iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑

[keiw]

Michał - przeczytaj sobie swoją stopkę, zjedz snikersa i przestań marudzić
Nie patrz też na innych, każdy z nas różni się od siebie. Musisz zluzować głowę. Co z tego, że ktoś tam pobiegnie szybciej?
Rób po prostu spokojnie dalej swoje.

[Tillo]

Michał, dzięki za tak szeroki wpis o mnie Jeszcze raz powtórzę, naprawdę fajnie było poznać Cię osobiście a nie tylko jako nick na forum
Rozumiem Twoje rozczarowanie, życiówka tak nie cieszy jak jest świadomość, że mogło być duzo lepiej. Jakbym nabiegał 35:40, to mimo życiówki bym się chyba załamał.
Nie zgodzę się natomiast co do tego, że sub20 na 5 km to przypadek. Daniels wyraźnie napisał, że przypadkiem można źle pobiec - gorszy dzień wystarczy, ale dobry wynik to nigdy przypadek. Na dobry wynik trzeba zapracować, w bieganiu nie ma nic za darmo i przypadkiem nic sie nie nabiega. W sobotę nie poszło, no trudno. Będą inne biegi, przyjdą i lepsze wyniki.

Ja bloga czytać lubię i takie długie relacje też lubię czytać. Nie waż się zawieszać biegania, bo w pracy będę się nudził Ja niestety nie mam lekkiego pióra i topornie mi te relacje wychodzą.

No i pytanie, czy to dobry pomysł ten półmaraton za tydzień. Jesteś na pewno zmęczony po sobocie, do tego w podłym nastroju. Jak ta połówka pójdzie źle, to wpadniesz tylko w jeszcze większy dołek. Z drugiej strony - może pójdzie własnie lepiej i poprawi humor. Ja osobiście bym tego nie biegł.

[bezuszny]

Fajna relacja, tylko po co to marudzenie? Dzięki za wspólny bieg jeszcze raz, bo bardzo mi pomogłeś w pierwszej połowie trasy. Zaraz więcej o tym napiszę w mojej relacji.
Głowa do góry i zapier*** dalej. Pewnie roku temu mogłeś tylko pomarzyć o takim wyniku, więc weź się w garść i do roboty.

A co do tego, że wyglądam na chudszego niż 'w necie' - ostatnio trochę znowu zrzuciłem, rano ważę 75, wieczorem 76 kg przy wzroście ok. 184. Post słodyczowo-alkoholowy dobrze na mnie działa, bo nie dość że jestem lżejszy, to czuję więcej energii na co dzień. Ty za to na żywo wyglądasz na jeszcze wyższego.

[infernal]

Coś taki marudny po tym biegu? Gratulacje!!
Z drugiej strony rozumiem rozczarowanie. Podobnie miałem w październiku po maratonie. Życiówka mocno pobita ale nie tak miało być...
Dobrze zrozumiałem, że tydzień po dyszce biegniesz połówkę? Zregenerujesz to?

Taka moja natura Nie no, taki wpis akurat wyszedł. Hyh. To się okażę. Nie jestem raczej pod nią przygotowany, ale bieg jest w mojej okolicy (20km ode mnie) no i moja życiówka z podpisu jest z tego eventu. Żal nie pobiec, nawet dla samego siebie. Co w sumie nie jest złym pomysłem. Chyba, że znów będę chciał walczyć.

Padłeś? Powstań. Nie pykło, shit happens. Za to w głowie będzie siedzieć i nakręci na następnym biegu. Porażki dodaja pokory ale też i odpowiedniej dawki motywacji na przyszłość.

Tak. Pod koniec sezonu w ubiegłym roku, bardziej to odczułem. Oby było tak jak mówisz. Może kwiecień coś przyniesie.

Może ta 5tka poniżej 20 to był przypadek?

No chyba jednak nie. Po wpisaniu nowej życiówki na 10 do kalkulatora na stronie głównej mamy takie tempo zawodów na 5:
"5000 00:19:46 00:03:57"
To 19:46 już się gdzieś chyba pojawiało?

Kalkulator nie kłamie. Może faktycznie po prostu nie byłem gotowy na więcej.

[infernal]

Michał - przeczytaj sobie swoją stopkę, zjedz snikersa i przestań marudzić
Nie patrz też na innych, każdy z nas różni się od siebie. Musisz zluzować głowę. Co z tego, że ktoś tam pobiegnie szybciej?
Rób po prostu spokojnie dalej swoje.

Czego mam tam szukać? Akurat z jedzeniem słodkiego to ja problemów nie mam Natomiast z tym zluzowaniem głowy to akurat nie sposób się nie zgodzić. Masz rację

...

Dziękuje, hehe. Taki to pożyje. Taka praca, duże miasto
Sam półmaraton został opłacony, więc na wycofanie się trochę za późno. Chyba po prostu muszę postawić na totalną regenerację ten tydzień. Może w środę tylko jeden cięższy akcent? W tempie HM czy nawet nie? jak mówisz? Ahhh, jeden to chyba nie zaszkodzi.

...

Dzięki Jak to ja - wyrzuciłem trochę żali. Przynajmniej mogę się pocieszać, dzięki mojej pierwszej połowie biegu zrobiłeś swoją nową życiówkę Owszem, nie myślałem o takim biegu w moim wykonaniu. Ojjj widać to, widać

[Skoor]

Myślę, że jak zmienisz tytuł bloga to karma tak jak znak ">" przed 40 się obróci i na następnych zawodach będziesz bardziej zadowolony a że życiówka nie cieszy? No cóż bywa i tak, nie ma się co łamać.

