Ja nie twierdzę, że Rolli ma rację, a Adam się myli. Nie twierdzę również, że Rolli się myli, a Adam ma rację. Z moja wiedzą na temat biegania, treningów ocenianie Adama, czy Rolliego było by głupotą. Proponuje zrobić badania nie jest to trudne, a z pewnością rozwiało by to wiele niepotrzebnej złej energii. Podobny wiek, podobna sprawność i dwa różne podejścia przez sezon. Po sezonie sprawdzian, policzyć średni postęp i badania gotowe.cichy70 pisze:matko, żebym ja bronił Adama, do czego to doszłokaligr pisze:ATeraz Ty Adami piszesz, że Twoje racje są więcej warte gdyż ??? No właśnie co??? Myślę, że zamiast szukać dziury w badaniach upublicznionych przez Skoora powinieneś przedstawić badania potwierdzające Twoją tezę.
pokaż mi chociaż kawałek wypowiedzi Fredzia, że jego rację są więcej warte ?
bo ja tylko widzę inny punk widzenia.
czy słuszny czy nie, kwestia przemyślenia.
ale, że warto pomyśleć samemu, to chyba tego nie negujemy ?
żeby nie było jak cytując klasyka
"jedzmy gówna każdego ranka, przecież miliony much nie mogą się mylić"
ps
Adam, czy się z nim zgadzam treningowo czy nie, zrobił parę projektów całkowicie przejrzystych, na "żywych organizmach" można było to poobserwować, podyskutować.
Roland, czy się z nim zgadzam czy nie, bardzo często wypowiada się bardzo autorytatywnie, podpierając swoje wypowiedzi -DLA MNIE- mitycznymi wynikami, enigmatycznych zawodnków.
NiE twierdzę, że nie jest tak jak Rolli pisze, niemniej brakuje mi konkretnych przykładów konkretnych treningów, nie tajemniczych wycinków z treningów,
brak mi konkretnej rozpiski.
A Adam ? Adam to wszystko pokazuje jak krowie na rowie na konkretnym ludziu,
i TU właśnie widać, jak kto podchodzi do czytelnika
Jak "oszacować" szybkość?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Tak jak pisałem post wcześniej, nie uważam aby moja wiedza na temat biegania była na tyle duża abym z tym polemizował. Oczywiście swoje przemyślenia mam.Adam Klein pisze:Ja się pytam o wartość cytowanego badania dla dosyć jednak doświadczonej grupy jaką jesteśmy. Poprostu poniższe stwierdzenie dowodzi raczej tego, że to badanie jest dla nas bezwartościowe:kaligr pisze:Adam nie znam się na treningach, ale widzę i pytam. Z mojej strony wygląda to tak. Skoor wysłał linka z empirycznymi badaniami i ich wynikami. Rolli podłapuje temat i na tej podstawie próbuje udowodnić swoje racjei. Teraz Ty Adami piszesz, że Twoje racje są więcej warte gdyż ??? No właśnie co???
"Total running distance during the intervention period was reduced by 36% compared to before the intervention (16 vs. 25 km/week)."
Badanie zrobiono na ludziach, którzy przed badaniem biegali średnio około 25 km/tydz. !!!
Przy tego typu obciążeniach treningowych, każda zmiana będzie miała dramatyczny efekt.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No chociaż tyle. Ale czy ktoś mówił cos o poprawieniu wyników na 100m?Adam Klein pisze: Używam, ale nie po to, żeby komuś windować wynik na 100m.
Chcesz inne badania, tak na wolna chwile, które potwierdzają ze:
"Adding strength and speed endurance training, along with a reduced training volume, can improve short-term exercise capacity and induce muscular adaptations related to anaerobic capacity in endurance-trained runners."
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jaka to jest praca. Jesli kogoś trenuje to sie w taką relacje angażuję, i staram sie robić to w sposób mocno stuningowany pod to co mi sie wydaje, że jest danemu człowiekowi potrzebne. Nie ma między nami jakichś grubych różnic, to na co ja sie wkurzam, to jest stosowanie przez Rolliego zbyt duzych uogólnień, że trening szybkościowy to daje takie efekty, a trening polaryzacyjny śmakie. Moze ja bym jakiemuś mojemu zawodnikowi tez dał trening Rolliego gdyby bylo trzeba.kaligr pisze: Po sezonie sprawdzian, policzyć średni postęp i badania gotowe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Adam Klein pisze: to na co ja sie wkurzam,
Az tak ide Ci na nerwy?
Tylko ze... to co Cie wkurza, to badania naukowe.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to ja Ci pokazałem, że badania naukowe potrafią być bez sensu. Jeśli bierze się grupę biegaczy, których średnia objętość treningowa wynosi 25 km na tydzień to oznacza, że jest to grupa która ma olbrzymie rezerwy treningowe albo trenuje "od wielkiego dzwonu". Możliwych sposobów prowadzenia tych ludzi przez 40 dni są dziesiątki, to badanie nie pokazuje, jaka jest najlepsza metoda, bo i pokazać nie może, jedyne co pokazuje, to, że przy usystematyzowaniu treningu można poprawić formę nawet przy zmniejszeniu objętości.
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie!Adam Klein pisze:No to ja Ci pokazałem, że badania naukowe potrafią być bez sensu. Jeśli bierze się grupę biegaczy, których średnia objętość treningowa wynosi 25 km na tydzień to oznacza, że jest to grupa która ma olbrzymie rezerwy treningowe albo trenuje "od wielkiego dzwonu". Możliwych sposobów prowadzenia tych ludzi przez 40 dni są dziesiątki, to badanie nie pokazuje, jaka jest najlepsza metoda, bo i pokazać nie może, jedyne co pokazuje, to, że przy usystematyzowaniu treningu można poprawić formę nawet przy zmniejszeniu objętości.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Widzisz Adam... bo ty czytasz takie badania inaczej, jak jest ich wypowiedz przez co nie potrafisz wykorzystać wiedzy, ktora chcą przekazać naukowcy. To jest taki Polski haczyk: "co mi on będzie opowiadał, ja wiem i tak lepiej!". Zamiast szukać błędów w badaniach, można być wdzięcznym, ze ktoś robi sobie ta (bardzo obszerna) prace i wykorzystać wyniki na własne potrzeby.Adam Klein pisze:No to ja Ci pokazałem, że badania naukowe potrafią być bez sensu. Jeśli bierze się grupę biegaczy, których średnia objętość treningowa wynosi 25 km na tydzień to oznacza, że jest to grupa która ma olbrzymie rezerwy treningowe albo trenuje "od wielkiego dzwonu". Możliwych sposobów prowadzenia tych ludzi przez 40 dni są dziesiątki, to badanie nie pokazuje, jaka jest najlepsza metoda, bo i pokazać nie może, jedyne co pokazuje, to, że przy usystematyzowaniu treningu można poprawić formę nawet przy zmniejszeniu objętości.
Teraz tobie podam przykład:
Pytanie:
Moze moldy biegacz biegający (marne) 25km w tygodniu poprawić wyniki na 10km, używając pare jednostek wytrzymałość szybkościowej nawet redukując kilometraż?
Odpowiedz: moze.
To badanie nie mówi nic o tym ze można sie poprawić chodząc na rekach, czy robiąc nagle 150km/tydzień. Nie, ono mówi, ze jak ty nic nie zmienisz i będziesz dalej biegał 25km to nic nie osiągniesz, a sprintami jednak możesz sie poprawić.
Adam, dobrze wiesz, ze sa miliony takich biegaczy na poziomie 45'/10km i 25km/tydzień, wiec dla nich takie badania.
Co ja z tego mam? (Filip jest moim podopiecznym, któremu nie chce sie biegać)
"Filip, ile biegałeś w tym tygodniu?"
"Trenerze... nie dało sie! szkola, party, alk, dziewczyna..."
"No to ubieraj kolce i rob sprinty"
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
jaki sens jest trenować kogoś komu się nie chce trenować?Rolli pisze:"Trenerze... nie dało sie! szkola, party, alk, dziewczyna..."
pytam z czystej ciekawości...
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jak ci sie wydaja, jak wygląda grupa w klubie lekkiej w małym miasteczku?Arek Bielsko pisze:jaki sens jest trenować kogoś komu się nie chce trenować?Rolli pisze:"Trenerze... nie dało sie! szkola, party, alk, dziewczyna..."
pytam z czystej ciekawości...
40 osób w mojej grupie (MD i młodzież, inna grupa to LD i starsi, no i grupa dziecieca) , z tego 3 (!!) dostaje plany, 8-10 trenuje w dni treningowe na stadionie i tam dostaje wytyczne, resztę robią co chcą. Reszta przychodzi od czasu do czasu i trenuje razem z innymi. Nikogo sie nie wyrzuca, nikomu nie robi sie wyrzutów... sa to sa, nie ma to nie ma.
Jak będzie ambitna grupa z 10 ludźmi, którzy naprawdę chcą cos osiągnąć, wtedy musi być dodatkowy trener.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie Rolli, to badanie o niczym takim nie mówi.Rolli pisze: To badanie .... mówi, ze jak ty nic nie zmienisz i będziesz dalej biegał 25km to nic nie osiągniesz, a sprintami jednak możesz sie poprawić.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4206
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
baaardzo daleko odeszliśmy, w sumie od dość ciekawego problemu.
szkoda.
szkoda.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
OK. Masz racje.Adam Klein pisze:Nie Rolli, to badanie o niczym takim nie mówi.Rolli pisze: To badanie .... mówi, ze jak ty nic nie zmienisz i będziesz dalej biegał 25km to nic nie osiągniesz, a sprintami jednak możesz sie poprawić.
To badanie mówi, ze jak biegasz wydłużone sprinty to możesz sie poprawić na dyche, nawet jak wyraźnie zredukujesz (juz i tak male) człapanie.
Moja interpretacja:
Człowieku, weź sie za dwusetki w treningu na dychę, bo to człapanie duzo nie pomoże. (Adam w ten sposób daje ci znowu szanse sie powkurzać )
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co to było?cichy70 pisze:baaardzo daleko odeszliśmy, w sumie od dość ciekawego problemu.
szkoda.
-
- Wyga
- Posty: 128
- Rejestracja: 26 kwie 2018, 07:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Panowie się prawie pokłócili w moim temacie
W międzyczasie nie próżnowałem, sprawy przemyślałem i dodałem do treningu elementy takie jak 2x w tygodniu skip ABC i defilada radziecka robione pod górkę o długości 90m o nachyleniu mniej więcej 5-6%, na pełnym wypoczynku tzn powrót na dół spokojnym marszem, razem wychodzi około 30 minut na sesję.
Co mnie skłoniło do tego? To co napisał rollin', żeby biegać ekonomicznie szybciej należy przy zachowaniu optymalnej kadencji wydłużyć krok. Brzmi to bardzo sensownie. Logicznym zatem jest, że aby wydłużyć krok należy w każdy z tych kroków zaangażować więcej siły. Stąd prosty wniosek, że to siły mi brakuje.
Co więcej od momentu rozpoczęcia regularnego biegania to jest od końcówki grudnia 2017 zgubiłem gdzieś po drodze 15 kg do aktualnej wagi 72-73 kg, przy wzroście 188 cm. Czy poza tkanką tłuszczową ubyło mięśni? Raczej tak, w chwili obecnej, przenosząc czy podnosząc cięższe przedmioty czuję się ogólnie "słabszy" niż przed rozpoczęciem regularnego biegania. Czy to ogólne "osłabienie" objęło również mięśnie zaangażowane w bieganie? Niewykluczone, ale wydaje mi się, że raczej tak.
Do tej pory zupełnie olewałem skipy bo wydawały mi się nudne i niepotrzebne a podbiegi i przebieżki robiłem od święta.
Ewentualny efekt powyższych zmian sprawdzę sobie na bieżni, na dystansie 125 m za jakiś miesiąc.
A do założenia tego tematu skłoniły mnie wrażenia z gry w piłkę nożną halową na początku września, po dwóch miesiącach wakacyjnej przerwy, podczas której oczywiście biegałem, ale w ramach treningu nazwijmy to długodystansowego, wrażenia które można streścić opisowo: "nie ma odejścia, nie ma szybkości, wolna noga". Co z tego, że kondycyjnie i wydolnościowo jest bardzo w porządku skoro w tych najbardziej istotnych momentach brakuje właśnie tego pół metra przewagi.
W międzyczasie nie próżnowałem, sprawy przemyślałem i dodałem do treningu elementy takie jak 2x w tygodniu skip ABC i defilada radziecka robione pod górkę o długości 90m o nachyleniu mniej więcej 5-6%, na pełnym wypoczynku tzn powrót na dół spokojnym marszem, razem wychodzi około 30 minut na sesję.
Co mnie skłoniło do tego? To co napisał rollin', żeby biegać ekonomicznie szybciej należy przy zachowaniu optymalnej kadencji wydłużyć krok. Brzmi to bardzo sensownie. Logicznym zatem jest, że aby wydłużyć krok należy w każdy z tych kroków zaangażować więcej siły. Stąd prosty wniosek, że to siły mi brakuje.
Co więcej od momentu rozpoczęcia regularnego biegania to jest od końcówki grudnia 2017 zgubiłem gdzieś po drodze 15 kg do aktualnej wagi 72-73 kg, przy wzroście 188 cm. Czy poza tkanką tłuszczową ubyło mięśni? Raczej tak, w chwili obecnej, przenosząc czy podnosząc cięższe przedmioty czuję się ogólnie "słabszy" niż przed rozpoczęciem regularnego biegania. Czy to ogólne "osłabienie" objęło również mięśnie zaangażowane w bieganie? Niewykluczone, ale wydaje mi się, że raczej tak.
Do tej pory zupełnie olewałem skipy bo wydawały mi się nudne i niepotrzebne a podbiegi i przebieżki robiłem od święta.
Ewentualny efekt powyższych zmian sprawdzę sobie na bieżni, na dystansie 125 m za jakiś miesiąc.
A do założenia tego tematu skłoniły mnie wrażenia z gry w piłkę nożną halową na początku września, po dwóch miesiącach wakacyjnej przerwy, podczas której oczywiście biegałem, ale w ramach treningu nazwijmy to długodystansowego, wrażenia które można streścić opisowo: "nie ma odejścia, nie ma szybkości, wolna noga". Co z tego, że kondycyjnie i wydolnościowo jest bardzo w porządku skoro w tych najbardziej istotnych momentach brakuje właśnie tego pół metra przewagi.