
Półmaraton- błędy w przygotowaniach i podczas biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4945
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Pixa startujesz w HM żeby sobie pojeść? 

viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Też jak dla mnie trochę dużo tego jedzenia... Rozumiem 1 żel, mogę ewentualnie zrozumieć 2 żele u wolniejszych biegaczy (8 i 15, 9 i 16). Ale 3? Zresztą jak ten 3-ci jest koło 17-18km to tylko niepotrzebne obciążanie żołądka, bo i tak nie zdąży się wchłonąć przed metą.
biegam ultra i w górach 

- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1035
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
Jeśli o mnie chodzi to na półmaratonie piję izo jeśli jest. Jeśli jest tylko woda to biorę na punktach dosłownie tylko łyka, żeby gardło przepłukać bo przy intensywniejszym biegu po wodzie skręca mnie w żołądku jakbym z tydzień nie jadł. Co do jedzenia to nigdy nie brałem żeli, ewentualnie jeśli na punktach coś dają (zwykle banany) to kawałek skubnę.
Inna sprawa, że na treningach po żelach też miałem "żołądkowe rewolucje"
Inna sprawa, że na treningach po żelach też miałem "żołądkowe rewolucje"

5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
-
- Stary Wyga
- Posty: 238
- Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
- Życiówka na 10k: 0:40:38s
- Życiówka w maratonie: brak
A co z batonami energetycznymi? Oczywiście przed startem, tak z pół godziny? Zalecane czy nie? Mowa o batonach raw bar bez dodatków typu olej palmowy itp, batony w składzie z np. daktylami, kakao, marakuja, kokos. Żadnej chemii w składzie.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Pewnie mógłbym poprzestać na jednym musie na upartego. Ale działa mi to mocno na psychikę - zjadłeś? Znaczy masz siłę zapieprzać :-D Więc zostaje przy swoim nawyku - mus co 5-6 km.Siedlak1975 pisze:Pixa startujesz w HM żeby sobie pojeść?
Co do batonow typu raw - myślę, ze jeden na 40-30 min przed startem nie zaszkodzi.
Dla mnie priorytet to NATURALNE składniki i zero chemii. Czyli musy. Raz też trafiłem na fajne żele 100% naturalne ale kosztowały 8-9 zl, a Aptonia 4 zl

Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 15 lut 2019, 16:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Każdy albo prawie każdy reaguje inaczej. Jedyna metoda to przetestowanie na sobie. Słyszałem o takich, którzy jedzą jajecznicę w dzień startu - ja osobiście po jajecznicy mógłbym równie dobrze nawet na starcie się nie zjawiać bo by mi się odbijało pół dnia podczas wysiłku.
Osobiście preferuję od czasu do czasu wypłukanie się z glikogenu i dojście do wstępnego stanu ketozy, a później ładowanie węgli. Organizm dostaje okrutnego kopa.
Na mnie na krótszych dystansach takie coś działa bardzo dobrze.
Jak nie chce kombinować przez dłuższy czas to:
- dwa dni wcześniej (przed startem/ciężkim treningiem) jem dużo więcej niż zwykle,
- na dzień przed mniej niż zazwyczaj żeby nie czuć się ciężkim,
- 3h przed startem jakieś 1/3 zapotrzebowania kalorycznego dziennego (2x tortilla z nutellą i marmoladą)
Poza tym od zawsze jeżeli trening wypada mi z rana, do 3-3.5h od przebudzenia to jaki ciężki by on nie był to robię go na czczo. Tyle, że jem dwa razy dziennie, więc jeszcze spokojnie energia jest z posiłku wieczornego dnia poprzedniego.
Osobiście preferuję od czasu do czasu wypłukanie się z glikogenu i dojście do wstępnego stanu ketozy, a później ładowanie węgli. Organizm dostaje okrutnego kopa.
Na mnie na krótszych dystansach takie coś działa bardzo dobrze.
Jak nie chce kombinować przez dłuższy czas to:
- dwa dni wcześniej (przed startem/ciężkim treningiem) jem dużo więcej niż zwykle,
- na dzień przed mniej niż zazwyczaj żeby nie czuć się ciężkim,
- 3h przed startem jakieś 1/3 zapotrzebowania kalorycznego dziennego (2x tortilla z nutellą i marmoladą)
Poza tym od zawsze jeżeli trening wypada mi z rana, do 3-3.5h od przebudzenia to jaki ciężki by on nie był to robię go na czczo. Tyle, że jem dwa razy dziennie, więc jeszcze spokojnie energia jest z posiłku wieczornego dnia poprzedniego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 777
- Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
- Życiówka na 10k: 37:37
- Życiówka w maratonie: brak
Większość biegów odbywa się około południa stąd też wystarczy zjeść tylko śniadanie. A co jeśli start jest późnym wieczorem? Co wtedy jecie w dniu startu?
5km: 17:59
10km: 37:37
HM: 01:28:40
10km: 37:37
HM: 01:28:40
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Cały dzień na lekko strawnych posiłkach bez błonnika i innych zalegaczy.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4945
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.b@rto pisze:Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Znaczy naleśniki z ryżem???Siedlak1975 pisze:I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.b@rto pisze:Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.

