Logadin [komentarze]
Moderator: infernal
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Kciuki trzymam tak za treny jak i za sam start bo jedno bez drugiego nie rokuje nigdy
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
mihumor - dzięki wielkie!
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Nadrobiłem Twoje wpisy, generalnie nadrabiam co się działo. Twoje 3:36 wygląda tak lekko obłęd. Ja jakoś nie potrafię przekonać się nigdy do bieżni mechanicznej, mam wrażenie że wymaga to ode mnie innego biegania. Już pomijam fakt, że trzeba ustawiać zawsze tempo w km/h
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 508
- Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Miałem wielki problem z bieganiem po bieżni mechanicznej. Aż się nauczyłem, ale nadal nie mam zabawy tam. Najgorsze, ze w końcu też i zmieniłem styl biegania po niej na mniej męczący. Potem miałem zawsze rozczarowanie na stałym podłożu.
Patent na dwie bieżnie bardzo dobry, bo cholerstwo nie zawsze da się zaprogramować (albo ja nie umiem).
Patent na dwie bieżnie bardzo dobry, bo cholerstwo nie zawsze da się zaprogramować (albo ja nie umiem).
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
infernal - wiele zależy od dnia akurat wtedy faktycznie jakoś wchodziło. Wczoraj miałem w planie 2x 4km@3:36 na mechaniku i dupa na durgimj powtórzeniu po 2km odpuściłem bo już rzeźbiłem w g...
Co do ustawiania prędkości ja na bieżni zanim odpalę mam tel. i wchodzę na https://www.depicus.com/swim-bike-run/p ... sion-chart jako ściągawka - chociaż po pewnym czasie już niektóre ustawienia się zapamiętuje
yaaceek - a to z krokiem to niestety jest prawda. Tutaj chodzi o to, że na mechaniku jednak ciało mniej pracuje przez to, że pod nogami pas się sam przewija. Kiedyś to B. Olszewski opisał u siebie na blogu. I prawdą jest, że jak się kosi sporo na mechaniku i zaniedba ulicę to może się troszkę odbić - ale nie jest to coś kolosalnego. Ja np. cały poprzedni zimowy okres zrobiłem w 90% pod dachem i w Gdyni 1:20 w HM wpadło. Ale fakt, że przed nią miałem 2 tyg. 'nadrabiania' ulicy i nie ważne, jaka była pogoda etc. codziennie latałem na dwór by ciało sobie przypomniało klepanie o asfalt
Co do ustawiania prędkości ja na bieżni zanim odpalę mam tel. i wchodzę na https://www.depicus.com/swim-bike-run/p ... sion-chart jako ściągawka - chociaż po pewnym czasie już niektóre ustawienia się zapamiętuje
yaaceek - a to z krokiem to niestety jest prawda. Tutaj chodzi o to, że na mechaniku jednak ciało mniej pracuje przez to, że pod nogami pas się sam przewija. Kiedyś to B. Olszewski opisał u siebie na blogu. I prawdą jest, że jak się kosi sporo na mechaniku i zaniedba ulicę to może się troszkę odbić - ale nie jest to coś kolosalnego. Ja np. cały poprzedni zimowy okres zrobiłem w 90% pod dachem i w Gdyni 1:20 w HM wpadło. Ale fakt, że przed nią miałem 2 tyg. 'nadrabiania' ulicy i nie ważne, jaka była pogoda etc. codziennie latałem na dwór by ciało sobie przypomniało klepanie o asfalt
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Malaga. Man(i)ana por la man(i)ana, Va Hombre.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Widzę trochę nie pykło. Zdarza się, się przerabiało się. Do poprawki w kolejnym sezonie
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Jak poszło w Maladze? Logadin, dawaj szczegóły.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
1.22 z grosiwem, tako stoi w wynikach. Też czekam na dwa słowa w temacie.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Siemka, dopiero wróciłem to tak na szybko.
Odpuściłem po prostu ten bieg. Nogi chciały, głowa ni cholery - mówiła, że starczy i że sezon długi - miasto piękne, pogoda petarda i nie ma co cierpieć. Do 3km jeszcze jechałem ale tam powiedziałęm sobie " a walić to ", inni się cieszą wyjazdem, a ja mam cierpieć po raz kolejny? NIE. Sezon u mnie trwał neirpzerwanie od tamtej zimy, zero przerwy nawet w wakacje i jak jednak zobaczyłęm Malagę i te +22stC i samo słońce to po prostu już łeb wysiadł.
Doleciałem w 1:22:35 - tak by nie było wstydu ale i tak by nie męczyć się na trasie. Ot taki bieg honoru na zamknięcie intensywnego sezonu. Następnego dnia było kilka dobrych godz. chodzenia po górach w Sierra Mijas to tym bardziej nie chciałem się niszczyć.
Za rok na bank do Malagi wrócę i już od razu przed wylotem z myślą, że to miły bieg na delikatne zamknięcie sezonu bez walki (coś jak ostatni etap przyjaźni w wielkich tour'ach).
I tak w 2018 padły życiówki i na 10km i w HM i M - nie ma co być chciwym
Teraz jeszcze trening taki na podtrzymanie do 27 grudnia i 28 wylot na 2 tyg. na Bali i tam już 100% dwa tyg. zero biegania. Myślałem, by już teraz przestać ale jednak miesiąc to za dużo jak na roztrenowanie. Więc obecnie redukcja kilometrażu i bardzije bieganie szybkie interwałowe + powolne snucie planów na 2019 (na razie na 100% start docelowy na wiosnę to Gdynia Półmaraton oraz 10km albo Stare babice albo Bieg Olrenu).
