PROJEKT SUB 9
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Ja ma wrażenie, że Sebastian jest mocniej pochylony do przodu od Roberta i ma luźniejszą górę, szczególnie barki ale może się mylę.
Czy pochylenie sylwetki powoduje, że oscylacja pionowa "przekieruje" się trochę na mocniejsze wybicie "do przodu"? (Nie wiem czy dobrze opisałem to ,co mam na myśli )
Czy pochylenie sylwetki powoduje, że oscylacja pionowa "przekieruje" się trochę na mocniejsze wybicie "do przodu"? (Nie wiem czy dobrze opisałem to ,co mam na myśli )
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wszystko zrozumiałem, spoko. Na pewno celem jest potem nakierowanie tych oscylacji w stronę zwiększenia składowej poziomej, to jest oczywiste. Natomiast ciekawsze i dające do myślenia jest to, że gdybym zasugerował Sebastianowi przesterowanie polegające na odchyleniu się do tyłu, to i tak będzie generował większą sprężynę niż Robert pozostający w pozycji najbardziej optymalnej.
Musiałbym bardzo mocno "psuć" Sebastiana, żeby zbliżyć się do Roberta. Coś na zasadzie sukcesywnego niszczenia modelu tensegracyjnego, żeby zasymulować dysfunkcje.
Musiałbym bardzo mocno "psuć" Sebastiana, żeby zbliżyć się do Roberta. Coś na zasadzie sukcesywnego niszczenia modelu tensegracyjnego, żeby zasymulować dysfunkcje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
[quote="yacool"](....) Robert pozostający w pozycji najbardziej optymalnej.
Czyli Robert ma lepszą sylwetkę od Seby?
Zachowanie górnej części siała Sebastiana szczególnie barki i głowa przypomina mi ćwiczenie Roberta na trampolinie.
Czyli Robert ma lepszą sylwetkę od Seby?
Zachowanie górnej części siała Sebastiana szczególnie barki i głowa przypomina mi ćwiczenie Roberta na trampolinie.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6501
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Mam podobną refleksję ...Wysportowany człowiek jest brzydki w ruchu. Przynajmniej biały człowiek, a gdy do tego się starzeje, to niczym wizualnie nie różni się od niewysportowanych ludzi. To smutna, choć nie zaskakująca refleksja, bo miałem już okazję wiele razy przyglądać się sportowcom w podeszłym wieku. Niestety więcej widać w tym choroby niż zdrowia.
Przy okazji jakiegoś niedawanego - kolejnego, rekordu świata w kategorii, nie pamiętam, M80, M90? na 100m, przeczytałam komentarz, dość sarkastyczny, ale i dość trafny: 'lepiej się ogląda paraolimpiadę" ... może się ktoś obrazić, może się poczuć urażony, wiem, i naprawdę szacun dla tych ludzi, którzy jednak na przekór starości starają się pozostać sprawni. Ale tak to, niestety, wygląda, i wizualnie niewiele się różni od niesprawności ...
A co tego, że Ruda na tle wyczynowych biegaczek wygląda lepiej. Z tym również się zgodzę i nie ma w tym nic dziwnego. Ruda jest niezniszczona wieloletnim uprawianiem sportu, jej tkanki, układ mięśniowy, powięziowy, nerwowy itp. nie są zmasakrowane treningiem. Proste. Więc nie ma za wielu dysfunkcji, porusza się w sposób naturalny, swobodny. A, że ma do tego trochę warunków - niemal modelową sylwetkę, no to wygląda to dobrze. Ja np. ruszam się fatalnie i coraz gorzej, ale nie będzie inaczej, skoro wszystko mnie boli i wszędzie mam jakieś przykurcze, zwapnienia, napięcia, urazy itp. I chociaż medale w takich MP są spokojnie w moim zasięgu, to oszczędzę sobie i innym oglądania "ruchowego kalectwa" .
