Komentarz do artykułu Co jeść na zawodach biegowych?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Arek, ale tak przy okazji, czy Ty startowałeś kiedys w zawodach, gdzie przez ponad 2 godziny musiałeś utrzymać intensywność powyżej 80% ? I czy wtedy nie jadłeś? Bo Twoje obecne przekonania wynikają z tego, że wiesz, że potrafisz długo truchtać bez śniadania.
PKO
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

ależ oczywiście, nie raz :taktak:
ostatnio 26.06 biegłem u nas w B-B górski HM (25km, +1200m), trasa typowo górska, szlakami, cały czas góra-dół, w tym dwa mocne dlugie podbiegi, start był o 10:00,
oczywiście bez śniadania, dzień wcześniej było ładowanie pod korek, 10min przed startem zjadłem 1 banana, na biegu miałem tylko 2l mojego izo (ok.650kcal), nic nie jadłem na trasie, cały czas pełna moc, zero zjazdów, ogólnie super mi sie biegło,
zrobiłem 2:50 (zwycięzca chyba 2:05), ale nie było ściemy, cały czas grzałem mocno, z tym, że tydzień wcześniej biegłem maraton górski Leśnik, więc może gdyby nie jeszcze lekkie zmęczenie to mogłem pobiec może 10-15min szybciej, ale to gdybanie,

2-3x w tyg jeżdżę do pracy rowerem (zależy od pogody i od chcenia), ok.1,5h po górkach (treningowo, nie spacerowo), na czczo, w bidonie tylko woda, jest moc,
często w sob lub niedz biegam z rańca ok.20km po górkach, też oczywiście na czczo, tylko woda, z bananem lub bez, też raczej na mocno (wychodzi 2-2.5h),
oczywiście dzień przed takim treningiem na obiad i kolacje podrzucam jakieś wegle,
no i zaraz po takim mocnym treningu wpierniczam węgle, żeby zregenerowac mięśnie
Adam Klein pisze:Bo Twoje obecne przekonania wynikają z tego, że wiesz, że potrafisz długo truchtać bez śniadania
nie tylko truchtać... wiem, że są szybsi, ale aż tak mnie nie dołuj :)
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 625
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pytanie, jaki byłby efekt na tym samym biegu po 1, po 2, po 3 przyjętych żelach - nigdy się nie dowiemy ;')
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dieta to też trochę wiara i ideologia więc często nie ma sensu sprawdzać na siłę ;)
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:Pytanie, jaki byłby efekt na tym samym biegu po 1, po 2, po 3 przyjętych żelach - nigdy się nie dowiemy ;')
ale po co? skoro czułem power, a nie było żadnego zjazdu energetycznego?
znam już na tyle swój organizm, że wiem kiedy jest coś źle, a kiedy jest dobrze

pobiegł bym szybciej, gdybym... był szybszy, to wiem :hahaha:
ale to zupełnie inny temat... obecnie nad tym bardzo pracuje :taktak:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Dieta to też trochę wiara i ideologia więc często nie ma sensu sprawdzać na siłę ;)
jakoś nie lubie słowa "dieta", źle sie kojarzy, jakoś tak właśnie bardziej z ideologią, wyrzeczeniami itp.
zamiast "trzymać dietę", wolę "trzymać michę", to wydaje mi się bardziej praktyczne...
żona czasem zapyta: to chcesz jutro kurczaka czy rybę?
odpowiadam: obojętne, ważne żeby było dobre i żeby sie makro zgadzało :hej:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
kon
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no ale bądźmy szczerzy: 650kcal (izo) + ~150kcal (banan) to nie jest "bez jedzenia". To całkiem sporo energii. To godzinne zapotrzebowanie dla przeciętnego biegacza przyjęte w bardzo dostępnej dla organizmu formie.

Moim zdaniem, wysiłek do 2h każdy trochę wytrenowany powinien oblecieć bez jedzenia. Powyżej może być już różnie. A to czy wcześniej zje śniadanie czy nie to bardziej kwestia przyzwyczajenia. Biegania z pustym żołądkiem też trzeba się nauczyć. Na początku uczucie głodu może być niekomfortowe (co na zawodach też może mieć wpływ na wynik).
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

kon pisze:no ale bądźmy szczerzy: 650kcal (izo) + ~150kcal (banan) to nie jest "bez jedzenia". To całkiem sporo energii. To godzinne zapotrzebowanie dla przeciętnego biegacza przyjęte w bardzo dostępnej dla organizmu formie.
no właśnie, do tego pełny bak gliko, a spaliłem myśle coś ok.2000kcal,
a Adam mnie zmusza jeszcze do zjedzenia śniadania :hej:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
kubadd
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 17 lut 2014, 08:35
Życiówka na 10k: 49:53
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arku, a co w przypadku, gdy start jest wieczorem, powiedzmy o 22:00:
przypadek 1: HM
przypadek 2: ultra 100+?
Wtedy koniecznie trzeba coś zjeść w ciągu dnia - jak Ty to organizujesz? Potrzebuję rady :).
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

kubadd, (jak dla mnie) zasada jest ta sama, czyli bieg na puste flaki, czyli:
ostatni duży (ale lekki) ładujący ww posiłek sporo przed startem, u mnie to jakieś 8h , potem już tylko jakiś leciutki deserek na słodko (jakies lody, owoce, szejk), do tego dużo picia,
w przypadku HM, czyli intensywny bieg, to juz bym zbytnio nie dopychał na siłe,
w przypadku ultra, to mozna by cos jeszcze dopchnąć jak ktoś bardzo nie może wytrzymac, bo niska intensywność biegu nie sprowokuje takich rewelacji na flakach, tu bym jeszcze polecał drzemke przed ultra, ile da rady (1-2h)
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
kubadd
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 17 lut 2014, 08:35
Życiówka na 10k: 49:53
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki bardzo :)!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