PROJEKT SUB 9
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przyjrzyj się Hiszpanowi z czarną brodą. Anglik też niczego sobie. Obaj wygrali swoje biegi. Najlepsze ujęcia to te z czoła Niestety jest ich mało.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Rożnica jest bardzo duza.
Porównaj długości kroków tych biegaczy.
W wieku od 40 lat zaczynają sie mięśnie kurczyć, i to nie tylko u osób nieaktywnych, ale (o dziwo) u osób bardzo duzo trenujących. Jest to skutek ekonomizacji pracy mięśni która maja tendencje do krótszych mięśni.
Tu sie tez z Yacoolem w pełni zgadzam, ze zawodnicy zawsze powinni pracować nad wydłużeniem kroku, albo żeby zapobiec jego skróceniu.
Teraz porównując Roberta i Szweda. Szwed wykorzystuje cale wahadło ruchu: z przodu i z tylu. Robert ma (niestety ) tylko wahadło tylne. Yacool uważa ze to sie automatycznie zmienia... niestety tego u Roberta nie widać.
A teraz wrzuć sobie bieg na 800m Rudishy. Wtedy dokładnie widać kto z nich jest bliżej tego stylu.
Porównaj długości kroków tych biegaczy.
W wieku od 40 lat zaczynają sie mięśnie kurczyć, i to nie tylko u osób nieaktywnych, ale (o dziwo) u osób bardzo duzo trenujących. Jest to skutek ekonomizacji pracy mięśni która maja tendencje do krótszych mięśni.
Tu sie tez z Yacoolem w pełni zgadzam, ze zawodnicy zawsze powinni pracować nad wydłużeniem kroku, albo żeby zapobiec jego skróceniu.
Teraz porównując Roberta i Szweda. Szwed wykorzystuje cale wahadło ruchu: z przodu i z tylu. Robert ma (niestety ) tylko wahadło tylne. Yacool uważa ze to sie automatycznie zmienia... niestety tego u Roberta nie widać.
A teraz wrzuć sobie bieg na 800m Rudishy. Wtedy dokładnie widać kto z nich jest bliżej tego stylu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Faktycznie, obaj Hiszpanie biegną bardzo ładnie.yacool pisze:Przyjrzyj się Hiszpanowi z czarną brodą. Anglik też niczego sobie. Obaj wygrali swoje biegi. Najlepsze ujęcia to te z czoła Niestety jest ich mało.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A teraz porównamy z ta kaleka w żółtej koszulce... bez "sprężynki" :
https://www.youtube.com/watch?v=MOVrht9 ... ture=share
https://www.youtube.com/watch?v=MOVrht9 ... ture=share
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 624
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja zaś uważam, że projekt ma sens, choć pokazał, że potrzeba więcej czasu. Oglądałem bieg, nie znam Roberta, nie znam się zbytnio na technice, a zwłaszcza sam nie biegam technicznie, ale bez pudła wytypowałem zawodnika, który biegał ładnie i yacoolowo . I ja uważam tak - Szwed może i wygrał, ale nie chciałbym tak biegać. U Roberta uważam że jest potencjał, i to w końcu odpali. Tak jak u Porannego Biegacza. Trzymam za was kciuki, panowie, róbcie swoje, a wyniki przyjdą
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Warto pamiętać, że Robert swoją przygodę z Yacool'em rozpoczął będąc na dość wysokim (amatorskim) poziomie.
Podobnie Poranny Biegacz (okolice 2:38 w M).
Trudno tutaj liczyć na jakieś spektakularne progresy.
Podobnie Poranny Biegacz (okolice 2:38 w M).
Trudno tutaj liczyć na jakieś spektakularne progresy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przede wszystkim liczymy na spektakularne zmiany w ruchu. To dzięki nim i na ich podstawie oparty jest ten projekt oraz współpraca z innymi zawodnikami. Zejście poniżej 9 minut w wieku 50 lat jest możliwe dzięki poprawie biomechaniki, a nie poprawie treningu biegowego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Jacek robicie coś w temacie?
