Marzenia biegowe

[neo]

Wygrać jakiś bieg

[Irko S]

Neo wygrasz niejeden:)

[Tommy]

No tak...a mnie się nie udało... nie wytrwałem w postanowieniu, przepraszam..jestem słaby :((
Nie udało mi się bo pomimo postanowień i rady pana Miroszacha poszedłem na bieżnie i zacząłęm biegać :) Po prostu nie mogłem usiedzieć...pomimo zakwasów..w sumie jak biegłem to ich nawet nie czułem. A biegało się super: wieczór, chłodno i....9,2 km (rekord życiowy i to juz jest sukces i spełnione marzenie :)) a tych 4 lat palenia tak jakby w ogole nie było - nie czuje tego, tak jak nie czuje potrzeby zapalenia: jest super !!! :))
Jedyne co mnie martwi to taki lekki ból w lewym boku :( Nie wiem czy to skutek odstawienia papierosów, czy może...nie...rak płuc w tym wieku chyba nie ? Nie wiem, mam nadzieje ze nie...

POZDRAWIAM WSZYSTKICH !
3-majcie się!

[Irko S]

Ten ból to za karę,że paliłeś kiedyś.....")

[Pirx]

[neo]

Quote: from Irko S on 9:45 pm on June 1, 2003
Neo wygrasz niejeden:)

Dzięki za dobre słowa!
W Toruniu na 10km byłem 15:), jeszcze troszkę trzeba popracować,

[mesz]

Mam w tej chwili dwa marzenia:
-  pobiec BnO bez szukania punktu przez 10 minut.
-  pobiegać sobie po pustyni ale niekoniecznie nawet na zawodach. Po prostu tak dla siebie. Włożyć przed świtem buty i pobiegać sobie przez godzinkę. Widziałem kiedyś faceta w takich okolicznościach. Nie zapomnę tego widoku.
 mesz

[Bartek Sz]

Marzenia - nachodzą mnie tylko dwie myśli:

* Maraton 2:30 w najbliższych 5 latach
** Dorobić się takiej kapusty abym mógł bez problemu zaliczyć dwie imprezy biegowe pod dowolną szerokością geograficzną
Marzy mi się aby w przyszłości wybierać się z rodziną na wczasy połączone z moim biegiem maratońskim - i tak Tokio, Moskwa, Boston, Rio .....

(Edited by Bartek Sz at 1:24 pm on June 3, 2003)

[Wojand]

Hi
Moje marzenia biegowe - jest to właściwie taki łańcuszek, w którym następne marzenie jest uzależnione od poprzedniego. I tak;
- pozbyć się kontuzji
- przebiec pierwszy maraton (czy w tym roku? - nie wiem)
- przebiec maraton poniżej 4h (za pierwszym razem myślę, że byłoby to niemożliwe)
- być w stanie biegać maratony w wieku ponad 70 lat.
Powiem szczerze, że imponują mi i podziwiam ludzi w tak zaawansowanym wieku biegajacy maratony.
Chyba najlepsze co może człowieka spotkać to długoletnia sprawność fizyczna i umysłowa.
Znam wielu młodych ludzi dla których nie przebiegnięcie, a przejście 10 km jest niewyobrażalnym wysiłkiem fizycznym, a co dopiero mówić o maratonie.
Wojand

[Arti]

Jeszcze mam marzenie: połamać 3h w maratonie

[neo]

Quote: from Irko S on 9:45 pm on June 1, 2003
Neo wygrasz niejeden:)

No i stało się wygrałem bieg!!!!!!
wprawdzie nie jakiś wielki(ok 15 biegaczy), ale naprawdę wygrałem!!!

[Irko S]

Czyli temat się nie zmarnował. To precedens w skali biegania.pl.
Gratulacje i teraz już tylko nie przegrywaj biegów!

[Adam Klein]

Marzenia nam ewoluują.
Miesiąc temu miałem - złamać 2:30.
A teraz - móc biegać.

Neo - gratulacje.

[Irko S]

Neo to jest ten co mało mówi a dużo robi. W przeciwieństwie do mnie I Fredzia

[neo]

Oj, nie powiedziałbym jeszcze przed biegiem w Michałowicach trenowałem systemem Fredzia:) Dopiero porządna praca pozwoliła mi poprawić życiówkę o ponad 30s(w niecały miesiąc). Gdyby nie te 30 s to byłbym drugi.