
Czyżby naprawdę nie było na tym forum początkujących?
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 04 paź 2003, 21:52
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: 3:08:48
- Lokalizacja: Poznań
Są zdecydowanie skuteczniejsze sposoby na wywołanie bólu gardła niz oddychanie ustami w czasie biegania. Trudno dobrze dotlenić płuca wciągając powietrze tylko nosem (no może łatwiej tym z szerokimi dziurkami
) A jeśli chodzi o niskie temeratury to było coś tu na forum o tym, a mianowicie można wdychając przepuszczać powietrze pomiędzy językiem a górnym podniebieniem. Wtedy troche może świszczy ale powietrze lekko ogrzewa się od języka. Raczej zimy dotyczy...

Bieganie, odtrutka doskonała!
- Sorman
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 sie 2004, 17:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jest mnóstwo początkujących zwłaszcza z głupawymi pytaniami. Biegam od 3 tygodni, właśnie skończyłem w tym tygodniu 3xw tygodniu 3x8 minut i 3x2 minuty marszu. Biegam o 6.30, uzywam prostego Polara do kontroli tętna. A głupie pytanie to ile przebiegam w ciagu 8 minu truchtu? Biegam po lesie i nie mam zadnego licznika do roweru aby w ten sposob sprawdzic dystans. Moim celem jest wystartowac w jakims biegu na wiosne 2005. A na 40lecie(jeszcze 2 lata) wystartować w maratonie.
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
Spokojny bieg to ok.5 min/km
"Żwawy bieg" ok.4:30/km
"wolny" bieg ok.6 min/km
a trucht /nie próbowałem tego mierzyć/ pewnie gdzieś tak 7 min/km
Najważniejsze to systematyczność i wytrwałość-jeżeli nie będzie z tym problemów to maraton na 40lecie jest Twój!
Pozdrawiam!
"Żwawy bieg" ok.4:30/km
"wolny" bieg ok.6 min/km
a trucht /nie próbowałem tego mierzyć/ pewnie gdzieś tak 7 min/km
Najważniejsze to systematyczność i wytrwałość-jeżeli nie będzie z tym problemów to maraton na 40lecie jest Twój!
Pozdrawiam!
- piglet
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 06 sie 2004, 23:18
- Życiówka na 10k: 39:43
- Życiówka w maratonie: 3:15:06
- Lokalizacja: WAT
Sorman
dwa lata - to maraton jest w twoim zasięgu.
Natomiast jeśli chodzi o trucht to zmierz tempo na 25 metrach i pomnóż przez 40. A te 25 metrów to odmierz taśmą lub sznurkiem. Ja prawie zawsze biegam na stadionie ale czasem gdy wyjadę na wakacje to tak odmierzam dystans.
dwa lata - to maraton jest w twoim zasięgu.
Natomiast jeśli chodzi o trucht to zmierz tempo na 25 metrach i pomnóż przez 40. A te 25 metrów to odmierz taśmą lub sznurkiem. Ja prawie zawsze biegam na stadionie ale czasem gdy wyjadę na wakacje to tak odmierzam dystans.
1000m - 2:56, 1500m - 5:18, 3000m - 11:09, 5km - 19:07, 10km - 39:38, 15km - 1:00:06, 21,1km - 1:28:28, 42,2km - 3:15:06
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 07 lis 2004, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dębica
AMATOR- hmmm, dopiero po roku. teraz, do 20km po laskach i górkach- max do 2h biegu. choć bardzo podziwiam wszystkich zaczynających tą przygodę. ja w pierwszym roku tylko kontuzje i ciągłe boleści ( jak nie tu ... to tam ). bieganie wymaga duuuuużej determinacji.
w sezonie głównie rowerek śr. 35-60km mtb, xc. zima to BIEGI. lecz dopiero teraz, bieganie sprawia mi wprost bajeczną przyjemność. choć muszę podświadomie zwalniać, by mieć z tego jeszcze większą przyjemność
. Jak czas pozwala to śr. 10-12km w ok.50min po górkach 5,6x w tygodniu jak aura pozwoli
pozdrówko dla wszystkich, głównie dopiero podejmujących to wyzwanie. dacie rady, a z tygodnia na tydzień będzie lepiej
.
wytrwałości
w sezonie głównie rowerek śr. 35-60km mtb, xc. zima to BIEGI. lecz dopiero teraz, bieganie sprawia mi wprost bajeczną przyjemność. choć muszę podświadomie zwalniać, by mieć z tego jeszcze większą przyjemność

pozdrówko dla wszystkich, głównie dopiero podejmujących to wyzwanie. dacie rady, a z tygodnia na tydzień będzie lepiej

wytrwałości
gg-2941040
- hiphoperaa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 mar 2005, 15:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przemyśl
Witam:)
a chce od jutra zaczac biegac
hmm kiekawe ile uda mi sie wytrwac w tych postanowieniach:)
nie biegalam tak jak inni po 5 km odrazu bym sie chyba nie wiem... wyplula płuca po 2 km:)
nie wiem jak mam sobie poradzic zeby zaczac biegac...
czy mozna stosowac jakis inny plan niz ten na stonie głównej?? bo mi sie ogolnie nie chce ciagle tak samo biegac!!! Mozna np biegac coraz wiecej codziennie np jutro pol h pojutrze 40 min ?? bo nie wiem jak to zrobic !!> U mnie nie ma gdzie biegac!!:9 jak cos to nad rzeka a ona dluga nie jest moge najwyzej w weekend isc do parku i tam pobiegac wsrod drzew i i nie po rownej nawierzchni:)
Sławek czy jeszcze jestes na tym forum czy nie??? powiedz jak Ci idzie dalej
a chce od jutra zaczac biegac

hmm kiekawe ile uda mi sie wytrwac w tych postanowieniach:)
nie biegalam tak jak inni po 5 km odrazu bym sie chyba nie wiem... wyplula płuca po 2 km:)
nie wiem jak mam sobie poradzic zeby zaczac biegac...

czy mozna stosowac jakis inny plan niz ten na stonie głównej?? bo mi sie ogolnie nie chce ciagle tak samo biegac!!! Mozna np biegac coraz wiecej codziennie np jutro pol h pojutrze 40 min ?? bo nie wiem jak to zrobic !!> U mnie nie ma gdzie biegac!!:9 jak cos to nad rzeka a ona dluga nie jest moge najwyzej w weekend isc do parku i tam pobiegac wsrod drzew i i nie po rownej nawierzchni:)
Sławek czy jeszcze jestes na tym forum czy nie??? powiedz jak Ci idzie dalej

- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Mój pierwszy bieg parę lat temu po wielu, wielu latach przerwy to były nie 4 km, ale 2. Następnego dnia nie dałabym rady wtedy pobiec i pobiegłam kolejny raz po 3 dniach. Po paru 2-kach zaczęłam 4-ki i tak dalej i dalej.
Ja miałam cel czyli start na 10 km po 2,5 miesiącu.
Biegaj jak lubisz jeśli Ci nie pasują programy. Chyba tak lepiej niż gdyby to nie sprawiało Ci przyjemności.
Powodzenia.
Ja miałam cel czyli start na 10 km po 2,5 miesiącu.
Biegaj jak lubisz jeśli Ci nie pasują programy. Chyba tak lepiej niż gdyby to nie sprawiało Ci przyjemności.
Powodzenia.

-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 06 cze 2004, 14:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: podlasie
A ja napisze tak nie ważne jaki dystans i w jakim tempie biegniesz (rekreacyjnie) tylko czas, powinno się biec/truchtać min 20 min, a najlepiej 30 lub więcej, ważne jest też aby się nie zatrzymywać. Jak się zmęczysz to możesz przejść kawałek, póki nie odpocznieszi potem znowu bieg/trucht i tak do 20-30 min, jak już pierwszy raz przebiegniesz bez zatrzymywania na spacer te 20-30min wtedy można przyśpieszać lub zwiększać dystans, to już zależy od tego co chcesz osiągnąć. Nie patrz na km ważniejsze jest to aby biec/truchtać min 20 min.
Pozdrowienia i wiele radości z biegania
Pozdrowienia i wiele radości z biegania

Słońce i wiatr to lubię :)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 mar 2005, 20:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witam wszystkich. Jestem nowy
Rozpocząłem bieganie 3 tygodnie temu. Biegam po ok. 30 minut mniej więcej 5 razy w tygodniu. Jest super
Strasznie się "zapuściłem" jeśli chodzi o tężyznę fizyczną. Pora to zmienić
Pół roku temu rzuciłem po 10 latach palenie
Mam ambitny plan wzięcia udziału w półmaratonie pod koniec maja. Jestem ciekawy czy uda mi się "doczołgać" do mety
Jak myślicie - uda mi się ? Pozdrawiam wszystkich biegaczy.





- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Spróbuj przed planowanym półmaratonem przebiec na zawodach jakiś krótszy dystans np. 10km i sam ocenisz, czy dasz radę. Powodzenia 

Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Ulka ma rację, przy dosyć ambitnym planie ( w niecałe 3 miesiące, przygotować się do półmaratonu) wskazane jest, wcześniej, sprawdzić się.
Żeby nie było w trakcie półmaratonu jakiś problemów, to dychę powinieneś przebiec poniżej godziny.
Zresztą jeśli chcesz przebiec półmaraton, niezależnie kiedy, to dobrze byłoby abyś biegał raz w tygodniu jakąś trasę ok 10-12 km. Czyli dobrze powyżej godziny, ale w łagodnym tempie.Ale nie z dnia na dzień!!
Sugerowałbym abyś zamiast 5 razy w tygodniu biegał co drugi dzień. Czyli 3-4 razy w tygodniu, z dniem po treningu na regenerację.
Stopniowo wydłużając trasę. Dodawaj sobie z tygodnia na tydzień jakieś 10% kilometrażu. Tak abyś doszedł do jednego treningu 10-12km a pozostałe mogą być, tylko nieco większe, niż dotychczas jakieś 40-50min.
To masz robić swobodnie, nie zarzynając się. Jak będzie problem, to zmniejszyć obciążenia.
Kliknij tutaj, jest tam trochę linków do takiej skrótowej-internetowej wiedzy o treningu.
Żeby nie było w trakcie półmaratonu jakiś problemów, to dychę powinieneś przebiec poniżej godziny.
Zresztą jeśli chcesz przebiec półmaraton, niezależnie kiedy, to dobrze byłoby abyś biegał raz w tygodniu jakąś trasę ok 10-12 km. Czyli dobrze powyżej godziny, ale w łagodnym tempie.Ale nie z dnia na dzień!!
Sugerowałbym abyś zamiast 5 razy w tygodniu biegał co drugi dzień. Czyli 3-4 razy w tygodniu, z dniem po treningu na regenerację.
Stopniowo wydłużając trasę. Dodawaj sobie z tygodnia na tydzień jakieś 10% kilometrażu. Tak abyś doszedł do jednego treningu 10-12km a pozostałe mogą być, tylko nieco większe, niż dotychczas jakieś 40-50min.
To masz robić swobodnie, nie zarzynając się. Jak będzie problem, to zmniejszyć obciążenia.
Kliknij tutaj, jest tam trochę linków do takiej skrótowej-internetowej wiedzy o treningu.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- octan
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 23 mar 2005, 12:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice/ Bieruń
Witaj
Plan jest możliwy jak najbardziej do wykonania.
Polecałbym Ci jak outsider, abyś biegał co dwa dni, i przede wszystkim dłużej, gdyż biegaż za krótko jeśli chodzi o czas.
Trening musisz ułożyć odpowiednio do czasu w jakim zamierzasz przebiec połówkę. Jeśli liczyłbyś np na 2 godziny, to wg mnie powinieneś trenować minimum ok 90 minut. Chodzi o to, aby nauczyć organizm racjonalnie gospodarować tlenem i substancjami energetycznymi. Przy 30 minutowym treningu to ledwo co tłuszczu spalasz.
Raz na tydzień jak pisze outsider przebiegnij sobie około 12 km wg mnie jak najszybciej potrafisz (wytrzymałość tempowa).
Do zobaczenia na połówce
Plan jest możliwy jak najbardziej do wykonania.
Polecałbym Ci jak outsider, abyś biegał co dwa dni, i przede wszystkim dłużej, gdyż biegaż za krótko jeśli chodzi o czas.
Trening musisz ułożyć odpowiednio do czasu w jakim zamierzasz przebiec połówkę. Jeśli liczyłbyś np na 2 godziny, to wg mnie powinieneś trenować minimum ok 90 minut. Chodzi o to, aby nauczyć organizm racjonalnie gospodarować tlenem i substancjami energetycznymi. Przy 30 minutowym treningu to ledwo co tłuszczu spalasz.
