Quote: from DaB on 2:14 pm on April 3, 2003
To Bikilla Abebe odbierajacy nagrode za maratonskie zwyciestwo od cesarza Hajle Selasie.
DaB niemal trafiles! W czapce to Jego Cesarska Mosc wladca Etiopii Haile Selassie (znany nam ze znakomitej ksiazki "Cesarz" Ryszarda Kapuscinskiego). W poklonie przed cesarskim majestatem wybitny maratonczyk etiopski, lecz nie Abebe Bikila, a jego o rok starszy kolega. Kto?
kledzik
Kiniak, czyzbys naprawde byla spadkobierczynia etiopskiego tronu?
Kledzik,
Oczywiście. Jak myślisz czemu biegam w złotych pantalonach?
Fajnie wam, macie taką wielką historyczną wiedzę...
Ja z historii zawsze miałam problem- mieszały mi się powstania z rozbiorami i chrztami...
Nieważne, dobrze, że dziadek mi zapisał zagon marchewki
Mysle, ze warto poswiecic kilka slow temu wybitnemu biegaczowi.
Mamo Wolde nalezal do elitarnej gwardii Haile Selassie. Gdy cesarz postanowil wyslac reprezentacje etiopskich sportowcow na olimpiade w Melbourne, w dosc nietypowy sposob dokonal wyboru biegaczy. Kazal wystapic przed szereg 10 najszczuplejszym ze swych gwardzistow i nakazal rozpoczecie treningow biegowych. W listopadzie 1956 roku niewielka grupka etiopskich olimpijczykow wsiadla na poklad DC6 Ethiopian Airlines. Mimo, ze byl to najlepszy samolot tych lini, podroz do Australii trwala az 6 dni. Maly zbiornik powodowal, ze maszyna przemieszczala sie od wyspy do wyspy aby uzupelniac paliwo. Mamo Wolde zajal 7-me miejsce w biegu na 1500m.
W olimpiadzie w Rzymie Mamo Wolde nie wzial udzialu, choc z czasem 3:55 na 1500m spelnial norme olimpijska. Cesarz zaangazowal sie wlasnie w pomoc dla walczacych z portugalskim okupantem Angolanczykow i obcial budzet na wydatki sportowe. Do Rzymu pojechal jedynie Abebe Bikila (zwyciezyl na bosaka w maratonie i ustanowil rekord swiata 2:13)
Mamo Wolde pojechal na olimpiade w Mexico City w 1968 roku. W biegu na 10000m zdobyl srebny medal za kenijczykiem Naphtaly Temo. Jego start w maratonie nie byl przewidziany. W ostatniej chwili okazalo sie, ze Ababe Bikila nie ma szans na zwyciestwo z powodu zapalenia kosci (wystartowal co prawda ale musial sie wycofac na 15-ym kilometrze) Mamo Wolde zdecydowal sie na start. Do 33 kilometra biegl "glowa w glowe" z Kenijczykiem, ktoremu niedawno ulegl na 10000m. Potem udalo mu sie "oderwac" i jako pierwszy dobiegl do stadionu. Na stadion prowadzil dlugi tunel w ktorym niemal nic nie bylo widac. Gdy Mamo znalazl sie na jego koncu, obrocil sie i zamarl z przerazenia, dostrzegl za soba cien drugiego biegacza. Etiopczyk dal z siebie wszystko, przespieszyl tak bardzo, iz swiadkowie tego biegu twierdza, ze nigdy zaden maratonczyk nie przekroczyl lini mety z taka predkoscia. Nastepny biegacz dobiegl dopiero po 3-ch minutach. Okazalo sie, ze Mamo Wolde widzial swoj wlasny cien.
Mamo Wolde wzial rowniez udzial w nastepnej olimpiadzie - w Monachium w 1972r. Mial juz wowczas 40 lat. Zdobyl brazowy medal w biegu maratonskim.
Fragmenty zdjec lub filmow z Mamo Wolde ( nie pamietam juz dokladnie ) mozna zobaczyc w filmie Maratonczyk z Dustin'em Hoffman'em . Film pod wzgledem biegania taki sobie ale pewne sceny powoduja przyspieszenie pulsu .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Tak, czyta³am!
W³a¶nie od "Hebanu" zaczê³a siê moja gor±czka na temat Afryki i Kapu¶ciñskiego.
Mam te¿ album fotografii afrykañskich robionych na przestrzeni wielu lat przez Kapu¶ciñskiego. Album nazywa siê "Z Afryki".