Treningi w poszczególnych dniach tygodnia
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Dla mnie optymalnie jest wykorzystać weekend. Flaszę można wypić wieczorem, a pobiegać do południa. Dlatego w sobotę to podbiegi albo jakieś przebieżki, interwały czy nawet lekki trening, by w niedzielę biegać dłuższe wybiegania lub np. trening progowy.
Wtedy poniedziałek jest wolny, wtorek lekki lub akcent, środa lekki lub akcent, czwartek lekki lub akcent. Piątek wolny.
Wtedy poniedziałek jest wolny, wtorek lekki lub akcent, środa lekki lub akcent, czwartek lekki lub akcent. Piątek wolny.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
widzę, że identyko jak u mniejorge.martinez pisze:Dla mnie optymalnie jest wykorzystać weekend. Flaszę można wypić wieczorem, a pobiegać do południa. Dlatego w sobotę to podbiegi albo jakieś przebieżki, interwały czy nawet lekki trening, by w niedzielę biegać dłuższe wybiegania lub np. trening progowy.
Wtedy poniedziałek jest wolny, wtorek lekki lub akcent, środa lekki lub akcent, czwartek lekki lub akcent. Piątek wolny.


5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Spoko, tylko to krótsze wybieganie w poniedziałek bym urozmaicił. Jakaś zabawa biegowa lub drugi zakres. Niekoniecznie co tydzień.sadsafsaf pisze:poniedziałek: krótsze wybieganie (15-20 km);
wtorek: bieg regeneracyjny z 10 przebieżkami 100 m (łącznie ok. 10 km);
środa: trening jakościowy (progowy albo VO2max);
czwartek: wolne;
piątek: podbiegi (10x100 m, trening łącznie 10 - 12 km, reszta to bieg w tempie rozbiegania);
sobota: długie wybieganie (20 - 30 km);
niedziela: wolne.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
Chyba się zgodzimy wszyscy z 1 ze bieganie dzień po dniu 2 mocnych akcentów nie jest dobrym rozwiązaniem i to chyba nikt nie podważy a bieg progrowy i podbiegi na pewno do takich akcentów należą .Więc tu faktycznie musisz coś pozamieniać dniami żeby nie występowały te treningi po sobie .Jak Cie nie interesuję tylko postęp w maratonie to tez od czasu do czasu dobrze było by zrobić jakieś interwały , możesz np zrobić tak że co 2 tydzień w srode zamiast podbiegów interwały np 1*6 , 2*4 , mozliwości jest wiele . Oczywiście to tylko moje sugestię i zrobisz co chcesz.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Różne szkoły różnie mówią. Ja np. 10x100m podbiegów nie traktuję jako typowy akcent i następnego dnia lecę mocny trening.sebastian899 pisze:Chyba się zgodzimy wszyscy z 1 ze bieganie dzień po dniu 2 mocnych akcentów nie jest dobrym rozwiązaniem i to chyba nikt nie podważy a bieg progrowy i podbiegi na pewno do takich akcentów należą .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2037
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No popatrz, a u Danielsa trzecia faza treningu półmaratońskiego to interwały i następnego dnia tempo P.Chyba się zgodzimy wszyscy z 1 ze bieganie dzień po dniu 2 mocnych akcentów nie jest dobrym rozwiązaniem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 gru 2015, 11:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Generalnie u mnie wolne wybieganie to raczej tylko z nazwy, choć zdaję sobie sprawę, że czasami warto zwolnić. Ale często wchodzę tam w II zakres.rolin' pisze:Spoko, tylko to krótsze wybieganie w poniedziałek bym urozmaicił. Jakaś zabawa biegowa lub drugi zakres. Niekoniecznie co tydzień.sadsafsaf pisze:poniedziałek: krótsze wybieganie (15-20 km);
wtorek: bieg regeneracyjny z 10 przebieżkami 100 m (łącznie ok. 10 km);
środa: trening jakościowy (progowy albo VO2max);
czwartek: wolne;
piątek: podbiegi (10x100 m, trening łącznie 10 - 12 km, reszta to bieg w tempie rozbiegania);
sobota: długie wybieganie (20 - 30 km);
niedziela: wolne.