Raz na tydzień jak pisze outsider przebiegnij sobie około 12 km wg mnie jak najszybciej potrafisz (wytrzymałość tempowa).
Do zobaczenia na połówce
Dla zwolenników jednomandatowych okręgów wyborczych:
www.jow.pl www.popieramjow.pl
www.jow.pl www.popieramjow.pl
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 mar 2005, 20:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki za porady. Na dzisiejszym treningu starałem się biec (lepsze słowo to truchtać:-) wg zalecenia Outsidera nieco dłużej (ok. 40 minut). Było ciężko, ale nie zamierzam się poddawać 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 kwie 2005, 13:44
Witam wszystkich forumowiczów
Jestem początkującym forumowiczem i początkującym biegaczem(chociaż nawet nie, bo jeszcze nie biegam, ale dopiero planuję)
Do tej pory od kilku miesięcy w miarę regularnie pływam (3 razy w tygodniu), ale mimo tego nie zauwazyłem u siebie spadku wagi. Co gorsza wysiłek i dobra forma pływacka nie przekładaja się na ogólną dobrą formę. Co niedziela gram w piłkę na hali i moja kondycja jest tam fatalna
:(
W związku z tym postanowiłem zacząć biegać i jutro planuję pierwszy marszobieg.
Niestety z racji tego, że pracuję od rana i wracam wykończony o godz. 18-tej, nie zmobilizuję sie raczej do biegania wieczoarami.
Dlatego pozostaje mi tylko bardzo wczesny ranek:( W moim przypadku to będzie 30 minut 3 razy w tygodniu od 5:30 do 6:00, bo potem trza się szykować do wyjścia.
Mam w związku z tym pytanie czy jest na forum ktoś kto biega przed pójściem do pracy? lub bardzo wczesnym rankiem? Jak sobie radzicie ze zmobilizowaniem się i z motywacją do tak rannego wysiłku?
Chciałbym biegać, ale boję się , że ta poranna pora może mnie skutecznie powstrzymać:(
Jestem początkującym forumowiczem i początkującym biegaczem(chociaż nawet nie, bo jeszcze nie biegam, ale dopiero planuję)
Do tej pory od kilku miesięcy w miarę regularnie pływam (3 razy w tygodniu), ale mimo tego nie zauwazyłem u siebie spadku wagi. Co gorsza wysiłek i dobra forma pływacka nie przekładaja się na ogólną dobrą formę. Co niedziela gram w piłkę na hali i moja kondycja jest tam fatalna

W związku z tym postanowiłem zacząć biegać i jutro planuję pierwszy marszobieg.
Niestety z racji tego, że pracuję od rana i wracam wykończony o godz. 18-tej, nie zmobilizuję sie raczej do biegania wieczoarami.
Dlatego pozostaje mi tylko bardzo wczesny ranek:( W moim przypadku to będzie 30 minut 3 razy w tygodniu od 5:30 do 6:00, bo potem trza się szykować do wyjścia.
Mam w związku z tym pytanie czy jest na forum ktoś kto biega przed pójściem do pracy? lub bardzo wczesnym rankiem? Jak sobie radzicie ze zmobilizowaniem się i z motywacją do tak rannego wysiłku?
Chciałbym biegać, ale boję się , że ta poranna pora może mnie skutecznie powstrzymać:(
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Witaj Linaad. Jak po pierwszym porannym bieganku?
Zmotywuj się np. wyobrażeniam, jak to będzie fajnie biegać za piłką i nie "zdychać".
Zmotywuj się np. wyobrażeniam, jak to będzie fajnie biegać za piłką i nie "zdychać".
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe