Pod prąd – czyli Sub 3 po 60
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Dzięki, Grodzisk będzie sprawdzianem, czy tydzień później na Nocnym dam radę.
Oczywiście, mam zamiar pejsować we Wrocławiu, równo i bez szarpania, więc zapraszam do grupy na 1:35.
Oczywiście, mam zamiar pejsować we Wrocławiu, równo i bez szarpania, więc zapraszam do grupy na 1:35.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 02 lis 2016, 14:48
- Życiówka na 10k: 34:47
- Życiówka w maratonie: 2:47:32
- Lokalizacja: Nienack
"Tuż po biegu zamierzam piwa i jedzenia wpakować w siebie na maksa. "
I słusznie, bez piwa nie ma paliwa.
Gratuluję pudła! No i trzymam kciuki za powrót do formy i życzę dużo zdrowia!
I słusznie, bez piwa nie ma paliwa.
Gratuluję pudła! No i trzymam kciuki za powrót do formy i życzę dużo zdrowia!
5k-16.38 (Toruń 12.05.24) 10k -34.47 (Grudziądz 30.09.23) HM-1.19.58(W-wek 8.10.23) M-2.47.32(Łódź 2023)
Blog: [url]viewtopic.php?f=27&t=56594[/url]
Komentarze: [url]viewtopic.php?f=28&t=56591&start=0[/url]
Blog: [url]viewtopic.php?f=27&t=56594[/url]
Komentarze: [url]viewtopic.php?f=28&t=56591&start=0[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Dzięki Morderco.
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Wigi ty zawsze piszesz, że na treningach jest źle, a na zawodach docelowych szarpiesz życiówkę
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Wielkie dzięki za prowadzenie grupy, pełna profeska, tempo równiutkie, no i miło było pogadać na żywo.
Trzymałem się za balonikami jakieś 10-20 metrów cały czas aż do 13 kilometra, potem już mi uciekłeś i niestety dopadł mnie srogi kryzys.
Trzymałem się za balonikami jakieś 10-20 metrów cały czas aż do 13 kilometra, potem już mi uciekłeś i niestety dopadł mnie srogi kryzys.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 09 mar 2016, 11:16
- Życiówka na 10k: 40:33
- Życiówka w maratonie: 3:28:58
Dzięki za prowadzenie grupy. Do 16 km cały czas byłem obok Ciebie (albo metr za). Tempo kilometrów idealne. Szkoda że było tyle wyprzedzania bo przez to było kilka szarpnięć. Faktycznie grupa ostro się posypała, ale na tylko Twoja (u kolejnego pejsa na 1:35 wyglądało podobnie).
PS: Fajnie spotkać w realu osoby które zna się tylko jako nicki na forum
PS: Fajnie spotkać w realu osoby które zna się tylko jako nicki na forum
5km 19:38, 10km 40:33, PM 1:31:23, M 3:28:58
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Dzięki za wspólny bieg. W tym roku rzeczywiście przez wiele początkowych kilometrów było tłoczno i czasami wyprzedzanie musiało odbywać się krótkimi "skokami", bo nie było miejsca, ale od razu po wyprzedzeniu stabilizowałem tempo. Zwykle ustawiam się bliżej czoła i wtedy problemu z wyprzedzaniem nie odczuwam.
Zabawne zdarzenie miałem przy wejściu do strefy startowej. Dwie sympatyczne dziewczyny, pilnujące wejścia, zatrzymały mnie i nie chciały wpuścić, kazały iść na sam początek, bo tam jest miejsce dla elity. Nie przekonywały moje wyjaśnienia, że jestem pacemakerem na 1:35 i mam nawet opisane baloniki. Okazało się, że mój numer startowy był w kolorze szarym, czyli przewidzianym dla elity biegu.
Zabawne zdarzenie miałem przy wejściu do strefy startowej. Dwie sympatyczne dziewczyny, pilnujące wejścia, zatrzymały mnie i nie chciały wpuścić, kazały iść na sam początek, bo tam jest miejsce dla elity. Nie przekonywały moje wyjaśnienia, że jestem pacemakerem na 1:35 i mam nawet opisane baloniki. Okazało się, że mój numer startowy był w kolorze szarym, czyli przewidzianym dla elity biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
PLAN – 40. PZU Maraton Warszawski, 30.09.2018 - 2:54:xx
Od dłuższego czasu biegam bez planu. Teraz uznałem jednak, że rozpiszę 12-tygodniowy plan do Maratonu Warszawskiego, aby zwiększyć motywację do regularnych treningów, a tym samym zwiększyć swoje szanse na osiągnięcie zakładanego celu, czyli czasu 2:54:xx.
Plan bazuje na moim biegowym doświadczeniu i wyczuciu. Nie rozpisałem każdego dnia tygodnia, a jedynie tygodniowy kilometraż, akcenty i zaplanowane zawody. Pozostałe treningi to BS-y (z ewentualnymi przebieżkami) wypełniające tygodniowy kilometraż. Przewiduję 5-6 treningów tygodniowo.
Na żółto oznaczyłem zawody (i w zamian ewentualne akcenty), co do których mam wątpliwości, czy brać w nich udział.
Pod planem umieściłem tempa treningowe z tabelek Danielsa dla moich przewidywanych wartości VDOT.
Zapraszam do dyskusji, dzielenia się uwagami i sugestiami. Chętnie wprowadzę modyfikacje - jeśli będę do nich przekonany.
Za tydzień opublikuję ostateczny plan, wg którego będę starał się trenować.
Plan znajduje się TUTAJ.
Od dłuższego czasu biegam bez planu. Teraz uznałem jednak, że rozpiszę 12-tygodniowy plan do Maratonu Warszawskiego, aby zwiększyć motywację do regularnych treningów, a tym samym zwiększyć swoje szanse na osiągnięcie zakładanego celu, czyli czasu 2:54:xx.
Plan bazuje na moim biegowym doświadczeniu i wyczuciu. Nie rozpisałem każdego dnia tygodnia, a jedynie tygodniowy kilometraż, akcenty i zaplanowane zawody. Pozostałe treningi to BS-y (z ewentualnymi przebieżkami) wypełniające tygodniowy kilometraż. Przewiduję 5-6 treningów tygodniowo.
Na żółto oznaczyłem zawody (i w zamian ewentualne akcenty), co do których mam wątpliwości, czy brać w nich udział.
Pod planem umieściłem tempa treningowe z tabelek Danielsa dla moich przewidywanych wartości VDOT.
Zapraszam do dyskusji, dzielenia się uwagami i sugestiami. Chętnie wprowadzę modyfikacje - jeśli będę do nich przekonany.
Za tydzień opublikuję ostateczny plan, wg którego będę starał się trenować.
Plan znajduje się TUTAJ.
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Skromnie z akcentami w tygodniu, ale są starty. Powodzenia w realizacji
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Przewidziałem dwa akcenty tygodniowo. Start uznaję za dobry, mocny akcent. Akcentów nie jest więc mało, mam tylko wątpliwości czy dobrze je dobrałem i rozłożyłem.
Mam np. wątpliwości czy nie za mocne (duża objętość i akcenty) są tygodnie nr 10 i 7, tuż po startach w półmaratonach.
Inna sprawa, czy jest sens, na trzy tygodnie przed docelowym maratonem, przebiec maraton jako pacemarker na 3:30 (potraktować to jako bieg długi)? Na pięć tygodni przed startem taki manewr już wykonałem w ubiegłym roku i było OK, ale trzy tygodnie to chyba krótko.
Mam np. wątpliwości czy nie za mocne (duża objętość i akcenty) są tygodnie nr 10 i 7, tuż po startach w półmaratonach.
Inna sprawa, czy jest sens, na trzy tygodnie przed docelowym maratonem, przebiec maraton jako pacemarker na 3:30 (potraktować to jako bieg długi)? Na pięć tygodni przed startem taki manewr już wykonałem w ubiegłym roku i było OK, ale trzy tygodnie to chyba krótko.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Wigi mój poziom i doświadczenie w porównaniu z tobą są mizerne ale ja bym maratonu jako pacemaker nie robił tym bardziej że trzy dni przed chcesz zrobić 29km.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Oj nie, te 29 km to jest alternatywa dla maratonu (w zamian) - dlatego na żółto i w nawiasie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Aha, myślałem że chcesz zrobić jedno i drugie
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wigi, dla mnie to trochę groch z kapustą i sporo wątpliwości. Te połówki Izerska i Henrykowska to treningowo czy na serio? Jak treningowo to jak i po co bo nie piszesz więc trudno to oceniać. Jak na serio to jeśli w tygodniu później chcesz robić po dwa mocne akcenty to chyba przesada i to gruba. Nie widzę sensu oi korzyści ani krzty logiki w bieganiu w tym samym tygodniu longa i maratonu jako pejse-maker. Po co to dublować? Pomijam sens tego pejsowania w tym terminie bo możesz się do końca nie zregenerować - w kadrze juniorów już nie biegamy i warto o tym pamiętać. No i interwały danielskowskie w takim terminie to po co? Chcesz pod koniec terminu podbijać skokowo pułap tlenowy? Późno trochę/ Wydaje mi się, ze lepiej wtedy biegać polskie interwały czyli więcej powtórzeń ale nieco wolniej, powiedzmy 8x1km w T5.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Mihumor, też mam takie wrażenie, dzięki za zjebkę. Dlatego do niedzieli chciałbym ten plan poprawić i bardziej uporządkować.mihumor pisze:Wigi, dla mnie to trochę groch z kapustą i sporo wątpliwości.
Starty na koniec tygodnia 11, 8, 6 i 5 to starty na serio. Tygodnie po połówkach są rzeczywiście zabójcze i to jest do zmiany.
Interwały przed atestowanymi dyszkami wstawiłem, bo wydaje mi się, że w przeszłości to się sprawdzało z korzyścią dla wyników tych dyszek. Zostawię więc te interwały tylko przed Biegiem Koguta, który traktuję jako najważniejszy test przed maratonem.
Long 29 km to tylko alternatywa dla maratonu (jako pacemaker na 3:30) - pisałem o tym wcześniej. Jednak czuję się przekonany, że long na dystansie maratonu, na trzy tygodnie przed startem, to spore ryzyko niepełnej regeneracji i chyba Wrocław Maratonu w tym roku nie pobiegnę.
Zastanawiam się, czy jest sens pobiec mocno atestowaną dyszkę na trzy tygodnie przed docelowym maratonem, czy nie lepiej zrobić wtedy np. 18 km M?