nowyużytkownik2018 pisze:Zastanawiałem się między Vapor Glove i Trail Glove, i w końcu kupiłem Vapory. Mam nadzieję, że dobrałem dobry rozmiar i sprawdzą się w terenie.
Jeśli nie będzie w tym terenie błota to powinny się sprawdzić.
nowyużytkownik2018 pisze:Jedno być może głupie pytanie mi się nasunęło - czy w Vaporach "powinno się" biegać bez skarpet? Czy to bez znaczenia?
Bez znaczenia, jeśli będą to skarpetki bez- lub z płaskimi szwami. Byty dobrze jest od czasu do czasu wyprać.
Dziękuję za odpowiedź!
Czy Trail Glove sprawdziłyby się dużo lepiej na błocie? W sumie trochę się wkopałem z tymi Vaporami, bo jak wspominałem na bieżni po mocnym deszczu robi się pokaźne błoto, choć nie takie by brodzić w nim po kostki.
Czy Vapory nie nadają się na błoto przez to że się na nim po prostu ślizgają czy trudno jest w nich robić ruchy? I czy to przypadłość butów minimalistycznych, że nie sprawdzają się w błotnistym terenie?
Już to pisałem wcześniej w tym wątku. Popatrz sobie na podeszwy tych VG i odpowiedz na pytanie, jak miały by się one złapać jakiegoś błota?
Tak, to kwestia bieżnika.
Przyszły już do mnie buty Vapor Glove 3 i miałem okazję je przetestować. Przede wszystkim wybrałem rozmiar równy wielkości mojej stopy (27 cm odrysowane na kartce = 43 Vapor), mam jakieś 0,5 cm luzu z przodu (palce nie dotykają samego czubka) i myślę, że to najbardziej optymalny dobór buta, bo rozmiar większy byłby już znacznie dłuższy, a rozmiar mniejszy byłby zbyt wąski.
Test w terenie: najpierw trucht po kostce - uczucie komfortu. Potem już wybiegłem na bieżnię, na której obawiałem się kamyczków, ale co ciekawe czułem je na takim samym poziomie jak w moich starych halówkach - a ja oczekiwałem, że każde wylądowanie na kamyku to będzie ból przeszywający jak igła. Można stanąć na dość pokaźnych i bardzo marginalnie je odczuwać. Na pewno było dużo bardziej komfortowo niż w starych butach, natomiast sama mechanika biegu nie zmieniła się zauważalnie, może dlatego, że halówki rzeczywiście były na cienkiej podeszwie i od początku biegałem lądując na śródstopiu, więc nie było żadnego przestawiania się na nowy but.
Na pewno najbardziej zaskoczyło mnie to jakie przyspieszenie mogę osiągnąć w tych butach, pewnie dlatego, że podeszwa jest dużo bardziej giętka i pozwala na dogodniejsze ustawienie palców przy sprincie. Cieszę się, że zaryzykowałem z cieńszą podeszwą niż w Trail Glove, bo to właśnie sprawia mi radość.
Pierwsze wrażenie jak najbardziej na plus, choć muszę pobiegać kolejny rok, żeby naprawdę ocenić ten produkt. To co powiem zabrzmi dziwnie, ale ten but ma wiele wspólnego z halówkami, a jednocześnie jest od nich różny. Dla osób, która dopiero zaczynają przygodę z bieganiem i tak jak ja są sceptyczne, co do "butów do biegania z grubą podeszwą" i całego "musisz mieć specjalne buty, żeby zacząć biegać, bo zniszczysz sobie kolana/nogi" polecam (z mojej amatorskiej strony) bieganie w najzwyklejszych tenisówkach/halówkach i przekonanie się, czy na prawdę chcecie biegać i czy można to robić w tanim obuwiu. Ja w swoich biegałem cały rok po 3x w tygodniu (5-10km/dzień), przebiegłem w nich też 5km zawody i chciałem przebiec następne na 15, ale wnętrze buta zaczęło się z czasem sypać i nie mogłem sobie pozwolić na odciski nimi wywołane. Vapor Glove to dla mnie cena komfortu w butach, coś co mam nadzieje będzie mi służyć jeszcze dłużej niż poprzednie buty, na które będę patrzył z nostalgią, a kojarzyły będą mi się z czasami, kiedy wszystko było prostsze.