Taka bomba węglowodanowa, tak?

A swoją drogą, co z tą insuliną? Rozumiem, że niektórzy mają z tym kłopot. Ale niektórzy! A czasem odnoszę wrażenie, że to gorsze od GMO faszerowanego glutenem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Kilka razy biegałem w Nocnym HM i sprawdzał mi się schemat jedzenia lekkiego: raczej późno wstaję jeśli bieg jest wieczorem, więc rano koło 11-tej ze 2 kajzerki z dżemem/miodem + kawa. Po drodze picie wody, w razie bycia głodnym banan, potem koło 16-tej obiad: makaron lub ryż + kurczak. Popijam normalnie sokiem albo wodą. Potem oczywiście jestem lekko głodny, więc jakaś tam kajzerka albo banan 2,5-3h przed startem. Na starcie jestem lekko głodny, ale dla mnie to ok.marcin9709 pisze:Większość biegów odbywa się około południa stąd też wystarczy zjeść tylko śniadanie. A co jeśli start jest późnym wieczorem? Co wtedy jecie w dniu startu?
biegam ultra i w górach 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4945
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Dobrze wiesz, że jak wrzucisz cukry proste to na chwilę masz powera a potem insulina cię przytępi więc po co te uszczypliwości?mpruchni pisze:Znaczy naleśniki z ryżem???Siedlak1975 pisze:I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.b@rto pisze:Śniadanie w miarę normalnie, obiad w postaci 2-3 naleśników z dżemem.![]()
Taka bomba węglowodanowa, tak?![]()
A swoją drogą, co z tą insuliną? Rozumiem, że niektórzy mają z tym kłopot. Ale niektórzy! A czasem odnoszę wrażenie, że to gorsze od GMO faszerowanego glutenem.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skąd te podejrzenia? Nie wiem, więc pytam - regularnie czytam, tutaj i nie tylko, o zagrożeniu wyrzutem insulinowym i nie wiem o co kaman.Siedlak1975 pisze:Dobrze wiesz, że jak wrzucisz cukry proste to na chwilę masz powera a potem insulina cię przytępi więc po co te uszczypliwości?mpruchni pisze:Znaczy naleśniki z ryżem???Siedlak1975 pisze: I dostajesz strzał w pysk insuliną. Spróbuj zamienić na ryż.![]()
Taka bomba węglowodanowa, tak?![]()
A swoją drogą, co z tą insuliną? Rozumiem, że niektórzy mają z tym kłopot. Ale niektórzy! A czasem odnoszę wrażenie, że to gorsze od GMO faszerowanego glutenem.
Co do mnie, często jem przed zawodami na śniadanie kromkę z dżemem (albo i trzy), bo podpatrzyłem u lepszych i nic mnie potem nie przytępiało. Również biegałem zawody tylko na kostkach cukru i było ok.