Dzisiaj w Discovery Channel obejrzałem program o dojściu Hitlera do władzy. Chwilę potem zobaczyłem w TVP mojego ulubieńca. I tak mi przyszło do głowy, że już za dwa lata może nasze ulice będą rozbrzmiewać takimi oto piosenkami:
Durch polnisches Land marschieren wir,
Fßr Andrzej Lepper kämpfen wir.
Die rote Front, brecht sie enzwei!
Samoobrona marschiert, Achtung! Die StraĂe frei!
Sądząc po wynikach badań opinii społecznej to już największe ugrupowanie w Polsce. Pewnie już goście z listy najbogatszych Wprost zaczynają zmieniać beneficjenta przelewów.
A może trzeba widzieć pozytywy, sport się dobrze w III Rzeszy bardzo rozwijał.
Szansa na rozwój sportu w Polsce
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Gorzej już być nie może,więc nie ma sie co obawiać. Podobno Kwachu taki sporsmen no i co,nie widać rewolucji w sporcie. Chyba chwycił go efekt jojo,bo z grubsza coś wygląda. Leper to chociaż preferuje ruch kołowy na pasach,na świerzym powietrzu. Na szczęście nie ma jeszcze winiet dla biegaczy,ale pewnie i za ten luksus przyjdzie nam zapłacić. Społeczeństwu nie grozi bezruch. Jedni biegają za pracą,inni uciekają przed podatkami,i tak w kółko wszyscy się gonią.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Quote: from Irko S on 10:39 pm on May 22, 2003
Społeczeństwu nie grozi bezruch. Jedni biegają za pracą,inni uciekają przed podatkami,i tak w kółko wszyscy się gonią.



kledzik
-
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 30 kwie 2003, 12:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzciana k/Rzeszowa
Panowie, tylko nie o polityce, proszę...
Akurat jutro w mojej firmie będziemy gościć tego pana na literę K. To, co się w związku z tym wyrabia, to ...Lepiej zmilczę. Przypomina mi to czasy najmiłościwiej nam panującego I sekretarza towarzysza Edwarda. Trawa na zielono, kostka brukowa na błocie (ostatnio trochę padało), za pół roku wszystko do remontu, tylko za co? Że nie wspomnę o czymś takim jak pensje pracownicze, hm
Ups - teraz jak mnie nie będzie na forum, to znaczy, że wyleciałem z roboty za wypisywanie głupot w internecie
Akurat jutro w mojej firmie będziemy gościć tego pana na literę K. To, co się w związku z tym wyrabia, to ...Lepiej zmilczę. Przypomina mi to czasy najmiłościwiej nam panującego I sekretarza towarzysza Edwarda. Trawa na zielono, kostka brukowa na błocie (ostatnio trochę padało), za pół roku wszystko do remontu, tylko za co? Że nie wspomnę o czymś takim jak pensje pracownicze, hm

Ups - teraz jak mnie nie będzie na forum, to znaczy, że wyleciałem z roboty za wypisywanie głupot w internecie
grek
- mucherek
- Stary Wyga
- Posty: 224
- Rejestracja: 19 cze 2001, 08:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Do mnie nie przyjeżdżają prezydenci, ale naczalstwo z Austrii i podobnie to wygląda. Co mnie najbardziej zdziwiło, to zakaz przyjeżdżania rowerem do pracy (rowery zostawiamy w nieużywanej damskiej ubikacji koło portierni-czyżby naczalstwo planowało inspekcję kibli?). Wprawzdie u nas nie kładli bruku na błocie, ale fajnie potworne błoto na drodze dojazdowej kontrastowało z całą resztą przygotowań.