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie ma mnie w pl. Za parę dni coś napiszę.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 19 cze 2018, 20:31
- Życiówka na 10k: 41,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Działajcie dalej.
Jest spory potencjał w tym projekcie. Już samo to iż bez "normalnego treningu" Robert pobija minimalnie życiówkę jest warte uwagi.
Sam jestem na etapie poszukiwań. Zimę przepracowałem w truchcie na szukaniu sprężyny. Obecnie będąc w planie treningowym na rozbieganiach i BS-ach także szukam tej magicznej "sprężynki". Jednak jak dochodzi do akcentów na zadanych prędkościach to wszystko siada
Mimo wszystko jestem już o oczko wyżej niż w poprzednim sezonie
Jest spory potencjał w tym projekcie. Już samo to iż bez "normalnego treningu" Robert pobija minimalnie życiówkę jest warte uwagi.
Sam jestem na etapie poszukiwań. Zimę przepracowałem w truchcie na szukaniu sprężyny. Obecnie będąc w planie treningowym na rozbieganiach i BS-ach także szukam tej magicznej "sprężynki". Jednak jak dochodzi do akcentów na zadanych prędkościach to wszystko siada
Mimo wszystko jestem już o oczko wyżej niż w poprzednim sezonie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Co to znaczy „bez normalnego treningu” ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale przecież ten "nienormalny trening" przesunął go o błąd statystyczny. Może "normalny trening" przesunąłby go bardziej? Powiedziałbym, że efekt jest podobny jak w projekcie "ambitny amator, maraton w 2:50-2:45" z zastosowaniem "normalnego treningu". Minimalna poprawa życiówki, ale daleko od zakładanego wyniku. Nie powiem, sam poeksperymentowałem ze sprężynką, ale poza pozytywami w sensie powrotu do bardziej dynamicznego stylu biegania, widzę duże zagrożenie dla stawów kolanowych w dłuższej perspektywie. Zresztą z racji wieku nie mam kilku lat na doskonalenie ruchu czy "torowanie powięzi", bo z każdym rokiem muszę coraz bardziej walczyć o utrzymanie poziomu z poprzedniego roku. Ale to jest fizjologia, pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Natomiast sam w sobie projekt ciekawy jest
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale on preciez robił normalny trening tylko było w tym duzo biegania w duchu Yacoola.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Od początku roku Robert komunikował mi problem z plecami. Było do tego stopnia nieciekawie, że jak wiązał kolce przed startem w Toruniu, to potrzebował dobrej chwili, żeby się potem wyprostować. W biegu było ok, ale takie kontuzje nie sprzyjają swobodzie ruchu i eksperymentom biomechanicznym. Sam trening biegowy w porównaniu z poprzednim sezonem był lżejszy. Objętościowo również, choć nie było tu zmian rewolucyjnych. Jednak jakieś ramy treningowe Robert zachowywał.
Zmieniało się i zmienia cały czas czucie coraz silniejszego wybicia. Robert w swoich relacjach często o tym pisał. Niewielkie zmiany ułożenia nogi podporowej dają odczucia dużej zmiany sprężynowania. Jeżeli nie ma korekty z zewnątrz, to bardzo trudno jest kontrolować proces maksymalizowania sztywności sprężyny. Trudność zachowania dużej sztywności sprężyny początkowo mocno ograniczała prędkości podczas treningów. Duże znaczenie miało też podłoże, po którym biegał. Na miękkim wchodziło dobrze, na twardym gubił ruch. To jest dokładnie to o czym wspomina burztag w swoich doświadczeniach. Nie mogliśmy wejść na większe prędkości z nowym ruchem. To położyło projekt w zakładanych ramach czasowych.
