Komentarz do artykułu UTMB 2018

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

rachwal pisze:Podwoił piony w lipcu i prawie podwoił w sierpniu :)
Ja to widzę inaczej. Kulminację zrobił pionów w lipcu i dobrze bo do biegu było potem sporo czasu a widać,że potem już schodził więc akurat.

Przebiegi kilometrażowe zupełnie normalne. Też obstawiam,że najłatwiej zwalić na przemięczenie treningami typu, za mocno trenowałem więc nie zdążyłem z regeneracją. To łatwiejsze niż powiedzieć ruszyłem po zwycięstwo ale okazałem się za słaby a rywale na mocni.

Zresztą wg tego rankingu Jim najlepszy w 2017 i również na tą chwilę ;-)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Z własnego żenującego amatorskiego ultra doświadczenia wiem, że aby mocno powalczyć na długim ultra trzeba mieć super kompensację regeneracji, tzn ostatnie 2-3 tyg już trzeba myśleć głownie o regeneracji, a nie o solidnym trenowaniu, bez wzgl na poziom,
wszystkie mikro urazy MUSZĄ być zaleczone, kompletny luz w majtach,
demony wychodzą dopiero w 2 połówce, im więcej mamy niezaleczonych problemów, im większe braki w regeneracji, tym demony są większe i tym mocniej kąsają :hej:

"połówkę ultra to każdy głupi ze może pyknąć" :hahaha:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

michal-b pisze:
Adam Klein pisze:Tak samo Hernando i Tollefson. To mi poprostu nie pasuje.
Przecież Tollefson miał po prostu poważny upadek na trasie i dlatego zszedł (po jakimś czasie, próbował ukończyć). Według irunfar Hernando też miał jakiś wypadek na trasie. A z tego że Walmsley porządnie przegiął z treningiem zdawał sobie sprawę chyba cały trailowy świat już przed UTMB. Pytanie było tylko czy jest on jednak aż takim supermenem że to przetrzyma czy nie. Odpowiedź juz znamy.
Na pewno nie ma przegięcia w kilometrażu i czasie treningów. To co trzeba by przeanalizować to tempa na tych przewyższeniach. Reszta to poziom spokojnie do ogarnięcia szczególnie dla osoby, która przede wszystkim zajmuje się profesjonalnie bieganiem.
Treningi rzędu 20h to nadal poziom amatorski, kwestia intensywności bo tutaj wychodzi kto jest PRO.
30h to już właśnie półka elitarna szczególnie przy takich przewyższeniach.

Intensywność mogła rozwalić, tego u niego jeszcze nie analizowałem.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:Z własnego żenującego amatorskiego ultra doświadczenia wiem, że aby mocno powalczyć na długim ultra trzeba mieć super kompensację regeneracji, tzn ostatnie 2-3 tyg już trzeba myśleć głownie o regeneracji, a nie o solidnym trenowaniu, bez wzgl na poziom,
wszystkie mikro urazy MUSZĄ być zaleczone, kompletny luz w majtach,
demony wychodzą dopiero w 2 połówce, im więcej mamy niezaleczonych problemów, im większe braki w regeneracji, tym demony są większe i tym mocniej kąsają :hej:

"połówkę ultra to każdy głupi ze może pyknąć" :hahaha:
Właśnie rozgryzam to. Też tak uważam jak Arek ale ostatnio zaobserwowałem 2 solidne przykłady plus wielokrotnie to słyszałem ,że na 10 dni przed długim ultra dowala się konkretny trening (w przypadku maratonu to akcent typu tempo w palnik).
Nie próbowałem tego ale to było kilkadziesiąt kilometrów (grubo powyżej 50km) w solidnym tempie na treningu.

Efekt taki,że jedna z tych osób wygrała ultra na ponad 200km a druga zdobyła medal na imprezie mistrzowskiej. Wydawało mi się to misja niemożliwa pod względem regeneracji a jednak....wystarczył tydzień wypuszczenia i poszło!
Może kiedyś uda się zrobić taki eksperyment ;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Każdy jest inny, to wiadomo
Zdarzają się też X-meni, to wiadomo

Pojedynczy mocny trening na 7 czy 10 dni przed docelowymi zawodami ultra, to też popularna praktyka (sam tak lubię), pytanie tylko co było jeszcze tydzień PRZED tym mocnym ostatnim treningiem... bo jeśli był ciągły zajazd, to kiedyś w końcu się to zemści, a jeśli było już odpuszczanie, to może być fajnie, bo prawdziwa superkompensacja zawsze oddaje,

No i nie bez powodu mówi się, że ultra biega/wygrywa się głową,
i tu nie chodzi tylko o samą taktykę na biegu, ale także o taktykę ostatecznych przygotowań, bo taki bieg trwający 20-30-40h potrafi obnażyć każdy, nawet najmniejszy, najbardziej schowany słaby punkt, a wtedy pękają nawet najtwardsi...
tym bardziej, że mówimy o najlepszych, a oni biegną często po bandzie, dużo ryzykując, a wtedy każde niedoleczone/przemęczone ścięgno czy mięsień NAPEWNO się odezwą...
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Arek, jeśli gość biega w bloku przygotowań do swojego wyścigu życia (Western States) po 18-20h tygodniowo, i to jest jego tygodniowy maks w perspektywie ostatnich miesięcy (dalej nie chce mi się sprawdzać na stravie), a w 2-miesięcznym oknie pomiędzy jednym startem na 100 mil i drugim wchodzi na bity miesiąc na objętość 30h tygodniowo to jest to bardzo wyrafinowana forma autosabotażu i chyba tyle w temacie :D

bardzo żal mi było Haydena Hawksa, bo to nie tylko jeden z najsympatyczniejszych gości z czołówki, ale też najmądrzej trenujący Amerykanin. mam nadzieję, że szybko się wyleczy.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
michal-b
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 20 sie 2018, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Komenatrz samego Walmsleya można przeczytać na stravie, dziś wrzucił UTMB, choć... bez zapisu z zegarka, bo go zgubił :hej:
Jedno sformułowanie chyba podsumowuje całość: "Legs didn’t show up to UTMB".
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
ODPOWIEDZ