ziko303 zapiski z M40
Moderator: infernal
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 24.08.2018
Dzisiaj coś szybszego. Mam fajny łagodny podbieg na kempingu 450 m i okolice 9 m wzniosu. Zrobiłem 5x450 w tempie T3 mniej więcej czyli okolice 4:10. Całość treningu 5,7 km, 5:16, 130/164. Niskie tętno, ale pomiar z nadgarstka, więc pewnie zafałszowany.
Jutro druga zaplanowana pętla 16 km, ma być wolno
Dzisiaj coś szybszego. Mam fajny łagodny podbieg na kempingu 450 m i okolice 9 m wzniosu. Zrobiłem 5x450 w tempie T3 mniej więcej czyli okolice 4:10. Całość treningu 5,7 km, 5:16, 130/164. Niskie tętno, ale pomiar z nadgarstka, więc pewnie zafałszowany.
Jutro druga zaplanowana pętla 16 km, ma być wolno
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 25.08.2018
WB 15 km, 5:39, 150/182, +128/-135
Olaboga, jak ciężko było przez pierwsze 9 km, prawie cały czas pod górkę, cały wzrost wysokości to właśnie te kilometry. Na szczęście miałem banana i po zjedzeniu zrobiło się lepiej. W dół już trochę szybciej w okolicach 5:10-20. Jutro wolne czyli zmiana kempingu, kolejne trasy coraz bardziej strome będą. Dzisiaj dużo chłodniej, ale było przed burzą więc mega duszno.
https://www.relive.cc/view/g24053894779
WB 15 km, 5:39, 150/182, +128/-135
Olaboga, jak ciężko było przez pierwsze 9 km, prawie cały czas pod górkę, cały wzrost wysokości to właśnie te kilometry. Na szczęście miałem banana i po zjedzeniu zrobiło się lepiej. W dół już trochę szybciej w okolicach 5:10-20. Jutro wolne czyli zmiana kempingu, kolejne trasy coraz bardziej strome będą. Dzisiaj dużo chłodniej, ale było przed burzą więc mega duszno.
https://www.relive.cc/view/g24053894779
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PN 27.08.2018
BNP 9,5 km, 5:15, 158/181, +180/-180
Początek mocno pod górę, praktycznie cały wzrost na pierwszych 3 km. Potem głównie w dół z jednym większym podbiegiem, który pobieglem mocno. Na końcu tempo poniżej 4:30. Dobry trening.
https://www.relive.cc/view/g24120842755
BNP 9,5 km, 5:15, 158/181, +180/-180
Początek mocno pod górę, praktycznie cały wzrost na pierwszych 3 km. Potem głównie w dół z jednym większym podbiegiem, który pobieglem mocno. Na końcu tempo poniżej 4:30. Dobry trening.
https://www.relive.cc/view/g24120842755
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 28.08.2018
BD 17 km, 5:50, 142/179, +125/-128
Przyjemny dłuższy bieg, w dużej części po fajnej ścieżce rowerowej. Znowu pagórkowato. Tętno raczej w ryzach. Jednak w Słowenii jest te parę stopni mniej, chociaż nadal ciepło.
https://www.relive.cc/view/g24157072304
BD 17 km, 5:50, 142/179, +125/-128
Przyjemny dłuższy bieg, w dużej części po fajnej ścieżce rowerowej. Znowu pagórkowato. Tętno raczej w ryzach. Jednak w Słowenii jest te parę stopni mniej, chociaż nadal ciepło.
https://www.relive.cc/view/g24157072304
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 30.08.2018
WB 14 km, 6:07, 152/180, +267/-267
Piekna trasa mnie dzisiaj spotkała. Na początek mocne podejście, podbieg. Na szczycie kościółek, gdzie wpisałem się do księgi jako 20400 gość i można było zadzwonić dzwonem. Potem zbieg przez miejscowość Prilipe gdzie stał pomnik walk Wojny 10 dniowej w 1991 roku. Na końcu okazało się, że trzeba nadrobić 2 km, po bramka boczna na kamping zamknięta na kłódkę. Fajny bieg, tempo trochę szybsze, niż podaję bo na górze nie zastopowałem zegarka, ale nie o tempo w sumie chodziło. Lewa noga lekko niedomaga, spięta, dobrze, że wziąłem roller.
https://www.relive.cc/view/g24226170056
WB 14 km, 6:07, 152/180, +267/-267
Piekna trasa mnie dzisiaj spotkała. Na początek mocne podejście, podbieg. Na szczycie kościółek, gdzie wpisałem się do księgi jako 20400 gość i można było zadzwonić dzwonem. Potem zbieg przez miejscowość Prilipe gdzie stał pomnik walk Wojny 10 dniowej w 1991 roku. Na końcu okazało się, że trzeba nadrobić 2 km, po bramka boczna na kamping zamknięta na kłódkę. Fajny bieg, tempo trochę szybsze, niż podaję bo na górze nie zastopowałem zegarka, ale nie o tempo w sumie chodziło. Lewa noga lekko niedomaga, spięta, dobrze, że wziąłem roller.
https://www.relive.cc/view/g24226170056
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
XI Bieg Koguta - Oława - 10 km
Wakacje, wakacje i po wakacjach. Wczoraj wieczorem wróciłem do domu i dzisiaj wyruszyłem na kontrolny start na 10 km na atestowanej trasie w Oławie. Rozum podpowiadał, że życiówki nie ma co atakować, ale oczywiście po starcie próbowałem trzymać się pace na 45 min. Wyszedł z tego pierwszy km w 4:23 i stwierdziłem, że to za szybko. Następne dwa kilometry po 4:34 i 4:36 (wg Garmina) i czuję, że zbliża się kryzys. Na kolejnych trzech kilometrach przekonywałem siebie, żeby nie odpuszczać. Mimo, że tempo spadało cały czas walczyłem - 4:39, 4:41, 4:42. Potem nastąpiło lekkie odrodzenie - 4:38, 4:36. Na 9 4:39, cholera zwalniam Dodaję do pieca na 10 i kończę 4:28 + 19 sekund naddatku ponad Garmina. Czas na mecie 46:14 czyli wiceżyciówka. Jak na bieg po całym dniu w trasie czyli na zmęczeniu jestem zadowolony. Szczególnie z tego, że głowa popracował i nie odpuściłem. Pewnie można było te kilkanaście sekund urwać, przy lepszej taktyce. Jako pierwszy jesienny start oceniam go na plus. Plan na jesień to sub45 i sub1:40 w HM.
Co do biegu w Oławie, to trasa jest super płaska i szybka. Nie lubię tylko finiszu wkoło ratusza Pogoda też była ok, chociaż start o 9.00 byłby lepszym rozwiązaniem.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 04.09.2018
BS 8,5 km, 5:44, 138/149
Standardowy BS, nogi jeszcze pamiętają niedzielny start. Po zakończeniu siłownia + ćwiczenia i rolowanie w domu. Dobrze wykonana praca. Dzisiaj BS lub BS z przebieżkami i może druga siłownia w innym miejscu, gdzie są trochę inne maszyny. Coś mocniejszego pobiegnę w okolicach weekendu, zapewne będzie to jakiś bieg ciągły.
BS 8,5 km, 5:44, 138/149
Standardowy BS, nogi jeszcze pamiętają niedzielny start. Po zakończeniu siłownia + ćwiczenia i rolowanie w domu. Dobrze wykonana praca. Dzisiaj BS lub BS z przebieżkami i może druga siłownia w innym miejscu, gdzie są trochę inne maszyny. Coś mocniejszego pobiegnę w okolicach weekendu, zapewne będzie to jakiś bieg ciągły.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 05.09.2018
BS 8 km, 5:28, 141/166
Jako że ciągle mam lekki problem z lewą nogą/łydką odpuściłem wczoraj przebieżki. To znaczy ruszyłem na pierwszą, ale poczułem dyskomfort i poszedłem poćwiczyć na siłownię. Generalnie to był taki BS drugiego stopnia, jak to sobie nazywam albo w sumie BNP. Pierwszy odcinek do stadionu pobiegłem po 5:39 (5,2 km), powrót do domu po 5:09 (2,8 km). Dzisiaj wolne. Wygląda na to, że w tym tygodniu zrobię tylko jeden mocniejszy bieg, tak jak wcześniej pisałem stawiam na bieg ciągły. Do tego jeszcze jeden, może dłuższy BS, tak by kilometraż był w okolicy 40-stki. W niedzielę pokibicuję maratończykom we Wrocławiu
BS 8 km, 5:28, 141/166
Jako że ciągle mam lekki problem z lewą nogą/łydką odpuściłem wczoraj przebieżki. To znaczy ruszyłem na pierwszą, ale poczułem dyskomfort i poszedłem poćwiczyć na siłownię. Generalnie to był taki BS drugiego stopnia, jak to sobie nazywam albo w sumie BNP. Pierwszy odcinek do stadionu pobiegłem po 5:39 (5,2 km), powrót do domu po 5:09 (2,8 km). Dzisiaj wolne. Wygląda na to, że w tym tygodniu zrobię tylko jeden mocniejszy bieg, tak jak wcześniej pisałem stawiam na bieg ciągły. Do tego jeszcze jeden, może dłuższy BS, tak by kilometraż był w okolicy 40-stki. W niedzielę pokibicuję maratończykom we Wrocławiu
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 07.09.2018
BS+BC 7 km=9,3 km
Postanowiłem przetestować nogę i pobiec coś szybciej. Po fakcie okazało się, że to był błąd. W sobotę ból się nasilił, a sam trening też nie poszedł za dobrze. Te 7 km pobiegłem po 4:54, tętno wysokie 169/183. Tak to nie powinno wyglądać
ND 09.09.2018
Wybrałem się na rowerze pokibicować maratończykom. Miałem jechać na chwilę, a w sumie przejechałem 40 km. Udało się podopingować trochę kolegów z forum - rolin'a i Logadina. Cieszyłem się, że nie biegnę Potem jeszcze zaplanowana wcześniej wycieczka i tak oto pękło 100 km
PN 10.09.2018
BS 7,7 km, 5:44, 143/163
Spokojne bieganie, żeby nie zrobić sobie dalszej krzywdy. Teraz dwa dni przerwy wymuszonej nawałem zajęć różnych Mam nadzieję, że w czwartek lekko przyśpieszę.