W kwietniu udało nam się spotkać i zrobić kilka treningów. Katowałem jego lewą nogę, bo ciągle nie pracuje tak jak chcę. Robert zawsze czuł, że z lewej nie ma takiego wybicia jak z prawej. To odczucie dysproporcji nie zmieniło się przez cały rok. Robert szukał na własną rękę jak to poprawić. Myślał, żeby wzmocnić się ćwiczeniami na brzuch, plankami itp. Sugerowałem, że nie widzę w tym sensu, ale dla lepszego samopoczucia niech próbuje.
Obecnie Robert wszedł na 34 sekundy/200m. To wciąż za wolno, ale jest przy tym kontrola ładowania podpory. Namawiam go do przyjazdu na któryś z warsztatów. Każde spotkanie wnosi korektę. Nazywam to projektowaniem fazy podporu. Niestety nie ma szans na regularne treningi raz w tygodniu, czy nawet dwa razy w tygodniu, jak robię z Sebastianem na miejscu. Przy takiej częstości pracy można eksperymentować i szybko reagować. Na przykład 52s/400m (bez bloków) z zachowaniem bardzo niskiej kadencji i maksymalnym wydłużeniem kroku. To samo chciałbym robić z Robertem, oczywiście adekwatnie do jego wieku. Budowanie zapasu prędkości dla średniaka i długasa to podstawa i dotyczy każdego. Poza sprinterem rzecz jasna, bo to jest już przeważnie kalectwo ruchowe i brak czucia ciała. Tego nie chcę. Toleruję jedynie Van Niekerka.
Zmieniało się i zmienia cały czas czucie coraz silniejszego wybicia. Robert w swoich relacjach często o tym pisał. Niewielkie zmiany ułożenia nogi podporowej dają odczucia dużej zmiany sprężynowania. Jeżeli nie ma korekty z zewnątrz, to bardzo trudno jest kontrolować proces maksymalizowania sztywności sprężyny. Trudność zachowania dużej sztywności sprężyny początkowo mocno ograniczała prędkości podczas treningów. Duże znaczenie miało też podłoże, po którym biegał. Na miękkim wchodziło dobrze, na twardym gubił ruch. To jest dokładnie to o czym wspomina burztag w swoich doświadczeniach. Nie mogliśmy wejść na większe prędkości z nowym ruchem. To położyło projekt w zakładanych ramach czasowych.
W kwietniu udało nam się spotkać i zrobić kilka treningów. Katowałem jego lewą nogę, bo ciągle nie pracuje tak jak chcę. Robert zawsze czuł, że z lewej nie ma takiego wybicia jak z prawej. To odczucie dysproporcji nie zmieniło się przez cały rok. Robert szukał na własną rękę jak to poprawić. Myślał, żeby wzmocnić się ćwiczeniami na brzuch, plankami itp. Sugerowałem, że nie widzę w tym sensu, ale dla lepszego samopoczucia niech próbuje.
Obecnie Robert wszedł na 34 sekundy/200m. To wciąż za wolno, ale jest przy tym kontrola ładowania podpory. Namawiam go do przyjazdu na któryś z warsztatów. Każde spotkanie wnosi korektę. Nazywam to projektowaniem fazy podporu. Niestety nie ma szans na regularne treningi raz w tygodniu, czy nawet dwa razy w tygodniu, jak robię z Sebastianem na miejscu. Przy takiej częstości pracy można eksperymentować i szybko reagować. Na przykład 52s/400m (bez bloków) z zachowaniem bardzo niskiej kadencji i maksymalnym wydłużeniem kroku. To samo chciałbym robić z Robertem, oczywiście adekwatnie do jego wieku. Budowanie zapasu prędkości dla średniaka i długasa to podstawa i dotyczy każdego. Poza sprinterem rzecz jasna, bo to jest już przeważnie kalectwo ruchowe i brak czucia ciała. Tego nie chcę. Toleruję jedynie Van Niekerka.