Po krótkiej przerwie mogę wrócić do oceny "merytorycznej" krytyki Zięby przez Kangoor5.Kangoor5 pisze:- nikt tu nie potrzebuje prosić się ciebie o zgodę na pisanie o rzeczach nie zawartych w książce,
- fakt, że jakiś temat dotyczący Jerzego Z. nie znajduje się w twojej pamięci jako zawarty w pierwszej części książki "Ukryte terapie" nie oznacza, że uwagi go dotyczące są niemerytoryczne,
- piszę to jednak bez większej nadziei, że zrozumiesz o co chodzi i zmienisz swój tekst, mający immunizować ten wątek na fakty dotyczące Zięby.
Jeśli chodzi o kolonoskopię, w Ukrytych terapiach pisze o niej to samo co o mammografii, a obecne metaanalizy publikacji na temat badań przesiewowych wykazują z bardzo wysokim prawdopodobieństwem jej wyraźną skuteczność w zapobieganiu śmierci z powodu raka.
I tak:
- oczywiście możesz pisać nie na temat, ale nie oczekuj, że będę to brał za merytoryczną krytykę książki, dla której założyłem wątek;
- niestety są niemerytoryczne, co udowadniam poniżej;
- ???
Wysiliłem się i wyszukałem, co Zięba w "Ukrytych terapiach" napisał o mammografii i kolonoskopii. Jest to dokładnie jeden passus, cytuję:
Jak widać Zięba nie kwestionuje sensowności tych badań, tylko wdaje się w dyskusję o znaczeniu używanych pojęć.Niestety obserwuje się pomieszanie pojęć pomiędzy działaniami prewencyjnymi na rzecz ochrony zdrowia, a diagnostyką.
Otóż jako działania profilaktyczne powszechnie uznaje się planowe systematyczne poddawanie się badaniom lekarskim. Nie ma to jednak nic wspólnego z zapobieganiem chorobie. Wykonanie np. badania mammograficznego lub kolonoskopii nie jest żadnym działaniem prewencyjnym w powstaniu nowotworów, służy jedynie diagnozowaniu istniejących już zmian. Jeżeli zatem w wyniku badania wykryto u pacjenta chorobę, to nie można mówić o jej zapobieganiu.
Robi to w małym rozdziale kończącym książkę, który, co przyznaję, ominąłem (szczęśliwie zagadnienia onkologiczne jeszcze mnie nie dotyczą).
Wynika z tego, że twój atak na Ziębę jakoby kwestionował w "Ukrytych terapiach" badania mammograficzne i kolonoskopowe jest oparty na fałszywych przesłankach więc jest niemerytoryczny.
Jak wykazałem wcześniej, Zięba nie kwestionuje tych badań także poza książką. Podaje tylko dane z niezakwestionowanych badań naukowych, że przesiewowe badania mammograficzne, mówiąc w skrócie, mają pomijalną efektywność a jednocześnie stanowią pewne obciążenie dla organizmu.
No to tyle z "merytorycznymi" argumentami dotyczącymi książki.
Trzeba się lepiej przyłożyć.