Maraton i wytrzymałość

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4968
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Soery ale maraton 2 tygodnie po HM to z dupy pomysł.
PKO
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5017
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:Soery ale maraton 2 tygodnie po HM to z dupy pomysł.
+1

No chyba, ze chodzi o jakiegos mlodziaka co sie ekspresowo regeneruje i HM nie ma byc na zyciowke, to inna sprawa.
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 414
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie twierdzę że to był mądry pomysł :bum:
To było raczej zapisanie się na hurra a potem lamentowanie że za dużo tego jest na raz :hej:
Ale szczerze nie odczulem jakiegoś braku regeneracji.
Ale na przyszly marayon chcialbym juz sie przygotować tak żeby wlasnie nie bylo niczego przed nim.
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4968
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
Siedlak1975 pisze:Soery ale maraton 2 tygodnie po HM to z dupy pomysł.
+1

No chyba, ze chodzi o jakiegos mlodziaka co sie ekspresowo regeneruje i HM nie ma byc na zyciowke, to inna sprawa.
Jest taki jeden i będzie na życiówkę :spoczko:
Logadin :hej:
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przesadzacie.
Są ludzie, którzy pobiegli dobry HM i 2 tygodnie później dobry M. Tutaj są kwestie:
1) regeneracja
2) czy półmaraton jest biegnięty "w trupa", czy też mocno ale jednak nie do upadłego. Co w żadnym wypadku nie zmienia faktu, że życiówkę pobić można -> w niektórych planach dokładnie 2 tyg przed M występuje ostatni "akcent maratoński" w postaci 21km w TM, co oczywiście jest tempem istotnie wolniejszym ale jednak jednostka dość mocna. Przy dobrej regeneracji i nie zabójczym meteo można by to pobiec szybciej i też będzie ok bez wpływu na maraton. Ja bym nie potrafił się zregenerować w 2 tygodnie, ale ja to ja. Można doczytać na 140minut.pl co w ciągu miesiąca przed Orlenem biegał Andrzej Witek - pomimo szaleńczych treningów/startów co prawda PB w maratonie nie było, ale wynik wstydu nie przynosi :)
biegam ultra i w górach :)
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4968
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Masz na myśli zawodników i mega dobrych amatorów czy normalnych chodnikowych klepaczy?
Jak biegnę zawody to w trupa. Jeżeli nie jest w trupa to znaczy, że to był trening a nie zawody.
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 414
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A coto znaczy ze biegniesz w trupa ?
Jak to sie objawia na biegu ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
sebastian899

