
Żeby wypruwać sobie żyły wcale nie trzeba siedzieć dwa lata w Kenii albo miesiącami w stanach tak jak Karolina.
Tutaj jak dobrze pamiętam, to chyba Adam lub Yacool stwierdzili dość ciekawe słowa:sochers pisze:prostej"? A taki Marcin Ch. Jakby poświęcił tyle co ona mógłby zbliżyć się do Henia, albo i zrobić 2:06?
jakoś miliony obywateli sobie radzą ..... a mają o wiele mniejsze mozliwości, siłę przebicia i nie mają etatu w MONiePączek pisze: Co do planu B to ja bym to nazwał rozwagą. No chyba że jego żona i kot myślą sobie "Marcin, idź biegać do tej Afryki czy Albulerki, jak ci nie wyjdzie to będziemy żyć później marzeniami i miłością"
nikt tu nie ocenia całego życia zawodników, nie ma do nich pretensji o to, czy tamto - ja wyłapałem tę uwagę Adama, ponieważ sam mam podobne wrażenia z wieloletniego już obserwowania środowiska zawodników wyczynowych: część z nich (nie podaję nazwisk ani nie podejmuję się szacować jaka to część) tkwi w anachronicznym przekonaniu, że to KTOŚ powinien im stworzyć warunki, w których będą mogli optymalnie się rozwijać. jednocześnie zdają się nie zauważać, że świat poszedł do przodu, że szczególnie w perspektywie tak silnej konkurencji z Afryki Wschodniej trzeba wiele poświęcić i często zaryzykować, żeby mieć szanse na dobry wynik/medale itp.To zresztą uwaga pewnie do większości wyczynowców, którzy wciąż mówią o jakims świetnym wyniku ale faktycznie niczego szczególnego nie poświęcają żeby to osiągnąć.
Generalnie na to pytanie może odpowiedzieć statystyka. Chętnie bym to obejrzał jak wyglądają najlepsze wyniki w PL w porównaniu z wynikami sprzed 10/30/30 lat. Biorąc pod uwagę zwiększenie liczby osób biegających oraz teoretyczną poprawę myśli szkoleniowej, wyniki powinny być i lepsze, i dobrych (najlepszych) wyników powinno być więcej niż kiedyś. Ok, średnia czy mediana mogą polecieć, bo z masy nowych biegających większość jest w wolniejszej części, niemniej poziom czołówki (teoretycznie) powinien rosnąć.jorge.martinez pisze: A co do następców, to czy Waszym zdaniem tak jest rzeczywiście, że młodych brak, czy to tylko fałszywe biadolenie wyliniałych mistrzów, którzy chętnie by jeszcze trochę pokrólowali na polskim poletku, póki im nikt nie zagraża?