BS+BC 7 km=9,3 km
Postanowiłem przetestować nogę i pobiec coś szybciej. Po fakcie okazało się, że to był błąd. W sobotę ból się nasilił, a sam trening też nie poszedł za dobrze. Te 7 km pobiegłem po 4:54, tętno wysokie 169/183. Tak to nie powinno wyglądać
ND 09.09.2018
Wybrałem się na rowerze pokibicować maratończykom. Miałem jechać na chwilę, a w sumie przejechałem 40 km. Udało się podopingować trochę kolegów z forum - rolin'a i Logadina. Cieszyłem się, że nie biegnę Potem jeszcze zaplanowana wcześniej wycieczka i tak oto pękło 100 km
PN 10.09.2018
BS 7,7 km, 5:44, 143/163
Spokojne bieganie, żeby nie zrobić sobie dalszej krzywdy. Teraz dwa dni przerwy wymuszonej nawałem zajęć różnych Mam nadzieję, że w czwartek lekko przyśpieszę.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 14.09.2018
BNP 8 km + BS
Miałem przyśpieszyć i przyśpieszyłem. Trening wyszedł fajny, ale noga do wymiany Co do treningu to zrobiłem 8 km BNP, gdzie poszczególne kilometry wchodziły po: 5:48, 5:30, 5:25, 5:12, 4:59, 4:50, 4:38, 4:17. Przy tempach poniżej 5:00 już czułem dyskomfort, ale dociągnąłem z głupoty trening do końca . Teraz przerwa i zobaczymy co dalej. Bieg 30.09 raczej nie dojdzie do skutku. Trzeba się przesiąść na rower
BNP 8 km + BS
Miałem przyśpieszyć i przyśpieszyłem. Trening wyszedł fajny, ale noga do wymiany Co do treningu to zrobiłem 8 km BNP, gdzie poszczególne kilometry wchodziły po: 5:48, 5:30, 5:25, 5:12, 4:59, 4:50, 4:38, 4:17. Przy tempach poniżej 5:00 już czułem dyskomfort, ale dociągnąłem z głupoty trening do końca . Teraz przerwa i zobaczymy co dalej. Bieg 30.09 raczej nie dojdzie do skutku. Trzeba się przesiąść na rower
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
W weekend pojeździłem trochę na rowerze, łącznie w dwa dni jakieś 60 km. Raz wpadła siłownia. Noga dochodzi do siebie. Od środy mam wyjazd służbowy, więc może w weekend coś spróbuję potruchtać.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
24.09.2018
W weekend jednak nie pobiegałem ale solidnie poćwiczyłem, jeszcze dzisiaj nogi to czują. Postanowiłem sprawdzić czy da się biegać. Zrobiłem 5,5 km, w zbyt szybkim tempie 5:32, tętno wysokie 144/156. Noga jeszcze trochę boli, zobaczymy co będzie jutro. Póki co nic nie planuję dalej niż środowy BS, może trochę dłuższy niż dzisiaj. Jedyny cel jaki ewentualnie mogę sobie założyć to Bieg Niepodległości i próba bicia życiowki, czy sub 45, no nie wiem. Dobra kończę, bo zaczynam odlatywać Aha, sprzętowe wróciłem do korzeni - Saucony Jazz edycja 20.