Poczytałem jeszcze i natknąłem się na dwa pokrewne podejścia do tematu. Mianowicie Bartek Olszewski (http://warszawskibiegacz.pl/jak-ukladam ... u-i-ultra/) oraz Pete Pfitzinger i Scott Douglas (Pobij swój rekord. Skuteczne treningi od 5 km do maratonu dla ambitnych biegaczy - książka o fatalnym wg mnie tytule, ale mogę ją polecić każdemu biegaczowi) polecają podział 7 dni z zasadą "2+2+1+2". Jak to opisuje Bartek Olszewski:
Przekładając to na mój plan wyszłoby to następująco:warszawskibiegacz pisze:W schemacie tygodniowym mój ulubiony układ treningów w tygodniu to 2+2+1+2, czyli dwa akcenty, dwa luźne dni, akcent i dwa luźne dni. Trzy ciężkie treningi w tygodniu, reszta to rozbiegania i biegi regeneracyjne.
poniedziałek: bieg regeneracyjny z 10 przebieżkami 100 m (łącznie ok. 10 km);
wtorek: trening jakościowy (progowy albo VO2max);
środa: krótsze wybieganie (15-20 km) II zakres;
czwartek: wolne;
piątek: podbiegi (10x100 m, trening łącznie 10 - 12 km, reszta to bieg w tempie rozbiegania);
sobota: długie wybieganie (20 - 30 km);
niedziela: wolne.
Czyli:
2 - akcenty we wtorek i środę;
2 - odpoczynek w czwartek + w miarę lekko w piątek (podbiegi nie są traktowane jako akcenty);
1 - długie wybieganie;
2 - odpoczynek w niedzielę + bieg renegeracyjny w poniedziałek.
Niby znowu pojawia się bieg regeneracyjny po dniu przerwy, ale z zeszłego roku pamiętam, że po długim wybieganiu BNP w sobotę nie dochodziłem do pełni sprawności na poniedziałek na kolejny w miarę trudny trening. I tutaj przydałby się jeszcze jeden dzień na odpoczynek. Dodatkowo tutaj między najtrudniejszymi biegami (próg we wtorek i długie wybieganie w sobotę) są trzy dni przerwy. W poprzedniej rozpisce były 2, a to wydaje mi się trochę mało.
Co o tym myślicie?
Nie wiem może dla biegaczy z kilku letnim doświadczeniem , ja dokladnie takie coś zaserwowalem sobie na początku maja w sobote interwały i w niedziele zrobiłem zamiast wybiegania dosyc mocniejszy akcent biegu ciągłego i final tego był taki że do dzisiaj to odczuwam i nie mogę do konća poradzić sobie z kontuzja , może gdybym zrobił dłuższą przerwę to by puscilo ale szkoda mi, więc na pewno tak rozpisanego treningu nikomu nie polecę .kkkrzysiek pisze:No popatrz, a u Danielsa trzecia faza treningu półmaratońskiego to interwały i następnego dnia tempo P.Chyba się zgodzimy wszyscy z 1 ze bieganie dzień po dniu 2 mocnych akcentów nie jest dobrym rozwiązaniem
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
sadsafsaf nie pasuje ten bieg regeneracyjny w poniedziałek po wolnej niedzieli - zrób zwykły BS z przebieżkami - 10-12 km + przebieżki i będzie ok. Albo podbiegi. Sprawdź obie opcje i zobaczysz, czy po podbiegach dobrze Ci się biega akcent.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 23 cze 2016, 12:10
- Życiówka na 10k: 54'30"
- Życiówka w maratonie: brak
Kurczę, ja to nie jestem raczej dobrym przykładem (biegam jeszcze dość krótko), ale chyba nie jest za dobrze...
Totalnie nie daję rady biegać w weekendy, więc zostaje tydzień. Jak robię 4 treningi, to pon/wt rozbieganie + przebieżki, środa tempo, czwartek podbiegi, piątek długi. Czasem są to więc 4 dni pod rząd i 3 dni przerwy. Jak od wielkiego dzwonu dołożę piąty trening, to wtedy 5 dni pod rząd. Inaczej nie mogę. No, ale to też może jest przyczyną braku jakichś spektakularnych efektów (no, może jeszcze wiek
Pozdrawiam
Totalnie nie daję rady biegać w weekendy, więc zostaje tydzień. Jak robię 4 treningi, to pon/wt rozbieganie + przebieżki, środa tempo, czwartek podbiegi, piątek długi. Czasem są to więc 4 dni pod rząd i 3 dni przerwy. Jak od wielkiego dzwonu dołożę piąty trening, to wtedy 5 dni pod rząd. Inaczej nie mogę. No, ale to też może jest przyczyną braku jakichś spektakularnych efektów (no, może jeszcze wiek

Pozdrawiam
blog: viewtopic.php?f=27&t=55155
komentarze: viewtopic.php?f=28&t=55156
5km: 22.01 (09.2019)
10km: 46.07 (11.2019)
15km: 1.14.09 (01.2020)
HM: 1.51.41 (08.2018)
komentarze: viewtopic.php?f=28&t=55156
5km: 22.01 (09.2019)
10km: 46.07 (11.2019)
15km: 1.14.09 (01.2020)
HM: 1.51.41 (08.2018)
- j.nalew
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
- Życiówka na 10k: 42:49
- Życiówka w maratonie: 3:35:01
- Lokalizacja: Wrocław
Ja po podbiegach zawsze mam jakiś akcent - zazwyczaj mocniejszy drugi zakres, na zmęczeniu.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
To ja mam inny problem z rozpiską ze względu na "nieprzesuwalną" siłownię/fitness (robię na niej zasadniczo ćwiczenia na wszystkie partie mięśni, przy czym ściczenia na nogi traktuję jako "siłę biegową" i ogólnie ćwiczenia wręcz konieczne w wieku 46 lat, zaś resztę - szczególnie brzuch - jako odpowiednik ćwiczen na core stability).