Nieprzeczytany post

U mnie objawia się tym że po za linią mety odrazu patrzę gdzie można się położyć .
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Kordyt pisze:A coto znaczy ze biegniesz w trupa ?
Jak to sie objawia na biegu ?
skoro pytasz, to znaczy, że jeszcze tak nie biegłeś ;)
... to tak a'propos niezadowolenia z wyników. ;)
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:Masz na myśli zawodników i mega dobrych amatorów czy normalnych chodnikowych klepaczy?
Jak biegnę zawody to w trupa. Jeżeli nie jest w trupa to znaczy, że to był trening a nie zawody.
Ale dlaczego? Jeśłi nie jesteś zawodowcem i chcesz pobiec ten (dajmy na to) HM na 1:30, lecisz sobie po 4:15 pod względną kontrolą i masz wybór: albo trzymasz do końca, albo przyspieszasz. Jak trzymasz = cel osiągnięty, a wcale nie musi być w trupa. Możesz też przyspieszyć na ostatnich 6km i zrobić sub 1:29. Mocniejsza życiówka, dłuższa regeneracja i na mecie pozycja 278 a nie 297 (lub też 27 a nie 29). Zawsze kwestia kompromisu.
biegam ultra i w górach :)
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kordyt pisze:A coto znaczy ze biegniesz w trupa ?
Jak to sie objawia na biegu ?
Poszukaj u mnie na blogu wpis koło 3 września 2018r.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:
Siedlak1975 pisze:Masz na myśli zawodników i mega dobrych amatorów czy normalnych chodnikowych klepaczy?
Jak biegnę zawody to w trupa. Jeżeli nie jest w trupa to znaczy, że to był trening a nie zawody.
Ale dlaczego? Jeśłi nie jesteś zawodowcem i chcesz pobiec ten (dajmy na to) HM na 1:30, lecisz sobie po 4:15 pod względną kontrolą i masz wybór: albo trzymasz do końca, albo przyspieszasz. Jak trzymasz = cel osiągnięty, a wcale nie musi być w trupa. Możesz też przyspieszyć na ostatnich 6km i zrobić sub 1:29. Mocniejsza życiówka, dłuższa regeneracja i na mecie pozycja 278 a nie 297 (lub też 27 a nie 29). Zawsze kwestia kompromisu.
Bym nawet powiedział, że to "w trupa" to nic nie znaczy. "W trupa" to się biegnie 400 m. Duża część pobiegnie 5, a niektórzy (nieliczni) amatorzy dadzą radę 10km. Jak ktoś nie może przyspieszyć, bo go już mdli, albo chciałby szybciej pobiec, ale już się nogi nie chcą obracać, to nie jest w trupa - to jest na miarę jego możliwości. Tych, którzy biegną "w trupa" półmaraton mijam na ostatnich 5 km. truchtających, albo i idących (nie wiem, czy zaczęli w trupa na 1:25, czy na szybciej, ale ewidentnie "w trupa" :taktak: ). Natomiast jak ktoś ma po 20 km. siły na finisz "w trupa", to znaczy, że ch..owo rozłożył siły, pobiegł zachowawczo i powinien być na mecie co najmniej dobrą minutę wcześniej. Henryk Szost powiedział kiedyś, że jak w końcówce M nie bolą włosy, to znaczy, że są jeszcze rezerwy - to jest w trupa, ale żeby tak w ogóle być w stanie pobiec maraton, trzeba być światowej klasy zawodnikiem. I odpowiednio, do połówki można być trochę słabszym.
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 414
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja prawie nigdy nie odczuwalem bólu w czasie biegu. Jedynie zmeczenie - brak siły.
Na maratonie też mnie nic nie bolało ale na ost 5 km zaczelo mi brakowac siły zacząłem zwalniać i nie miały nogi sily by biec szybciej - to to jest juz w trupa czy nie ? :usmiech:
Na 5 km jak bieglem to tez ostatni km nie mialem juz sily biec szybciej po prostu nie dalo się wiec nie wiem czy to juz jest to czy nie
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mpruchni pisze:
marek84 pisze:
Siedlak1975 pisze:Masz na myśli zawodników i mega dobrych amatorów czy normalnych chodnikowych klepaczy?
Jak biegnę zawody to w trupa. Jeżeli nie jest w trupa to znaczy, że to był trening a nie zawody.
Ale dlaczego? Jeśłi nie jesteś zawodowcem i chcesz pobiec ten (dajmy na to) HM na 1:30, lecisz sobie po 4:15 pod względną kontrolą i masz wybór: albo trzymasz do końca, albo przyspieszasz. Jak trzymasz = cel osiągnięty, a wcale nie musi być w trupa. Możesz też przyspieszyć na ostatnich 6km i zrobić sub 1:29. Mocniejsza życiówka, dłuższa regeneracja i na mecie pozycja 278 a nie 297 (lub też 27 a nie 29). Zawsze kwestia kompromisu.
Bym nawet powiedział, że to "w trupa" to nic nie znaczy. "W trupa" to się biegnie 400 m. Duża część pobiegnie 5, a niektórzy (nieliczni) amatorzy dadzą radę 10km. Jak ktoś nie może przyspieszyć, bo go już mdli, albo chciałby szybciej pobiec, ale już się nogi nie chcą obracać, to nie jest w trupa - to jest na miarę jego możliwości. Tych, którzy biegną "w trupa" półmaraton mijam na ostatnich 5 km. truchtających, albo i idących (nie wiem, czy zaczęli w trupa na 1:25, czy na szybciej, ale ewidentnie "w trupa" :taktak: ). Natomiast jak ktoś ma po 20 km. siły na finisz "w trupa", to znaczy, że ch..owo rozłożył siły, pobiegł zachowawczo i powinien być na mecie co najmniej dobrą minutę wcześniej. Henryk Szost powiedział kiedyś, że jak w końcówce M nie bolą włosy, to znaczy, że są jeszcze rezerwy - to jest w trupa, ale żeby tak w ogóle być w stanie pobiec maraton, trzeba być światowej klasy zawodnikiem. I odpowiednio, do połówki można być trochę słabszym.
No nie wiem... Jak swego czasu łamałem 1:30 w HM (byłem przygotowany na styk), to ostatnie 3km dłużyły się niemiłosiernie, bolało mnie wszystko (nogi, brzuch, głowa), miałem odruchy wymiotne, a na mecie zamiast po medal poszedłem powisieć na barierce - podeszli ratownicy upewniać się, że wszystko jest ok. Potem patrząc z GPS wyszło, że leciałem te ostatnie 3km po 4:00-4:05 i w sumie skończyłem 1:29:0X (czyli ponad 50 sekund nadróbki), gdzie jeszcze na 15km byłem "na styk".
biegam ultra i w górach :)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kordyt pisze:Ja prawie nigdy nie odczuwalem bólu w czasie biegu. Jedynie zmeczenie - brak siły.
Na maratonie też mnie nic nie bolało ale na ost 5 km zaczelo mi brakowac siły zacząłem zwalniać i nie miały nogi sily by biec szybciej - to to jest juz w trupa czy nie ? :usmiech:
Na 5 km jak bieglem to tez ostatni km nie mialem juz sily biec szybciej po prostu nie dalo się wiec nie wiem czy to juz jest to czy nie
Jak nie wiesz czy jest czy nie jest - to nie jest.
biegam ultra i w górach :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