a konkretnie, to ilość glikogenu jaką można upchać, to jest 1-1,5% CZYSTEJ MASY MIEŚNIOWEJ,
z tym, że dla osoby nie trenującej będzie to bliżej 1%, a dla osoby wytrenowanej, regularnie stosującej carboloading może dojść do 1,5%
jest to spora różnica, bo jeśli założymy, że mieśnie to ok.65% masy ciała (tak ogólnie, nie wchodźmy w szczegóły płeć, wiek, itp.) to:
- dla osoby nie trenującej o wadze 70kg x 0,65 x 0,01 = 455g gliko = 1820kcal
- dla osoby wytrenowanej o wadze 70kg x 0,65 x 0,015 = 680g gliko = 2730kcal - czyli różnica znaczna, bo az 900kcal
pełna resynteza glikogenu z ww trwa nawet 24h, więc nie ma co odkladać tego na ostatnia godzinę,
no i zależy też od kilku czynników:
- rodzaju węgli, jak jemy syf (tylko słodycze), to potrwa to dłużej niż z pełnowartosciowych (kasze, itp)
- postaci ww, bo w postaci płynnej (szejki) szybciej się wchłoną,
- pory spożywania, czyli zaraz po wysiłku wchłoną się szybciej,
- innych składników posiłku, bo jak dodamy do tych ww dużo tłuszczu i białka, to też spowolnimy proces,
- no i od ilości, bo jak załadujemy na raz taczkę ww, to układ trawienny bedzie się z tym męczył, a jak podzielimy na kilka mniejszych porcji, to ułatwimy mu to zadanie,
- od naszego doświadczenia w tej materii, bo jak regularnie ładujemy ww, to idzie to sprawniej, organizm kuma temat
no i plus jeszcze glikogen wątrobowy, jakieś ok.60-120g, to zależy od wielkości naszej wątroby