"Tlenowa Przewaga" Patrick McKeown
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Na stronie wydawnictwa Galaktyka pojawiła się zapowiedź książki Patrick'a McKeown:
TLENOWA PRZEWAGA. TRENUJ EFEKTYWNIE, POPRAW WYDOLNOŚĆ, WZMOCNIJ ZDROWIE
Więcej tutaj: http://www.galaktyka.com.pl/product,,893,51.html
TLENOWA PRZEWAGA. TRENUJ EFEKTYWNIE, POPRAW WYDOLNOŚĆ, WZMOCNIJ ZDROWIE
Więcej tutaj: http://www.galaktyka.com.pl/product,,893,51.html
-
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 07 lip 2014, 18:23
- Życiówka na 10k: 36min 26s
- Życiówka w maratonie: 2h 57min 29s
czy ma ktoś może tą książkę ? albo raczej czytał ?
czy warto zgłębić jej tajniki
czy warto zgłębić jej tajniki
https://fantreningu.blogspot.com/
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mam wrażenie, że autor próbuje przekonać w tej książce, że oddychać w biegu trzeba tylko nosem.
-
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 07 lip 2014, 18:23
- Życiówka na 10k: 36min 26s
- Życiówka w maratonie: 2h 57min 29s
ale chyba w jakiś konkretnych ćwiczeniach,
bo chyba nie w zawodach biegowych.
bo chyba nie w zawodach biegowych.
https://fantreningu.blogspot.com/
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No nie wiem, wnioskuję tylko po fragmencie który przeczytałem. Ale z doświadczeń z obcowania z ludźmi z tej sekty wnioskuję, że oni są dosyć zerojedynkowi, czyli, że jak nosem to przy każdej okazji. Zresztą tytuł jakiegoś rozdziału jest: do oddychania jest nos a usta do jedzenia.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Generalnie autor zachęca do oddychania przez nos.
Podaje różne patenty na dopilnowanie oddychania przez nos np. podczas snu.
Wolne bieganie też w jego ocenie warto uprawiać z zamkniętymi ustami.
W przypadku ścigania się jasno mówi, że w grę wchodzi tylko oddychanie przez usta.
W książce jest sporo różnych ćwiczeń na "doskonalenie" oddychania + argumenty "za".
Dla mnie temat dość egzotyczny, ale nawet na tym forum widziałem kiedyś wypowiedzi specjalistów od oszczędnego oddychania i hipoksji.
Podaje różne patenty na dopilnowanie oddychania przez nos np. podczas snu.
Wolne bieganie też w jego ocenie warto uprawiać z zamkniętymi ustami.
W przypadku ścigania się jasno mówi, że w grę wchodzi tylko oddychanie przez usta.
W książce jest sporo różnych ćwiczeń na "doskonalenie" oddychania + argumenty "za".
Dla mnie temat dość egzotyczny, ale nawet na tym forum widziałem kiedyś wypowiedzi specjalistów od oszczędnego oddychania i hipoksji.
-
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 07 lip 2014, 18:23
- Życiówka na 10k: 36min 26s
- Życiówka w maratonie: 2h 57min 29s
Książka tania więc się skusiłem, a że lubię poczytać to przeczytałem.
Jako że mało jest jako takich streszczeń w sieci tej książki to stwierdziłem że napiszę swoją.
Książka w brew pozorom nie jest tylko o oddychaniu nosem, tak jakby można było się spodziewać.
Oczywiście gdyby sens tej książki (tak zwane mięso) streścić, to może wyszło by 30 stron wskazówek i dowodów na stawiane teorie, a nie aż 366 stron.
To co w takim razie tam jest ? Historie ludzi którzy mieli problemy ze zdrowiem, które można było wyleczyć pewnym treningiem oddechowym. Oczywiście są też wzmianki o sportowcach, na przykład takich jak Emil Zatopek, który wykonywał treningi wstrzymywania oddechu.
Jakie choroby są związane z oddechem, a takie jak: bezdech nocny, astma itp.
To może teraz przejdźmy do najważniejszego zagadnienia (dla nas biegaczy), czyli do biegania.
Autor zaleca aby przeprowadzać treningi oddechowe w celu podniesienia tolerancji organizmu na dwutlenek węgla. Mało tego, uważa że wg efektu Bohra następuje lepsza wymiana i transport tlenu do komórek.
Wstrzymywanie oddechu, lub oddychanie przez nos prowadzi do sytuacji pewnych niedoborów tlenu we krwi. Niedobory te mają za symulować warunki wysokogórskie, które powodują, że nasycenie krwi tlenem będzie mniejsze, co w efekcie spowoduje wyrzut z trzustki dodatkowych czerwonych krwinek.
Powyższy sposób wydaje się być niemal tym samym co bieganie z maskami ograniczającymi pobór tlenu, i zwiększającymi intensywność treningów.
Same zwody zaleca biegać normalnie, natomiast na kilka czy kilkanaście minut przed rozpoczęciem zawodów wykonać serię ze wstrzymywaniem oddechu.
Wydaje się, że ma to sens, ale już pewne badania pokazały że najlepsze rozwiązanie przynosi życie na wyżynie, i treningi na nizinach. Czyli żyj wysoko, trenuj nisko. Do tego założenia prędzej zdałby się namiot do przebywania w nim w trakcie snu z możliwością zmniejszenie nasycenia powietrza tlenem.
A myślę że nic mi się nie stanie, jak spróbuję tej metody. A czy coś to da, czas pokaże.
Kiedyś tutaj na forum był taki wątek o triatlonistach którzy mimo małej objętości treningów biegowych, mają całkiem dobre wyniki. I idąc powyższym tokiem myślenia, pływanie z którym jest powiązana pewna „higiena oddechu” , czyli cykliczne wstrzymywanie i ciągła walka z jego niedoborem, może powodować pewne skutki „dopingowe” już w samym bieganiu.
Jako że mało jest jako takich streszczeń w sieci tej książki to stwierdziłem że napiszę swoją.
Książka w brew pozorom nie jest tylko o oddychaniu nosem, tak jakby można było się spodziewać.
Oczywiście gdyby sens tej książki (tak zwane mięso) streścić, to może wyszło by 30 stron wskazówek i dowodów na stawiane teorie, a nie aż 366 stron.
To co w takim razie tam jest ? Historie ludzi którzy mieli problemy ze zdrowiem, które można było wyleczyć pewnym treningiem oddechowym. Oczywiście są też wzmianki o sportowcach, na przykład takich jak Emil Zatopek, który wykonywał treningi wstrzymywania oddechu.
Jakie choroby są związane z oddechem, a takie jak: bezdech nocny, astma itp.
To może teraz przejdźmy do najważniejszego zagadnienia (dla nas biegaczy), czyli do biegania.
Autor zaleca aby przeprowadzać treningi oddechowe w celu podniesienia tolerancji organizmu na dwutlenek węgla. Mało tego, uważa że wg efektu Bohra następuje lepsza wymiana i transport tlenu do komórek.
Wstrzymywanie oddechu, lub oddychanie przez nos prowadzi do sytuacji pewnych niedoborów tlenu we krwi. Niedobory te mają za symulować warunki wysokogórskie, które powodują, że nasycenie krwi tlenem będzie mniejsze, co w efekcie spowoduje wyrzut z trzustki dodatkowych czerwonych krwinek.
Powyższy sposób wydaje się być niemal tym samym co bieganie z maskami ograniczającymi pobór tlenu, i zwiększającymi intensywność treningów.
Same zwody zaleca biegać normalnie, natomiast na kilka czy kilkanaście minut przed rozpoczęciem zawodów wykonać serię ze wstrzymywaniem oddechu.
Wydaje się, że ma to sens, ale już pewne badania pokazały że najlepsze rozwiązanie przynosi życie na wyżynie, i treningi na nizinach. Czyli żyj wysoko, trenuj nisko. Do tego założenia prędzej zdałby się namiot do przebywania w nim w trakcie snu z możliwością zmniejszenie nasycenia powietrza tlenem.
A myślę że nic mi się nie stanie, jak spróbuję tej metody. A czy coś to da, czas pokaże.
Kiedyś tutaj na forum był taki wątek o triatlonistach którzy mimo małej objętości treningów biegowych, mają całkiem dobre wyniki. I idąc powyższym tokiem myślenia, pływanie z którym jest powiązana pewna „higiena oddechu” , czyli cykliczne wstrzymywanie i ciągła walka z jego niedoborem, może powodować pewne skutki „dopingowe” już w samym bieganiu.
https://fantreningu.blogspot.com/
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To oddychanie przez nos ta taka sama blokada jak gdybyśmy próbowali oddychać po prostu rzadziej. Wg mnie to nie to samo co byc na wysokości, gdzie ciśnienie jest niższe i cały układ nerwowy, krwionośny i oddechowy się dostosowują. Tego typu ograniczanie oddechu może wg mnie co najwyżej wpłynąć na problemy z myśleniem (niedotlenienie mózgu).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Tu na forum było już paru, którzy byli daleko dalej, jak autor tej książki... oni przeanalizowali kilkanaście badan naukowych i przeprowadzili parę (nawet długotrwałych) testów na ten temat.
Wyniki:
wstrzymanie powietrza jest najmniej działająca metoda hipoksyczna w celu poprawienia wyników. Sa lepsze.
Wyniki:
wstrzymanie powietrza jest najmniej działająca metoda hipoksyczna w celu poprawienia wyników. Sa lepsze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Mozg jest organem sterującym procesy w organizmie. Zanim dojdziesz do stanu "niedotlenienia mózgu", ten właśnie mozg zmusi cie położyć sie na ziemi i oddychać wszystkimi dziurami, jakie masz w organizmie.Adam Klein pisze:Tego typu ograniczanie oddechu może wg mnie co najwyżej wpłynąć na problemy z myśleniem (niedotlenienie mózgu).
Sa jednak metody, którymi możesz przechytrzyć ten odruch, ale wole na ten temat nie pisać bo niebezpieczne i nie dla dzieci.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W książce " Pod Górę" jest ciekawa porada. Tempo rozbiegań poniżej progu tlenowego to takie, które pozwala na oddychanie nosem. To rodzaj hamulca dla tych, co robią rozbiegania za szybko.
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 03 sie 2014, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jaworzno
Niestety nie jest to idealne wyznaczenie progu tlenowego. Nawet na forum autorów - uphillathlete, znalazłem przypadki osób ktore oddychały nosem przy 160ud i więcej, więc myslały ze trenują poniżej progu tlenowego. Potem na testach wychodziło ze mają próg tlenowy niżej.. ~148. Sam na początku potrafiłem oddychać nosem do ok 152-153ud, teraz nawet przy 160ud, a moj szacowany prog tlenowy to ok 147ud. Zdziwiło mnie to ze oddycham nosem przy 160, wiec zacząłem więcej szukać badań na ten temat.
Triathlete Adapts to Breathing Restricted to the Nasal Passage Without loss in VO2max or vVO2max.
Effect of Nasal Versus Oral Breathing on Vo2max and Physiological Economy in Recreational Runners Following an Extended Period Spent Using Nasally Restricted Breathing
Oral vs. Nasal Breathing during Submaximal Aerobic Exercise
Oral versus Nasal Breathing during Moderate to High Intensity Submaximal Aerobic Exercise
i tak.. moze i dla nie wytrenowanych osób jest to jakis wyznacznik progu tlenowego, ale wystarczy juz ok 2-6mc treningu i mozna oddychając nosem biegac z prędkością vVO2max, osiągać ta samą wartość VO2max przy oddychaniem nosem i ustami. Przy oddychaniu nosem mamy o 10 mniej oddechów na minutę. Z badań wynikało ze jest dużo większa wchłanialność tlenu (najprawdopodobniej przez wolniejsze oddychanie, ilość CO2 - efekt Bohra?), zauważono w wydychanym powietrzu mnieszy %tlenu niż przy oddychaniu ustami, zmniejszenie skurczu oskrzeli.
Niestety nie znalazłem badań jak duży wpływ ma na wytrzymałościowe dyscypliny: HM, Maraton, IronMan itp. ale na pewno widok Eliuda na Ineos ktory biegnie poniżej 2h i oddycha nosem, gdy reszta wokół sapie.. robi wrażenie.
Pozdr
Tomek
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaleci oddychania tylko ustami z zatkanym nosem, a w związku z tym, ten kto zaleca oddychanie nosem i zamknięcie ust jest tych zdrowych zmysłów pozbawiony.
Wertowałem ten temat bardzo solidnie i moje wnioski są takie, że jest mnóstwo przeciw a niewiele za oddychaniem samym nosem, nawet przy wolnym bieganiu. Oczywiście mogę się mylić, często się mylę ale w tym przypadku cała fizjologia jest po mojej stronie.
Wertowałem ten temat bardzo solidnie i moje wnioski są takie, że jest mnóstwo przeciw a niewiele za oddychaniem samym nosem, nawet przy wolnym bieganiu. Oczywiście mogę się mylić, często się mylę ale w tym przypadku cała fizjologia jest po mojej stronie.