Poznań Maraton - Maratońska koszulka z historią w tle

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem, czy ktoś tak uważa, oprócz Ciebie
I tu jest pies pogrzebany.
Według liberalnej wykładni prawda nie istnieje, albo jest relatywna. System tradycjonalistyczny, wywodzący się z chrześcijaństwa, natomiast oparty jest na Prawdzie. Nas obowiązuje logocentryzm.
To oczywiście Chodakiewicz.

Odnośnie Ziemkiewicza:
Nieporozumienia nie było. Jest podejście, że tak je nazwę, "quasimanichejskie" :hahaha: Są autorytety i one głoszą prawdę zawsze i wszędzie. Według tej koncepcji Ziemkiewicza można albo całkowicie przyjąć, albo całkowicie odrzucić. Ja się staram odnosić do tez. Ziemkiewicz czasem ma rację całkowicie, czasem częściowo, a czasem nie ma jej w ogóle. W przypadku Polactwa, Michnikowszczyzny czy też zachowań postkolonialnych ma bardzo dużo racji.
Życie ...
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
PKO
Awatar użytkownika
google
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 11 lut 2010, 22:31

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:Sukces Red is Bad czy Surge Polonia pokazał, że czas, kiedy bycie Polakiem było podstawą do wstydu a nie dumy odchodzi w przeszłośc. ........Chwile, w których można było przejść obojętnie obok 50-o lecia Powstania Warszawskiego należą do przeszłości i raczej już nie wrócą.
Rosomak, czy Ty się wcześniej wstydziłeś pokazywania, że jesteś Polakiem? Samo bycie Polakiem jest powodem do dumy? No tu się nie zgodzimy. Ale musimy się jakoś akceptować, pewnie gdybyśmy nawet wyszli na wspólny trening to by się nam fajnie biegło.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:Zamiast komentarza zestawię ze sobą dwa fragmenty.

Pierwszy:
biegowyninja:
Bycie Polakiem to nie jest powód do dumy. Podobnie, jak takim powodem nie są niebieskie oczy, skłonność do raka piersi czy inny wynik genowej loterii.

Drugi:
rosomak:
1. Narodowość uwarunkowana genetycznie? Odważna koncepcja ... :hahaha:
biegowyninja:
Kolego, w uniesieniu patriotycznym zanika Ci umiejętność czytania za zrozumieniem w ojczystym języku.

Polecam zrecenzowaną tutaj książkę Andrzeja Kisielewicza.
Ale zauważyłeś, że to są dwa oddzielne zdania? W jednym napisałem o dumie z przynależności do, jakiegoś narodu, a w drugim wymieniłem powody równie losowe do bycia dumnym lub nie, tak mi się ułożyło, że dwa pierwsze są warunkowane genetycznie, więc na koniec uogólniłem.

Człowiek czytający ze zrozumieniem wykryłby tę drobnostkę, jaką jest kropka i co oznacza i zrozumiałby wyliczankę.

Tak się składa, że jest wiele przypadków (genetycznych lub nie), z których ludzie są dumni. Moim zdaniem dumnym można być tylko ze swoich własnych zasług i osiągnięć. Nie z tego, że urodziło się Polakiem, Niemcem, Chińczykiem... Z tego powodu można być szczęśliwym. Cieszę się, że urodziłem się Polakiem, a nie Tutsi. To znacznie ułatwiło mi przeżycie. Cieszę się, że urodziłem się w Europie należącej do bogatej północy, co znacznie ułatwiło mi życie. I tak dalej. Ale, kutwa, nie jest to powód do dumy.

Teraz rozumiesz? Czy Ci jeszcze bardziej na polski przetłumaczyć z polskiego.
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2421
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

+1 :taktak:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegowyninja>
Streszczając długie wywody, na temat dlaczego myślałem co innego, niż napisałem i inne łamańce interpretacyjne: A jak myślisz, dlaczego poleciłem Tobie książkę Kisielewicza? :hej:

google>
Zauważ, że stwierdziłem pewien fakt: sukces firm z odzieżą patriotyczną; dodam do tego teraz porażkę środowiska salonowego. To jest fakt, widać go porównując ze sobą Polskę sprzed lat dwudziestu i teraz. Z tego raczej nie wynika, że się "wstydziłem bycia Polakiem". :hejhej:

Czy musimy się akceptować? Patrząc szerzej - to zależy. Przykład: sto lat temu spora część działaczy lewicowych, ta od SDKPiL, (od demonstracji z oskubaną gęsią), z czasem wylądowała w KPP. Oni nie chcieli Polski jako suwerennego kraju, chcieli być częścią Sowietów i działali na szkodę naszego kraju. Czy należy akceptować ludzi, którzy odrzucają Polskę, polskość, znowu szerzej: w gruncie rzeczy to w czym jesteśmy zakorzenieni, czyli cywilizację zachodnioeuropejską, opartą na i wywodzącą się z cywilizacji grekorzymskiej i chrześcijaństwa? Nawet państwa naszego kręgu kulturowego, gdzie wolność osobista jest istotną sprawą, mają służby i procedury, mające zapobiec działalności zmierzającej do zniszczenia tego państwa. Dlatego napisałem wcześniej - ja gdybym nie poczuwał się do bycia częścią wspólnoty, to bym emigrował.
Jeżeli coś musimy to (raczej) się tolerować ...


Co do wspólnego biegania i dyskutowania - ja (chyba) nie mam z tym problemu. Oczywiście to akurat może być subiektywna opinia :hahaha:
*********
A w ogóle to nie zastanawia Was, jak się toczy ta dyskusja?
Amerykanie, Anglicy, Francuzi i reszta nacji naszego kręgu kulturowego nie ma takiego problemu z godłem, barwami, demonstracją narodowego ducha itp. Pytanie do zastanowienia: dlaczego w Polsce część osób, kiedy tylko zobaczy symbole narodowe, uważa za swój obowiązek głośne skomentowanie tego faktu i demonstracyjne zaznaczenie swojego dystansu?
Dlaczego tacy Angole potrafią się ciepło śmiać z zachowań swoich rodaków nad morzem, podchodzić do nich z dystansem, sympatią, a czasami wręcz uważać je za emanację narodowego ducha, a w Polsce w prasie istnieje jedynie pogarda i wyśmiewanie budowane na (samo)poczuciu wyższości piszącego?

Koszulka jak koszulka, mi się najbardziej podobała ta biała, ze zwierzętami (niestety nie biegłem wtedy w Poznaniu). Jako że mamy setną rocznicę odzyskania niepodległości motywy nawiązujące do tego faktu będą w tym roku częstsze, niż zazwyczaj. Przecież to absolutnie normalne, właśnie dziwne by było, gdyby przeszło to bez większego echa.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Weź kolego lepiej podręcznik gramatyki. Ja z logiki na studiach miałem 5.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

rosomak pisze: A w ogóle to nie zastanawia Was, jak się toczy ta dyskusja?
Amerykanie, Anglicy, Francuzi i reszta nacji naszego kręgu kulturowego nie ma takiego problemu z godłem, barwami, demonstracją narodowego ducha itp. Pytanie do zastanowienia: dlaczego w Polsce część osób, kiedy tylko zobaczy symbole narodowe, uważa za swój obowiązek głośne skomentowanie tego faktu i demonstracyjne zaznaczenie swojego dystansu?
Dlaczego tacy Angole potrafią się ciepło śmiać z zachowań swoich rodaków nad morzem, podchodzić do nich z dystansem, sympatią, a czasami wręcz uważać je za emanację narodowego ducha, a w Polsce w prasie istnieje jedynie pogarda i wyśmiewanie budowane na (samo)poczuciu wyższości piszącego?
Przesadzasz i jednocześnie przeginasz w drugą stronę. Mi też przeszkadza epatowanie narodowymi symbolami, może dlatego, że one się w Polsce kojarzą jedynie z jakąś martyrologią. W Polsce nie ma ani jednego "wesołego" Święta gdzie te symbole mogłyby się kojarzyć optymistycznie. Amerykanie robią majtki z symbolami narodowymi a w Polsce pewnie by to już było świętokradztwo.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8926
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: W Polsce nie ma ani jednego "wesołego" Święta gdzie te symbole mogłyby się kojarzyć optymistycznie.
?
Święto Konstytucji 3-go Maja.
Święto Niepodległości 11-go listopada.
Nie są wystarczająco optymistyczne?

Nawet Święto Żołnierzy Wyklętych obecnie niesie spory ładunek optymizmu.

Skojarzenie symboli narodowych z martyrologią to klisza drukowana przez salon. Tylko że branie propagandy za rzeczywistość zawsze prowadzi na manowce.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:
Adam Klein pisze: W Polsce nie ma ani jednego "wesołego" Święta gdzie te symbole mogłyby się kojarzyć optymistycznie.
?
Święto Konstytucji 3-go Maja.
Święto Niepodległości 11-go listopada.
Nie są wystarczająco optymistyczne?

Nawet Święto Żołnierzy Wyklętych obecnie niesie spory ładunek optymizmu.

Skojarzenie symboli narodowych z martyrologią to klisza drukowana przez salon. Tylko że branie propagandy za rzeczywistość zawsze prowadzi na manowce.
Czyli sugerujesz, że to salon mi wdrukował te skojarzenia, a nie, że są to moje własne przemyślenia? Dzięki, za wiarę w to, że potrafię samodzielnie myśleć.

3 maja politycy trochę na siłę próbują robić wesołym Świętem ale faktycznie to znowu świętowanie klęski, przecież w efekcie przyjęcia Konstytucji straciliśmy Niepopdległość na 120 lat (choć faktycznie nie mieliśmy jej już wcześniej) no i mimo tych wysiłków nie jest to dla mnie wesołe święto
11-listopada? Naprawdę u Ciebie w mieście jest Wesołym Świętem? Bo o mnie to marsze z hasłami: "Polska tylko dla Polaków" a Bieg Niepodległości zawsze odbywa się przy dźwiękach niezwykle wesołej piosenki: ".....Legiony to ofiarny stos" (nie mówiąc o tym, że jesień to nie czas optymizmu, wiosna to co innego)
Żołnierze Wyklęci ze sporym ładunkiem optymizmu? Nie wiedziałem, że jesteś takim optymistą. :) Byłeś może w Hajnówce i rozmawiałeś z mieszkańcami czy też są takimi optymistami?

4 czerwca, czyli dzisiaj, to byłoby dla mnie wesołe święto.
Awatar użytkownika
faraon828
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 389
Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:48,30
Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Panie Adamie, a są w ogóle jakieś wesołe święta w pana świecie? ;-)

Bo idąc tym tokiem myślenia to do wszystkiego można dopisać aneks - o smutku.
Mikołajki? No niby wesołe, ale po pierwsze św Mikołaj nie istnieje, a po drugie są biedne dzieci które nie dostają na 6 grudnia prezentu.
Walentynki? No niby wesołe, ale po pierwsze to komercha i plastikowe serduszka, a po drugie tego dnia wiele osób spędza samotnie wieczory dławiąc się łzami i waląc tanie wino do lustra.
Dzień Kobiet? No niby wesołe, ale ten prl-owski duch trochę psuje odbiór, narzędzie komunistycznej propagandy...
Dzień Włókniarza? Zawód stary i obecnie zapomniany, świętujmy lepiej dzień Chief Executive Officera.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

osobno - odnośnie użytego parę razy słowa "epatowanie"

Epatowanie kolorami białoczerwonymi w tym wątku oznacza negatywną ocenę koszulki z motywami narodowymi na biegach w stulecie odzyskania niepodległości po wielu latach zaborów. Bądźmy poważni. Naprawdę waszym ideałem obchodzenia rocznic jest pięćdziesiąta rocznica Powstania Warszawskiego?

