iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

A więc co dalej...

Obrazek
W pierwszej kolejności będę chciał aby z przodu w wyniku na 10000 metrów pojawiło się 40:xx, aczkolwiek nie ukrywam. Chciałbym, chce pokonać granicę 40 minut i to będzie moje główne założenie na rok 2019. Czy jestem daleko na obecny moment do tego - myślę że tak. Z drugiej strony, rok temu nie myślałem o zbliżeniu się do granicy 45minut... Czy jestem w stanie to osiągnąć - nie wiem. Będę na pewno się starał. Oczywiście po drodze złamanie 20minut na 5km. Zakładając(optymista) że uda mi się zbliżyć do powyższego, a może i spełnić (marzyciel) wtedy chciałbym zbliżyć się do sub90 na Półmaratonie. Myślę, że już aktualnie byłbym w stanie to i owo urwać z połówki po odpowiednich treningach. Tak więc.:

2019:
JA > 40:00 na 10,00 km
JA > 1:30:00 na 21,097 km

Trenować zamierzam systematycznie, tak jak było to wcześniej. Będę głównie bazował znów na Danielsie, oczywiście małe inne akcenty mogą występować. Chce wrócić kilometrażem do czasów gdy przygotowywałem się do maratonu. Uważam, że pozwoli mi to dodatkowo polepszyć bazę której brakowało mi podczas przygotowań do 10k - wybiegania powinny zrobić swoje. Dodatkowo, chce raz w tygodniu wybierać się na siłownie - ćwiczenia typowo core, ale też wspomóc górne partie ciała (jak ktoś ma jakieś sugestie, zestaw ćwiczeń to liczę na komentarze w tej kwestii). Te elementy powinny zbliżyć mnie do mojego celu.

Docelowy start to 6. Dzięsiątka Wroactiv marzec 2019 (póki co brak informacji od dacie i zapisach). Mam więc, 12-13 tygodni na przygotowanie się pod ten start.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
3.12.2018r.

BS
Dystans: 8,06 km
Czas: 42m:29s
Średnie tempo: 05:16 min/km
Średnie tętno: 137
Maks. tętno: 175

A więc wracam. Tydzień ten chce poświęcić na spokojne bieganie, jeszcze nie według konkretnego planu. Roztrenowanie zrobiło swoje i pierwsze 3-4km czułem się jakbym oddychał za pomocą słomki. Regres więc jest i można było się tego spodziewać. Mimo wszystko głowa do góry. Postanowiłem dzisiaj wszystko edytować i opisać - ciekawe czy ktoś przeczytał moje wypociny :lalala:
Co do samego jeszcze treningu, miałem strasznie niskie tętno - tutaj jestem zaskoczony. Myślałem, że tętno będzie raczej mocno zawyżone przez brak treningów stricte biegowych. Wiadomo jak zegarek(zwłaszcza mój) mierzy puls, ale mimo wszystko. Samopoczucie okej, pogoda również. W tym tygodniu akurat mocnych przymrozków ma nie być - poszczęściło mi się. Lecimy z tym tematem :taktak:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
4.12.2018r.

BS
Dystans: 10,01 km
Czas: 51m:01s
Średnie tempo: 05:06 min/km
Średnie tętno: 132
Maks. tętno: 155

Tętno średnie, jeszcze niższe niż wczoraj :niewiem: Takiego tętna to ja nigdy u siebie nie widziałem, nawet biegając po 6:00 min/km. Tak czy owak, płuca tym razem bardziej współpracowały. Jedynie nogi - czuć że potrzebują czasu. Na spokojnie, bez pośpiechu.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
5.12.2018r.

BS
Dystans: 12,02 km
Czas: 1g:03m:38s
Średnie tempo: 05:18 min/km
Średnie tętno: 137
Maks. tętno: 163

Nie było źle. Powoli do przodu :taktak:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

6.12.2018r.
Odpoczynek.

Obrazek
7.12.2018r.

BS
Dystans: 10,02 km
Czas: 52m:11s
Średnie tempo: 05:12 min/km
Średnie tętno: 145
Maks. tętno: 164

Tętno trochę wróciło do normy. Biegało się w porządku.

Obrazek
8.12.2018r.

