Część,
Od ok pół roku walcze z bólem piszczeli. Jest to kontuzja która mam od zawsze. Nie regularnie biegam od kilku lat, od roku regularnie. I ból goleni jest- znika lub się pojawia nie zależnie czy biegam czy mam przerwę.

boli jakby przestrzeń pomiędzy kością a miesniem piszczelowym. Boli czasem pod kolanem, czasem trochę powyżej kostki, czasem na 2/3 wysokości golenia. Boli tylko w trakcie chodzenia i biegania jak wybijam się lub ląduje na nodze. Jak obmacuje nogę to boli po trochu w zdluz całej kości. Jakby bolało coś co otacza kość od strony mięśnia a nie sam mięsień czy sama kość. Czasami ból znika, czasami się pojawia. Czasami duży wysiłek powoduje że problem znika a czasem że się pojawia. Jestem po 2 miesięcznej przerwie i masażach u fizjo. Było "odklejanie" piszczela od kości i rozluźnianie mięśni. I mój zaufany fizjo powiedział że z jego strony więcej nic nie zrobi. Ból jest akceptowanie niski. Bardziej upierdliwy niż nieznośny...

Ktoś coś podpowie?