Jak ukończyć Maraton bez trenowania długich wybiegań

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
funthomas.com
Wyga
Wyga
Posty: 90
Rejestracja: 23 kwie 2018, 11:55
Życiówka na 10k: 54:47 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie chciałbym dołączać do grona krytykantów, bo nawet jeszcze nie myślałem o maratonie na poważnie, żeby próbować przebiec, ale jest coś niepełnowartościowego w pokonywaniu maratonu półbiegiem, półmarszem. mnie osobiście by to nie satysfakcjonowało i gdybym miał iść zamiast biec, to nawet bym nie wstał.
5 km: 24:05
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13790
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

funthomas.com pisze:nie chciałbym dołączać do grona krytykantów, bo nawet jeszcze nie myślałem o maratonie na poważnie, żeby próbować przebiec, ale jest coś niepełnowartościowego w pokonywaniu maratonu półbiegiem, półmarszem. mnie osobiście by to nie satysfakcjonowało i gdybym miał iść zamiast biec, to nawet bym nie wstał.
To jest tylko twoje osobiste podejście do tematu. Ja tego kolegę całkiem rozumie. Nie wszyscy chcą tego samego.
...

Znam tez ludzi, którzy zaprosili żonę na rocznice do restauracji i przy zamawianiu do kelnera:
"Poproszę podać to co jest nie najlepsze, moze być trochę wybrakowane i nie musi smakować. Najważniejsze żeby było tanie."

Wtedy zona wie dokładnie jak wielka jest jego miłość.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13345
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

funthomas.com pisze:nie chciałbym dołączać do grona krytykantów
No ale jednak wpisałeś się w poczet krytyków. W moim przekonaniu twój wpis jest surową oceną pomysłów autora wątku. Nie znamy motywacji. Możliwe, że jest nią potrzeba uznania w najbliższym środowisku. W pracy albo na podwórku. Jest mnóstwo ludzi, którzy potrzebują tego. Nie dla samozadowolenia, ale właśnie dla zadowolenia innych. Tak jak wielu potrzebuje magicznych trzech literek przed nazwiskiem, bo po prostu wypada. W tym miejscu nie piszę do autora tylko ogólnie. Nie zgadzam się na dyktat bycia magistrem, maratończykiem, czy innym ultra ufoludem. Tymczasem pozycji na tzw. liście "must be" przybywa, a to nie jest fajne.
Rudaa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 465
Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

unikanie biegania = unikanie kontuzji
same plusy!
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Zgodnie z pierwszym prawem Grossena użyteczność krańcowa maleje wraz ze wzrostem ilości konsumowanego dobra (w naszym wypadku przebiegniętych kilometrów). Stąd oczywisty wniosek, że maksymalną użyteczność krańcowa otrzymujemy przy zerowym kilometrażu.
Jakieś uwagi?
sebastian899

Nieprzeczytany post

Wracając do tematu maratonu , może na taki czas faktycznie wybiegania 28-32km nie są potrzebne , ale żeby złamać zamierzony pułap , myślę że takie wybiegania są niezbędne. Limit czasu na maraton wynosi 6h , myślę że maraton taki ukończył by każdy zdrowy bez nadwagi osobnik nie biegający wcześniej nawet 1km na treningu.
funthomas.com
Wyga
Wyga
Posty: 90
Rejestracja: 23 kwie 2018, 11:55
Życiówka na 10k: 54:47 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: No ale jednak wpisałeś się w poczet krytyków. W moim przekonaniu twój wpis jest surową oceną pomysłów autora wątku. Nie znamy motywacji. Możliwe, że jest nią potrzeba uznania w najbliższym środowisku. W pracy albo na podwórku. Jest mnóstwo ludzi, którzy potrzebują tego. Nie dla samozadowolenia, ale właśnie dla zadowolenia innych. Tak jak wielu potrzebuje magicznych trzech literek przed nazwiskiem, bo po prostu wypada. W tym miejscu nie piszę do autora tylko ogólnie. Nie zgadzam się na dyktat bycia magistrem, maratończykiem, czy innym ultra ufoludem. Tymczasem pozycji na tzw. liście "must be" przybywa, a to nie jest fajne.
ja się nie odnoszę do motywacji autora wątku. to nie jest dla mnie ani istotne, ani ciekawe i nie będę na ten temat spekulować.
dla mnie maraton to bieg, a nie marsz, półmarsz, galloway czy jak to tam zwał. i tyle. bez kompromisów i bez filozofowania.

p.s. miałem kiedyś znajomego, z którym mieliśmy założyć spółkę. to było z 10 lat temu. na tabliczce na drzwiach do mieszkania przed nazwiskiem wpisał sobie "mgr". znajomość nie potrwała długo.
5 km: 24:05
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13345
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

funthomas.com pisze:dla mnie maraton to bieg, a nie marsz, półmarsz, galloway czy jak to tam zwał. i tyle. bez kompromisów i bez filozofowania.
Skoro tak ostro to rozgraniczasz, to czemu nie pójść dalej. Jak bez kompromisów to bez kompromisów. Padło tu już, że chodziarze potrafią utrzymać tempo 4 minut. Zatem prawdziwy maraton to ten przebiegnięty w tempie poniżej 4 minut.
funthomas.com
Wyga
Wyga
Posty: 90
Rejestracja: 23 kwie 2018, 11:55
Życiówka na 10k: 54:47 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
funthomas.com pisze:dla mnie maraton to bieg, a nie marsz, półmarsz, galloway czy jak to tam zwał. i tyle. bez kompromisów i bez filozofowania.
Skoro tak ostro to rozgraniczasz, to czemu nie pójść dalej. Jak bez kompromisów to bez kompromisów. Padło tu już, że chodziarze potrafią utrzymać tempo 4 minut. Zatem prawdziwy maraton to ten przebiegnięty w tempie poniżej 4 minut.

napisałem, ale chyba nie doczytałeś: bez filozofowania.
5 km: 24:05
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13345
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bezpieczniej filozofować niż kategoryzować, bo zawsze można to potem komuś wytknąć, zwłaszcza debiutantowi w maratonie.
------------

Keri,
a jak ktoś na mecie wpierdala parówki i zapija je browarem, to ich krańcowe dobro też maleje?
sebastian899

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
funthomas.com pisze:dla mnie maraton to bieg, a nie marsz, półmarsz, galloway czy jak to tam zwał. i tyle. bez kompromisów i bez filozofowania.
Skoro tak ostro to rozgraniczasz, to czemu nie pójść dalej. Jak bez kompromisów to bez kompromisów. Padło tu już, że chodziarze potrafią utrzymać tempo 4 minut. Zatem prawdziwy maraton to ten przebiegnięty w tempie poniżej 4 minut.
No nie przesadzajmy , chodzi o to żeby przebiec ten maraton , a ukonczenie powyzej 5h to w dużej części możemy go przejść , na poniżej 4h to raczej już takiego komfortu nie mamy , chyba że zrobimy duży zapas na początku. Jakąs nie mial bym satysfakcji z ukończenia maratonu jeśli prze cały dystans mieszał bym bieg z chodem .
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Zgodnie z pierwszym prawem Grossena użyteczność krańcowa maleje wraz ze wzrostem ilości konsumowanego dobra (w naszym wypadku przebiegniętych kilometrów). Stąd oczywisty wniosek, że maksymalną użyteczność krańcowa otrzymujemy przy zerowym kilometrażu.
Jakieś uwagi?
To tak jak tutaj :bum:
https://www.youtube.com/watch?v=SQcdHZXAOGU
Można? Można! W dodatku nie idąc :hahaha:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13345
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sebastian899 pisze:chodzi o to żeby przebiec ten maraton (...)nie mial bym satysfakcji
No ale zauważ, że dla każdego gdzie indziej znajduje się granica satysfakcji. Co to za maratończyk, który nie potrafi utrzymać tempa 3:59/km? No przecież to jakaś popierdółka. Normalnie śmiech na sali. Nie ma żadnej różnicy między 5h, 4h i 3h dla kogoś kogo nie satysfakcjonuje nawet 2:30 w maratonie, bo czuje się jak popierdółka względem tego kto biega 2:10 itd. Nie ma nic gorszego jak kategoryzowanie biegania. Prawdziwy maratończyk, to ten który przebiegł maraton? Nie idźmy w te klimaty, bo nam się przykro zrobi.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Prawdziwy maratończyk, to ten który przebiegł maraton?
Prawdziwy maratończyk to ten, który najpierw będąc członkiem falangi szarżował na szeregi wrażej piechoty, a następnie, po niecałej godzinie od rozpoczęcia, zarzucił na ramię ekwipunek i w ciągu sześciu - siedmiu godzin dotarł z równiny Maratonu pod mury Akropolu. :hahaha:
Plusem jest to, że do przebycia miał jedynie 38-39 kilometrów. :hahaha:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13345
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niestety zszedł, bo na mecie nie było parówek, czyli zaznał zerowego dobra.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