Czas: 1g:15m:00s
Trening siłowy. Tylko góra i czuje po dziś (poniedziałek 10.12) ale początki zawsze takie są :oczko: Myślę, że wzmocnienie góry powinno trochę wspomóc moje bieganie.


Obrazek
8.12.2018r.


BS
Dystans: 10,02 km
Czas: 51m:06s
Średnie tempo: 05:06 min/km
Średnie tętno: 143
Maks. tętno: 170

Po siłowni nie było dramatu jak myślałem że może być. Pod koniec jedna przebieżka bo miałem ochotę już w końcu rozruszać te nogi i płuca. Znów miałem ciężko z oddychaniem, a jak przyspieszyłem pod koniec to...lepiej mi się biegło w tempie 3:40-3:50 te 200-300metrów niż przez cały bieg po ~5:00 min/km :niewiem:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

9.12.2018r.
Odpoczynek. Tydzień wstępny po roztrenowaniu zamykam z 50km. Czas rozpocząć II faze Danielsa - Przede mną 6 tygodni walki z dużą ilość powtórzeń krótszych odcinków ćwiczą przede wszystkim szybkość.

Obrazek
10.12.2018r.

BS + 10PB
Dystans: 10,05 km
Czas: 51m:40s
Średnie tempo: 05:08 min/km
Średnie tętno: 137
Maks. tętno: 165

W końcu przypomniałem nogą bardziej dobitnie szybsze tempo. Ostatnie powtórzenia do najlżejszych nie należały, ale nie ma co narzekać. Ból dopiero przyjdzie :bum:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
11.12.2018r.

3,2km BS + 4x(200m R/200m trucht) + 4x(400m R/400m trucht) + 4x(200m R/200m trucht) + ~2km BS
Dystans: 12,11 km
Czas: 1g:01m:00s
Średnie tempo: 05:02 min/km
Średnie tętno: 136
Maks. tętno: 164

Ojjj było ciężko. Starałem się techniki nie kaleczyć, ale najgorsze było wyczucie tego tempa. Wbicie się w niego zwłaszcza na tak krótkim odcinku jak dwieście metrów. Na cztery setkach jeszcze jakoś to wchodziło. Zmęczenie mocne.

Obrazek
12.12.2018r.

BS + 10PB
Dystans: 10,03 km
Czas: 53m:43s
Średnie tempo: 05:21 min/km
Średnie tętno: 135
Maks. tętno: 161

Tego dnia miałem wrażenie że przebieżki powinienem był odpuścić. Nogi nie są jeszcze przyzwyczajone do takiego obciążenia przez co potrafiłem szarpać czy po prostu kaleczyć technikę. Koniec końców wykonałem co założyłem, ale zmęczenie się mocno nałożyło.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
13.12.2018r.

BS 3,2km + 4x(200m R/200m tru) + 2x(1600m P / 1min. rest) + 4x(200m R/200m tru) + ~1,5km BS
Dystans: 11,06 km
Czas: 55m:33s
Średnie tempo: 05:01 min/km
Średnie tętno: 144
Maks. tętno: 168

Ojjj było ciężko. Domyślnie miało wejść po 4:15, wyszło 4:14 oraz 4:16 więc w sam raz. Rytmy po były już mocno kaleczone pod względem prędkości ale postarałem się chociaż zachować technikę. Końcowy BS to już tylko doczłapanie się do domu. Po czterech dniach treningu, robię rest w piątek - czeka mnie wigilia firmowa. Mam nadzieję, że w sobotę będę mógł pozwolić sobie na longrun'a.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

14-15.12.2018
Odpoczynek. Wigilia firmowa zrobiła swoje.

16.12.2018
Miał być longrun niestety, nie wyszło. Trochę szkoda że pierwszy tydzień i już taka wtopa, ale z drugiej strony to był naprawdę pierwszy ciężki tydzień. Cztery dni biegowe, dzień po dniu i byłem zmęczony. Ciężki akcenty robiły swoje. Obiecuje poprawę, mimo zbliżających się świat :oczko:

Na plus - po raz kolejny jak weekend temu, zaliczyłem siłownie. Górne partie ciała dostały wycisk :taktak:

Obrazek
4 dni x bieganie
1 dzień x siłownia
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
17.12.2018r.

BS + 10PB
Dystans: 10,06 km
Czas: 53m:16s
Średnie tempo: 05:18 min/km
Średnie tętno: 138
Maks. tętno: 165

Nie czułem szczerze mówiąc jakiegoś wypoczęcia. Trening zrobiony, bez historii.

Obrazek
18.12.2018r.

BS 3,2km + 6x(200m R/200m tru + 200m R/200m tru + 400m R/400m tru + ~1km BS
Dystans: 13,50 km
Czas: 1g:10m:36s
Średnie tempo: 05:14 min/km
Średnie tętno: 137
Maks. tętno: 160

Wychodząc wiedziałem że nie będzie lekko. Ciężko mi wbić się w to @3:40, przez co często na zegarku widzę 3:35-3:45. Koniec końców, stwierdziłem że zrobię 4 powtórzenia i zobaczymy jak pójdzie dalej. Po czwartym, mówię zrobię piąte. Nogi już mówiły "koniec na dzisiaj Michał, świetna robota. Zróbmy teraz 2km BSka i jest pięknie". Zacząłem już tuptać do domu, ale pomyślałem robimy to - no pain, no gain. Zawróciłem i akurat zegar zapikał żeby znowu lecieć, pierwsze 200, trucht. Drugie 200, trucht.. leci Welshly Arms - Legendary wchodzi akurat refren i zaczynam ostatnie 400 myślę sobie idealnie. Zamknąłem na 3:40, opieram się na nogach. Tuptam już do domu, potem lekkim BSem niecały już kilometr bo na więcej nie było sił.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

19.12.2018r.
Piłka nożna 1,5h.

Obrazek
20.12.2018r.

BS
Dystans: 8,12 km
Czas: 44m:45s
Średnie tempo: 05:31 min/km
Średnie tętno: 149
Maks. tętno: 166

Piłka nożna poprzedniego dnia nie była za bardzo przemyślanym pomysłem. I nie, nie chodzi o odciski a po prostu chyba jakiegoś przeciążenia/naciągnięcia w prawej nodze. Po czwartym kilometrze było nieprzyjemnie, jakbym czuł jakieś rwanie. W planach był tylko BS więc stwierdziłem że i tak muszę jakoś wrócić do domu. Po powrocie i zatrzymaniu się gorący prysznic. Żadnego rozciągania ani nic. Stwierdziłem że nie dotykam. Początek urlopu a tutaj taki psikus... :ojnie:

Obrazek
21.12.2018r.

BS 3,2km + 3x1600m / 1min. rest + 6x200m R/200m tru + ~1km BS
Dystans: 11,32 km
Czas: 55m:41s
Średnie tempo: 04:55 min/km
Średnie tętno: 142
Maks. tętno: 166

Bałem się o tą nogę. Trochę z lenistwa, a trochę specjalnie czekałem do popołudnia żeby jak najdłużej odłożyć ten trening w czasie. Warto było. Noga nie dała o sobie znaku. Płuca był wypluwane strasznie - roztrenowanie nie daje o sobie zapomnieć. I tak @4:15 weszły powtórzenia na 4:12,4:16 i 4:17. Akceptowanie, biorąc pod uwagę że czekałem do ostatniej chwili z wystartowaniem. Rytmy weszły mocno z zachowaniem techniki - tutaj mogę być w pełni zadowolony. BS bsem :oczko:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Chyba pierwszy raz zaniedbałem tak bloga. Oczywiście pomijam okres roztrenowania, ale wtedy... nie było co pisać. Jeśli ktoś czyta, czy dodał mnie na endomondo to wie że biegałem. Nie do końca zgodnie z założeniami (kilometrażowymi) ale same treningi w sobie wykonywałem rzetelnie :taktak: W tym okresie było dużo siłowni :szok: ale myślę że masa mięśniowa mi nie grozi... chociaż po świętach. Nie no, dramatu nie ma :hejhej: Może wpierw wypiszę grudzień, tak żeby to bardziej uporządkować - gdyby kogoś to interesowało i w marcu będzie mógł mi wytknąć czemu nie ma popraw wyników :ech: Ale to sam sobie będę winny, wiadomo.

