krabul pisze:Naderwanie od strony kolana czy biodra?
Czym się dokładnie ta kontuzja objawia?
Powodzenia w dochodzeniu do siebie.
Mam tę niewątpliwa przyjemność, że od strony biodra
A tak bardziej po ludzku mówiąc, powiedziałabym, że od strony wewnętrznej pośladka.
Cudoooowne miejsce na wszelkiego rodzaju masaże
Czym się to konkretniej objawia?
W pierwszej fazie, zaraz po biegu każdy krok sprawiał mi nieznośny ból, z tyłu uda, w miejscu przyczepów, miałam wrażenie, jakby coś przy każdym stąpnięciu mi się rozrywało, ciągnęło. Nie byłam w stanie założyć buta, ponieważ nie podniosłam nogi nawet na wysokość 5 cm. Nie miałam problemów w odwiedzeniem nogi na bok. Ograniczony był tylko ruch do przodu, czyli nie podniosłam nogi przy ugiętym kolanie. Z zaciśniętymi zębami wchodziłam i schodziłam po schodach mocno trzymając się poręczy, bo nieznośnie bolało. Nawet wejście na krawężnik stało się wyzwaniem.
Niestety te przyczepy są położone w takim feralnym miejscu, że siedzenie nawet na wyściełanych meblach powodowało spory dyskomfort, miałam ( i do tej pory mam) wrażenie jakbym siedziała na "kołku", podejrzewam, że to z powodu tego, że mięsień może być opuchnięty.
Najciekawiej wyglądają noce, ponieważ nie mogę się przekręcić na drugi bok, żeby ból mnie nie wybudził. Na samym początku bolało cały czas, teraz tylko przy ruchu.
Nie mogę szybciej chodzić, bo strasznie ściąga, o bieganiu nie wspomnę.
Przy kichaniu czy kaszlu, miejsce urazu też boli, to samo się dzieje, gdy coś ciężkiego próbuję podnieść, czy nie tak postawię nogę ( jakiś dołek w chodniku).
To tak z minusów. Jeśli chodzi o plusy całej sytuacji?
Zrobiłam sobie prezent i usiłując na początku sama się "ratować", kupiłam w Decathlonie zastaw do masażu - rolka, piłeczka i jeszcze jeden jakiś masujący gadżet, który na razie nie jest mi do niczego potrzebny. Kolejne rzeczy z serii "must have"
Pierwsze co, to rehabilitant zapytał mnie, czy coś takiego mam i polecił systematyczne używanie.
Nigdy w życiu nie chodziłam na żadną rehabilitację, teraz przynajmniej wiem jak taki gabinet wygląda, no i dowiedziałam się czym jest "Fala uderzeniowa".
Nowy sezon rozpoczęty z "przytupem"
Pablope pisze:Co Cię nie zabije to wzmocni.
Szczęśliwego powrotu do zdrowia i biegania.
To prawda. Dzięki wielkie.