PROJEKT SUB 9
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Z tym torowaniem ze sztangą olimpijską poszliśmy po bandzie. To prawda. Mało kto potrafi tak agresywnie zadziałać, żeby gryf zadźwięczał. Jednak w repertuarze są też delikatne środki wyrazu. Będę o tym jeszcze pisał. Mając ten materiał jest o czym rozmawiać. Do poruszenia są takie fundamentalne zagadnienia jak zależność mobilności od obciążenia, wpływ zmęczenia na strategie poruszania się, zmiany koncentracji i koordynacji w warunkach stresu.
Są to wszystko niezwykle interesujące kwestie. Chcąc je badać trzeba wkraczać w strefy ryzyka.
Są to wszystko niezwykle interesujące kwestie. Chcąc je badać trzeba wkraczać w strefy ryzyka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ksywami zbliżasz sie juz do guru... ale mi to nie przeszkadza.Roba pisze: i nie ma tu miejsca dla baranów
Jako ze dla mnie liczą sie tylko i wyłącznie wyniki, jestem trochę rozczarowany. Czy masz przy tych wynikach zrobiona fryzurę na panka, czy biegniesz w sukience, czy sprezynkujesz, czy wyczuwasz, luzujesz, napinasz twoje pośladki... jest mi wszystko jedno. Tez liście z wynikami to wszystko jedno. Liczy sie tylko wynik na docelowych zawodach.
Ale masz jeszcze 3 miesiące.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie o to chodzi.Roba pisze:Nie zrozumiałeś Rolli, mylisz mnie z kimś innym , odniosłem się jedynie do pewnych słów Adama,
Chodzi o to jak ja (i prawdopodobnie 99% innych) widzę ten sport.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Widzę, że bardzo boli, kolegę. Znieczuleniem jest zaniechanie merytorycznych wpisów. To naprawdę działa. Polecam.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Trudno się Rolli połapać o co Ci chodzi, tak jak gdybyś pisał po pijaku.
Oby, mam nadzieję, że nikomu nic się nie stanie. Nikogo nie chciałem baranami obrażać, to po prostu przysłowie.Roba pisze:.rozwój planuje na lata i cele pośrednie będziemy wyznaczać wg postępów biomechanicznych, to oznacza że wszystko co robimy jest pod kontrolą w większej mierze moją ............ i nie ma tu miejsca dla baranów
Nie tylko z tym. A to wymuszanie pronacji na rozgrzewce, to nie po bandzie? Jeśli u Etiopczyków czy Kenijczyków jest taki efekt, to powstały w wyniku wieloletniego treningu biegowego. A ty próbujesz iść na skróty jakimiś eksperymentalnymi metodami. Oni szli latami A, B, C, a Ty w kilka tygodni chcesz przejść od A do Z. Ja wiem, że wielu amatorów jest w stanie zrobić wiele i poświęcić wiele dla uzyskania życiówki i super flowu w biegu, ale Ty wiesz, że wchodzisz z nimi na niebezpieczny grunt, nawet jeśli oni mówią Ci: "rób z nami wszystko" to powinieneś czuć jakąś blokadę. To nie są króliki czy myszki ( z całym szacunkiem dla królików i myszek).yacool pisze:Z tym torowaniem ze sztangą olimpijską poszliśmy po bandzie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Trening z gumową taśmą jest ok. To typowa mobilizacja, którą stosuje się po urazach, operacjach, bliznach. Wszędzie tam gdzie doszło do ograniczenia ruchomości tkanek. Przesuwanie warstw względem siebie i dołożenie do tego ruchu w stawie przywraca zakresy. Dążymy w pierwszej kolejności do przywrócenia ruchomości. Potem prowokujemy struktury do takiej reorganizacji, żeby korzystały z tej ruchomości pod obciążeniem. To jest świadomy proces. Tak wygląda tworzenie maszyny do biegania. Może to być też fantastyczna alternatywa dla typowo ilościowego podejścia amatorskiego. Chcemy pokazać, że ciało biegacza nie musi być zlepkiem dysfunkcji, a nad ruchem można pracować w każdym wieku.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Na pewno interesujące. Zazwyczaj wszelkie badania robi się na królikach lub myszach. Wiem, że w bieganiu biomechaniki to odpada, więc masz szczęście, że zgłosiło się do Ciebie dobrowolnie kilka osób, chcących być takimi królikami. Tylko, czy króliki wiedzą jak zazwyczaj króliki kończą?yacool pisze:Są to wszystko niezwykle interesujące kwestie. Chcąc je badać trzeba wkraczać w strefy ryzyka.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Teraz szuka się biomechanicznych inspiracji w świecie zwierząt, żeby poprawiać funkcjonowanie maszyn. Wizja jakiegoś laboratorium i uśmiercanych w nim królików jest już passe.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No Ok, zdrowia wszystkim życzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Adam Klein pisze:Trudno się Rolli połapać o co Ci chodzi, tak jak gdybyś pisał po pijaku.
Jak zwykle! Nie czytaj po pijaku.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zdrowie wymaga zainwestowania w nie. W tym projekcie staramy się zachować jak największe bezpieczeństwo pracy. Nie ma tu miejsca na bezmyślne łupanie kilometrów i ćwiczenia, nad którymi nie ma kontroli. Ta zabawa w bieganie, pomimo nowatorskiego podejścia, może być zdrowsza dla ciała niż klasyczny trening.
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 13 paź 2015, 10:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To jak to jest panie i panowie. Żeby lepiej biegać, trzeba dużo biegać, szybko biegać, ładnie się poruszać, czy dobrze skakać?
Run for Fun
komentarze
blog
"Było dla mnie oczywiste, że jak chcę biegać to biegam...Skoro nie zabiło mnie dwadzieścia centymetrów heroiny dziennie, to dam radę ponad trzem tysiącom kilometrów na rowerze."
- Jerzy Górski
komentarze
blog
"Było dla mnie oczywiste, że jak chcę biegać to biegam...Skoro nie zabiło mnie dwadzieścia centymetrów heroiny dziennie, to dam radę ponad trzem tysiącom kilometrów na rowerze."
- Jerzy Górski
- Andrzej G
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
A właściwie na podstawie czego, yacool, przypuszczasz, że taki ruch biegowy jaki proponujesz będzie w efekcie zdrowszy czy bezpieczniejszy? Bo max. przeciążenia będą mniejsze? A na podstawie czego przyjmujesz, że to wystarczy?
Ruch biegacza można rozłożyć na ruchy w poziomie i w pionie. Przy tych samych warunkach biegu (prędkość biegacza, jego masa, pogoda, teren) ruchy i przeciążenia pochodzące od składowej poziomej ruchu będą zbliżone. Ale od składowej pionowej już nie. Proponowany przez Ciebie ruch z dużym sprężynowaniem wymaga większych amplitud ruchów w pionie. A to oznacza potrzebę większej pracy (energii) do wygenerowania lub zamortyzowania, niż w czasie typowego biegu. Chwilowe przyspieszenia powodujące obciążenia mięśni, ścięgien czy przyczepów będą mniejsze, ale łącznie będą oddziaływały dłużej, więc sumarycznie ujemne skutki dla zdrowia mogą być większe.
Do tego łączna długość drogi, jaką wykonuje wiele części ciała jest większa (o powiększoną składową pionową), więc i ich szybkość też musi być większa. Także ich prędkości i energia w składowej obrotowej ruchu też takie będą, więc i przyspieszenia w tym ruchu będą większe.
Czy, poza napisaniem że taki ruch jest zdrowszy, nie mógłbyś tego jakoś uzasadnić?
Ruch biegacza można rozłożyć na ruchy w poziomie i w pionie. Przy tych samych warunkach biegu (prędkość biegacza, jego masa, pogoda, teren) ruchy i przeciążenia pochodzące od składowej poziomej ruchu będą zbliżone. Ale od składowej pionowej już nie. Proponowany przez Ciebie ruch z dużym sprężynowaniem wymaga większych amplitud ruchów w pionie. A to oznacza potrzebę większej pracy (energii) do wygenerowania lub zamortyzowania, niż w czasie typowego biegu. Chwilowe przyspieszenia powodujące obciążenia mięśni, ścięgien czy przyczepów będą mniejsze, ale łącznie będą oddziaływały dłużej, więc sumarycznie ujemne skutki dla zdrowia mogą być większe.
Do tego łączna długość drogi, jaką wykonuje wiele części ciała jest większa (o powiększoną składową pionową), więc i ich szybkość też musi być większa. Także ich prędkości i energia w składowej obrotowej ruchu też takie będą, więc i przyspieszenia w tym ruchu będą większe.
Czy, poza napisaniem że taki ruch jest zdrowszy, nie mógłbyś tego jakoś uzasadnić?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zdrowszy ruch to taki, który ma minimalizowany udział kompensacji. Włączenie do prawidłowej pracy wszystkich mięśni odpowiedzialnych za przemieszczanie się, rozkłada obciążenia równomierniej, zmniejszając ryzyko przeciążeń. Zwiększony zakres pracy w stawach, zwłaszcza w stawie biodrowym, sprzyja jego lepszemu nawilżeniu i regeneracji. Ponoć w Holandii lekarze prowadzą jakieś badania na temat dysplazji biodra w populacji. Przyglądają się sposobowi chodu Kenijczyków, którzy nie mają takich problemów zdrowotnych jak Europejczycy. Kaligr może coś więcej powiedzieć na ten temat.
Natomiast ciekawą kwestią jest skupienie się nie na składowej pionowej, która z tytułu nasilonego sprężynowania oczywiście nieco wzrośnie, ale na składowej poziomej oscylacji. To składowa pozioma jest w centrum uwagi. Tyle, że to jest już bardzo trudne zagadnienie. Nie wiem czy Robert zdąży dostatecznie uruchomić staw biodrowy do czasu zakończenia projektu. A o to w tej chwili toczy się bój. Nie o skakanie w kosmos, ale o zapanowanie nad blokadą biodra na twardych nawierzchniach. Na miękkich nie ma problemu. Oscylacja pozioma jest wystarczająca. Na twardym jest problem. Stąd między innymi pomysł z Altrami, łagodzącymi wstrząsy i ułatwiającymi pracę biodra na tartanie i betonie.
Natomiast ciekawą kwestią jest skupienie się nie na składowej pionowej, która z tytułu nasilonego sprężynowania oczywiście nieco wzrośnie, ale na składowej poziomej oscylacji. To składowa pozioma jest w centrum uwagi. Tyle, że to jest już bardzo trudne zagadnienie. Nie wiem czy Robert zdąży dostatecznie uruchomić staw biodrowy do czasu zakończenia projektu. A o to w tej chwili toczy się bój. Nie o skakanie w kosmos, ale o zapanowanie nad blokadą biodra na twardych nawierzchniach. Na miękkich nie ma problemu. Oscylacja pozioma jest wystarczająca. Na twardym jest problem. Stąd między innymi pomysł z Altrami, łagodzącymi wstrząsy i ułatwiającymi pracę biodra na tartanie i betonie.