PROJEKT SUB 9
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
https://www.youtube.com/watch?v=elIru-b ... ture=share. Pomysły yarcool dotarły na antypody.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
https://www.youtube.com/watch?v=elIru-b ... ture=share. Pomysły yarcool dotarły na antypody.
Proponuję zwrócić uwagę na zakres ruchomości czarnoskórego 2:53 a chwilę potem poobserwować białych. Zobaczcie z jaką łatwością on te ćwiczenie robi i jaki ma zakres ruchomości, chwilę później robią biali to samo zobaczcie jacy są ograniczeni. Ograniczenie to pokazuje jak mało mobilni są biali biegacze i trochę przeczy teorii iż zbytnie rozciąganie jest złe.
Proponuję zwrócić uwagę na zakres ruchomości czarnoskórego 2:53 a chwilę potem poobserwować białych. Zobaczcie z jaką łatwością on te ćwiczenie robi i jaki ma zakres ruchomości, chwilę później robią biali to samo zobaczcie jacy są ograniczeni. Ograniczenie to pokazuje jak mało mobilni są biali biegacze i trochę przeczy teorii iż zbytnie rozciąganie jest złe.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeśli już to jet to gorsza wersja etiopskiej rozgrzewki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Mi chodzi o dwie rzeczy. Jedna, to ktoś już to robi, druga zakresy ruchomości. Właśnie z tego powodu czarni robią to na takim luzie, że mobilność ich stawów na to pozwala bo są o wiele bardziej rozciągnięci.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Z tym "o wiele bardziej" to jednak byłbym ostrożny. Posprawdzałem już trochę Kenioli i niejeden adept jogi by ich zawstydził. W tym roku zresztą zaprosiłem do współpracy jednego z najlepszych joginów w branży na naszym podwórku, ponieważ łączy jogę na wysokim poziomie z wykształceniem fizjoterapeutycznym. W styczniu w Iten będziemy sprawdzać zakresy zawodników kenijskich.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Ja się odnoszę do tego co widzę w Polsce. Jogin to inna bajka. Myślę również, że pojęcie problemów z pasmem biodrowo piszczelowym jest im obce. Bardzo dużo ćwiczeń w płaszczyźnie czołowej na prostym kolanie.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ci biali chłopcy też bardzo słabo robią te wszystkie ćwiczenia. Dobrze wyćwiczone dzieciaki w klubach lekkoatletycznych są w podobnych ćwiczeniach dużo bardziej skoordynowane i dynamiczne, pozostając jednocześnie na dość słabym poziomie mobilności. Skoordynowaniem i wprawą da się zwiększyć zakresy bez treningu rozciągającego. To dotyczy również czarnych.
Problem leży w tym, że te i inne ćwiczenia nie naprowadzają na ruch biegowy lub naprowadzają ze znikomym efektem. Cała dynamika ćwiczeń etiopskich lub ćwiczeń lekkoatletycznych potrafi zniknąć, gdy tylko przechodzi się do biegu. Najlepszym przykładem są choćby obecni, słabi technicznie zawodnicy Etiopscy. Po dawnych technikach takich jak Gebrselassie i Bekele nie ma śladu, zaś kobiety etiopskie od zawsze biegały fatalnie technicznie.
Problem leży w tym, że te i inne ćwiczenia nie naprowadzają na ruch biegowy lub naprowadzają ze znikomym efektem. Cała dynamika ćwiczeń etiopskich lub ćwiczeń lekkoatletycznych potrafi zniknąć, gdy tylko przechodzi się do biegu. Najlepszym przykładem są choćby obecni, słabi technicznie zawodnicy Etiopscy. Po dawnych technikach takich jak Gebrselassie i Bekele nie ma śladu, zaś kobiety etiopskie od zawsze biegały fatalnie technicznie.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No właśnie, też mi się tak wydaje i już nie raz była o tym mowa.yacool pisze:Z tym "o wiele bardziej" to jednak byłbym ostrożny. Posprawdzałem już trochę Kenioli i niejeden adept jogi by ich zawstydził.
Nie rzecz w stopniu rozciągnięcia, a w swobodzie ruchów, która wynika z luzu tkankowego, że tak powiem wprost, z braku patologicznych napięć. A to z kolei wynika z wielu rzeczy, też z trybu życia, mentalu, historii życia itp.