[ziko303]

Chłopie ja po 3 latach poprawiłem się o 19 sekund i się cieszę, to dopiero jest dziwactwo Nie marudź "młody" i zapier....l dalej . Zawsze jest ktoś lepszy, co ma Artur Kozłowski powiedzieć jak jego konkurenci śmigają po 27 minut? To większa przepaść na tym poziomie niż to Twoje 41 vs 39.

[Tillo]

Ten półmaraton w niedzielę? To może w środę 10 km w II zakresie na przykład?

[sochers]

Jest marzec, początek sezonu, a Tobie pykła życiówka na 10k i marudzisz? A przejść się do Ciebie?
Może po prostu tyrka ciut za mocna i się nie zregenerowałeś na te 19s mniej? Masz jeszcze kilka miesięcy na poprawę.

A teraz powiedz co kombinujesz na połówce pobiec? Paweł ma rację, teraz nie piłuj nic ponad 2 zakres, co masz w nogach to Twoje, trochę odpoczniesz i połówkę polecisz na podbudowanie

[Tillo]

No jeżeli zawiodła regeneracja, to tym bardziej nie ma co piłować w tym tygodniu, bo to może się powtórzyć. Jest zasada, że lepiej być ciut niedotrenowanym, niż ciut przetrenowanym.

[krabul]

Miło było poznać, ja sobie nie do końca zdawałem sprawę, że Ty to Ty, może się sam nie przedstawiłem, nie wiem już teraz.
przychylam się do poprzedników - rób swoje, wyniki przyjdą. Zresztą - życiówka jest życiówką, graty i głowa do góry.

[infernal]

Myślę, że jak zmienisz tytuł bloga to karma tak jak znak ">" przed 40 się obróci i na następnych zawodach będziesz bardziej zadowolony a że życiówka nie cieszy? No cóż bywa i tak, nie ma się co łamać.

Może i tak będzie Swoją drogą, nazwy tematu do komentarzy nie zmieniłem

Chłopie ja po 3 latach poprawiłem się o 19 sekund i się cieszę, to dopiero jest dziwactwo Nie marudź "młody" i zapier....l dalej . Zawsze jest ktoś lepszy, co ma Artur Kozłowski powiedzieć jak jego konkurenci śmigają po 27 minut? To większa przepaść na tym poziomie niż to Twoje 41 vs 39.

Każdy ma inne priorytety. Gratulacje raz jeszcze życiówki! Może nastepnym razem uda się zamienić pare słów Kozłowski życiówkę ma na poziomie 28 minut, tylko lata już chyba nie tę. Zresztą, sam przyznał na FB że trasa+wiatr nie pomogły mu w złamaniu 30minut.

Ten półmaraton w niedzielę? To może w środę 10 km w II zakresie na przykład?

II zakres to będzie 4:40-45? Tak w sumie ostatnio biegałem. Swoją drogą tempo HM, ciekawe na jakie jestem gotowy... 4:30?

Jest marzec, początek sezonu, a Tobie pykła życiówka na 10k i marudzisz? A przejść się do Ciebie?
Może po prostu tyrka ciut za mocna i się nie zregenerowałeś na te 19s mniej? Masz jeszcze kilka miesięcy na poprawę.

A teraz powiedz co kombinujesz na połówce pobiec? Paweł ma rację, teraz nie piłuj nic ponad 2 zakres, co masz w nogach to Twoje, trochę odpoczniesz i połówkę polecisz na podbudowanie

Na S8 jak wskoczysz, to raz dwa masz do mnie 1,5h i jesteś Tak jak wyżej napisałem, może 4:30 jest w zasięgu. Nie jestem w stanie określić jak moja wytrzymałość na mniejsze intensywności, ale dłuższej.

Miło było poznać, ja sobie nie do końca zdawałem sprawę, że Ty to Ty, może się sam nie przedstawiłem, nie wiem już teraz.
przychylam się do poprzedników - rób swoje, wyniki przyjdą. Zresztą - życiówka jest życiówką, graty i głowa do góry.

Jak wspomniałem - też nie wiedziałem że to Ty. Postaram się

[Tillo]

II zakres jest gdzies między BS a tempem maratońskim. 4:40-45 będzie ok.
Co do tempa HM, z tej dychy w sobotę wychodzi Ci 4:20 na połówce. Z tej piątki na CT nawet 4:18. Nie wiem, jak tam Twoja wytrzymałość, ale 4:30 wydaje się poniżej Twoich możliwości

[Glonson]

Hej. Po 1-sze gratki. Życiówka to życiówka.
Po 2-gie. Ja z dyszki z przed tygodnia (42:37) zamierzam biec w najbliższy weekend HM po 4:29... Tak że ten tego myślę że stać Cię na tempo przelotowe ok. 4:22 a może nawet ciut lepiej. Jeśli nie jesteś pewien to zacznik nieco wolniej i zobaczysz jak się będziesz czuł...

[mach82]

Również gratuluję nowej życiówki, tym bardziej że warunki nie rozpieszczały.

Był zachwyt po rekordzie na 5km, jest biadolenie po rekordzie na 10km. Biegów na 10km jest od groma (chyba że ktoś mieszka w mojej okolicy ), więc szansa na jeszcze większe wyśrubowanie tego rezultatu na pewno będzie. Skup się na kolejnym starcie, a na to co było już nie masz wpływu, więc po co rozpamiętywać.

Dzięki za długą relację - czytało się bardzo przyjemnie - masz lekkie pióro.