A więc co nastąpiło po 21.12 gdzie był ciężki trening. Z tego co pamiętam :lalala:

22.12.2018r.

BS
Dystans: 7,19 km
Czas: 37m:54s
Średnie tempo: 05:16 min/km
Średnie tętno: 146
Maks. tętno: 168

Ciężko. Czuć już było przemęczenie.

23.12.2018

Trening siłowy - 1h

Jeśli dobrze pamiętam tego dnia zacząłem ćwiczyć nogi. Czy będzie to dobry krok w moim rozwoju czy nie, czas pokażę. Wykroki z hantlami, przysiady ze sztangą, wspięcia na palcach ze sztangą na plecach. Do tego ćwiczenia na brzuch oraz ręce.

Obrazek
17-23.12.2018

5 - trening biegowy
1 - trening siłowy

Kilometraż : 50km


Obrazek
24.12.2018r.

BS
Dystans: 21,20 km
Czas: 1g:45m:01s
Średnie tempo: 04:57 min/km
Średnie tętno: 145
Maks. tętno: 168

Myślałem, że będzie ciężko. Lekko nie było, biorąc pod uwagę wcześniej trening siłowy poprzedniego dnia. Jednak po dogrzaniu całego organizmu stwierdziłem, że czas przewentylować porządniej płuca. Szczerz mówiąc, lepiej mi się biegło po 10km aniżeli na początku :hejhej: Zamiast myśleć o świętach przypominały mi się migawki z mojego debiutu na maratonie czy bycie pacemakerem i tak w sumie wyszło że zakończyłem na właśnie takim samym tempie :lalala: Chyba zasłużyłem by tego dnia zasiądź do stołu i pojeść trochę.

25-26.12.2018r.
Niestety przerwa. Brak aktywności. Ale...motywacja przez te dwa dni świąt nie spada.


Obrazek
27.12.2018r.

Ok. godziny 11:00
Trening siłowy - 1h
Rozgrzewka trucht 1km, a następnie górna partia wzmocnienie - klatka piersiowa + brzuch.

ok. godziny 18:00
BS 3,2km + 4x(200m R / 200m tr) + 4x(400m R / 200m tr) + 4x(200m R / 200m tr) + ~1km BS
Dystans: 10,59 km
Czas: 54m:07s
Średnie tempo: 05:07 min/km
Średnie tętno: 139
Maks. tętno: 164

Pamiętam jak i widzę po statystykach, że wchodziło ładnie pod względem czasu @3:40 tempo. Pod względem techniki - nie była zbyt mocno kaleczona :oczko:


Obrazek
28.12.2018r.

BS
Dystans: 8,16 km
Czas: 41m:02s
Średnie tempo: 05:02 min/km
Średnie tętno: 146
Maks. tętno: 168

BS bsem. Nic się specjalnego nie działo. Noga z początku ciężka, ale później rozkręcona nie pamiętała już poprzedniego dnia.


Obrazek
29.12.2018r.

Ok. godziny 12:00
Trening siłowy - 52min
Rozgrzewka trucht 1km, a następnie plecy - podciąganie się, martwy ciąg, wiosłowanie sztangą.

ok. godziny 16:00
BS 3,2km + 7x2min biegu trudnego/1min trucht + ~2km BS
Dystans: 10,08 km
Czas: 49m:54s
Średnie tempo: 04:57 min/km
Średnie tętno: 143
Maks. tętno: 169

Wchodziło ok. ~510m, postawiłem na tempo @3:50. Chciałem skupić się na technice aniżeli żeby znów "gnać" po @3:40 jak miało to ostatnim razem miejsce. Nie żeby to było złe ostatnim razem, chodziło mi raczej o inny rodzaj treningu. Tutaj Daniels stawiał na czas aniżeli na dystans - może nie bez przyczyny.

Obrazek
30.12.2018r.

Ok. godziny 11:00
Trening siłowy - 1h

1km rozgrzewka trucht, a następnie wzmocnienie nóg(przysiady ze sztangą, wspięcia ze sztangą na plecach, wykroki z hantlami + brzuch).

Tego dnia, brakło sił już na bieganie.

