PROJEKT SUB 9

[yacool]

Priorytetem jest waga i wydajność baterii. Cokolwiek wymyślisz, natura podpowie, że da się to zrobić lepiej dla danego zastosowania. Dodawanie kończyn nie jest jednoznaczne z poprawianiem rozwiązań w naturze.

[Rolli]

I ja tez, ale pod jednym warunkiem. Robot nie będzie egzystował w środowisku stworzonym dla humanoidów Jeśli będzie miał robić dajmy na to kolacje w ludzkim domu to siłą rzeczy będzie musiał mieć ludzki kształt żeby normalnym nożem pokroić pomidora

Raczej nie. Moze sie poruszać i wykonywać wszystkie czynności bez konieczności homanoidalnych.

Jedyna czynnością moze być kontakt bezpośredni i symulacje Homo. Np. Sex itp.

[yacool]

No ale do takich zastosowań nie potrzeba od razu całego humanoida. Wystarczy bateryjka i silniczek i na mimośrodzie.

[Skoor]

Jedyna czynnością moze być kontakt bezpośredni i symulacje Homo. Np. Sex itp.

Masz rację i to jest w sumie przykład który ja podałem. Generalnie chodzi mi o robota jako osobisty asystent/opiekunka/służący, jak zwał tak zwał. Tak żeby zwykły człowiek mógł sobie kupić jednego a ten obsłuży mu dom narzędziami których człowiek do tej pory używał.

Robot w formie strusia? Chyba tylko do biegania, ewentualnie jak mu podczepisz jakieś uzbrojenie to by się nadał do akcji typu hit and run.

[Keri]

[...] Cokolwiek wymyślisz, natura podpowie, że da się to zrobić lepiej dla danego zastosowania.

Z tego nie wprost wynika, że ewolucja się już skończyła.

[...] Dodawanie kończyn nie jest jednoznaczne z poprawianiem rozwiązań w naturze.

Nie przeszło mi przez myśl by poprawiać naturę.
Patrzę na robotykę z pragmatycznego punktu widzenia i według mnie wszystko zależy od potrzeb lub inaczej od funkcji jaką dany robot ma pełnić. Bynajmniej nie musimy się limitować do konkretnego osobnika, ale patrząc szerzej możemy tworzyć "hybrydy" dużo bardziej odpowiednie do stawianych przed nimi konkretnych zadań.
Zresztą tak samo jest w świecie ożywionym. Owady będą tu chyba najlepszym przykładem.

[Rolli]

Sex ze strusiem u mnie odpada. Ale jak ktoś lubi, czemu nie...

[Skoor]

Sex ze strusiem u mnie odpada. Ale jak ktoś lubi, czemu nie...

Tylko trzeba łapać za nogi jak coś...

[yacool]

Dla nas ewolucja się już dawno skończyła. Przynajmniej w takim tradycyjnym ujęciu darwinowskim.

[Skoor]

No cóż, nie ma doboru naturalnego to i nie ma ewolucji...

[Rolli]

Tak nie jest.
Przypominam o selekcji:
https://www.youtube.com/watch?v=8COaMKbNrX0

[Skoor]

Tak nie jest.
Przypominam o selekcji:
https://www.youtube.com/watch?v=8COaMKbNrX0

Niestety patrząc w perspektywie całej ludzkości to zaśmiecamy nasz genom. Jednostki które kiedyś nie dożyłyby dorosłości teraz mają dzieci. Słabe geny są przekazywane dalej i nie ma już w cywilizowanym świecie czegoś takiego jak dobór naturalny. Genetycznie ludzkość degeneruje przez rozwój medycyny. Uratować nas może inżynieria genetyczna, ale KK będzie oponował wiec kiepsko z nami będzie raczej

[yacool]

Ewolucja metod treningowych, to jeszcze nie ewolucja człowieka. Coraz lepiej poznajemy nasze ciała, co nie oznacza, że one się przez to zmieniają. Dopiero konkretne, świadome działanie na tkankę powoduje zmianę. Tyle, że znowu to nie jest ewolucja, bo ewolucja jest ślepa na imperatyw inny niż przeżycie.

[Keri]

Niestety patrząc w perspektywie całej ludzkości to zaśmiecamy nasz genom. Jednostki które kiedyś nie dożyłyby dorosłości teraz mają dzieci. Słabe geny są przekazywane dalej i nie ma już w cywilizowanym świecie czegoś takiego jak dobór naturalny. Genetycznie ludzkość degeneruje przez rozwój medycyny. Uratować nas może inżynieria genetyczna, ale KK będzie oponował wiec kiepsko z nami będzie raczej

Widzę, że eugenika wraca na salony.

[Skoor]

Widzę, że eugenika wraca na salony.

Mój dość kontrowersyjny nauczyciel biologii wygłaszał podobne tezy na lekcjach w liceum (nie o eugenice tylko o genomie ). To było jakieś 20 lat temu więc wychodzi na to, że z niektórych salonów owa pani nie zdążyła nawet wyjść.

[yacool]

Eugenika ma już blisko 300 lat, więc nie wymyślił jej Hitler, a z nim się niestety kojarzy ten termin. Eugenika na poziomie genu wydaje się niezwykle ciekawą jej odsłoną. O nowych niebezpieczeństwach z tym związanych piszą współcześni myśliciele. Warto posłuchać, co mają do powiedzenia.