Wczoraj wcześnie rano jechałem rowerem na bieg z Trójmiasta do Bytowa, przez Szwajcarię Kaszubską, 90km poprzez wioski, miasteczko, obok samotnie stojących nowych, ładnych, zadbanych domów. Flag stojących przy domach na słupach czy też wywieszonych niezbyt wiele, a przecież w czwartek było Boże Ciało (czasem wywiesza się barwy narodowe obok papieskich). Na biegu jak to zwykle na biegu, kilka osób w "Surgach", ale większość koszulek tematycznych to te z biegów i z lokalnych klubów czy inicjatyw.
Przepraszam, ale jeżeli kogoś bije po oczach ta raczej skromna ilość barw narodowych, to znaczy że ma problem.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Czyli sugerujesz, że to salon mi wdrukował te skojarzenia, a nie, że są to moje własne przemyślenia? Dzięki, za wiarę w to, że potrafię samodzielnie myśleć.
Adam Klein pisze:4 czerwca, czyli dzisiaj, to byłoby dla mnie wesołe święto.
A co to jest, to co zaprezentowałeś, jak nie "myślenie salonowe"? Wybory nie będące wolnymi, żadnej dekomunizacji, żadnego nazwania zła złem, żadnego rozliczenia zbrodniarzy, do tego wyrzucenie na margines tych, którzy o Polskę walczyli, ale mieli inne zdanie niż salon. Dla kogo to jest powód do radości i nostalgii?

"3-go maja jest w dobrym miesiącu, ale nie jest wesołe, bo potem były zabory" ... :echech:
Mickiewicz, urodzony w 1798 mógł jedynie napisać "ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu" pisząc o 1812 roku i "Drugiej wojnie polskiej", jak Napoleon ochrzcił wojnę z Rosją. Entuzjazm, sądząc ze wspomnień spisywanych podczas tych dni majowych, był równie wielki jak dwadzieścia lat później, zresztą nie tylko u nas (pewnie w kontekście tego, co się działo we Francji). 3 maja już w XIX wieku został najbardziej z narodowo - patriotycznych świąt, to był dzień biało-czerwonych demonstracji. Owszem, jak ktoś nie lubi polskości to nie jest święto dla niego optymistyczne.

"11 listopada jest w złym miesiącu, a ulicami Warszawy idzie pochód w czerwieni i bieli organizowany przez narodowców, które Wiodący Tytuł Prasowy (copyright Marcin Brixen) i inne media głównego nurtu uważają za faszystowski". :hahaha:

Co do Pierwszej Brygady - zawsze możesz zaśpiewać: "Chociaż w butach dziury i na portkach laty, To Pierwsza Kadrowa pójdzie na armaty." Chociaż nie, to by była promocja oberwaństwa. :hahaha:

Żołnierze Wyklęci i Hajnówka - mam znajomą z Białegostoku. Córka aktywnych działaczy KPN z lat osiemdziesiątych. Nie muszę się jej pytać. :hahaha:
A samo święto - tak, straszna symboliczna data, ale patrząc na rozwój biegów Tropem Wilczym i imprez okolicznościowych, patrząc na to, że w ostatecznym rozrachunku to MY wygraliśmy, ludzie pragnący jak Łukasz Ciepliński Niepodległej, a nie mordujący ich komuniści - owszem, widzę dużo optymizmu.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No i wszystko jasne. Nie wiem co to jest salon, ale 4 czerwca jest dla mnie ważną datą, pamietam ją.

Faraon
Boże Narodzenie jest wesołe.
Za granicą, 14 lipca we Francji - sam powód jakim jest zburzenie Bastylii jest słaby, ale Francuzi potrafią sie tego dnia (a szczególnie w nocy przed) naprawdę bawić i nikt o tym nie myśli. "Wdrukowali" mi w głowie, że to wesołe świeto.

W USA 4 lipca tez wesołe, przynajmniej patrząc na to jak oni to świętują.

Jakbyście się nie uparli to żadne nasze święto nie jest tak wesołe, może poza "salonową" Paradą Schumana.

Nie rozumiem komentarzy o Powstaniu Warszawskim , dla mnie sposób uczczenia PW to przykład jakieś aberracji.
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To zabawne, kiedy ktoś składający wypowiedź z kalek, zarzuca innym brak samodzielnego osądu.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