Pod prąd – czyli Sub 3 po 60
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 02 lis 2016, 14:48
- Życiówka na 10k: 34:47
- Życiówka w maratonie: 2:47:32
- Lokalizacja: Nienack
Wigi wrócił, tendencja formy oby tylko rosnąca! Dużo zdrówka i cała naprzód!
5k-16.38 (Toruń 12.05.24) 10k -34.47 (Grudziądz 30.09.23) HM-1.19.58(W-wek 8.10.23) M-2.47.32(Łódź 2023)
Blog: [url]viewtopic.php?f=27&t=56594[/url]
Komentarze: [url]viewtopic.php?f=28&t=56591&start=0[/url]
Blog: [url]viewtopic.php?f=27&t=56594[/url]
Komentarze: [url]viewtopic.php?f=28&t=56591&start=0[/url]
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Przebiegniecie maratonu nawet wolno nie jest wcale taką prostą sprawą i też mocno daje po tyłku. Potwierdzić to może spora grupa zajęcza gdyż w praktycznie każdym maratonie, który obserwowałem czy biegałem spora ich część nie dobiega w zakładanym czasie do mety lub wyglądają na końcówce na totalnie zmasakrowanych. Nie inaczej było w Krakowie gdzie stojąc na 41szym km zająca na 3.00 nie zaobserwowałem (może nie było?) a dwóch z trzech zajęcy na 3.15 biegło już za grupą i wyglądali na gości mocno już wyczerpanych. Wigi na pewno wyglądałeś lepiej od nich.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1541
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Gratuluję dobrego biegu pod kontrolą, fajnie było ponownie spotkać się na trasie!
Na 37. km też miałem ten rozjazd ze znacznikiem kilometra (on był dobrze ustawiony, ale trzy poprzednie za wcześnie o jakieś 300m). Pamiętam, że kompletnie mnie to rozbiło psychicznie, bo nagle okazało się, że jednak jestem 1,5 minuty w plecy. Duży błąd organizatora.
Na 37. km też miałem ten rozjazd ze znacznikiem kilometra (on był dobrze ustawiony, ale trzy poprzednie za wcześnie o jakieś 300m). Pamiętam, że kompletnie mnie to rozbiło psychicznie, bo nagle okazało się, że jednak jestem 1,5 minuty w plecy. Duży błąd organizatora.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Dzięki, wierzę, że przygotuję się do maratonu w Poznaniu i zawalczę minimum o złamanie trójki, a może i o życiówkę.Morderca_z_głębi_lasu pisze:Wigi wrócił, tendencja formy oby tylko rosnąca! Dużo zdrówka i cała naprzód!
Zgadzam się. Szczególnie jeśli nie jest się za dobrze przygotowanym. Oddechowo czułem się dobrze praktycznie do samego końca, ale mięśniowo na ostatnich kilometrach było już bardzo źle.mihumor pisze:Przebiegniecie maratonu nawet wolno nie jest wcale taką prostą sprawą i też mocno daje po tyłku.
Ciekawą sprawą jest średnie tętno, które tutaj wyniosło zaledwie 146, gdy podczas maratonów, kiedy byłem dobrze przygotowany, wynosiło ok. 160. To pokazuje, że zawodnik dobrze przygotowany potrafi biec na wysokim tętnie bardzo długo.
Dzięki Michał. Zaskoczyło mnie trochę, gdy ponownie zobaczyłem Ciebie. Te rozjazdy z pomiarem kilometrów mocno mnie irytowały, bo lubię biegać równo opierając się na zegarku.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Super relacja Jeszcze raz wielkie brawa - niczym profesor pokazałeś maratonowi gdzie jego miejsce
Skoro start docelowy w Poznaniu, jakie będziesz miał założenia na ten bieg?
Skoro start docelowy w Poznaniu, jakie będziesz miał założenia na ten bieg?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Hehe, jest zdecydowanie za wcześnie na założenia na maraton w Poznaniu. Teraz możemy porozmawiać jedynie o marzeniach, a te są takie: połamać trójkę, a najlepiej 2:55.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4207
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
Witek ja wiem, że to zawsze trudna decyzja ale bujasz sie tak od jesieni z tymi kontuzjami większymi mniejszymi. może jednak warto odpuścić te dwa trzy miesiące i porządnie sie zaleczyć. forma wrócić szybciej niż myślisz a pogodzenie sie z ta decyzja zdecydowanie pozwoli optymistyczniej patrzeć w przyszłość. to tak moim skromnym zdaniem, albo inaczej ja by,m tak zrobił bez większego zastanawiania się, próbowałeś ale skoro sie nie da to sie nie da.
ze zdrówka życzę to chyba pisać nie muszę wiesz doskonale
ze zdrówka życzę to chyba pisać nie muszę wiesz doskonale
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Odpoczynek albo może jakiś fizjo który podratuje całą sytuację. Pomoże.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Dzięki panowie za troskę i rady. Ja tak już mam, że najpierw czekam aż samo przejdzie, a dopiero w ostateczności szukam pomocy u specjalistów.