Obrazek
24-30.12.2018

4 - trening biegowy
3 - trening siłowy

Kilometraż : 50km


31.30.12.2018
Rest - niestety.

Święta święta i po świętach.


2018
Obrazek

Podsumowanie, plany - to wszystko już napisałem jakiś czas temu. Statystyki są takie ze przebiegłem 2112 km. Dla porównania, w 2017 gdzie zaczynałem biegać od maja przebiegłem 1000km. Chyba za wiele nie ma co tu dodawać. Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej kilometrów w 2019. Nie tylko biegowych, ale i rowerowych (jeśli tylko czas pozwoli) :ble:
Ostatnio zmieniony 07 sty 2019, 11:38 przez infernal, łącznie zmieniany 1 raz.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

1.01.2019r.
Do przewidzenia... Niestety, kolejny dzień wyszedł przez to wolnego.

Obrazek
2.01.2019r.

Trening na siłowni(nie siłowy :taktak: ) - bieżnia + rower

BS
Dystans: 6,00 km
Czas: 30m:02s
Średnie tempo: 05:00 min/km
Średnie tętno: 159
Maks. tętno: 193

Widać jak bieżnia, pomieszczenie klimatyzowane działa na mnie - tętno. Po bieganiu, wypoceniu się mimo umiarkowanego tempa postanowiłem zamiast biec dalej wsiąść na rower i docisnąć. Bo przebieżki po 100 metrów mogłyby być ciężkie :hahaha:

Dystans: 16,26 km
Czas: 30m:00s
Średnie prędkość: 32.52 km/h
Średnie tętno: 162
Maks. tętno: 175

Dziwie się, że tak wysokie tętno udało mi się utrzymać na rowerze - może dzięki wcześniejszemu bieganiu. Szybko z bieżni na rower i do boju.

Obrazek
3.01.2019r.

Ok. godziny 11:00
Trening siłowy - 1h

1km rozgrzewka trucht, a następnie wzmocnienie góry - klata.

ok. godziny 18:00
BS 3,2km + 4x(400m R / 400m tr) + 1,6km BS + 4x(400m R / 400m tr) + ~1,5km BS
Dystans: 12,90 km
Czas: 1g:06m:20s
Średnie tempo: 05:09 min/km
Średnie tętno: 134
Maks. tętno: 158

Tego dnia przypomniałem sobie założenie na ten rok. Cele biegowy na ten rok. Dawałem z siebie na treningu wszystko mimo okropnych warunków pogodowych. Naprawdę, nienawidzę biegać po bieżni bo leje się ze mnie niesamowicie. Mam wrażenie też że mój krok biegowy jest gorszy, inny aniżeli na jaki przystało przy szybszym tempie. No ale nie o tym mowa. Ślizgo było i to cholernie. Kilkukrotnie bym zaliczył szlif przy pierwszych powtórzeniach. Dopiero później znalazłem lepszą miejscówkę gdzie mogłem już robić te cztery setki po @3:40-45 choć dalej w pełnym skupieniu by się nie wypieprzyć. Na ostatnim powtórzeniu dużo nie brakło o kontuzje :ech: Do tuptanie do domu.


Obrazek
4.01.2019r.

Ok. godziny 12:00
Trening siłowy - 1h 13min

1km rozgrzewka trucht, a następnie wzmocnienie pleców + brzuch za pomocą piłki. Próby też klęczenia na niej (na stawanie przyjdzie czas :hahaha: )

ok. godziny 17:00
BS
Dystans: 10,06 km
Czas: 51m:55s
Średnie tempo: 05:10 min/km
Średnie tętno: 143
Maks. tętno: 167

Bez przebieżek. Regeneracyjnie. Gwiazdy tańczą na lodzie, ciąg dalszy.


Obrazek
5.01.2019r.
3,2km BS + 5km P (@4:15) + 2km BS
Dystans: 10,21 km
Czas: 48m:54s
Średnie tempo: 05:10 min/km
Średnie tętno: 161
Maks. tętno: 189

Zdenerwowany, że dzień wcześniej ślizgałem się przy zwykłym BSem postanowiłem zrobić trening na bieżni. Nienawidzę tego. Męczy mnie patrzenie w ścianę. Meczy mnie to psychicznie. Irytuje mnie, że co minutę muszę się przecierać ręcznikiem bo leje się ze mnie. Po 3km musiałem na chwilę zatrzymać się, wytrzeć cały pot którym chlapałem na lewo i prawo. Napiłem się porządnie i leciałem dalej. 14.10km/h po przeliczeniu. Byłem cholernie zadowolony, ale i zdenerwowany. Przynajmniej wiem, że jakoś jeszcze potrafię jeszcze biegać, zmotywować się.