Ale swoją drogą, trochę szkoda, że tak mała jest u nas popularność biegania amatorów na bieżni, a w związku z tym poziom takich imprez dość niski ...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Siedlak,
chodzi mi o to, że Sebastian może robić cokolwiek ze swoim ciałem, a i tak będzie generował lepszą sprężynę. Może odchylić się do tyłu, może przytroczyć sobie dookoła bidony, pasy z żelami, komputery i inne duperele. Może skakać w błocie, a i tak będzie wyglądał lepiej niż Robert skaczący choćby na tartanie.
Motyw trampoliny był wyraźnie sugerowany na tym treningu. Dokładnie o to chodziło, żeby poczuć się jak na trampolinie.
edit:
Beata,
piszę też o możliwościach regeneracyjnych ciała bez względu na wiek. Co do rudej, to nie jest to naturalny ruch tylko wypracowany i w końcu zaakceptowany przez ciało.
chodzi mi o to, że Sebastian może robić cokolwiek ze swoim ciałem, a i tak będzie generował lepszą sprężynę. Może odchylić się do tyłu, może przytroczyć sobie dookoła bidony, pasy z żelami, komputery i inne duperele. Może skakać w błocie, a i tak będzie wyglądał lepiej niż Robert skaczący choćby na tartanie.
Motyw trampoliny był wyraźnie sugerowany na tym treningu. Dokładnie o to chodziło, żeby poczuć się jak na trampolinie.
edit:
Beata,
piszę też o możliwościach regeneracyjnych ciała bez względu na wiek. Co do rudej, to nie jest to naturalny ruch tylko wypracowany i w końcu zaakceptowany przez ciało.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Kosmos dla mnie porównanie. Ale nie pierwsza sprężyna, a luz przy tyć ćwiczeniu z machaniem nogami na boki. Góra to niebo, a ziemia. Ale też i jak spoglądam na stopy to u Sebastiana też są luźne pod koniec, a u Roberta jakby usztywnione przy kostce. Łamanie się w miednicy w dalszej częsci nagrania już całkiem ok, bardziej widać to spięcie góry. Ale na bank taki trening dał Robertowi duuuużo, widząc obok siebie kogoś z kogo można ładnie kopiować.
Wziąłem sobie parę dni wolnego na 3ci weekend lipca i myślałem czy nie przyjechać jeżeli wtedy pasuje - chociaż wiem, że ze mnie to nie będzie za bardzo co lepić ale może parę klapek mi w głowie otworzy.
Wziąłem sobie parę dni wolnego na 3ci weekend lipca i myślałem czy nie przyjechać jeżeli wtedy pasuje - chociaż wiem, że ze mnie to nie będzie za bardzo co lepić ale może parę klapek mi w głowie otworzy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Od 20 do 24 lipca robię porządki w ogródku. Zapraszam.
Co do porównania na filmie, to powtórzę jeszcze raz: Robert ma spoko ruch. Wystarczy obejrzeć sobie go teraz z Torunia jak biegnie na 5000m. Jedynie tło się zmieniło i dlatego jest tak źle. Chciałem jednak pokazać na czym polega moja metoda pracy. Jest bez znieczulenia, czyli jak ktoś nie ma dystansu do siebie, to go zaboli. U mnie przede wszystkim się myśli, wyciąga wnioski. Jak ktoś podejdzie bezrefleksyjnie, to szybko ode mnie odchodzi, nie znajdując niczego dla siebie.
Co do porównania na filmie, to powtórzę jeszcze raz: Robert ma spoko ruch. Wystarczy obejrzeć sobie go teraz z Torunia jak biegnie na 5000m. Jedynie tło się zmieniło i dlatego jest tak źle. Chciałem jednak pokazać na czym polega moja metoda pracy. Jest bez znieczulenia, czyli jak ktoś nie ma dystansu do siebie, to go zaboli. U mnie przede wszystkim się myśli, wyciąga wnioski. Jak ktoś podejdzie bezrefleksyjnie, to szybko ode mnie odchodzi, nie znajdując niczego dla siebie.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Broń Boże nie sugeruję, że ruch Roberta jest zły Po prostu widać tutaj moc porównania do osoby u której jest jeszcze lepszy.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6501
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No dobra, może nie tyle naturalny - bo naturalny to może jest chód, ale swobodny. Nie ograniczony i nie hamowany przez zmasakrowane wieloletnim treningiem tkanki.yacool pisze:Co do rudej, to nie jest to naturalny ruch tylko wypracowany i w końcu zaakceptowany przez ciało.