Przedłużam przerwę o kolejny tydzień, do niedzieli. Oby tylko to nie było jakieś zmęczeniowe złamanie kości, a jedynie skręcenie stawu skokowego czy przeciążenie.
Umiejscowienie bólu:
Przedłużam przerwę o kolejny tydzień, do niedzieli. Oby tylko to nie było jakieś zmęczeniowe złamanie kości, a jedynie skręcenie stawu skokowego czy przeciążenie.
Umiejscowienie bólu:
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Nie ma na co czekać. Musisz mieć stałego fizjo i regularnie się tam wstawiać by nie tylko leczyć wszelaki ból dupy ale też zapobiegać. Dobry fizjo nie tylko cię zmasakruje ale też powinien pokazać Ci całą masę ćwiczeń na różne Twoje dolegliwości, które powinieneś sobie nagrać na telefon by je potem rzetelnie i dokładnie robić. I regularnie. Wszelaki ból czy kontuzja ma swoją przyczynę wynikająca przeważnie z mankamentów ruchowych i to, że boli Cię w tym miejscu może mieć przyczynę w całkiem innym miejscu. Masz do robienia spore obciążenia wiec powinieneś się do nich przygotować bo sama gospodarka rabunkowa to może być za mało. Do tego w domciu mata, rolka, beret rehabilitacyjny i inne takie gadżety (tanie i bardzo skuteczne). Godzina ćwiczeń więcej Ci da niż dwie godziny biegu. A ćwiczenia możesz sobie robić też niezależnie od biegania. I ta godzinka ćwiczeń może Ci umożliwić zrobienie tych dodatkowych dwóch godzin biegu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Masz rację Michał, trafiłeś w mój chyba najsłabszy punkt...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 23 cze 2016, 12:10
- Życiówka na 10k: 54'30"
- Życiówka w maratonie: brak
Hej. Też mam solar boost. Powiem tak - odczucia na początku "wtf?". Raz, że cięższe niż nb zante i odczuciowo nie lepiej od kalenji kiprun long z nalotem ok. 2,2 tyś. km... Dodatkowo obcierały mi w jednym miejscu stopę od góry do krwi.
Teraz mam przebiegnięte 160km. Inne buty. Po kilku biegach z przyklejonym plastrem odkleiłem go i nic nie odciera (ułożył się). Od kilku treningów biegam w nich wszystko i wg mnie są dosyć dynamiczne, przynajmniej jak na moje tempa - biegam w nich dwusetki w ok. 40-42sek., kilometrówki po ok. 4.15, oczywiście wybiegania do ok. 20km również.
Odczuciowo jednak dalej trochę ciężkie.
Także pewnie i Tobie się złożą.
Pozdrawiam
Teraz mam przebiegnięte 160km. Inne buty. Po kilku biegach z przyklejonym plastrem odkleiłem go i nic nie odciera (ułożył się). Od kilku treningów biegam w nich wszystko i wg mnie są dosyć dynamiczne, przynajmniej jak na moje tempa - biegam w nich dwusetki w ok. 40-42sek., kilometrówki po ok. 4.15, oczywiście wybiegania do ok. 20km również.
Odczuciowo jednak dalej trochę ciężkie.
Także pewnie i Tobie się złożą.
Pozdrawiam
blog: viewtopic.php?f=27&t=55155
komentarze: viewtopic.php?f=28&t=55156
5km: 22.01 (09.2019)
10km: 46.07 (11.2019)
15km: 1.14.09 (01.2020)
HM: 1.51.41 (08.2018)
komentarze: viewtopic.php?f=28&t=55156
5km: 22.01 (09.2019)
10km: 46.07 (11.2019)
15km: 1.14.09 (01.2020)
HM: 1.51.41 (08.2018)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Shadow1, a to ciekawe, bo mnie też prawy but lekko ociera w okolicy górnej części wiązania, od wewnętrznej strony stopy. Ciekawe, czy to samo miejsce. Mam nadzieję, że się uleżą jeszcze.
Te buty kupiłem z myślą o nabijaniu kilometrów, ale wiem, że do szybszego biegania też się nadadzą (ale do tego mam już inne buty), bo wcześniej w ich poprzednikach (Energy Boost) robiłem życiówki od 10 km do maratonu.
Te buty kupiłem z myślą o nabijaniu kilometrów, ale wiem, że do szybszego biegania też się nadadzą (ale do tego mam już inne buty), bo wcześniej w ich poprzednikach (Energy Boost) robiłem życiówki od 10 km do maratonu.