Hej,
tak wczoraj zdecydowałam wystartować na Królewskim Dystansie.
Decyzja zapadło dosyć spontanicznie, nie wykonywałam treningu stricte pod Maraton w tym sezonie.
Dwa tygodnie temu 16.09.2018 startowałam również w półmaratonie Monza (
http://www.followyourpassion.it/running.html#monza21) cel byl ponizej 1:27, ale niestety zbytnio sie zgrzalam na poczatku i koniec koncow wyszla nowa niewielka zyciowka 1h28m05s
Wczorajszy start to byl zarowno prezent na urodziny, jak i dedykowany mojej ciezko chorej mamie.
Celowalam na okolo 1h15m , na poczatku troche mnie przyblokowano, a pozniej juz stabilnie bieglam do przodu.
Moj wynik 3h16m27s uwazam zacalkiem niezly. (numer startowy 6527 jesli ktos chce podejrzec)
Nie bylo 'sciany' ani wiekszych problemow na trasie. Bieglo sie naprawde dobrze. Jak na pierwszy posmak Maratonu, to powiedzialabym, ze nawet bezbolesnie
Medal i bieg dedykuje wlasnie Mamie.
Na linii mety dowiedzialam sie o jej smierci...
Zmarla w nocy sob/niedziele. Ostatni raz widzialam ja w sobote popoludniu, przed moim wyjazdem do Warszawy, po odbior pakietu.
Niesamowity dzien. Niesamowita niedziela.
Pozostanie mi w pamieci na zawsze.
Mamo, kocham Cie