Do rzecz
Zaczęło się od rwania z tyłu nóg o którym tu pisałem, był też ból taki rwący obu łydek, ból pod kolanami, lekki ból czy bardziej uczucie ucisku lewego kolana, ból pośladków.
Poszedłem do fizjo - stwierdził przykurczony czworogłowy - pewnie to przyczyna ucisku kolana, obecnie rozciągam i nie jest źle.
Ból tyłu nóg (szczególnie lewej) mocny przykurcz mięśnia gruszkowatego - rozciągam i rolluję.
Zrobiłem w tamtym tygodniu 3 dni przerwy w bieganiu na regenerację, wróciłem do biegu - 3 treningi w dodatku nie jakoś bardzo intensywne i bóle znów wróciły tym razem
powrócił ból lewego pośladka, dziś to boli jak wstaje jak chodzę, no dość rwie mnie. Jak wymachuję nogą w powietrzu to ból jest silniejszy. Rozciągam tego gruszkwatego ale mam wrażenie że on nie chce się w ogóle rozluźnić, naciągnę go trzymam w jednej pozycji i on nic nie puszcza. Uciski też go nie rozluźniają. Jest obolały.
Przedwczoraj po biegu doszła nowa kontuzja - ból poduszki stopy punktowy bezpośrednio pod palcem (tym obok największego) - oczywiście lewa noga. Ból jest też jak chodzę, palcem mogę poruszać ale jak mocno go sciągam to też boli. Boli w ucisku. W nic się nie uderzyłem i na nic nie nadepnąłem. Zaczęło boleć w czasie poniedziałkowego biegu który nie był intensywny.
Zastanawiałem się, czy jest możliwe, że nie działa mi już amortyzacja w bucie i to dlatego ? Nie wiem w sumie jak to sprawdzić. Buty mam kupione na przełomie czerwca/lipca, no ale też tygodniowo robię średnio z 60 km. Mam ogólnie wrażenie jakby mi sie organizm z jakiegoś powodu sypał

Jak sobie teraz policzyłem km z biegu, to od lipca do teraz zrobiłem 1800 km, a było na pewno więcej, bo butów zacząłem używać jeszcze w czerwcu. TO już chyba dawno powinienem je zmienić ?...