I to też odniesienie do regeneracji ciała w starszym wieku, bo wiek, to jedno, ale przeszłość - sportowa, niesportowa, praca fizyczna, stres, wypadki, urazy itp. - mają też ogromne znaczenie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Swoboda pracy wynika nie tyle z jakiejś ruchomości tkanek nie dotkniętych dysfunkcją, bardziej wynika to z coraz szybszych przejść od stanu napięcia do rozluźnienia. I to jest trenowane.
Nowe spojrzenie na powięź pozwala ujrzeć procesy starzenia się w zupełnie innym świetle. Dysfunkcje wyczynowców i byłych wyczynowców świadczą nie o ich bohaterstwie i poświęceniu się dla sportu lecz o błędach treningowych i często zwykłej głupocie. Zmiany w tkance zachodzą bez przerwy. Adaptuje się ona przez całe życie, czy to do dobrych, czy do złych warunków. Nie ma stagnacji. Jest ciągła, długotrwała przemiana. Nic też nie dzieje się przypadkowo.
Nowe spojrzenie na powięź pozwala ujrzeć procesy starzenia się w zupełnie innym świetle. Dysfunkcje wyczynowców i byłych wyczynowców świadczą nie o ich bohaterstwie i poświęceniu się dla sportu lecz o błędach treningowych i często zwykłej głupocie. Zmiany w tkance zachodzą bez przerwy. Adaptuje się ona przez całe życie, czy to do dobrych, czy do złych warunków. Nie ma stagnacji. Jest ciągła, długotrwała przemiana. Nic też nie dzieje się przypadkowo.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6501
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Nie no, jasne. Tylko, gdy trenować zaczyna 15-latek, to ma on jeszcze dość mało autorefleksji na temat tego, co robi i jak robi, za to jest podatny na "myśl szkoleniową", którą mu się wtłacza do głowy.yacool pisze:Dysfunkcje wyczynowców i byłych wyczynowców świadczą nie o ich bohaterstwie i poświęceniu się dla sportu lecz o błędach treningowych i często zwykłej głupocie.
Pewnie, że wraz z upływem czasu sporowiec staje się bardziej samodzielny i powinien sam analizować różne rzeczy, sygnały z wewnątrz, zewnątrz itp., i szukać w tym gąszczu słusznej drogi, ale nie zawsze tak jest. Czasem niestety lata muszą upłynąć. Lata zaniedbań.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Poniekąd celem tego projektu jest zmiana sposobu trenowania młodych sportowców. Trenowanie nie, po to żeby zbierać punkty dla klubu i jeździć za to na obozy kadrowe lecz trenowanie po to, żeby spokojnie, przez lata, rozwijać strukturę tkanki łącznej w kierunku coraz większej specjalizacji. Tak, żeby w wieku seniorskim mieć potem z nich pociechę w telewizorze, a nie gorzki ubaw na forum.
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Może i tak, bo nawet na stadionie, to organizacja też parę zł kosztuje, jeśli chcesz mieć pomiar, oprawę i sędziego. Nie mówię tu o lokalnych amatorskich GP na bieżni jak u nas. Widziałem w końcu osobiście ile ludzi biegało na WTC i normalnie aż się lepiej oddychało a przedostatnie miejsce w dość szybkim amatorskim biegu na 800m ( ) tylko mnie w tym utwierdziło, że może nie jest aż tak źle. Przynajmniej u panów, u pań jest jednak słabiej.beata pisze:...
Ale swoją drogą, trochę szkoda, że tak mała jest u nas popularność biegania amatorów na bieżni, a w związku z tym poziom takich imprez dość niski ...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt: