Głodówka
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4923
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
W temacie:
Fasting For Just A Day Can Regenerate Your Stem Cells
A co do zawartosci tluszczow w slodyczach, to nie generalizujmy, bo pojecie "slodycze" jest strasznie ogolne i nieprecyzyjne.
Wszelkiego rodzaju zelki czy twarde cukierki tluszczow nie maja prawie w ogole (<0.5%). To sa prawie same cukry proste.
Z ciastkami kruchymi (keksy itp. ale bez "nadzienia") bywa roznie, ale najczesciej znaczna wiekszosc kalorii rowniez z cukrow pochodzi.
Indeks insulinowy maja po prostu zabojczy.
Z drugiej strony jest chalwa, ktora tez sie zalicza do "slodyczy", ale o ile dobrze zrobiona (bez syropu glu-fru) jest spoko moim zdaniem.
Przy zachowaniu umiaru ofc
Fasting For Just A Day Can Regenerate Your Stem Cells
A co do zawartosci tluszczow w slodyczach, to nie generalizujmy, bo pojecie "slodycze" jest strasznie ogolne i nieprecyzyjne.
Wszelkiego rodzaju zelki czy twarde cukierki tluszczow nie maja prawie w ogole (<0.5%). To sa prawie same cukry proste.
Z ciastkami kruchymi (keksy itp. ale bez "nadzienia") bywa roznie, ale najczesciej znaczna wiekszosc kalorii rowniez z cukrow pochodzi.
Indeks insulinowy maja po prostu zabojczy.
Z drugiej strony jest chalwa, ktora tez sie zalicza do "slodyczy", ale o ile dobrze zrobiona (bez syropu glu-fru) jest spoko moim zdaniem.
Przy zachowaniu umiaru ofc
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja to w ogóle nie bardzo rozumiem tej paniki słodyczowej, zwłaszcza na grupie gdzie jedzenie weglowodanów zwłaszcza pod postacią makaronu i produktów z mąki oczyszczonej i podejrzanej jakości tłuszczu (pizza) i picie piwa (podejrzewam ze w przewadze zwykłego, koncernowego i filtrowanego) jest bardzo popularne.
Jem głownie to co lubię, czyli : gorzkie czekolady, sezamki i batoniki z orzechów sklejanych karmelem/miodem, eklerki , domowe ciasta jak sobie sama upiekę (najczęściej biszkopty z bitą śmietaną- tez sama robię a nie ze spraja i owocami, bananowca z orzechami), lody kraftowe teraz jak ciepło, owoce w czekoladzie, albo jakies rzadsze formy słodyczy z duża ilościa kakao-lubię na gorzko.
Myśle że nawet jak się nie ogarnę, to mnie te słodycze nie zabiją, tym bardziej ze nie jem tonę, a po prostu ze 3 razy w tygodniu sobie coś zjem.
Po prostu przed wprowadzeniem systemu 6/1, jadłam słodycze bardzo sporadycznie. A teraz mam ochote na nie częściej i większą. Nadrabiam kalorie.
Jem głownie to co lubię, czyli : gorzkie czekolady, sezamki i batoniki z orzechów sklejanych karmelem/miodem, eklerki , domowe ciasta jak sobie sama upiekę (najczęściej biszkopty z bitą śmietaną- tez sama robię a nie ze spraja i owocami, bananowca z orzechami), lody kraftowe teraz jak ciepło, owoce w czekoladzie, albo jakies rzadsze formy słodyczy z duża ilościa kakao-lubię na gorzko.
Myśle że nawet jak się nie ogarnę, to mnie te słodycze nie zabiją, tym bardziej ze nie jem tonę, a po prostu ze 3 razy w tygodniu sobie coś zjem.
Po prostu przed wprowadzeniem systemu 6/1, jadłam słodycze bardzo sporadycznie. A teraz mam ochote na nie częściej i większą. Nadrabiam kalorie.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Panika, to może za duże słowo. Ale warto przyjrzec się jak organizm na to reaguje.
Mogę powiedziec parę słów o swoich doświadczeniach z nadmiarem węgli.
Teraz mam akurat miesiąc przymusowej przerwy od biegania, ale generalnie od kilku lat biegam codziennie, zwykle ok. 500km/m-c i nie mam żadnych problemów z utrzymaniem prawidłowej masy.
Niestety nie jest tak, że mogę jeśc co mi się podoba, choc kiedyś tak mi się wydawało.
Przy dużej zawartości węgli w diecie i opychaniu się słodyczami, triglicerydy mam kosmicznie wysokie mimo aktywności fizycznej i prawidłowej masy. Proporcje LDL i HDL też słabiutkie, a cholesterol w górnych granicach normy.
Mogę powiedziec parę słów o swoich doświadczeniach z nadmiarem węgli.
Teraz mam akurat miesiąc przymusowej przerwy od biegania, ale generalnie od kilku lat biegam codziennie, zwykle ok. 500km/m-c i nie mam żadnych problemów z utrzymaniem prawidłowej masy.
Niestety nie jest tak, że mogę jeśc co mi się podoba, choc kiedyś tak mi się wydawało.
Przy dużej zawartości węgli w diecie i opychaniu się słodyczami, triglicerydy mam kosmicznie wysokie mimo aktywności fizycznej i prawidłowej masy. Proporcje LDL i HDL też słabiutkie, a cholesterol w górnych granicach normy.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja powiem tylko jedno...
Nie mylmy węglowodanów ze słodyczami. Można jeść węglowodany i nie jeść słodyczy. Opychajac się słodyczami nie dziwię się że wyniki krwi są słabe
Wysłane z mojego SM-A510F .
Nie mylmy węglowodanów ze słodyczami. Można jeść węglowodany i nie jeść słodyczy. Opychajac się słodyczami nie dziwię się że wyniki krwi są słabe
Wysłane z mojego SM-A510F .
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
KrzysiekJ pisze:Panika, to może za duże słowo. Ale warto przyjrzec się jak organizm na to reaguje.
Mogę powiedziec parę słów o swoich doświadczeniach z nadmiarem węgli.
Teraz mam akurat miesiąc przymusowej przerwy od biegania, ale generalnie od kilku lat biegam codziennie, zwykle ok. 500km/m-c i nie mam żadnych problemów z utrzymaniem prawidłowej masy.
Niestety nie jest tak, że mogę jeśc co mi się podoba, choc kiedyś tak mi się wydawało.
Przy dużej zawartości węgli w diecie i opychaniu się słodyczami, triglicerydy mam kosmicznie wysokie mimo aktywności fizycznej i prawidłowej masy. Proporcje LDL i HDL też słabiutkie, a cholesterol w górnych granicach normy.
Serio, szukałabym takze innej przyczyny tego stanu.
Mój dalszy znajomy, jeszcze przed 40tką prawie umarł, po zastosowaniu restyrykcyjnej diety antycholesterolowej.
Wysportowany chłop jak koń, tylko własnie cholesterol i triglicerydy wiecznie bardzo niedobre wyniki.
Dopiero jak wyladował w szpitalu z jakąs zapaścią, przebadano go dogłebnie i stwierdzono chorobe genetyczną powodująca taki stan.
A on na diecie siedział od chyba 20go roku zycia. Sport wyniósł z domu i zawsze go czynnie uprawiał.
Prowadzac taki tryb zycia jak opoisujesz, musiałbyś się chyba żywić tylko najgorszego sortu smieciem , zeby miec tak niedobre wyniki.
Przypnij się do lekarzy, sam szukaj wiedzy, sugeruj, wymuszaj badania.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 29 paź 2017, 09:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie polecam głodówek, nie są bezpieczne dla zdrowia. Lepsza będzie dobrze zbilansowana dieta z dużą ilością warzyw, wody.
Oczyszczać organizm można na wiele innych sporobów poprzez np. głębokie oddychanie, suchy masaż, ograniczenie kosmetyków. Można pić koktajle owocowo - warzywne, które też świetnie oczyszczają organizm z toksyn.
Oczyszczać organizm można na wiele innych sporobów poprzez np. głębokie oddychanie, suchy masaż, ograniczenie kosmetyków. Można pić koktajle owocowo - warzywne, które też świetnie oczyszczają organizm z toksyn.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Wpadła mi kilka dni temu do ręki książka profesora Valtera Longo, który poleca 5 dniowe niepełne posty (ograniczenie kalorii do 800) co najmniej 2 razy w roku, a w przypadku osób chorujących lub otyłych nawet co miesiąc. Ciekawe teorie dotyczące tego, jak takie posty mogą nie tylko "resetować" układ odpornościowy, ale też pomagać w leczeniu cukrzycy, a nawet wspierać leczenie raka.
Do tego dieta z małą ilością białek, ale pochodzenia roślinnego lub z ryb, wyeliminowanie cukrów prostych i złych tłuszczy. Przytacza badania, wg których spożywanie białek i cukrów prostych uaktywnia geny odpowiedzialne za raka i cukrzyce. Oczywiście autor zaleca też 150-300 minut sportu w tygodniu i co najmniej 12 h przerwy na niejedzenie każdej doby . Książka pełna odnośników do prac naukowych i przytaczająca mnóstwo wyników badań, wykresy itp.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?
Zastanawiam się, jak do tego podejść. Decyzja o przejściu na wegetarianizm + ryby jest dość poważna, stosowanie postu też. Mam dość rozwalony metabolizm, wiec boję się ograniczać kalorie.
Do tego dieta z małą ilością białek, ale pochodzenia roślinnego lub z ryb, wyeliminowanie cukrów prostych i złych tłuszczy. Przytacza badania, wg których spożywanie białek i cukrów prostych uaktywnia geny odpowiedzialne za raka i cukrzyce. Oczywiście autor zaleca też 150-300 minut sportu w tygodniu i co najmniej 12 h przerwy na niejedzenie każdej doby . Książka pełna odnośników do prac naukowych i przytaczająca mnóstwo wyników badań, wykresy itp.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?
Zastanawiam się, jak do tego podejść. Decyzja o przejściu na wegetarianizm + ryby jest dość poważna, stosowanie postu też. Mam dość rozwalony metabolizm, wiec boję się ograniczać kalorie.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
ASK, takie posty ograniczające kilkudniowe to ja mam wyjazdach w góry.
Bierzesz plecak, jedziesz na kilka dni na wyrypę, jesz rano i wieczorem w ilościach małych, bo tak naprawdę nie ma co ani nie ma gdzie. I już, nie potrzeba do tego wielkiej filozofii. Po kilku takich dniach mam wrażenie, że spalam wszystkie zalegające we mnie toksyny i wracam z uczuciem pustki - we wnętrznościach, oczywiście - i oczyszczenia.
Co do wege, ja praktycznie nie jem mięsa ani ryb, z białka to tylko sery i jajka, ale niewiele. Mięso zdarza mi się zjeść, jak nie mam wyjścia - gdzieś na wyjeździe, albo właśnie np. w górach, zresztą wtedy z uwagi na duży wysiłek mięśniowy nawet mi się tego mięsa chce.
Cukier to rzeczywiście najgorsze zło, ale niestety jem - podobnie, jak Cava: gorzką czekoladę, jakieś zbożowe ciastka i batony z ziaren i zbóż, też suszone owoce, no, ale zawsze to jednak cukier.
Cukier jest pożywką dla bakterii i innych chorobotwórczych tworów, też dla tkanki nowotworowej, więc lepiej ograniczać ...
Bierzesz plecak, jedziesz na kilka dni na wyrypę, jesz rano i wieczorem w ilościach małych, bo tak naprawdę nie ma co ani nie ma gdzie. I już, nie potrzeba do tego wielkiej filozofii. Po kilku takich dniach mam wrażenie, że spalam wszystkie zalegające we mnie toksyny i wracam z uczuciem pustki - we wnętrznościach, oczywiście - i oczyszczenia.
Co do wege, ja praktycznie nie jem mięsa ani ryb, z białka to tylko sery i jajka, ale niewiele. Mięso zdarza mi się zjeść, jak nie mam wyjścia - gdzieś na wyjeździe, albo właśnie np. w górach, zresztą wtedy z uwagi na duży wysiłek mięśniowy nawet mi się tego mięsa chce.
Cukier to rzeczywiście najgorsze zło, ale niestety jem - podobnie, jak Cava: gorzką czekoladę, jakieś zbożowe ciastka i batony z ziaren i zbóż, też suszone owoce, no, ale zawsze to jednak cukier.
Cukier jest pożywką dla bakterii i innych chorobotwórczych tworów, też dla tkanki nowotworowej, więc lepiej ograniczać ...
- binko14
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 cze 2018, 12:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mówicie o słodyczach i opychaniu się węglowodanami. Tak się składa, że jestem specem w tej dziedzinie. Dieta wymyślona na potrzeby redukcji ataków padaczkowych u pacjentów cierpiących na padaczkę tzw. dieta ketogeniczna, a nawet podobne do niej mogą zmienić życie wszystkich cukrzyków (osób jedzących cukier). To skuteczniejsze niż jakikolwiek reduktor apetytu czy suplement w postaci 15 łyżek kawy dziennie. Jeśli ktoś nie jest zwolennikiem takich diet (bo na dłuższy okres nie są zalecane), powinien podnieść podaż tłuszczy do przynajmniej 100 gram dziennie. Wystarczy nauczyć się ładnie gotować. Apetyt na słodycze wzrasta znacząco po zjedzeniu węgli, najgorzej zjeść je z rana. Ja jem tylko po treningu i wieczorem przed snem. Spróbujcie sobie zjeść 2500 kcal dziennie jedząc same czerwone mięso i jajka. Powodzenia. Aha, i nie wyjeżdżajcie z jakimiś nowotworami, bo pewnie i tak wasze badania naukowe są stronnicze.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8789
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Możesz wytłumaczyć co miałeś na myśli?binko14 pisze:.. Aha, i nie wyjeżdżajcie z jakimiś nowotworami, bo pewnie i tak wasze badania naukowe są stronnicze.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie. To okropnie nienaturalne i każdy by się pozygał za przeproszeniem już pierwszego dnia przy kolacji + dostał jakiegoś zatwardzenia czy innej obrzydliwej obstrukcji, wiec nawet badań nie trezba szukac i przytaczać.binko14 pisze:Mówicie o słodyczach i opychaniu się węglowodanami. Tak się składa, że jestem specem w tej dziedzinie. Dieta wymyślona na potrzeby redukcji ataków padaczkowych u pacjentów cierpiących na padaczkę tzw. dieta ketogeniczna, a nawet podobne do niej mogą zmienić życie wszystkich cukrzyków (osób jedzących cukier). To skuteczniejsze niż jakikolwiek reduktor apetytu czy suplement w postaci 15 łyżek kawy dziennie. Jeśli ktoś nie jest zwolennikiem takich diet (bo na dłuższy okres nie są zalecane), powinien podnieść podaż tłuszczy do przynajmniej 100 gram dziennie. Wystarczy nauczyć się ładnie gotować. Apetyt na słodycze wzrasta znacząco po zjedzeniu węgli, najgorzej zjeść je z rana. Ja jem tylko po treningu i wieczorem przed snem. Spróbujcie sobie zjeść 2500 kcal dziennie jedząc same czerwone mięso i jajka. Powodzenia. Aha, i nie wyjeżdżajcie z jakimiś nowotworami, bo pewnie i tak wasze badania naukowe są stronnicze.
A na owocach, warzywach i zbożach... smacznie, fajnie i bez sensacji.
A ze człowiek nafutrowany zdrowym żarciem + popościł to ma deficyt kaloryczny, to i na ciacho sobie moze pozwolić , cukrzyca się go nie ima i jeszcze trening bez problemu zrobi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
i takie cosbinko14 pisze: Tak się składa, że jestem specem w tej dziedzinie.
Pokazuje jaki z ciebie spec.bo pewnie i tak wasze badania naukowe są stronnicze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
A propo uzaleznien
WPŁYW NA UCZUCIE SYTOŚCI ORAZ LECZENIE ZALEŻNOŚCI LEKOWEJ TYPU KOKAINOWEGO
Zależność typu kokainowego jest ściśle związana z obniżonym poziomem dopaminy w ośrodkowym układzie nerwowym. U osób uzależnionych od kokainy, citicoline podnosi poziom dopaminy i redukuje pragnienie zażywania kokainy. Generalnie, citicoline wzmaga odpowiedź mózgu na stymulację pożywieniem, wykazując specyficzne działanie w strukturze ciała migdałowatego, wyspy oraz bocznej kory okołooczodołowej, co koreluje ze zmniejszonym apetytem
Wysłane z mojego DUK-L09 .
WPŁYW NA UCZUCIE SYTOŚCI ORAZ LECZENIE ZALEŻNOŚCI LEKOWEJ TYPU KOKAINOWEGO
Zależność typu kokainowego jest ściśle związana z obniżonym poziomem dopaminy w ośrodkowym układzie nerwowym. U osób uzależnionych od kokainy, citicoline podnosi poziom dopaminy i redukuje pragnienie zażywania kokainy. Generalnie, citicoline wzmaga odpowiedź mózgu na stymulację pożywieniem, wykazując specyficzne działanie w strukturze ciała migdałowatego, wyspy oraz bocznej kory okołooczodołowej, co koreluje ze zmniejszonym apetytem
Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Yahoo pisze:A propo uzaleznien
WPŁYW NA UCZUCIE SYTOŚCI ORAZ LECZENIE ZALEŻNOŚCI LEKOWEJ TYPU KOKAINOWEGO
Zależność typu kokainowego jest ściśle związana z obniżonym poziomem dopaminy w ośrodkowym układzie nerwowym. U osób uzależnionych od kokainy, citicoline podnosi poziom dopaminy i redukuje pragnienie zażywania kokainy. Generalnie, citicoline wzmaga odpowiedź mózgu na stymulację pożywieniem, wykazując specyficzne działanie w strukturze ciała migdałowatego, wyspy oraz bocznej kory okołooczodołowej, co koreluje ze zmniejszonym apetytem
Wysłane z mojego DUK-L09 .
Kto umarł?