej do tego 1 trenera co Cię prowadził albo do jakiegoś sensownego trenera z okolicy. Masz 19 lat, kupa czasu przed Tobą, nie ma sensu zamulać teraz 10km w 34 minuty (to będziesz biegać za 30 lat w M45)... Sorry, ale 34/10km nie przystaje w ogóle do Twoich PB z bieżni.
biegam ultra i w górach
Zgadzam się z Markiem , zwłaszcza że lubisz biegać szybko i męczy Cię zamulanie się długim kilometrażem , a niestety do 10 ma on już mniejsze czy wieksze znaczenie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Duza szkoda ze sie zraziłeś do treningu klubowego. Co prawda twoje wyniki z bieżni nie sa czymś nadzwyczajnym i jako U20 (kiedyś junior) nawet sie nie załapiesz na mistrzostwa Polski, ale to nie oznacza ze byś nie dal rady.
Niestety juz jako U20 musisz zacząć podnosić kilometraż i własnie takie 80-100km jest juz normalne, moze nawet za mało.
Malo który klub przygotowuje pod 800m z kierunku 400/800, co pozwala na mały kilometraż.
Na Twoim miejscu nie miał bym pretensji do twojego drugiego klubu, ze próbowali podkręcić intensywność treningowa. Ale można miec pretensje, ze nie zwracali uwagi na trening uzupełniający i rehabilitacyjny.
Mimo tego, sa tez tacy zawodnicy, i ty prawdopodobnie do nich należysz, ze trening wyczynowy jest po prostu nie dla nich. Naturalna selekcja...
Jednak: żeby uzyskać wielkie osiągnięcia potrzebna jest koncentracja, duza praca i ambicja... "Deliberate Practice". Ale to juz inny temat.
Ach... biegając 1500 w 4:09, biegnie sie rozgrzewkę w 3:40/km, wiec takie 34'/10km jest tylko kwestia czasu i małego, jak dla szarych Janoszów z ulicy, wkładu z Twojej strony.
Niestety juz jako U20 musisz zacząć podnosić kilometraż i własnie takie 80-100km jest juz normalne, moze nawet za mało.
Malo który klub przygotowuje pod 800m z kierunku 400/800, co pozwala na mały kilometraż.
Na Twoim miejscu nie miał bym pretensji do twojego drugiego klubu, ze próbowali podkręcić intensywność treningowa. Ale można miec pretensje, ze nie zwracali uwagi na trening uzupełniający i rehabilitacyjny.
Mimo tego, sa tez tacy zawodnicy, i ty prawdopodobnie do nich należysz, ze trening wyczynowy jest po prostu nie dla nich. Naturalna selekcja...
Jednak: żeby uzyskać wielkie osiągnięcia potrzebna jest koncentracja, duza praca i ambicja... "Deliberate Practice". Ale to juz inny temat.
Ach... biegając 1500 w 4:09, biegnie sie rozgrzewkę w 3:40/km, wiec takie 34'/10km jest tylko kwestia czasu i małego, jak dla szarych Janoszów z ulicy, wkładu z Twojej strony.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Czyli osoby zaczynając później mają ciężej podbudować tą szybkość, a potem następnie wytrzymałość?kkkrzysiek pisze:Miałeś wyrobioną szybkość
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1956
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja się trochę zgadzam z przedmówcami, życie masz tylko jedno, za 20 lat możesz żałować, że nie pociągnąłeś treningu w klubie jeszcze parę lat i nie sprawdziłeś co jest na końcu tej drogi. Potem jest już za późno i można biegać biegi uliczne, górskie, czy co kto tam sobie wymyśli. Ale czas na treningu klubowy jest właśnie teraz.
Ja miałem podobnie trenowałem między 10-15 rokiem życia (3-5 razy w tygodniu), miałem świetne wyniki 1 miejsce w mistrzostwach śląska młodzików (12.10 sec na 100m w wieku 12 lat, Bielsko Biała 1993), ale potem się okazało, że jestem takim juniorskim średniakiem i nie rozwijałem się tak jak bym chciał/jak by trenerzy chcieli). Owszem startowałem w sztafecie 4x100m na Małym Memoriale Janusza Kusocińskiego. Nawet wygraliśmy finał w Bydgoszczy w 1995 chyba, ale zostaliśmy zdyskwalifikowani (podobno za przekroczenie strefy zmian między 1-2 zawodnikiem, nie wiem nie widziałem biegłem na 3 zmianie). Plotka potem mówiła, że drużyna z Bydgoszczy była druga i szukali pretekstu (ale to takie gadanie). To spowodowało, że straciłem motywacje do biegania klubowego i rzuciłem to wszystko w cholerę.
Z perspektywy czasu żałuje trochę, że nie sprawdziłem co jest dalej, że nie pomyślałem o zmianie treningu na skok w dal (byłem niezły).
Ale w każdym wypadku decyzja należy do Ciebie, zastanów się dobrze, bo to se ne vrati Pane Havranek
Ja miałem podobnie trenowałem między 10-15 rokiem życia (3-5 razy w tygodniu), miałem świetne wyniki 1 miejsce w mistrzostwach śląska młodzików (12.10 sec na 100m w wieku 12 lat, Bielsko Biała 1993), ale potem się okazało, że jestem takim juniorskim średniakiem i nie rozwijałem się tak jak bym chciał/jak by trenerzy chcieli). Owszem startowałem w sztafecie 4x100m na Małym Memoriale Janusza Kusocińskiego. Nawet wygraliśmy finał w Bydgoszczy w 1995 chyba, ale zostaliśmy zdyskwalifikowani (podobno za przekroczenie strefy zmian między 1-2 zawodnikiem, nie wiem nie widziałem biegłem na 3 zmianie). Plotka potem mówiła, że drużyna z Bydgoszczy była druga i szukali pretekstu (ale to takie gadanie). To spowodowało, że straciłem motywacje do biegania klubowego i rzuciłem to wszystko w cholerę.
Z perspektywy czasu żałuje trochę, że nie sprawdziłem co jest dalej, że nie pomyślałem o zmianie treningu na skok w dal (byłem niezły).
Ale w każdym wypadku decyzja należy do Ciebie, zastanów się dobrze, bo to se ne vrati Pane Havranek
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Oczywiście Michał , nigdy już tego nie odrobimy to co straciliśmy za młodu , nie mamy już tzw pamięci mięśniowej . Uważam jednak że trochę popełniono błędów , do każdego zawodnika trzeba podchodzić indywidualnie, jeżeli kolega w tamtym czasie wchodził dopiero w 2 sezon biegania i nagle z kilometrażem 40-50 wszedł odrazu w 80-100 to niestety inaczej to się nie mogło skaczyc , żaden organizm nie wytrzyma takiego nagłego przeskoku takich obciążeń i kontuzja to wtedy kwestia dni . Inaczej by to wyglądało jakby zaczynał w wieku 13 lat i w takie obroty wchodził stopniowo , a szkoda podwójnie bo gdyby poprowadzono go właściwie to jeżeli po roku już tak biegał miał wszystkie papiery na to żeby nawet za kilka lat zaistnieć krajowo .Chociaż jest dalej młody i można jeszcze ten błąd naprawić , tylko fakt zapomnij o 10 i wracaj do klubu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie wiemy dokładnie co sie stało. Dlatego nie powinno sie za bardzo pomiatać ostatnim trenerem. Ja sam uważam ze powiększenie kilometrażu u juniora jest nawet do 100km nie tylko możliwe ale i konieczne. Niestety niektórzy potrzebują dłużej i potrzebują więcej uwagi na treningi zastępcze. Ale to powinien trener ogarnąć.sebastian899 pisze:Oczywiście Michał , nigdy już tego nie odrobimy to co straciliśmy za młodu , nie mamy już tzw pamięci mięśniowej . Uważam jednak że trochę popełniono błędów , do każdego zawodnika trzeba podchodzić indywidualnie, jeżeli kolega w tamtym czasie wchodził dopiero w 2 sezon biegania i nagle z kilometrażem 40-50 wszedł odrazu w 80-100 to niestety inaczej to się nie mogło skaczyc , żaden organizm nie wytrzyma takiego nagłego przeskoku takich obciążeń i kontuzja to wtedy kwestia dni . Inaczej by to wyglądało jakby zaczynał w wieku 13 lat i w takie obroty wchodził stopniowo , a szkoda podwójnie bo gdyby poprowadzono go właściwie to jeżeli po roku już tak biegał miał wszystkie papiery na to żeby nawet za kilka lat zaistnieć krajowo .Chociaż jest dalej młody i można jeszcze ten błąd naprawić , tylko fakt zapomnij o 10 i wracaj do klubu