Obawiam się, że one nie będą Ci tak długo służyć, widziałem sporo opinii gdzie ludziom puszcza/przeciera się ten materiał po niecałym roku. Gdyby nie to też bym je nabył, do rekonwalescencji/wzmacniania nóg na bieżni wewnątrz.
No to kupuj śmiało. Zabiegałem lub schodziłem 2 pary VG2 i w obydwu przypadkach byłem zaskoczony tym, jak długo wytrzymały w porównaniu z tym jak wyglądają. VG3 są dodatkowo zabezpieczone w miejscu, w którym VG2 przecierały się najwcześniej. Drugą różnicą jest to, że mają 50% grubszą podeszwę (czyli o cały 1 mm). Trzecią różnicą są nieco elastyczne sznurowadła, dzięki czemu teraz buty da się zdejmować i zakładać bez zawiązywania. Z mniej istotnych zmian jest nieco lepszy język i inaczej uszyty zapiętek.
Deathecator pisze:Obawiam się, że one nie będą Ci tak długo służyć, widziałem sporo opinii gdzie ludziom puszcza/przeciera się ten materiał po niecałym roku. Gdyby nie to też bym je nabył, do rekonwalescencji/wzmacniania nóg na bieżni wewnątrz.
Być może 2-letnia gwarancja na buty pomogłaby w razie ewentualnych problemów. Rozumiem jednak twoje obawy.
Deathecator pisze:Obawiam się, że one nie będą Ci tak długo służyć, widziałem sporo opinii gdzie ludziom puszcza/przeciera się ten materiał po niecałym roku. Gdyby nie to też bym je nabył, do rekonwalescencji/wzmacniania nóg na bieżni wewnątrz.
Moje vp2 zaczęły się przecierać po ok 1000km, posmarowalam klejem do gumy, zrobiłam kolejne kilkaset km, i nadal je mam (choć od kilku miesięcy tylko do chodzenia, muszą poczekać na jesień...)
Jedna mała uwaga, co do użytkowania butów. Jeśli biegacie gdzieś, gdzie mocno się kurzy to będziecie mieli całe stopy/skarpety brudne. Nie uważam tego za jakiś defekt, bo rozumiem, że but został zaprojektowany tak, by stopa mogła oddychać, co działa niestety w obie strony i drobinki kurzu dostają się do środka. W starych halówkach stopy miałem zawsze czyste biegając po tym samym terenie.
Myję się po każdym biegu, więc to nie problem ale gdyby ktoś miał jakąś rankę na stopie to wtedy może się dostać jakaś infekcja, więc warto mieć to na uwadze.
Jeśli już chodzi o rozmiar, który dobrałem to niestety ścierają mi się skarpety na paluchy biegając w nich, więc przybyło dziur w skarpetach. Gdyby nie to że się mocno kurzy to bym biegał bez skarpet. Nie wiem jak to będzie zimą z tak odsłoniętymi paluchami, może grubsza skarpeta da radę
Mam Vapor Glove'y 3 od jakichś trzech tygodni (trafiły mi się nowe za 200) i zrobiłem w nich dopiero 2 powolne i krótkie biegi w parku biegowym (koszona trawa). Rewelacja! Ale biegania w tym po twardej nawierzchni to naprawdę nie widzę u siebie, bo nawet dojście do tej trawy z parkingu przez drogę nieutwardzoną jest... nieprzyjemne.
Co najciekawsze, uważałem bardzo (głównie na zbiegach), ale nie zaobserwowałem u siebie konieczności zmiany kroku czy czegokolwiek w tych butach.
W Vaporach w terenie trzeba uważać, bo cienka warstwa błota i lecisz. Ja po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że to jest rewelacyjny but do chodzenia i do wszelkich aktywności wewnątrz. Na bieganie po twardym lepsze jest minimum amortyzacji a w terenie choć trochę bieżnika.