Bieganie, to nie balet, szpagatu robić nie trzeba. A mogę się założyć, że znajdzie się niejeden adept baletu znacznie bardziej pospinany, niż mało rozciągnięty kenijski biegacz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Nieustanne wykonywanie tych ruchów na rozgrzewce doprowadzi do uelestycznienia tkanek i rosciągnięcia. Takie trochę rozciąganie dynamiczne, słabo poprawiające zakresy więc mało inwazyjne, połączone z koordynacją. Yarcool odnosisz się do yoginów, a widzę przeciętnego amatora, który nie wykonał by tego tak jak te najbardziej kaleczące osoby z drużyny Nowej Zelandii.
Pozdrowienia z trzech punktów podparcia
Pozdrowienia z trzech punktów podparcia
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przeciętny amator jest zbyt zajęty trenowaniem, żeby zastanawiać się nad bieganiem. Interesują mnie przypadki zaawansowanych amatorów i zawodowców, którzy szukając rezerw, czasem zawitają do mnie. Rzeczy nie są łatwe do zdefiniowania i wymagają przemyśleń, a to redukuje dramatycznie grono osób zainteresowanych zagadnieniem pracy nad ruchem biegowym.
Obecnie na tapecie jest Kipchoge, lecz można znaleźć innych techników, poruszających się podobnie do niego. Są jednak w cieniu, dlatego Kipchoge w naturalny sposób staje się ambasadorem tej dużo mniej rozpoznawalnej grupy ludzi.
Co ich łączy?
Bardzo dobra koordynacja wewnątrztkankowa, nazywana orkiestracją i wywołująca znakomitą elastyczność tkanek. To bardzo rzadkie zjawisko. Tak rzadkie, że aż tajemnicze.
Co jest potrzebne do wywołania takiego efektu i zdobycia takiej umiejętności?
Tu pojawia się problem, bo łatwiej jest wymienić rzeczy, które nie są potrzebne.
Nie jest potrzebna zwiększona mobilność w stawach.
Nie jest potrzebna zwiększona długość mięśni.
Nie jest potrzebna koordynacja ruchowa.
Nie jest potrzebna siła.
Nie jest potrzebna niska waga.
Nie jest potrzebna wąska miednica.
Nie jest potrzebna mama i tata z plemienia Kalenjin.
Bo...
Wszystko to można mieć, a nie być dobrym technikiem.
Jeżeli jednak jakimś trafem, bądź bardziej cudem, jest się dobrym technikiem, to warto wyposażyć się, jeśli nie we wszystkie, to choć w kilka tych niepotrzebnych rzeczy. Wówczas oprócz efektownego stylu jest szansa na zwiększenie efektywności tego stylu.
Jeżeli ktoś decyduje się przyjechać do mnie na trening lub na warsztaty w jasno sprecyzowanym celu jakim jest poprawa techniki, to nakierowuję go na uważność, co zdaje się sprawdzać w wielu przypadkach. Być może właśnie to jest tym potrzebnym elementem w pracy nad ruchem biegowym. Bez uważności nie ma większych szans na kontakt z własnym ciałem i doświadczanie orkiestracji. Rzadkie przypadki orkiestracji naturalnej, czyli nie wywołanej w sposób sztuczny poprzez zwiększenie uważności, są fenomenem. Kipchoge ma to coś bez względu na to jak trenuje. Gdyby było inaczej, to jego camp wypełniony byłby samymi fenomenami ruchowymi.
Prowokowanie i uzyskiwanie orkiestracji, choćby tylko na moment, świadczyłoby o stworzeniu warsztatu treningowego dedykowanego temu jednemu celowi. Jak na razie nikomu to się nie udało, ponieważ trudność nie polega na pracy fizycznej lecz bardziej na pracy mentalnej.
Obecnie na tapecie jest Kipchoge, lecz można znaleźć innych techników, poruszających się podobnie do niego. Są jednak w cieniu, dlatego Kipchoge w naturalny sposób staje się ambasadorem tej dużo mniej rozpoznawalnej grupy ludzi.
Co ich łączy?
Bardzo dobra koordynacja wewnątrztkankowa, nazywana orkiestracją i wywołująca znakomitą elastyczność tkanek. To bardzo rzadkie zjawisko. Tak rzadkie, że aż tajemnicze.
Co jest potrzebne do wywołania takiego efektu i zdobycia takiej umiejętności?
Tu pojawia się problem, bo łatwiej jest wymienić rzeczy, które nie są potrzebne.
Nie jest potrzebna zwiększona mobilność w stawach.
Nie jest potrzebna zwiększona długość mięśni.