Odpuściłem po prostu ten bieg. Nogi chciały, głowa ni cholery - mówiła, że starczy i że sezon długi - miasto piękne, pogoda petarda i nie ma co cierpieć. Do 3km jeszcze jechałem ale tam powiedziałęm sobie " a walić to ", inni się cieszą wyjazdem, a ja mam cierpieć po raz kolejny? NIE. Sezon u mnie trwał neirpzerwanie od tamtej zimy, zero przerwy nawet w wakacje i jak jednak zobaczyłęm Malagę i te +22stC i samo słońce to po prostu już łeb wysiadł.
Doleciałem w 1:22:35 - tak by nie było wstydu ale i tak by nie męczyć się na trasie. Ot taki bieg honoru na zamknięcie intensywnego sezonu. Następnego dnia było kilka dobrych godz. chodzenia po górach w Sierra Mijas to tym bardziej nie chciałem się niszczyć.
Za rok na bank do Malagi wrócę i już od razu przed wylotem z myślą, że to miły bieg na delikatne zamknięcie sezonu bez walki (coś jak ostatni etap przyjaźni w wielkich tour'ach).
I tak w 2018 padły życiówki i na 10km i w HM i M - nie ma co być chciwym
Teraz jeszcze trening taki na podtrzymanie do 27 grudnia i 28 wylot na 2 tyg. na Bali i tam już 100% dwa tyg. zero biegania. Myślałem, by już teraz przestać ale jednak miesiąc to za dużo jak na roztrenowanie. Więc obecnie redukcja kilometrażu i bardzije bieganie szybkie interwałowe + powolne snucie planów na 2019 (na razie na 100% start docelowy na wiosnę to Gdynia Półmaraton oraz 10km albo Stare babice albo Bieg Olrenu).
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Każdy ma swoje demony i rzeczy, które potrafią rozmontować psyche już na starcie. U Ciebie widzę to jest słoneczko. Nie lubisz słoneczka? U mnie tą rolę pełni wiatr. Jak wieje to ja jestem przegryw już przed biegiem. We Frankfurcie jak biegliśmy razem to ja już przegrałem te zawody stojąc w strefie startowej. Niby potem się pozbierałem ale jak przyszło biec pod wiatr to głowa od razu odmówiła współpracy widząc tą walkę jako daremna i z góry skazaną na porażkę. Nie wiem, może jest w nas taki mechanizm. Miałeś świetny sezon - duże gratulacje za całość bo poszłeś bardzo mocno do przodu a termin tego biegu był i tak mocno loteryjny.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 508
- Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hola!
Heh W zupełności rozumiem.Logadin pisze:Nogi chciały, głowa ni cholery - mówiła, że starczy i że sezon długi - miasto piękne, pogoda petarda i nie ma co cierpieć.
Dokładnie to samo mam w planach.Logadin pisze:Za rok na bank do Malagi wrócę i już od razu przed wylotem z myślą, że to miły bieg na delikatne zamknięcie sezonu bez walki (coś jak ostatni etap przyjaźni w wielkich tour'ach).
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
mihumor - Akurat pogoda na bieg w Maladze była super (ale fakt dużo lepiej znosze bieg w brzydkiej pogodzie, deszczu, chumrach i zimnie - chyba chcę wtedy szybciej dobiec do mety hehe). Bardziej wyszło już takie całkowite zmęczenie długością sezonu + dodatkowo wpadlismy w piątek i do tego jeszcze wolna sobota i pół ekipy, która nie biega, a drugie pół biega for fun, więc poza mną nikt się nawet nei napinał - taka atmosfera wielkiej zabawy, a nie skupienia na wyniku. Perwnie gdyby wyjazd był czysto na bieg i to w grupie, gdzie każdy chce osiągnąć wyznaczony cel to bym się jeszcze spiął, a tak byłem sam z tymi myślami etc.
Jedynie trasa troszkę zdziwiła - troszkę wzniesień było. Nie jakiś hardcore czy coś, dalej fajnie na życiówkę ale jednak nie tak fajnie jak chociażby Walencja.
No i dla Ciebie warun idealny, by był bo wiatru ZERO.
Btw. daj znać jak bedziesz planował starty na wiosnę i jesień.
yaaceek - o to i się wspólnei idzie piwka napić i poczłapać dla zabawy !: )
Jedynie trasa troszkę zdziwiła - troszkę wzniesień było. Nie jakiś hardcore czy coś, dalej fajnie na życiówkę ale jednak nie tak fajnie jak chociażby Walencja.
No i dla Ciebie warun idealny, by był bo wiatru ZERO.
Btw. daj znać jak bedziesz planował starty na wiosnę i jesień.
yaaceek - o to i się wspólnei idzie piwka napić i poczłapać dla zabawy !: )
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Na wiosnę nic nie planuję. Wygląd na to, że pierwszy raz będę mógł wyjść potruchtać dopiero gdzieś w marcu jak wszystko dobrze pójdzie. To będzie 4 miesiące zupełnej przerwy od biegania i z brakiem opcji na regularny trening uzupełniający w czasie leczenia. Jest jeszcze kwestia jaki będzie efekt zabiegów i rehabilitacji i czy będzie opcja na bieganie treningowe i wchodzenie na obciążenia. Na razie trudno cokolwiek powiedzieć, idzie niby ok ale to jest przewlekła kontuzja i wyleczenie jej na tip top nie jest takie pewne. Na razie chodzę znowu o kulach i jak z tego wyjdę to w lutym znowu kule i znowu od zera prostowanie się. Nie ma podstaw by cokolwiek planować. Niemniej powrót do biegania może być interesującą przygodą i pewnym powrotem do przeszłości i do mierzenia sie z rzeczami, które już kiedyś musiałem pokonywać.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880