Obrazek
6.01.2019r.

W niedziele nie miałem chęci biegać, po wczorajszym byłem spełniony. Standardowo trening siłowy i... wleciał rower :oczko:

Trening siłowy - 43min

1km rozgrzewka trucht, a następnie wzmocnienie nóg(siady etc jak wcześniej pisałem).

Potem rower - krótko, ale intesywnie:

Dystans: 10,53 km
Czas: 20m:00s
Średnie prędkość: 31.51 km/h
Średnie tętno: 126
Maks. tętno: 152

Tym razem tętno nie było tak wysokie. Muszę sprawdzić ponownie kwestie biegania (o zgrozo na bieżni) a następnie przejście na rower.


Obrazek
31.12.2018-6.01.2019

4x - trening biegowy
3x - trening siłowy
2x - rower

Kilometraż biegowy: 40km :grr:


Kończę aktualnie 4 tydzień II fazy jeśli chodzi o Danielsa. Zostały jeszcze dwa tygodnie takich krótszych odcinków, rytmów a następnie zaczną się interwały. W tym tygodniu wszem i wobec - dobije przynajmniej 60km. Oczywiście jakość będzie jak dotychczas - chociaż tutaj nie mogę sobie zarzucić bo wylewam poty i daje maks z siebie.


Oficjalnie też jestem zapisany na pierwszy start docelowy w 2019:
6 Dziesiątka WROACTIV
Aleja Śląska, Wrocław, Polska
16.03.2019


Więc mam nadzieję, że zobaczę się z niektórymi z Was. A może i po biegu napijemy się soczku :hej: :lalala: w związku z życiówkami!
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
7.01.2019r.
BS + 10PB
Dystans: 10,10 km
Czas: 51m:54s
Średnie tempo: 05:08 min/km
Średnie tętno: 140
Maks. tętno: 166

Nogi czułem już od samego początku. Trening siłowy w niedziele zrobił swoje przez co na treningu biegowym zastanawiałem się czy to na pewno są moje nogi. Po dogrzaniu się jednak nie było takiej tragedii. Pod koniec BSa wleciały jeszcze przebieżki.

Obrazek
8.01.2019r.
3,2km BS + 5x(200m R / 200m tr + 200m R / 400m tr + 400m R / 200m tr) + ~1km BS
Dystans: 12,06 km
Czas: 1g:02m:26s
Średnie tempo: 05:11 min/km
Średnie tętno: 139
Maks. tętno: 167

Wróciłem dość późno do domu bo ok 17. Było już ciemno i średnio chciało mi się ruszyć na trening. Trzykrotnie walczyłem ze sobą w domu - brak sił, chęci. Wyszedłem po czym po pierwszym kilometrze już miałem ochotę wrócić. Nie zawsze się chce, ale czasami trzeba się zmusić i tak było też tym razem. Po BSie przyszedł czas na set taki jak powyżej. Rano była śnieżyca, a wieczorem wszystko stopniało trochę plus zaczęło padać intensywnie = plucha + ślisko. Idealne combo. O ile dwusetki wchodziły, o tyle na 400 utrzymanie tempa 3:45 stanowiło nie lada wyzwanie ze względu na panujące warunki. Przy czwartym powtórzeniu poczułem dziwne ukucie z prawej strony klatki piersiowej - dziwne :/ BSem doczłapałem do domu. Zadowolony.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
9.01.2019r.
BS
Dystans: 8,01 km
Czas: 51m:54s
Średnie tempo: 05:20 min/km
Średnie tętno: 140
Maks. tętno: 161

Miało być wolne albo BS. Czułem się zmęczony, ale postawiłem na delikatny bieg spokojny. Skończyło się na 8km tuptania. Wolno.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
ODPOWIEDZ