Nie jest potrzebna koordynacja ruchowa.
Nie jest potrzebna siła.
Nie jest potrzebna niska waga.
Nie jest potrzebna wąska miednica.
Nie jest potrzebna mama i tata z plemienia Kalenjin.
Bo...
Wszystko to można mieć, a nie być dobrym technikiem.
Jeżeli jednak jakimś trafem, bądź bardziej cudem, jest się dobrym technikiem, to warto wyposażyć się, jeśli nie we wszystkie, to choć w kilka tych niepotrzebnych rzeczy. Wówczas oprócz efektownego stylu jest szansa na zwiększenie efektywności tego stylu.
Jeżeli ktoś decyduje się przyjechać do mnie na trening lub na warsztaty w jasno sprecyzowanym celu jakim jest poprawa techniki, to nakierowuję go na uważność, co zdaje się sprawdzać w wielu przypadkach. Być może właśnie to jest tym potrzebnym elementem w pracy nad ruchem biegowym. Bez uważności nie ma większych szans na kontakt z własnym ciałem i doświadczanie orkiestracji. Rzadkie przypadki orkiestracji naturalnej, czyli nie wywołanej w sposób sztuczny poprzez zwiększenie uważności, są fenomenem. Kipchoge ma to coś bez względu na to jak trenuje. Gdyby było inaczej, to jego camp wypełniony byłby samymi fenomenami ruchowymi.
Prowokowanie i uzyskiwanie orkiestracji, choćby tylko na moment, świadczyłoby o stworzeniu warsztatu treningowego dedykowanego temu jednemu celowi. Jak na razie nikomu to się nie udało, ponieważ trudność nie polega na pracy fizycznej lecz bardziej na pracy mentalnej.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Moze tu jest pies pogrzebany? Moze tego sie nie da wytrenowac? Moze z tym trzeba sie urodzic?yacool pisze:Co ich łączy?
Bardzo dobra koordynacja wewnątrztkankowa, nazywana orkiestracją i wywołująca znakomitą elastyczność tkanek. To bardzo rzadkie zjawisko. Tak rzadkie, że aż tajemnicze.
Co jest potrzebne do wywołania takiego efektu i zdobycia takiej umiejętności?
Tu pojawia się problem, bo łatwiej jest wymienić rzeczy, które nie są potrzebne.
Jak z synestezja, sluchem absolutnym czy pieknym glosem?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Sikor,
gdyby to był projekt SUB 7 to przyznałbym ci rację, ale w tym wypadku są to kwestie trenowalne i progres ruchowy Roberta jest już całkiem wyraźny, co potwierdza tę trenowalność. W grę wchodzi tylko czas potrzebny na adaptację.
gdyby to był projekt SUB 7 to przyznałbym ci rację, ale w tym wypadku są to kwestie trenowalne i progres ruchowy Roberta jest już całkiem wyraźny, co potwierdza tę trenowalność. W grę wchodzi tylko czas potrzebny na adaptację.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jak myślisz, kiedy będzie sub9 u Roberta?yacool pisze:Sikor,
gdyby to był projekt SUB 7 to przyznałbym ci rację, ale w tym wypadku są to kwestie trenowalne i progres ruchowy Roberta jest już całkiem wyraźny, co potwierdza tę trenowalność. W grę wchodzi tylko czas potrzebny na adaptację.
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem ciekaw jaki będzie finał. Bo najważniejsze jest przełożenie tego ruchu na wynik.
Niestety Robertowi coraz mniej zależy na wyniku, a bardziej na 'eleganckim ruchu'.
Niestety Robertowi coraz mniej zależy na wyniku, a bardziej na 'eleganckim ruchu'.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Odpowiem obrazowo. Z aktualnym ruchem i elastycznością wskoczył do kategorii M30. Super, ale dla mnie to za mało. Musi mi pokazać werwę dwudziestolatka, wtedy będę spokojniejszy o przyszłoroczny wynik. Problemem jest staw biodrowy i okolice. W tym wieku sztywność i brak mobilności jest po prostu wyzwaniem, o którym 20-latek nie ma pojęcia.
Co do elegancji, to nie wiem, czy na obecnym etapie podkręcania agresji ruchowej można tak to ująć. Użyłbym bardziej adekwatnego określenia - ryzykowność.
Co do elegancji, to nie wiem, czy na obecnym etapie podkręcania agresji ruchowej można tak to ująć. Użyłbym bardziej adekwatnego określenia - ryzykowność.