
Kwestia adaptacji. Wcześniej nie robiłem przerw. Wolę właśnie trucht, żeby ciągle być w ruchu. Bardziej boli i jest ciężej

Opóźnienie tak duże, to pewnie też kwestia zegarka. Ja zaczynam już biec szybkim tempem, a pokazuje mi ciągle np. 6:00 bo jeszcze 2 sekundy temu truchtałem

Nie biegam na odmierzonych odcinkach - i tu znów kwestia zegarka który ja wiem, że płata figle. Więc nie raz może mi wyjść 410-420m. Mam swoją miejscówkę gdzie robię mocne akcenty typu - 400, 800, 1000 czy 1600m

Ale ma wyjść nowa seria Polarów (Vantage M oraz V)...