W weekend jednak nie pobiegałem ale solidnie poćwiczyłem, jeszcze dzisiaj nogi to czują. Postanowiłem sprawdzić czy da się biegać. Zrobiłem 5,5 km, w zbyt szybkim tempie 5:32, tętno wysokie 144/156. Noga jeszcze trochę boli, zobaczymy co będzie jutro. Póki co nic nie planuję dalej niż środowy BS, może trochę dłuższy niż dzisiaj. Jedyny cel jaki ewentualnie mogę sobie założyć to Bieg Niepodległości i próba bicia życiowki, czy sub 45, no nie wiem. Dobra kończę, bo zaczynam odlatywać Aha, sprzętowe wróciłem do korzeni - Saucony Jazz edycja 20.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 26.09.2018
Jak to mówi moja teściowa, jak nie urok to sraczka przypałętało się jakieś przeziębienie. Myślałem, że to zabiegam zrobiłem 7,4 km, ale niestety w czwartek mnie rozłożyło. Dzisiaj jest już lepiej, ale pewnie dopiero w poniedziałek ruszę na bieganie. Chyba trzeba się pogodzić, że ten sezon jest już stracony.
Jak to mówi moja teściowa, jak nie urok to sraczka przypałętało się jakieś przeziębienie. Myślałem, że to zabiegam zrobiłem 7,4 km, ale niestety w czwartek mnie rozłożyło. Dzisiaj jest już lepiej, ale pewnie dopiero w poniedziałek ruszę na bieganie. Chyba trzeba się pogodzić, że ten sezon jest już stracony.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 30.09.2018
BS 8,4 km, 5:41, 146/167
Jednak poszedłem w niedzielę pobiegać. Początek strasznie "zardzewiały" , czułem się "chory na wszystko" Gdzieś od 3-4 km zaczęło iść trochę lepiej. Starałem się nie przekraczać tętna 145, ale gdzieś od 6, 7 km było to trudne, więc 8 km pozwoliłem sobie pobiec nieco szybciej, nie zważając na tętno. Wyszło po 5:14. Dużo pracy przede mną, żeby wrócić na jakieś sensowne tory. Wrzesień zamknięty zawrotną liczbą 74 km.
W tym tygodniu chciałbym po prostu wyjść na 4 treningi, ewentualnie spróbować podkręcać tempo w końcówkach.
BS 8,4 km, 5:41, 146/167
Jednak poszedłem w niedzielę pobiegać. Początek strasznie "zardzewiały" , czułem się "chory na wszystko" Gdzieś od 3-4 km zaczęło iść trochę lepiej. Starałem się nie przekraczać tętna 145, ale gdzieś od 6, 7 km było to trudne, więc 8 km pozwoliłem sobie pobiec nieco szybciej, nie zważając na tętno. Wyszło po 5:14. Dużo pracy przede mną, żeby wrócić na jakieś sensowne tory. Wrzesień zamknięty zawrotną liczbą 74 km.
W tym tygodniu chciałbym po prostu wyjść na 4 treningi, ewentualnie spróbować podkręcać tempo w końcówkach.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 02.10.2018
BS+1kmTM+1kmTHM = 9,7 km, 5:35, 147/169
Moja koncepcja na najbliższe treningi jest taka, że będę w zależności od samopoczucie i odczuć związanych z nogą dokładał jakieś szybsze kilometry. Wczoraj zrobiłem to na 8 i 9 km, 8 w tempie maratońskim, 9 powiedzmy, że w półmaratońskim. Ciało zniosło to dobrze, umysł też Nie chcę od razu iść w jakieś ciągłe lub interwały, żeby znowu nie zrobić sobie kuku. Póki co bieg na 10 km w połowie października jest jeszcze pod znakiem zapytania. Jeżeli to dokładanie szybszych kilometrów będzie szło dobrze i nie będzie żadnego powrotu kontuzji, to pewnie się zdecyduję żeby uzyskać odpowiedź na pytanie jak daleko jestem od sub45. Będę miał wtedy jeszcze ponad 3 tygodnie na wyostrzenie formy.
BS+1kmTM+1kmTHM = 9,7 km, 5:35, 147/169
Moja koncepcja na najbliższe treningi jest taka, że będę w zależności od samopoczucie i odczuć związanych z nogą dokładał jakieś szybsze kilometry. Wczoraj zrobiłem to na 8 i 9 km, 8 w tempie maratońskim, 9 powiedzmy, że w półmaratońskim. Ciało zniosło to dobrze, umysł też Nie chcę od razu iść w jakieś ciągłe lub interwały, żeby znowu nie zrobić sobie kuku. Póki co bieg na 10 km w połowie października jest jeszcze pod znakiem zapytania. Jeżeli to dokładanie szybszych kilometrów będzie szło dobrze i nie będzie żadnego powrotu kontuzji, to pewnie się zdecyduję żeby uzyskać odpowiedź na pytanie jak daleko jestem od sub45. Będę miał wtedy jeszcze ponad 3 tygodnie na wyostrzenie formy.