I teraz kiedyś robilem trening 4x w tygodniu "zapętlony" (ten polecany przez Adama), powiedzmy, że obecnie mogę tylko 3x w tygodniu, czyli:
- wtorek: BS kolo 1h (10km) + 20 minut ćwiczen motorycznych
- czwartek: rozbieganie 2,5km + ciągły 30-50 min w tempie 10km + 2,5km schłodzenie (ew. jakies dłuższe interwały 2km szybko/1km wolno w miejsce biegu ciąglego) - generalnie to był "mocniejszy" trening
- sobota (lub czasem niedziela) rano: długie wybieganie 21-27km
I teraz ta środowa silownia wszystko mi rozwala, bo na zmęczonych nogach po siłowni ciężko pobiec potem coś szybkiego. Próbuję zamieniać miejscami wtorek z czwartkiem, ale czasami, gdy długas przesunie sie na niedzielę to też nie pasuje, bo nie zawsze jestem zregenerowany odpowiednio, by we wtorek pobiec coś mocnego. Kombinowałem też z przesunięciem "mocnego" czwartku na piątek, ale raz, że siłownia i tak potrafi czasem "wyjść" dopiero 2 dni później, dwa, że w piątek bieganie coś szybkiego po pracy (od 18tej), podczas, gdy jakieś 14-15h później w sobotę rano mam 25km długasa, to też nie jest dobrze. A znów długasa najbezpieczniej biega się w sobotę rano, bo sobotnia wieczorna impreza nie jest "zagrożeniem" (z bieganiem długasa w niedziele wieczorem po sobotnim wyjściu mam złe doświaczenia, z reguly kończyło się odpuszczeniem treningu). No i jak sie tu nie odwrocić, d*pa zawsze z tyłu :-/
--
Axe
I teraz kiedyś robilem trening 4x w tygodniu "zapętlony" (ten polecany przez Adama), powiedzmy, że obecnie mogę tylko 3x w tygodniu, czyli:
- wtorek: BS kolo 1h (10km) + 20 minut ćwiczen motorycznych
- czwartek: rozbieganie 2,5km + ciągły 30-50 min w tempie 10km + 2,5km schłodzenie (ew. jakies dłuższe interwały 2km szybko/1km wolno w miejsce biegu ciąglego) - generalnie to był "mocniejszy" trening
- sobota (lub czasem niedziela) rano: długie wybieganie 21-27km
I teraz ta środowa silownia wszystko mi rozwala, bo na zmęczonych nogach po siłowni ciężko pobiec potem coś szybkiego. Próbuję zamieniać miejscami wtorek z czwartkiem, ale czasami, gdy długas przesunie sie na niedzielę to też nie pasuje, bo nie zawsze jestem zregenerowany odpowiednio, by we wtorek pobiec coś mocnego. Kombinowałem też z przesunięciem "mocnego" czwartku na piątek, ale raz, że siłownia i tak potrafi czasem "wyjść" dopiero 2 dni później, dwa, że w piątek bieganie coś szybkiego po pracy (od 18tej), podczas, gdy jakieś 14-15h później w sobotę rano mam 25km długasa, to też nie jest dobrze. A znów długasa najbezpieczniej biega się w sobotę rano, bo sobotnia wieczorna impreza nie jest "zagrożeniem" (z bieganiem długasa w niedziele wieczorem po sobotnim wyjściu mam złe doświaczenia, z reguly kończyło się odpuszczeniem treningu). No i jak sie tu nie odwrocić, d*pa zawsze z tyłu :-/
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095